Przygotowanie podłoża pod drzewka i krzewy owocowe
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 20 lis 2008, o 22:54
Drzewka owocowe na torfowej glebie
Witam,
Jakie powinno być pH dla porzeczek czerwonych, agrestu i malin. Jak doprowadzić glebę do prawidłowej jakości(wapno czy coś innego). Obecne drzewka (jabłonie i czereśnia) słabo rosną. Czym je zasilić aby prawidłowo sie rozwijały.
Pozdrawiam.
Jakie powinno być pH dla porzeczek czerwonych, agrestu i malin. Jak doprowadzić glebę do prawidłowej jakości(wapno czy coś innego). Obecne drzewka (jabłonie i czereśnia) słabo rosną. Czym je zasilić aby prawidłowo sie rozwijały.
Pozdrawiam.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5138
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Drzewka owocowe na torfowej glebie
Powinno się zacząć od analizy gleby, bo może brakować tylko jakiegoś mikroelementu, a już wystąpią problemy z rozwojem. Np. sałata nie będzie rosła na samym torfie, ze względu na brak miedzi, chociaż resztę będzie miała pod dostatkiem.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 20 lis 2008, o 22:54
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 maja 2020, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Problem z glebą
Hej, mam problem z glebą. Nic na niej nie rośnie oprócz perzu i mchu rudego. Mam założony 3 lata temu sąd i marnie mi rośnie. Ponadto odkryłam dzisiaj multum pędrakow przy pieleniu krzewów.czy mogę coś zrobić z glebą. Trawa nawet nie rośnie tam. Proszę o pomoc bo nie mam pojęcia o ogrodnictwie. po prostu sądzę i piele. Pozdrawiam i dziękuję z góry za pomoc
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Problem z glebą
Poszukaj postów użytkownika Dziadek22. On zawsze proponuje pobieranie próbki gleby i analizę w stacji Chemiczno Rolniczej. Ja bym wysłał taką próbkę w celu analizy gleby. Pobór próbki zgodnie z metodyką.
https://www.agrofakt.pl/analiza-gleby-kto-wykonuje/
https://www.agrofakt.pl/analiza-gleby-kto-wykonuje/
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 maja 2020, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Problem z glebą
Wcześniej tutaj było pole orne. Sadziliśmy ziemniaki i pszenicę. Może w tym jest problem. Dzięki za informację. Posadzone porzeczki od 3 lat mają wysokość około 50 cm nic nie rośnie A drzewka owocowe nie owocują oprócz wiśni.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Problem z glebą
A pole była kiedyś wapnowane? Nawożone obornikiem itp?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Problem z glebą
Wskazówki znajdziesz np. tutaj
Przygotowanie ugoru do zagospodarowania
Przygotowanie działki,od czego zacząć??
Przygotowanie ziemi pod trawnik
Przygotowanie ziemi(gleby) pod nasadzenia
Przygotowanie ziemi pod ogródek warzywny
Przygotowanie ziemi pod pomidory
Przygotowanie ziemi jesienią do uprawy gruntowej
Przygotowanie podłoża pod drzewa ,krzewy owocowe
Przygotowanie ziemi pod plantację iglaków
Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wiosenne.cz.1, Cz.2
oraz
- Sad - jak założyć?
- Sad na piaszczystej (slabej) ziemi
- Sadzenie drzew owocowych
- Przygotowanie podłoża pod drzewka owocowe
Przygotowanie gleby jak użyźnić - pospółka, co z tym robić?
Przygotowanie ugoru do zagospodarowania
Przygotowanie działki,od czego zacząć??
Przygotowanie ziemi pod trawnik
Przygotowanie ziemi(gleby) pod nasadzenia
Przygotowanie ziemi pod ogródek warzywny
Przygotowanie ziemi pod pomidory
Przygotowanie ziemi jesienią do uprawy gruntowej
Przygotowanie podłoża pod drzewa ,krzewy owocowe
Przygotowanie ziemi pod plantację iglaków
Przygotowanie gleby -prace polowe jesienno-zimowo-wiosenne.cz.1, Cz.2
oraz
- Sad - jak założyć?
- Sad na piaszczystej (slabej) ziemi
- Sadzenie drzew owocowych
- Przygotowanie podłoża pod drzewka owocowe
Przygotowanie gleby jak użyźnić - pospółka, co z tym robić?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 maja 2020, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Problem z glebą
Było nawożone obornikiem kiedyś jak było siane zboże i ziemniaki sadzone Ale to około 6 lat temu od tej pory nic nie było. Najpierw był piękny zielony dywan z perzu A teraz już coraz więcej zamiast perzu robi się taka goła gleba z mchem rudym albo jakieś ziele. I wybieram mega dużo pędrakow z ziemi spod krzaczkow.
-
- 100p
- Posty: 150
- Od: 12 sie 2019, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Jasła
- Kontakt:
Re: Problem z glebą
Po pierwsze i najważniejsze wykonać badanie gleby - nie jest takie drogie jak legendy głoszą, wręcz za to co otrzymujesz to malutka kwota (kilkanaście złotych). Podajesz wskazanie pod co potrzebujesz zalecenia nawozowe i działasz. Zwykle najlepiej wykonać takie badanie wczesną wiosną lub jesienią, ale to pewnie ze względu na to, że pomiędzy prowadzi się uprawy. To co możesz zrobić i mieć pewność, że nie przesadzisz w żadnym kierunku to przede wszystkim ruszyć tą ziemię (przekopać, zaorać) i posadzić rośliny na zielony nawóz. Szybko-rosnąca i eliminująca w jakimś stopniu pędraki jest gryka, ale możesz dołożyć coś motylkowego żeby dołożyć glebie azotu. To co później to już zależy od wskazania badań.
Miałem a w zasadzie mam podobną sytuację. Mam ok. 8 arów terenu, na którym chce mieć niewielkie pole i sad. Gleba słaba, była tam łąka, ale nawet trawa kiepsko rosła. W sierpniu ubiegłego roku zaorałem teren i posiałem gorczycę z facelią. Na części w miarę urosła a na części w ogóle. Wykonałem prosty, domowy test na odczyn pH i już wiedziałem, że jest za mało wapnia. Zwapnowałem (jeszcze nie mając niestety badań, ale taką ilością żeby nie zaszkodzić i bez magnezu) i zaorałem przed zimą. Na wiosnę wykonałem badanie gleby i okazało się, że nie ma w ogóle potasu i fosforu (na co wskazywała facelia, która ledwo rosła i była czerwona) a za to jest bardzo dużo magnezu i niski poziom wapnia. Z wapnowaniem jeszcze czekam do jesieni lub późnego lata żeby mieć pewność na ile rozłożyło się to z ubiegłego roku. Na wiosnę rozsypałem sporo obornika granulowanego i nawóz fosforowo-potasowy, wysiałem mieszankę na poplon (tym razem łubin, wyka, słonecznik czarny) i jak dotąd ładnie rośnie na całości. Planuję wysiać w lecie jeszcze drugi raz poplon (gryka) a pomiędzy wykonać badanie gleby żeby mieć pewność czego brakuje.
Jak widzisz doprowadzenie gleby do dobrego stanu to długi proces, domyślam się, że mój będzie jeszcze trochę trwał, ale jednak na jesień będę sadził sad a pod drzewka pójdzie sporo kompostu, nad którym wciąż pracuję. Planuję wciąż pracować nad tą glebą sadu, ale już po posadzeniu wszystkiego - głównie nawozy w płynie (gnojówka z pokrzyw, gnojowica) i wapno granulowane.
Miałem a w zasadzie mam podobną sytuację. Mam ok. 8 arów terenu, na którym chce mieć niewielkie pole i sad. Gleba słaba, była tam łąka, ale nawet trawa kiepsko rosła. W sierpniu ubiegłego roku zaorałem teren i posiałem gorczycę z facelią. Na części w miarę urosła a na części w ogóle. Wykonałem prosty, domowy test na odczyn pH i już wiedziałem, że jest za mało wapnia. Zwapnowałem (jeszcze nie mając niestety badań, ale taką ilością żeby nie zaszkodzić i bez magnezu) i zaorałem przed zimą. Na wiosnę wykonałem badanie gleby i okazało się, że nie ma w ogóle potasu i fosforu (na co wskazywała facelia, która ledwo rosła i była czerwona) a za to jest bardzo dużo magnezu i niski poziom wapnia. Z wapnowaniem jeszcze czekam do jesieni lub późnego lata żeby mieć pewność na ile rozłożyło się to z ubiegłego roku. Na wiosnę rozsypałem sporo obornika granulowanego i nawóz fosforowo-potasowy, wysiałem mieszankę na poplon (tym razem łubin, wyka, słonecznik czarny) i jak dotąd ładnie rośnie na całości. Planuję wysiać w lecie jeszcze drugi raz poplon (gryka) a pomiędzy wykonać badanie gleby żeby mieć pewność czego brakuje.
Jak widzisz doprowadzenie gleby do dobrego stanu to długi proces, domyślam się, że mój będzie jeszcze trochę trwał, ale jednak na jesień będę sadził sad a pod drzewka pójdzie sporo kompostu, nad którym wciąż pracuję. Planuję wciąż pracować nad tą glebą sadu, ale już po posadzeniu wszystkiego - głównie nawozy w płynie (gnojówka z pokrzyw, gnojowica) i wapno granulowane.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1738
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Przygotowanie podłoża pod drzewka i krzewy owocowe
Wstawiam wyniki badań, żeby uświadomić niektórym, jakie problemy z glebą mogą wystąpić.
Wiosną poszedł worek 20kg Azofoski na powierzchnię 0,3ha pod nawóz zielony, żeby chciał coś urosnąć, bo widziałam "na oko", że z zasobnością gleby kiepsko. Potem poszła gorczyca, rzodkiew oleista z łubinem i innymi w mieszance. W lipcu przyorane i wysiana gryka z facelią, i inne. Próbki gleby pobierane były w połowie sierpnia.
Jesienią dam wapno, potem żyto na oziminę, wiosną uzupełnię NPK i znów nawozy zielone. I tak aż do czasu sadzenia drzew i krzewów.
Ziemia klasy bonitacyjnej IVb. Koszt badań wraz zaleceniami nawozowymi - osobno dla 2 kawałków (po ornym i po pastwisku): pH, azot, PKMg, mikroelementy - dla warstwy ornej (0-20cm) oraz podornej (20-40cm) to łącznie 157 PLN. Dla jednego kawałka ziemi, to połowa, więc jest to mniejszy koszt, niż worek Azofoski 20kg.
W taką ziemię szkoda by było wsadzić cokolwiek, nawet borówkę, mimo odpowiedniego pH. Szkoda pracy i pieniędzy na sadzonki. Najpierw trzeba doprowadzić zasobność gleby do jakichś normalnych wartości.
Wiosną poszedł worek 20kg Azofoski na powierzchnię 0,3ha pod nawóz zielony, żeby chciał coś urosnąć, bo widziałam "na oko", że z zasobnością gleby kiepsko. Potem poszła gorczyca, rzodkiew oleista z łubinem i innymi w mieszance. W lipcu przyorane i wysiana gryka z facelią, i inne. Próbki gleby pobierane były w połowie sierpnia.
Jesienią dam wapno, potem żyto na oziminę, wiosną uzupełnię NPK i znów nawozy zielone. I tak aż do czasu sadzenia drzew i krzewów.
Ziemia klasy bonitacyjnej IVb. Koszt badań wraz zaleceniami nawozowymi - osobno dla 2 kawałków (po ornym i po pastwisku): pH, azot, PKMg, mikroelementy - dla warstwy ornej (0-20cm) oraz podornej (20-40cm) to łącznie 157 PLN. Dla jednego kawałka ziemi, to połowa, więc jest to mniejszy koszt, niż worek Azofoski 20kg.
W taką ziemię szkoda by było wsadzić cokolwiek, nawet borówkę, mimo odpowiedniego pH. Szkoda pracy i pieniędzy na sadzonki. Najpierw trzeba doprowadzić zasobność gleby do jakichś normalnych wartości.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Przygotowanie podłoża pod drzewka i krzewy owocowe
Ha, a proponowałem zdaje się 10-20 t dolomitu grubszego na ha, a tu to mało będzie...
Wspomnę przy okazji że zalecenia tych tam ODRów kiedyś były wątpliwe (nie wiem jak teraz) tj. pasowały pod powiedzmy siew pszenicy, a nie warzywa czy drzewka. Np. uważali że drzewa rosną przy pH 5,5-6,0, i nijak im nie przetłomaczył - boć one wykształcone...
Toteż warto samemu pomyśleć.
Tak ku ogólniejszemu pożytkowi refleksyjnie dorzucę, bo czas to na wapnowania teraz: do podniesienia pH o +1 stopień potrzeba pi razy oko (bardzo pi razy, zależy od gleby, ale orientacyjnie) jakie ze 3 tony czystego CaO na ha, albo powiedzmy że 10 ton dolomitu, lub 5 ton kredy. To są znaczne ilości, ryzykowne jeśli chcemy następnego roku coś uprawiać, szczególniej warzywa. Drzewkom można. Ale przeorać, czy zmieszać.
Większe jeszcze dawki mogą namieszać w ekosystemie glebowym, lecz jeśli właściwe uprawy planujemy za rok-dwa dopiero to też można, szkody nie uczynimy. Się ustabilizuje po chwili.
Co dla uspokojenia dodaję, boć lora z kamieniołomu tanio wiezie 25 ton, i po co przepłacać?
Oczywiście bezpiecznie też można sypnąć więcej gdy w grubej granulacji - powyżej milimetra - skały wapiennej, krystalicznej, typu dolomit, wapień (kreda się w wodzie rozpływa, nawet gruby źwir się rozejdzie) - bo taki żwirek może sobie leżeć w glebie w ilościach dość dowolnych i nie przeszkadza, nie rozpuszcza się bowiem w wodzie a dopiero w kwasach, jakie tam powstaną w glebie, do potrzeb. Tylko że taki działą wolno, i nie zobojętni (dosłownie nie nadąży) naprawdę kwaśnej gleby...
Np. jak wygląda efekt dolomitu w różnej granulacji po półtora roku (wg. Boguszewskiego)
%
Naturalnie można też sobie rozłozyć uzdatnianie takiej "gleby" (chłe, chłe, gleby ) na dwa-trzy lata. Ale mając pH 5 należy w którymś momencie użyć bardziej reaktywnego, np. kredy porowatej. Lepiej bodaj najpierw dolomit, a potem dodatkowo wapno pyliste czy kredę dorzucić na wierzch, niż odwrotnie. Głowy nie daję, nigdy nie mieszkałem na wydmie
Druga rzecz - na glebach lekkich zwłaszcza nie ma sensu walić nawozów mineralnych zanim się ich nie odkwasi i nie wzbogaci w materię organiczną - a celowo nie piszę "w próchnicę"...
Bo rozpuszczalne są one, i się wymyją, odpłyną w dal siną. Kasy szkoda.
Próchnica zresztą też z piachu się wymyje. Utlenia się, bo przewiewne, przechodzi w związki rozpuszczalne, np. te cenne kwasy huminowe - a kwas zaś rozpuszcza i inne rzeczy, i z deszczem wsiąka to wszystko w głębie, a nam zostaje, hmm, jak wyżej pokazano. Zatrzyma ją wapnowanie, bo zobojętni kwasy i będziemy mieli trwalsze huminiany wapnia.
Po zwapnowaniu, najlepiej sezon po, bo niech się co rozpuści, na takiej glebie należałoby zastosować obornik w ilościach solidnych. Nie powiem jak solidnych bo dyrektywa EUnijna takich dużych zabrania
To także istotne przy stosowaniu nawozów zielonych. Raz że na kwaśnym to wyrośnie żyto i żółty łubin, a może i seradela. Jak wyka to nie wiem. Inne, te naprawdę wzbogacające w masę zieloną, potrzebują coś jeść...
Sensowne jest zatem na początek żytko, z domieszką motylkowych. Bo żyto potrafi wprowadzić azot, zgłuszyć chwasty i uzdatnić glebę.
Ale te cenne dla gleby bakterie - rozkłądające materię organiczną, udostępniające minerały czy wiążące z powietrza azot - żyją w zakresie pH 6,5 - 7,3. A w kwaśnym nie żyją.
Co należy wyraźnie podkreślić.
Zresztą potrzebują do życia wapnia, magnezu, różnych mikro.
Przy glebie piaszczystej można przyjąć dla sadu/ogrodu te 6,5 jako wystarczające - bo dalsze podwyższanie pH może być "nieopłacalne", zbyt dużo będzie się wypłukiwać, dostępność mikro dla korzeni spada, i takich tam czynników jeszcze sporo; dla mocniejszych gleb należy zasię celować w pH 7.
Jak ktoś myśli o sadzie, czy ogrodzie z warzywem, nie ma też co rozważać bzdurek często wypisywanych po różnych 'poradnikach'. Po pierwsze zwapnować a następnie dać materii organicznej, najlepiej obornik, lub co tam kto ma. A jak to się już przegryzie i ekosystem glebowy rozwinie należycie, to potem można myśleć o innych szczegółach.
Drzewka można wsadzać w glebę poniżej pH 6, jeszcze poniżej, a już w wapno zasiloną - żyć dadzą radę, a zanim zaowocują to już się to odkwasi i opanuje.
A odkwaszona, czyli żywa, gleba potrafi zaopatrzyć się sama w azot wystarczająco dla drzewek, acz może nie karłowych (warto mieć w murawie motylkowe, choćby koniczyny), fosfor w niekwaśnym jest też dostępny, mikroelementów zwykle dość z dolomitu i materii organicznej dodawanej.
Potasu drzewa owocowe zużywają dużo, kilkakrotnie więcej niż azotu i fosforu, i tego zwykle trzeba dodawać.
Choć sam nie sypię nawozów jesiennych, popiół najwyraźniej im wystarcza. Znaczy staropolski potaż
Wspomnę przy okazji że zalecenia tych tam ODRów kiedyś były wątpliwe (nie wiem jak teraz) tj. pasowały pod powiedzmy siew pszenicy, a nie warzywa czy drzewka. Np. uważali że drzewa rosną przy pH 5,5-6,0, i nijak im nie przetłomaczył - boć one wykształcone...
Toteż warto samemu pomyśleć.
Tak ku ogólniejszemu pożytkowi refleksyjnie dorzucę, bo czas to na wapnowania teraz: do podniesienia pH o +1 stopień potrzeba pi razy oko (bardzo pi razy, zależy od gleby, ale orientacyjnie) jakie ze 3 tony czystego CaO na ha, albo powiedzmy że 10 ton dolomitu, lub 5 ton kredy. To są znaczne ilości, ryzykowne jeśli chcemy następnego roku coś uprawiać, szczególniej warzywa. Drzewkom można. Ale przeorać, czy zmieszać.
Większe jeszcze dawki mogą namieszać w ekosystemie glebowym, lecz jeśli właściwe uprawy planujemy za rok-dwa dopiero to też można, szkody nie uczynimy. Się ustabilizuje po chwili.
Co dla uspokojenia dodaję, boć lora z kamieniołomu tanio wiezie 25 ton, i po co przepłacać?
Oczywiście bezpiecznie też można sypnąć więcej gdy w grubej granulacji - powyżej milimetra - skały wapiennej, krystalicznej, typu dolomit, wapień (kreda się w wodzie rozpływa, nawet gruby źwir się rozejdzie) - bo taki żwirek może sobie leżeć w glebie w ilościach dość dowolnych i nie przeszkadza, nie rozpuszcza się bowiem w wodzie a dopiero w kwasach, jakie tam powstaną w glebie, do potrzeb. Tylko że taki działą wolno, i nie zobojętni (dosłownie nie nadąży) naprawdę kwaśnej gleby...
Np. jak wygląda efekt dolomitu w różnej granulacji po półtora roku (wg. Boguszewskiego)
%
Naturalnie można też sobie rozłozyć uzdatnianie takiej "gleby" (chłe, chłe, gleby ) na dwa-trzy lata. Ale mając pH 5 należy w którymś momencie użyć bardziej reaktywnego, np. kredy porowatej. Lepiej bodaj najpierw dolomit, a potem dodatkowo wapno pyliste czy kredę dorzucić na wierzch, niż odwrotnie. Głowy nie daję, nigdy nie mieszkałem na wydmie
Druga rzecz - na glebach lekkich zwłaszcza nie ma sensu walić nawozów mineralnych zanim się ich nie odkwasi i nie wzbogaci w materię organiczną - a celowo nie piszę "w próchnicę"...
Bo rozpuszczalne są one, i się wymyją, odpłyną w dal siną. Kasy szkoda.
Próchnica zresztą też z piachu się wymyje. Utlenia się, bo przewiewne, przechodzi w związki rozpuszczalne, np. te cenne kwasy huminowe - a kwas zaś rozpuszcza i inne rzeczy, i z deszczem wsiąka to wszystko w głębie, a nam zostaje, hmm, jak wyżej pokazano. Zatrzyma ją wapnowanie, bo zobojętni kwasy i będziemy mieli trwalsze huminiany wapnia.
Po zwapnowaniu, najlepiej sezon po, bo niech się co rozpuści, na takiej glebie należałoby zastosować obornik w ilościach solidnych. Nie powiem jak solidnych bo dyrektywa EUnijna takich dużych zabrania
To także istotne przy stosowaniu nawozów zielonych. Raz że na kwaśnym to wyrośnie żyto i żółty łubin, a może i seradela. Jak wyka to nie wiem. Inne, te naprawdę wzbogacające w masę zieloną, potrzebują coś jeść...
Sensowne jest zatem na początek żytko, z domieszką motylkowych. Bo żyto potrafi wprowadzić azot, zgłuszyć chwasty i uzdatnić glebę.
Ale te cenne dla gleby bakterie - rozkłądające materię organiczną, udostępniające minerały czy wiążące z powietrza azot - żyją w zakresie pH 6,5 - 7,3. A w kwaśnym nie żyją.
Co należy wyraźnie podkreślić.
Zresztą potrzebują do życia wapnia, magnezu, różnych mikro.
Przy glebie piaszczystej można przyjąć dla sadu/ogrodu te 6,5 jako wystarczające - bo dalsze podwyższanie pH może być "nieopłacalne", zbyt dużo będzie się wypłukiwać, dostępność mikro dla korzeni spada, i takich tam czynników jeszcze sporo; dla mocniejszych gleb należy zasię celować w pH 7.
Jak ktoś myśli o sadzie, czy ogrodzie z warzywem, nie ma też co rozważać bzdurek często wypisywanych po różnych 'poradnikach'. Po pierwsze zwapnować a następnie dać materii organicznej, najlepiej obornik, lub co tam kto ma. A jak to się już przegryzie i ekosystem glebowy rozwinie należycie, to potem można myśleć o innych szczegółach.
Drzewka można wsadzać w glebę poniżej pH 6, jeszcze poniżej, a już w wapno zasiloną - żyć dadzą radę, a zanim zaowocują to już się to odkwasi i opanuje.
A odkwaszona, czyli żywa, gleba potrafi zaopatrzyć się sama w azot wystarczająco dla drzewek, acz może nie karłowych (warto mieć w murawie motylkowe, choćby koniczyny), fosfor w niekwaśnym jest też dostępny, mikroelementów zwykle dość z dolomitu i materii organicznej dodawanej.
Potasu drzewa owocowe zużywają dużo, kilkakrotnie więcej niż azotu i fosforu, i tego zwykle trzeba dodawać.
Choć sam nie sypię nawozów jesiennych, popiół najwyraźniej im wystarcza. Znaczy staropolski potaż
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1738
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Przygotowanie podłoża pod drzewka i krzewy owocowe
Rosynancie, bardzo fajne rozwinięcie tematu wapnowania gleby. Dziękuję
Domyślałam się, że mam kwaśną glebę na polu, ale aż takiego kwasiora, to się nie spodziewałam...
Stacja w zaleceniach pod sad jabłoniowy dała na ha:
- dla kwaśniejszego kawałka
4,5t CaCo + MgO na 2-3 raty
po uregulowaniu pH
300kg P2O5
300kg K2O
- dla mniej kwaśnego kawałka
2t CaCo + MgO
po uregulowaniu pH
300kg P2O5
300kg K2O
Dostałam bardzo długą rozpiskę, co, jak i kiedy, łącznie z postępowaniem z młodym sadem.
Domyślałam się, że mam kwaśną glebę na polu, ale aż takiego kwasiora, to się nie spodziewałam...
Stacja w zaleceniach pod sad jabłoniowy dała na ha:
- dla kwaśniejszego kawałka
4,5t CaCo + MgO na 2-3 raty
po uregulowaniu pH
300kg P2O5
300kg K2O
- dla mniej kwaśnego kawałka
2t CaCo + MgO
po uregulowaniu pH
300kg P2O5
300kg K2O
Dostałam bardzo długą rozpiskę, co, jak i kiedy, łącznie z postępowaniem z młodym sadem.