Lilie-uprawa cz.7
- Dorja
- 500p
- Posty: 679
- Od: 23 wrz 2014, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Ełku, Mazury,5b.
Re: Lilie-uprawa cz.7
W takim razie muszę iść pooglądać swoje, nie byłoby dobrze, gdyby jednak się zdecydowały. Lilie azjatyckie zadomowiły się nawet na mało urodzajnej ziemi z gruzem, a "drzewiastym" nie mogę dogodzić. Nie za wielkie kwiaty, wzwyż też im się nie spieszy...Tylko jedna ma ok. 160cm, reszta może 80-100. Muszę przeczytać uważnie wątek, bo nie wiem już co robić żeby były okazałe- mają już po 3-4 lata.Może...przesadzić?
Katarzyna. Ogród po wiejsku
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Lilie-uprawa cz.7
Podsyp na wiosnę sporą dawką obornika, wyściółkuj, np. trawą, i podlewaj regularnie. Powinno pomóc. Nie mam dobrej ziemi w ogrodzie, ale stosuję powyższe metody i moje lilie orientalne co roku pięknie kwitną.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Lilie-uprawa cz.7
To nie jest wątek, w którym wstawiamy zdjęcia lilii.
Z tego co ja wiem lilia nie lubi świeżego obornika, bo można ją spalić.
Natomiast lilie orientalne po 2 do 3 lat zanikają albo kwitną tylko jednym kwiatem.
Z tego co ja wiem lilia nie lubi świeżego obornika, bo można ją spalić.
Natomiast lilie orientalne po 2 do 3 lat zanikają albo kwitną tylko jednym kwiatem.
Pozdrawiam Ela
Re: Lilie-uprawa cz.7
Ja już 5 rok jak daje obornik świeży i pod lilie i na wierzch i jeszcze nigdy takiej sytuacji nie miałem żeby spaliło tak samo pod tulipany.
- Adek13
- 200p
- Posty: 347
- Od: 11 kwie 2013, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lilie-uprawa cz.7
Ciekawe jest to, że niektóre lilie np w drugim roku po posadzeniu już się dzielą a niektóre twardo idą z zaparte i nie chcą się podzielić. Potężna "Pretty Woman" rosnąca już o ile się nie mylę 4 rok w tym samym miejscu. Dwie cebule wsadzone i co roku po dwa pędy. W tym roku to już łodygę ma jak słonecznik
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Lilie-uprawa cz.7
Mam dwa problemy z liliami w tym roku.
Pierwszy. Kiedyś niechcący dziabnęłam szpadlem cebulkę lilii orientalnej. Intensywnie różowej i pachnącej. Szkoda mi było wyrzucać, więc oddzieliłam nieuszkodzone łuski na sztuki i posadziłam na uboczu. No i w ubiegłym sezonie zakwitły po raz pierwszy, cały rządek lilii, tylko że kwiaty były bladoróżowe i pozbawione zapachu. Ktoś może mi to wyjaśnić? Czy to dlatego, że cebulki były małe i dopiero w tym roku mogę liczyć na normalne kwitnienie?
Kolejne pytanie natury technicznej związane z liliami. Jesienią posadziłam kilka różnych gatunków lilii. Dwa tygodnie temu zaniepokojona, że niektóre nie wychodzą bardzo długo z gruntu, rozkopałam ziemię wokół lilii azjatyckiej Mapira. Okazało się, że cebulka jest nietknięta, natomiast kiełkujący pęd został od góry zjedzony przez nagie ślimaki. Zima była łagodna, przedwiośnie ciepłe i suche, więc zarazy się namnożyły i zaczęły zżerać wszystko, co napotkały na swojej drodze. Rzeczoną lilię wykopałam, podzieliłam na łuski i posadziłam w warzywniku. Czy uda mi się w ten sposób i o tej porze roku rozmnożyć lilię azjatycką.
Na pozostałe, nienaruszone lilie, które już wykiełkowały, nałożyłam od dołu plastikowe obręcze z butelek, rozsypałam też granulat na ślimaki. Ale co robić z cebulkami innych lilii, których kły zostały zjedzone. Głównie są to lilie orientalne. Czy one zgniją? Wypuszczą drugi kieł? Zostawić je w gruncie, czy lepiej wykopać?
Pierwszy. Kiedyś niechcący dziabnęłam szpadlem cebulkę lilii orientalnej. Intensywnie różowej i pachnącej. Szkoda mi było wyrzucać, więc oddzieliłam nieuszkodzone łuski na sztuki i posadziłam na uboczu. No i w ubiegłym sezonie zakwitły po raz pierwszy, cały rządek lilii, tylko że kwiaty były bladoróżowe i pozbawione zapachu. Ktoś może mi to wyjaśnić? Czy to dlatego, że cebulki były małe i dopiero w tym roku mogę liczyć na normalne kwitnienie?
Kolejne pytanie natury technicznej związane z liliami. Jesienią posadziłam kilka różnych gatunków lilii. Dwa tygodnie temu zaniepokojona, że niektóre nie wychodzą bardzo długo z gruntu, rozkopałam ziemię wokół lilii azjatyckiej Mapira. Okazało się, że cebulka jest nietknięta, natomiast kiełkujący pęd został od góry zjedzony przez nagie ślimaki. Zima była łagodna, przedwiośnie ciepłe i suche, więc zarazy się namnożyły i zaczęły zżerać wszystko, co napotkały na swojej drodze. Rzeczoną lilię wykopałam, podzieliłam na łuski i posadziłam w warzywniku. Czy uda mi się w ten sposób i o tej porze roku rozmnożyć lilię azjatycką.
Na pozostałe, nienaruszone lilie, które już wykiełkowały, nałożyłam od dołu plastikowe obręcze z butelek, rozsypałam też granulat na ślimaki. Ale co robić z cebulkami innych lilii, których kły zostały zjedzone. Głównie są to lilie orientalne. Czy one zgniją? Wypuszczą drugi kieł? Zostawić je w gruncie, czy lepiej wykopać?
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Re: Lilie-uprawa cz.7
Corazonbianco, bardzo ciekawe przypadki. Dopiero zaczynam przygodę z liliami i to będzie mój drugi rok. Co do rozmnożenia z łusek, to zrobiłam tak późną jesienią (około połowy listopada) i teraz widzę, że sporo wykiełkowało. Natomiast dlaczego nie powtórzyły cech twojej oryginalnej lilii - nie mam pojęcia, jedyne co przychodzi mi do głowy, to analogia do podkładek roślin, być może miałaś taką lilię której się po prostu nie dało tak rozmnożyć, ale niestety, nie znam się...
U mnie też dwa problemy - przypadkiem kopnęłam jedną sztukę i złamała się wpół. Wyciepać na kompost, czy ją zostawić? ;)
Podobny przypadek jak z tymi zjedzonymi kłami, zostawić, czy nie...
Druga rzecz - poskręcane lilie, które nie rosną. Na kilku zobaczyłam mszyce, ale one rosną dobrze. Część jest skarlała, ma święcące się listki, kolor zmieniony, poskręcane. Opsikałam wszystko mospilanem, dziś drugi raz. Czy może potraktować je topsinem? Nic więcej niestety nie mam. Wcześniej próbowałam sodą z płynem, jak forumowicze polecali, ale niestety pomogło na dwa dni.
U mnie też dwa problemy - przypadkiem kopnęłam jedną sztukę i złamała się wpół. Wyciepać na kompost, czy ją zostawić? ;)
Podobny przypadek jak z tymi zjedzonymi kłami, zostawić, czy nie...
Druga rzecz - poskręcane lilie, które nie rosną. Na kilku zobaczyłam mszyce, ale one rosną dobrze. Część jest skarlała, ma święcące się listki, kolor zmieniony, poskręcane. Opsikałam wszystko mospilanem, dziś drugi raz. Czy może potraktować je topsinem? Nic więcej niestety nie mam. Wcześniej próbowałam sodą z płynem, jak forumowicze polecali, ale niestety pomogło na dwa dni.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Lilie-uprawa cz.7
Dziękuję za obszerną odpowiedź! Niektóre z moich lilii wyglądają tak jak twoje, poskręcane pędy i ordzawione liście. Początkowo obwiniałam za taki stan rzeczy nagie ślimaki żerujące w glebie, które dobrały się do kłów, jeszcze zanim te wykiełkowały nad ziemię. Dodatkowo jednak przeczytałam na angielskojęzycznym forum, że taki poskręcany pęd główny to także efekt niekorzystnych warunków pogodowych w okresie spoczynku, czyli zbyt gorące temperatury zimą, które spowodowały przedwczesne kiełkowanie lilii. Ale to, co widać na ostatnim zdjęciu to na 100% sprawka ślimaków. Zjedzony czubek pędu. Ja na twoim miejscu rozsypałabym wokół granulat na ślimaki zawierający metaldehyd. A poza tym to chyba tylko trzeba nawozić, podlewać, żeby wzmocnić bulwy na przyszły sezon i pożegnać się z myślami o pięknych kwiatach w tym roku. Chyba, że kupisz nowe cebulki. Są jeszcze dostępne w sklepach ogrodniczych.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Re: Lilie-uprawa cz.7
Przepraszam, nie doprecyzowałam, że ostatnie zdjęcie to ta kopnięta przez mnie lilia
Poszukałam informacji też po angielsku i wychodzi na to, że te nasze poskręcane lilie mogą być zarażone fitoplazmami. Jak przeciwdziałać - chyba już się nie da, cebula w całości do spalenia. Wszystko opryskać przeciw insektom, bo to one włażą i infekują rośliny. Podaję linki po polsku i po angielsku. Co ciekawe, już w latach 90. w Polsce o tym mówiono w profesjonalnych kręgach.
https://www.ho.haslo.pl/article.php?id= ... 9&numer=08
https://www.ho.haslo.pl/article.php?id= ... 0&numer=06
https://en.wikipedia.org/wiki/Phytoplasma
Ewentualnie może to być choroba grzybowa, ale objawy bardziej wskazują na fitoplazmy...
Poszukałam informacji też po angielsku i wychodzi na to, że te nasze poskręcane lilie mogą być zarażone fitoplazmami. Jak przeciwdziałać - chyba już się nie da, cebula w całości do spalenia. Wszystko opryskać przeciw insektom, bo to one włażą i infekują rośliny. Podaję linki po polsku i po angielsku. Co ciekawe, już w latach 90. w Polsce o tym mówiono w profesjonalnych kręgach.
https://www.ho.haslo.pl/article.php?id= ... 9&numer=08
https://www.ho.haslo.pl/article.php?id= ... 0&numer=06
https://en.wikipedia.org/wiki/Phytoplasma
Ewentualnie może to być choroba grzybowa, ale objawy bardziej wskazują na fitoplazmy...
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Lilie-uprawa cz.7
Sezon na lilie uważam za otwarty:
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Lilie-uprawa cz.7
Pierwszy raz posadziłem lilie. Trochę późno się za to zabrałem, bo zasadzone zostały pod koniec kwietnia. Rosną w donicy, kupione zostały jako mix azjatyckich, więc nie mam jak porównać, czy tak ma być. Dziś rano na dwóch pojawiło się takie futerko na czubku, wczoraj tego nie było. Te dwie lilie nie rosną obok siebie, nawet nie w tych samych doniczkach. Na pozostałych tego nie ma. Czy to coś złego i jeśli tak to co z tym zrobić?