Proszę o pomoc. Mam agrest pienny na balkonie od kilku lat. Do tej pory nie było z nim żadnego problemu. Kilka dni temu zauważyłam, że pojawiły się pod nim mrówki czarne oraz spostrzegłam, że mrówki chodzą też po roślinie. Po bliższym przyjrzeniu się znalazłam na kilku gałęziach śnieżnobiałe kulki (nie na liściach ani na owocach tylko na gałęziach) średnicy około 5 mm wyglądające trochę jak kulki bawełny. Gdy się chce je usunąć i robi to nieumiejętnie, to są ciągliwą masą (jak podgrzany żółty ser). Gdy zdejmuję je papierem toaletowym, odchodzą całe od gałęzi praktycznie nie pozostawiając śladu.
Zdjęcie jest pod adresem poniżej.
Może ktoś wie co to jest i jak to zwalczyć? I czy to jest szkodliwe dla zdrowia, bo owoce już są. Patrzyłam na choroby agrestu, ale nic mi nie pasuje. Może to jednak ma coś wspólnego z mrówkami?
W drugiej części balkony mam dwa krzaczki agrestu, ale na nich nic nie ma (ani białych kulek, ani wędrujących mrówek).
Proszę o radę.