Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -

[dsk121]

Ja kupowałem po 59 zł na Ceneo. Jak dla mnie to pułapka jest bardzo humanitarna. Zabija w przeciągu sekundy. Jestem zdania że szkodniki trzeba tępić, a nie przepędzać, bo zawsze wrócą na przykład trutka zabija kilka dni tak dla świadomości...

Spoko obadam temat, zastanawia mnie że wokoło sporo kotów i nie łapią tego dziadostwa.

[--julian--]

Ja raz widziałem jak kot sąsiada u mnie złapał karczownika. Tylko raz, więc może trudno im się je łapie. Miałem różne trutki i nic nie działało niestety Nawet zamówiłem jakąś za 40 zł za kilogram, niby najmocniejsza i do dzisiaj ponad połowa leży niewykorzystana.

[ali67]

Ja raz widziałem jak kot sąsiada u mnie złapał karczownika. Tylko raz, więc może trudno im się je łapie. Miałem różne trutki i nic nie działało niestety Nawet zamówiłem jakąś za 40 zł za kilogram, niby najmocniejsza i do dzisiaj ponad połowa leży niewykorzystana.

nie słuchasz starszych i doświadczonych to tracisz czas i pieniądze,
kupiłbyś fosforowodór w tabletkach to miałbyś spokój z wszystkimi szkodnikami.

[--julian--]

A co mnie to obchodzi. Nikogo słuchać nie muszę. Mogę robić to co chce. Moje pieniądze. Problem już rozwiązałem i to taniej niż jakbym kupił ten środek.

[mmudant]

kupiłbyś fosforowodór w tabletkach to miałbyś spokój z wszystkimi szkodnikami.

a to można ot tak kupić ?? chciałabym, bo też walczę z dziadami, i co roku jakieś straty ...

[diamond]

a to można ot tak kupić ?? chciałabym, bo też walczę z dziadami, i co roku jakieś straty ...

Można. Zwie się Quickphos. Wersja tabletki lub peletki.

Środek produkowany jest w formie tabletek emitujących gaz drogą reakcji chemicznej.
-Jedna pastylka o wadze 3 g wydziela 1 g fosforowodoru.

Odgonić odgoni (ja na bogato wrzucałem 4-5 sztuk w nore wciskając je możliwie jak najgłębiej i słoikiem dziurkę osłaniałem. Mijał czasami tydzień, czasami 2 tygodnie - wywietrzało i wracał. Bywało, że i miesiąc nie było ale w końcu inny wrócił w te same korytarze.

Od tego roku stosuję Dursban. Miałem pryskać przed spodziewanymi opadami aby w ziemi wybiło wszystko - ale to wybija tak, że w ziemi nie ma już nić co się rusza. Więc poza szkodnikami ubija tez pożyteczne robaczki. Dlatego odpuściłem i nigdy nie stosowałem doglebowo.

Zrobiłem coś innego jednak. W każdą sobotę 50ml Dursbanu mieszam z 10l wody i wlewam po około 1,5l w 6 kopczyków randomowych. Mija prawie 4 miesiąc - jeszcze w te same korytarze nie wrócił krecik. Nowych brak - jak się pojawią a na pewno się pojawią - to zacznę lać w nowe. U mnie się to sprawdza na ten moment. Zakładam, że smród Dursbanu nie jest tym co kret kocha najbardziej, bo na pewno Dursban przeznaczony jest do innych zastosowań niż to jakie dla niego znalazłem. Ale skoro póki co działa...

[dsk121]

U mnie nie wiem co kopało sle nasypanie do nor uschnietej mięty i lanie wody odpędzilo to dziadostwo.

[anulab]

Ja w nory leję gnojówki z roślin , które zawierają tujon .
No i odstraszacze akustyczne , najlepiej solarne , zmieniam im miejscówki .

[ali67]

a to można ot tak kupić ?? chciałabym, bo też walczę z dziadami, i co roku jakieś straty ...

Można. Zwie się Quickphos. Wersja tabletki lub peletki.

Środek produkowany jest w formie tabletek emitujących gaz drogą reakcji chemicznej.
-Jedna pastylka o wadze 3 g wydziela 1 g fosforowodoru.

Odgonić odgoni (ja na bogato wrzucałem 4-5 sztuk w nore wciskając je możliwie jak najgłębiej i słoikiem dziurkę osłaniałem. Mijał czasami tydzień, czasami 2 tygodnie - wywietrzało i wracał. Bywało, że i miesiąc nie było ale w końcu inny wrócił w te same korytarze.

Od tego roku stosuję Dursban. Miałem pryskać przed spodziewanymi opadami aby w ziemi wybiło wszystko - ale to wybija tak, że w ziemi nie ma już nić co się rusza. Więc poza szkodnikami ubija tez pożyteczne robaczki. Dlatego odpuściłem i nigdy nie stosowałem doglebowo.

Zrobiłem coś innego jednak. W każdą sobotę 50ml Dursbanu mieszam z 10l wody i wlewam po około 1,5l w 6 kopczyków randomowych. Mija prawie 4 miesiąc - jeszcze w te same korytarze nie wrócił krecik. Nowych brak - jak się pojawią a na pewno się pojawią - to zacznę lać w nowe. U mnie się to sprawdza na ten moment. Zakładam, że smród Dursbanu nie jest tym co kret kocha najbardziej, bo na pewno Dursban przeznaczony jest do innych zastosowań niż to jakie dla niego znalazłem. Ale skoro póki co działa...

HOLA!!
po pierwsze Dursban nie odstrasza a truje podobnie jak Quickphos a jest od niego bardziej szkodliwy.
Quickphos po wywietrzeniu śladów nie zostawia i jest stosowany do gazowania produktów spożywczych.
ps. zbyt szybko przestałeś go stosować, ja takich problemów nie mam walczyłem przez parę sezonów i teren wokół mam czysty.

[ali67]

Ja w nory leję gnojówki z roślin , które zawierają tujon .
No i odstraszacze akustyczne , najlepiej solarne , zmieniam im miejscówki .

szkoda czasu i atłasu.

[anulab]

Dla Ciebie szkoda dla mnie nie .
Odkąd mam włączone odstraszacze , w garażu nie mam gryzoni . Wcześniej przed
jesienią się sprowadzały i całą jesień trwała walka , aż do wiosny . Nie będę pisała
jakie szkody robiły w samochodzie .
Nory i tunele zalewany wodą i gnojówką , ale to nie jest jednorazowa akcja .
Mam młodych sąsiadów , którzy wrzucają np. mięso do kompostownika .
Jak mi już gryzonie dopiekły , to m. wkładał pastę w nory .
Mam psa i z obawy o niego staram się ograniczać wszelkie trucizny .
Dodam , że odstraszacze akustyczne te lepsze jakościowo .

[ali67]

Dla Ciebie szkoda dla mnie nie .
.

kota ani psa tym nie strujesz, chyba że zamkniesz w pomieszczeniu i zagazujesz.
przetestowałem swego czasu wszystko o czym piszesz łącznie z łapkami, nic nie skutkowało.
kret był tak cwany że zasypywał odstraszacze wielkim kopcem,
dopiero "tabletki" pomogły.

[anulab]

Dzięki , przemyślę , coś skutecznego by mi się przydało .
Chodzi o to , że mój pies kopie w norach i nie chcę by się struła .