Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Nie cytuj bezpośrednio poprzedzającego postu/N.
Dziękuję za odpowiedź.
Parapet pd-zach, więc odsunę ją nieco. Do tej pory lekko przysłaniałem żaluzje.
Nie tyle zwiększam ilość wody kiedy jest ciepło, co bardziej częstotliwość podlewania. Podlewam dopóki z dołu doniczki nie wyleci trochę wody. Oczywiście doniczka nie stoi w wodzie.
A teraz, kiedy jest tak ciepło i dużo słońca to ziemia od góry doniczki potrafi przeschnąć nawet w 4 dni.
Ten pożółkły liść pewno niedługo odpadnie i za jakiś czas zacznie żółknąć kolejne piętro od dołu. Może spróbuję ją kiedyś przesadzić i obejrzeć przy okazji korzenie.
Dziękuję za odpowiedź.
Parapet pd-zach, więc odsunę ją nieco. Do tej pory lekko przysłaniałem żaluzje.
Nie tyle zwiększam ilość wody kiedy jest ciepło, co bardziej częstotliwość podlewania. Podlewam dopóki z dołu doniczki nie wyleci trochę wody. Oczywiście doniczka nie stoi w wodzie.
A teraz, kiedy jest tak ciepło i dużo słońca to ziemia od góry doniczki potrafi przeschnąć nawet w 4 dni.
Ten pożółkły liść pewno niedługo odpadnie i za jakiś czas zacznie żółknąć kolejne piętro od dołu. Może spróbuję ją kiedyś przesadzić i obejrzeć przy okazji korzenie.
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Cześć. Mam do Was pytanie, może ktoś mi pomoże
Przynajmniej ze 4 lata temu kupiłam sadzonkę kawy. w Jednym kubku (tak pięknie była sprzedawana) było z 15 sadzonek. Przewiozłam ją w tej formie (ze 3 dni po zakupie) 230 km. Wszystko było z nią ok, ładnie rosła, miała piękne zielone listki, które gęsto rosły. Po kilku miesiącach urosła na tyle, że ją porozsadzałam - po dwie lub trzy do jednej doniczki (w zależności od wielkości). Po jakimś czasie każdą wsadziłam osobno. Kilka rozdałam w międzyczasie. Zostały mi cztery. Ogólnie rosły całkiem dobrze, czasami liście brązowiały, opadały od dołu, ale na górze zawsze rosły nowe, piękne listki. Ale jakoś zimą 2 lata temu zaczęły się z nimi problemy. Wyglądały coraz gorzej, więcej listków opadało niż przybywało. Do tego 2 lata temu w maju się przeprowadziłam i było już tylko gorzej. Bywały momenty ze na chwilkę znowu wyglądały jakby odżywały. W marcu tego roku znowu się przeprowadziłam. Na początku trzymałam je na poddaszu, jakoś w kwietniu zniosłam je na parter przy oknie (zachód). Słońca jest sporo ale nie jakieś ostre. Przesadziłam do nowej ziemi (dla cytrusów - tak jak robiłam od samego początku). Pod koniec kwietnia wyciągnęłam je na dwór - było ciepło. Teraz od paru dni znowu są w domu, ponieważ się mocno ochłodziło. Od początku używam odżywkę do cytrusów i co roku staram się zmieniać ziemię - do cytrusów. Podlewam co 2-3 dzień jak doniczka staje się w miarę lekka. Zraszałam na początku codziennie. Teraz przyznam że rzadko to robie. Generalnie co bym z nimi nie robiła to wyglądają coraz gorzej. Teraz już naprawdę tragicznie.. Szczerze mówiąc nie wiem czy warto jeszcze mieć nadzieję, że odżyją. Co myślicie? Da się coś zrobić? Poniżej wrzucam zdjęcia.
Przynajmniej ze 4 lata temu kupiłam sadzonkę kawy. w Jednym kubku (tak pięknie była sprzedawana) było z 15 sadzonek. Przewiozłam ją w tej formie (ze 3 dni po zakupie) 230 km. Wszystko było z nią ok, ładnie rosła, miała piękne zielone listki, które gęsto rosły. Po kilku miesiącach urosła na tyle, że ją porozsadzałam - po dwie lub trzy do jednej doniczki (w zależności od wielkości). Po jakimś czasie każdą wsadziłam osobno. Kilka rozdałam w międzyczasie. Zostały mi cztery. Ogólnie rosły całkiem dobrze, czasami liście brązowiały, opadały od dołu, ale na górze zawsze rosły nowe, piękne listki. Ale jakoś zimą 2 lata temu zaczęły się z nimi problemy. Wyglądały coraz gorzej, więcej listków opadało niż przybywało. Do tego 2 lata temu w maju się przeprowadziłam i było już tylko gorzej. Bywały momenty ze na chwilkę znowu wyglądały jakby odżywały. W marcu tego roku znowu się przeprowadziłam. Na początku trzymałam je na poddaszu, jakoś w kwietniu zniosłam je na parter przy oknie (zachód). Słońca jest sporo ale nie jakieś ostre. Przesadziłam do nowej ziemi (dla cytrusów - tak jak robiłam od samego początku). Pod koniec kwietnia wyciągnęłam je na dwór - było ciepło. Teraz od paru dni znowu są w domu, ponieważ się mocno ochłodziło. Od początku używam odżywkę do cytrusów i co roku staram się zmieniać ziemię - do cytrusów. Podlewam co 2-3 dzień jak doniczka staje się w miarę lekka. Zraszałam na początku codziennie. Teraz przyznam że rzadko to robie. Generalnie co bym z nimi nie robiła to wyglądają coraz gorzej. Teraz już naprawdę tragicznie.. Szczerze mówiąc nie wiem czy warto jeszcze mieć nadzieję, że odżyją. Co myślicie? Da się coś zrobić? Poniżej wrzucam zdjęcia.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19142
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Odpowiedź jest prosta, została ewidentnie przelana... Nie podlewa się roślin co 2 - 3 dzień, kawa to nie roślina bagienna... W dodatku zamiast posadzić do mieszanki ziemi i rozluźniacza posadziłaś do samej ziemi.
W dodatku zadajesz pytanie dopiero teraz, kiedy z rośliny zostały łyse patyki...
Jak dla mnie nie ma co już ratować.
Na marginesie kawa wymaga bezwzględnie podlewania wodą miękką. Zbyt twarda powoduje brązowienie liści.
W dodatku zadajesz pytanie dopiero teraz, kiedy z rośliny zostały łyse patyki...
Jak dla mnie nie ma co już ratować.
Na marginesie kawa wymaga bezwzględnie podlewania wodą miękką. Zbyt twarda powoduje brązowienie liści.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Co do ziemi, to jak tylko kupiłam kawę to czytałam jakiej ziemi potrzebuje. Na kilku stronach było napisane "ziemia do cytrusów". Więc tak robiłam. Mieszałam ją czasami z ziemią uniwersalną jak już mi brakło tej do cytrusów. Nie trafiłam wcześniej na informacje, że powinnam ziemie mieszać z rozluźniaczem. Ale najwidoczniej słabo szukałam będę pamiętać przy kolejnej hodowli kawy
Z kolei co do podlewania to wydaje mi się, że jej nie przelewałam. Podlewałam jak miała sucho. Były dni ze było to po 2-3 dniach, a czasami podlewałam rzadziej. No ale może jakoś słabo wyczuwałam jej potrzeby i faktycznie było to zbyt często. Co do jakości wody to obawiam się, że mogła być twarda. Podlewałam kranówką taką jaką miałam. Co prawda we wcześniejszych mieszkaniach nie odczułam, że jest bardzo twarda, ale teraz od marca twardą mam na pewno.
Fakt, późno zaczęłam szukać pomocy, ale zazwyczaj zimą miała się gorzej a wiosną odżywała. Miałam nadzieje, ze znowu tak będzie. Ale po tej zimie było już tylko gorzej.
No nic.. Szkoda, że nic się nie da już zrobić. dzięki za odpowiedź!
Z kolei co do podlewania to wydaje mi się, że jej nie przelewałam. Podlewałam jak miała sucho. Były dni ze było to po 2-3 dniach, a czasami podlewałam rzadziej. No ale może jakoś słabo wyczuwałam jej potrzeby i faktycznie było to zbyt często. Co do jakości wody to obawiam się, że mogła być twarda. Podlewałam kranówką taką jaką miałam. Co prawda we wcześniejszych mieszkaniach nie odczułam, że jest bardzo twarda, ale teraz od marca twardą mam na pewno.
Fakt, późno zaczęłam szukać pomocy, ale zazwyczaj zimą miała się gorzej a wiosną odżywała. Miałam nadzieje, ze znowu tak będzie. Ale po tej zimie było już tylko gorzej.
No nic.. Szkoda, że nic się nie da już zrobić. dzięki za odpowiedź!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19142
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Ziemia do cytrusów jak najbardziej w porządku, tylko przy uprawie roślin doniczkowych trzeba zawsze ziemię wymieszać osobno z rozluźniaczem.
Inaczej podłoże ma tendencję do zbijania się w jedną bryłę, przez co wolniej podłoże przesycha, zwłaszcza w głębi, czego konsekwencją jest gnicie korzeni. Podłoże może wtedy wydawać się z wierzchu przesuszone, niestety w głębi może być jeszcze mocno wilgotne.
Inaczej podłoże ma tendencję do zbijania się w jedną bryłę, przez co wolniej podłoże przesycha, zwłaszcza w głębi, czego konsekwencją jest gnicie korzeni. Podłoże może wtedy wydawać się z wierzchu przesuszone, niestety w głębi może być jeszcze mocno wilgotne.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Hej witajcie.
Przejrzałam wątek w poszukiwaniu odpowiedzi i mam mętlik w głowie odnośnie tego co się dzieje z moimi kawami. Kupiłam 2 doniczki w sklepie w dosyć podobnym czasie - około 4 mies różnicy. Obie grupki rosną na tym samym parapecie(wschodnim), są tak samo podlewane (zwykle podlewam je odstaną przefiltrowaną wodą - być może to błąd, poprawcie mnie jeśli tak) i są w tej samej ziemi - uniwersalnej ogrodniczej - dosyć luźnej z niewielkim dodatkiem kompostu (mała garść na odżywienie). Zawsze staram się aby woda nie stała w podstawce. Niestety 1 kawa trzyma się całkiem ok - jedynie brązowe plamy na końcach liści, a 2 żółknie i umiera w oczach i zaczęło się to nagle z 5 dni temu. Gdyby nie fakt, że problem pojawił się nagle i postępuje dosyć gwałtownie zgadywałabym, że czas zmienić ziemię, jakiś szkodnik się czepił (brak wszelkiej maści robali), albo może jakiś utajony grzyb, ale tak szybko? Czy możecie coś doradzić?
\\
Przejrzałam wątek w poszukiwaniu odpowiedzi i mam mętlik w głowie odnośnie tego co się dzieje z moimi kawami. Kupiłam 2 doniczki w sklepie w dosyć podobnym czasie - około 4 mies różnicy. Obie grupki rosną na tym samym parapecie(wschodnim), są tak samo podlewane (zwykle podlewam je odstaną przefiltrowaną wodą - być może to błąd, poprawcie mnie jeśli tak) i są w tej samej ziemi - uniwersalnej ogrodniczej - dosyć luźnej z niewielkim dodatkiem kompostu (mała garść na odżywienie). Zawsze staram się aby woda nie stała w podstawce. Niestety 1 kawa trzyma się całkiem ok - jedynie brązowe plamy na końcach liści, a 2 żółknie i umiera w oczach i zaczęło się to nagle z 5 dni temu. Gdyby nie fakt, że problem pojawił się nagle i postępuje dosyć gwałtownie zgadywałabym, że czas zmienić ziemię, jakiś szkodnik się czepił (brak wszelkiej maści robali), albo może jakiś utajony grzyb, ale tak szybko? Czy możecie coś doradzić?
\\
Think for yourself. Question authority.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19142
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Cóż, one zostały przelane i weszła choroba grzybowa.
Dlaczego?
Otóż po pierwsze, zawsze przesadzamy rośliny bezpośrednio po zakupie.
Po drugie, doniczek nie wkładamy do osłonek, tylko na podstawki. Do korzeni musi docierać powietrze.
Podłoże powinno być przede wszystkim przepuszczalne, czyli mieszanka ziemi i żwirku, dobrze jest dodać trochę kwaśnego torfu, gdyż kawa lubi lekko kwaśne podłoże.
Woda do podlewania musi być miękka, inaczej liście dostają brązowych plam. Dobrze jest mieszać pół na pół wodę z filtra z wodą destylowaną, jeśli nie masz deszczówki.
Podlewasz w sezonie obficie ale kolejne podlania jak zaczyna delikatnie przesychać wierzchnia warstwa podłoża.
Przesadź do nowego podłoża, oczyść korzenie ze starego, sprawdź ich stan. Jeśli będą jakieś nadgniłe, to takie wycinasz i całość bryły korzeniowej posypujesz sproszkowanym węglem.
Po przesadzeniu robisz oprysk preparatem grzybobójczym.
Po miesiącu zaczynasz nawozić, najlepiej nawozem do roślin kwaśnolubnych, np rododendronów.
Dlaczego?
Otóż po pierwsze, zawsze przesadzamy rośliny bezpośrednio po zakupie.
Po drugie, doniczek nie wkładamy do osłonek, tylko na podstawki. Do korzeni musi docierać powietrze.
Podłoże powinno być przede wszystkim przepuszczalne, czyli mieszanka ziemi i żwirku, dobrze jest dodać trochę kwaśnego torfu, gdyż kawa lubi lekko kwaśne podłoże.
Woda do podlewania musi być miękka, inaczej liście dostają brązowych plam. Dobrze jest mieszać pół na pół wodę z filtra z wodą destylowaną, jeśli nie masz deszczówki.
Podlewasz w sezonie obficie ale kolejne podlania jak zaczyna delikatnie przesychać wierzchnia warstwa podłoża.
Przesadź do nowego podłoża, oczyść korzenie ze starego, sprawdź ich stan. Jeśli będą jakieś nadgniłe, to takie wycinasz i całość bryły korzeniowej posypujesz sproszkowanym węglem.
Po przesadzeniu robisz oprysk preparatem grzybobójczym.
Po miesiącu zaczynasz nawozić, najlepiej nawozem do roślin kwaśnolubnych, np rododendronów.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Cześć, chciałam się z Wami podzielić dobrą informacją. Odżyła mi jedna kawa - w skrócie powiem co zrobiłam, może ktoś będzie w podobnej sytuacji i mu się przydadzą informacje.
Tak jak Norbert76 doradzał, przesadziłam ją do ziemi z rozluźniaczem (perlitem) a na dole doniczki usypałam drenaż z keramzytu. Korzenie wg mojej oceny wyglądały dobrze - tak jak zawsze. Obcięłam te wszystkie suche gałązki i zostawiłam same pieńki. Podlewałam jak naprawdę już przeschła ziemia i zawsze wodą z filtra odstaną (z dodatkiem odżywki do cytrusów). Dodatkowo jak tylko zrobiło się ciepło wystawiłam doniczki na dwór, wiec wymiennie podlewane były deszczem. Myślę, że to pogoda najbardziej pomogła. W ostatnim czasie na zmianę lało i było gorąco. Do tego w ogródku mam gliniaste podłoże, więc woda stała i parowała, dzięki czemu naprawdę kawy miały dużą wilgotność powietrza. Jednak po miesiącu nic się nie wydarzyło. Spróbowałam więc metody z folią z dziurkami, o której czytałam na innym forum - na te moje suche pieńki nałożyłam folie z dziurkami i zawiązałam sznurkiem, żeby folia nie odleciała. Spryskiwałam cały czas - miały wilgotno i gorąco. Przyznam, że do tej foli obskubałam scyzorykiem to drewienko z pieńków (tak do połowy i tę właśnie część przykryłam folią). Pewnie mogło to zaszkodzić, ale naprawdę już byłam zdesperowana. Dziś zobaczyłam, że na jednym z pieńków pojawiły się na dole małe listki. Po obserwacji zauważyłam, że wyżej już widać kolejne zielone punkciki. Generalnie listki wyszły nie w tej części, która była przykryta folią, tylko niżej no ale może komuś metoda z folią zadziała. Przyznam, że w tę kawę wierzyłam najbardziej - przy obcinaniu widać było że pod tym drewienkiem jest zielono. Dam jeszcze chwilę pozostałym kawom - może też coś ruszy.
Poniżej wrzucam zdjęcie.
Tak jak Norbert76 doradzał, przesadziłam ją do ziemi z rozluźniaczem (perlitem) a na dole doniczki usypałam drenaż z keramzytu. Korzenie wg mojej oceny wyglądały dobrze - tak jak zawsze. Obcięłam te wszystkie suche gałązki i zostawiłam same pieńki. Podlewałam jak naprawdę już przeschła ziemia i zawsze wodą z filtra odstaną (z dodatkiem odżywki do cytrusów). Dodatkowo jak tylko zrobiło się ciepło wystawiłam doniczki na dwór, wiec wymiennie podlewane były deszczem. Myślę, że to pogoda najbardziej pomogła. W ostatnim czasie na zmianę lało i było gorąco. Do tego w ogródku mam gliniaste podłoże, więc woda stała i parowała, dzięki czemu naprawdę kawy miały dużą wilgotność powietrza. Jednak po miesiącu nic się nie wydarzyło. Spróbowałam więc metody z folią z dziurkami, o której czytałam na innym forum - na te moje suche pieńki nałożyłam folie z dziurkami i zawiązałam sznurkiem, żeby folia nie odleciała. Spryskiwałam cały czas - miały wilgotno i gorąco. Przyznam, że do tej foli obskubałam scyzorykiem to drewienko z pieńków (tak do połowy i tę właśnie część przykryłam folią). Pewnie mogło to zaszkodzić, ale naprawdę już byłam zdesperowana. Dziś zobaczyłam, że na jednym z pieńków pojawiły się na dole małe listki. Po obserwacji zauważyłam, że wyżej już widać kolejne zielone punkciki. Generalnie listki wyszły nie w tej części, która była przykryta folią, tylko niżej no ale może komuś metoda z folią zadziała. Przyznam, że w tę kawę wierzyłam najbardziej - przy obcinaniu widać było że pod tym drewienkiem jest zielono. Dam jeszcze chwilę pozostałym kawom - może też coś ruszy.
Poniżej wrzucam zdjęcie.
- calathea098
- 100p
- Posty: 106
- Od: 25 kwie 2020, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Mam do pilnego przesadzenia dwie kawy, a niestety nie mam czasu na jechanie po kwaśny torf. Czy do ziemi uniwersalnej zmieszanej z perlitem mogę dorzucić podłoża do storczyków, czy to nie jest dobry pomysł jeśli chodzi o kawę?
I jeszcze chciałabym zapytać o nawożenie - czy nawóz do kwitnących surfinii Substral może być? NPK 10+30+20. Nie chcę nawozić tych kaw do przesadzenia, tylko inne, dawno temu przesadzone.
I jeszcze chciałabym zapytać o nawożenie - czy nawóz do kwitnących surfinii Substral może być? NPK 10+30+20. Nie chcę nawozić tych kaw do przesadzenia, tylko inne, dawno temu przesadzone.
Pozdrawiam Emilia
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19142
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Nie da się musi być kwaśne podłoże. Podłoże do storczyków takie nie jest. Poszukaj torfu albo podłoża dedykowanego do rododendronów, niestety będziesz musiała znaleźć czas.
Nawóz mineralny również do rododendronów. Do surfinii się nie nadaje, bo przede wszystkim jest nawóz do roślin typowo kwitnących, czyli z niskim stężeniem azotu.
Nawóz mineralny również do rododendronów. Do surfinii się nie nadaje, bo przede wszystkim jest nawóz do roślin typowo kwitnących, czyli z niskim stężeniem azotu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- calathea098
- 100p
- Posty: 106
- Od: 25 kwie 2020, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Dzięki Norbert! Jak zwykle ratujesz moim podopiecznym małe zielone tyłki Chciałam to zostawić na po urlopie, ale skoro ten nawóz nie może być to muszę kupić coś kwaśnego
Mam jeszcze pytanie odnośnie podlewania. Te dwie doniczki stoją obok siebie na wschodnio-południowym parapecie. Teraz słońce jest tu aż do 11 i mocno przypieka, więc albo zasłaniam żaluzję, albo przesuwam kwiaty w głąb pomieszczenia. W doniczkach mają żwirek akwarystyczny zmieszany z podłożem do palm (jeśli dobrze pamiętam). Kiedy najlepiej podlać? Czy podlewać aż podłoże dość mocno przeschnie z wierzchu, tak jak w doniczce po lewej, czy gdy jest jeszcze całkiem wilgotne, tak jak w doniczce po prawej? Obydwie były podlewane tego samego dnia tą samą ilością wody, ale inaczej przesychają :/
Dodam, że dopiero teraz po przeschnięciu liście zaczynają się podnosić do góry. Listki też zrobiły się takie bardzo jasne i delikatne w dotyku, ale to pewnie od nadmiaru słońca, gdy zapomniałam opuścić żaluzję :/
Mam jeszcze pytanie odnośnie podlewania. Te dwie doniczki stoją obok siebie na wschodnio-południowym parapecie. Teraz słońce jest tu aż do 11 i mocno przypieka, więc albo zasłaniam żaluzję, albo przesuwam kwiaty w głąb pomieszczenia. W doniczkach mają żwirek akwarystyczny zmieszany z podłożem do palm (jeśli dobrze pamiętam). Kiedy najlepiej podlać? Czy podlewać aż podłoże dość mocno przeschnie z wierzchu, tak jak w doniczce po lewej, czy gdy jest jeszcze całkiem wilgotne, tak jak w doniczce po prawej? Obydwie były podlewane tego samego dnia tą samą ilością wody, ale inaczej przesychają :/
Dodam, że dopiero teraz po przeschnięciu liście zaczynają się podnosić do góry. Listki też zrobiły się takie bardzo jasne i delikatne w dotyku, ale to pewnie od nadmiaru słońca, gdy zapomniałam opuścić żaluzję :/
Pozdrawiam Emilia
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19142
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Przede wszystkim nie masz południowo wschodniej wystawy, a wschodnią z lekkim odchyleniem na północ.
Druga sprawa, nie możesz zabierać im słońca. A gdzie masz plantacje kawy? W pełnym tropikalnym słońcu. Uchylaj okno, niech będzie cyrkulacja powietrza. Przy południowej wystawie mogłoby popalić ale nie na wschodniej wystawie.
Podlewasz tak, żeby podłoże było cały czas umiarkowanie wilgotne. Druga doniczka jest większa stąd wolniej przesycha podłoże.
Jasne liście od niedoborów składników odżywczych.
Druga sprawa, nie możesz zabierać im słońca. A gdzie masz plantacje kawy? W pełnym tropikalnym słońcu. Uchylaj okno, niech będzie cyrkulacja powietrza. Przy południowej wystawie mogłoby popalić ale nie na wschodniej wystawie.
Podlewasz tak, żeby podłoże było cały czas umiarkowanie wilgotne. Druga doniczka jest większa stąd wolniej przesycha podłoże.
Jasne liście od niedoborów składników odżywczych.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- calathea098
- 100p
- Posty: 106
- Od: 25 kwie 2020, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kawa - pielęgnacja, brązowe liście oraz inne problemy w uprawie
Ok, zostawię je tam gdzie stoją Mam nadzieję, że przeżyją mój urlop bez podlewania i bez cyrkulacji powietrza. Czyli ponad tydzień. Do tej pory zawsze okno było otwarte, ale wiadomo, że na urlopie tak nie będzie.
Nie wiedziałam, że kawy są aż tak wrażliwe na brak składników. Nie dawałam im nawozu do tej pory, bo ok. miesiąca temu dopiero je rozsadziłam. Tylko tę fioletową doniczkę muszę wymienić, bo się nie nadaje, nie widać czy woda w niej stoi i korzenie wrastają gdzie nie trzeba. A mogę dorzucić kwaśnego torfu na wierzch po prostu do tych pozostałych kaw? Czy poczekać aż podrosną i przy przesadzaniu dopiero?
Aha, i jeszcze ostatnie pytanie. Lepiej żeby rosły pojedynczo czy może tak zostać, że rosną dwie w jednej doniczce?
Nie wiedziałam, że kawy są aż tak wrażliwe na brak składników. Nie dawałam im nawozu do tej pory, bo ok. miesiąca temu dopiero je rozsadziłam. Tylko tę fioletową doniczkę muszę wymienić, bo się nie nadaje, nie widać czy woda w niej stoi i korzenie wrastają gdzie nie trzeba. A mogę dorzucić kwaśnego torfu na wierzch po prostu do tych pozostałych kaw? Czy poczekać aż podrosną i przy przesadzaniu dopiero?
Aha, i jeszcze ostatnie pytanie. Lepiej żeby rosły pojedynczo czy może tak zostać, że rosną dwie w jednej doniczce?
Pozdrawiam Emilia