
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
U mnie lekarskie dopiero powoli pokazują kwiaty wiec u Ciebie Irenko dużo cieplej .Wciąż przyglądam sie tym cudnym młodym różanym przyrostom jak cudnie prezentują się w słońcu i pomyśleć że ani sie obejrzymy, a one się zestarzeją jak i my zresztą .Jednak trzeba sie cieszyć takimi widokami .Moje też juz w blokach startowych jedne bardziej inne mniej .Wydaje mi się ze te róże ktore zawsze kwitły dopiero w czerwcu szybciej pokażą kwiaty, niż te które miały zakwitnąć w maju .Brawa dla pomidorków aż radość bierze patrząc na te grona 

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Wow, jakie masz wielkie pomidory
Bukszpany widzę uratowane, nic nie straciły ze swej urody, czyli walka z ćmą wygrana
. Dużo Twoich różyczek w blokach startowych, chwila ciepła i wszystkie rozkwitną, będzie co oglądać, oj będzie
Ostatni majowy przymrozek, mocno uszkodził młode przyrosty mojego Geoffa Hamiltona a Clair Renaissance roznąca obok nie ucierpiała w ogóle

Bukszpany widzę uratowane, nic nie straciły ze swej urody, czyli walka z ćmą wygrana


Ostatni majowy przymrozek, mocno uszkodził młode przyrosty mojego Geoffa Hamiltona a Clair Renaissance roznąca obok nie ucierpiała w ogóle

- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1828
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród i róże Ireny
Widzę u Ciebie Irenko, że widoczki roślinne wyglądają jak namalowany pejzaż.
Na zdjęciach Twoich zeszłorocznych róż rozpoznałam swoja białą nn pod nazwą Kosmos.
Fajnie jedna do identyfikacji mniej.
Pozdrawiam
Na zdjęciach Twoich zeszłorocznych róż rozpoznałam swoja białą nn pod nazwą Kosmos.
Fajnie jedna do identyfikacji mniej.
Pozdrawiam

- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2170
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko pięknie się prezentuje ogród z bukszpanem , mam też w kilku miejscach posadzony jako obwódki , ćma go jeszcze nie dosięgła , ale z pod róż na jesieni wykopię 4 krzaki , nie chcę by ograniczały miejsca różom , podziwiam Twego Morrisa mój jest mniejszy , ale to prawda kwiaty ma przepiękne miłej niedzieli 

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród i róże Ireny
Widać,że mieszkasz w cieplejszym rejonie.
Róże już ładnie kwitną.Powojniki obficie ukwiecone.Piękne odmiany.
No a te pomidorki..
Fajnie mieć szklarenkę. Może na drugi rok uda nam się mieć foliaczek.U mnie na razie bidy.
Co niektóry dopiero kwitnie.
Także do takich widoków zielonych , pięknych pomidorków to jeszcze długo poczekam .
Pozdrawiam cieplutko


Róże już ładnie kwitną.Powojniki obficie ukwiecone.Piękne odmiany.
No a te pomidorki..

Co niektóry dopiero kwitnie.
Także do takich widoków zielonych , pięknych pomidorków to jeszcze długo poczekam .
Pozdrawiam cieplutko

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5519
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko, sama nie wiem co chwalić najpierw? Czy wspaniałe okazy różane jak The Pilgrim, Tea Clipper, czy Crown Princess Margarita?
Czy dorodne pomidory, na widok których ślinka sama cieknie
Widać, że u Ciebie wszystko rośnie jak na drożdżach, a rośliny odwdzięczają się za wspaniałą opiekę.
Festiwal różany właśnie się rozpoczyna i teraz z każdym kolejnym dniem będzie przybywało kolorów i zapachów


Festiwal różany właśnie się rozpoczyna i teraz z każdym kolejnym dniem będzie przybywało kolorów i zapachów

Re: Ogród i róże Ireny
Witam po dłuższej przerwie. Długo było zimno i róże bardzo długo stały w pąkach, które nie bardzo chciały się otwierać, pomidory w szklarni nie bardzo mają ochotę się wybarwiać, ogórki słabo rosną i tak dalej można było do tej pory narzekać.
Ale było to też dobre dla róż. Brak upałów spowodował,że te róże które już zakwitły, nie przekwitały szybko, wielkość kwiatów też zachwyca. Ale to już było...
Od wczoraj temperatura przekraczała 32 stopnie w cieniu, a na dodatek dzisiaj wieczorem nad Opolem przeszła prawie dwugodzinna ulewa. Nie widziałam u nas jeszcze tak dużego deszczu.
Cały ogród tonął w wodzie, pod różami płynęła rzeka wody.
Na szczęście grad nie zniszczył roślin. Jak róże wyglądają, sprawdzę jutro.
Większość róż już zaczęła kwitnienie, na niektórych jest jeszcze masa pąków. Pierwsze kwiaty już zdążyły przekwitnąć. Ale w tym roku jest opóźnienie w kwitnieniu w stosunku do lat poprzednich. Ale teraz przed nami najpiękniejsza część roku , czas kiedy kwitną nasze róże, czekamy na to długi okres czasu. Więc rozkoszujmy się tym czasem.
Widzę u siebie, że jednak różom posadzonym wśród bukszpanów służy lekkie cięcie wiosną, nie mocne. Zresztą też to,że są coraz starsze, a w zasadzie można powiedzieć, że są w sile wieku, bo to tych najstarszych 5-ty sezon, więc są już dojrzałe i mają całą masę pąków. To prawda,że ogród uczy cierpliwości. Jak kupujemy rośliny to chcemy , żeby były już duże i ładnie kwitły. A te maluchy z początku różnie się zachowują, ale po latach - pięknieją.
Daysy - tak na razie walka z ćmą wygrana, ale nie można spocząć na laurach i trzeba na bieżąco obserwować bukszpany.U mnie też te późne przymrozki uszkodziły niektóre nowe pędy na różach, część liści była przymrożona, a część pąków kwiatowych w ogóle nie zakwitła, bo przemarzła.
Jadziu - nic nie poradzimy na upływ czasu, wszystkich nas to dosięga, rok mija za rokiem, zawsze czekamy na wiosnę , na nowy sezon , a latek nam nie ubywa... U mnie do tej pory pierwsza była Gertude Jekyll a w tym roku pierwsza wybiła się Princess Anna.
EWo (ewita44) - cieszę się, że mogłam się w jakiś sposób przyczynić do tego, że znasz nazwę swojej różyczki. Na pewno będziesz z niej zadowolona.
Tereniu - ja jednego mojego William Morrisa przycięłam tylko kosmetycznie i ten faktycznie jest duży, drugi jest mocniej przycięty i siłą rzeczy mniejszy. Ale lubię jego wesołe kwiaty.
Aniu - pomidory stoją jak zaczarowane i nie chcą się czerwienić. Zawsze chciałam mieć szklarenkę, bo pomidory dobrze się w niej czują i szybko dojrzewają. Powojniki kwitną, ale nie znam ich nazw, ale co tam , najważniejsze, że kwitną.
Dorotko - trafiłaś w samo sedno, te róże które wymieniłaś to jedne z tych, na widok których serduszko mocnej bije. Ale inne też nie pozostają w tyle. Nie wiem jak kiedyś mogłam nie mieć ich w swoim ogrodzie.
A teraz zdjęcia z wczoraj jeszcze przed ulewą










Nieśmiały pierwszy kwiat młodziutkiej Eden Rose















Do następnego razu
Ale było to też dobre dla róż. Brak upałów spowodował,że te róże które już zakwitły, nie przekwitały szybko, wielkość kwiatów też zachwyca. Ale to już było...
Od wczoraj temperatura przekraczała 32 stopnie w cieniu, a na dodatek dzisiaj wieczorem nad Opolem przeszła prawie dwugodzinna ulewa. Nie widziałam u nas jeszcze tak dużego deszczu.
Cały ogród tonął w wodzie, pod różami płynęła rzeka wody.
Na szczęście grad nie zniszczył roślin. Jak róże wyglądają, sprawdzę jutro.
Większość róż już zaczęła kwitnienie, na niektórych jest jeszcze masa pąków. Pierwsze kwiaty już zdążyły przekwitnąć. Ale w tym roku jest opóźnienie w kwitnieniu w stosunku do lat poprzednich. Ale teraz przed nami najpiękniejsza część roku , czas kiedy kwitną nasze róże, czekamy na to długi okres czasu. Więc rozkoszujmy się tym czasem.

Widzę u siebie, że jednak różom posadzonym wśród bukszpanów służy lekkie cięcie wiosną, nie mocne. Zresztą też to,że są coraz starsze, a w zasadzie można powiedzieć, że są w sile wieku, bo to tych najstarszych 5-ty sezon, więc są już dojrzałe i mają całą masę pąków. To prawda,że ogród uczy cierpliwości. Jak kupujemy rośliny to chcemy , żeby były już duże i ładnie kwitły. A te maluchy z początku różnie się zachowują, ale po latach - pięknieją.
Daysy - tak na razie walka z ćmą wygrana, ale nie można spocząć na laurach i trzeba na bieżąco obserwować bukszpany.U mnie też te późne przymrozki uszkodziły niektóre nowe pędy na różach, część liści była przymrożona, a część pąków kwiatowych w ogóle nie zakwitła, bo przemarzła.
Jadziu - nic nie poradzimy na upływ czasu, wszystkich nas to dosięga, rok mija za rokiem, zawsze czekamy na wiosnę , na nowy sezon , a latek nam nie ubywa... U mnie do tej pory pierwsza była Gertude Jekyll a w tym roku pierwsza wybiła się Princess Anna.
EWo (ewita44) - cieszę się, że mogłam się w jakiś sposób przyczynić do tego, że znasz nazwę swojej różyczki. Na pewno będziesz z niej zadowolona.
Tereniu - ja jednego mojego William Morrisa przycięłam tylko kosmetycznie i ten faktycznie jest duży, drugi jest mocniej przycięty i siłą rzeczy mniejszy. Ale lubię jego wesołe kwiaty.
Aniu - pomidory stoją jak zaczarowane i nie chcą się czerwienić. Zawsze chciałam mieć szklarenkę, bo pomidory dobrze się w niej czują i szybko dojrzewają. Powojniki kwitną, ale nie znam ich nazw, ale co tam , najważniejsze, że kwitną.
Dorotko - trafiłaś w samo sedno, te róże które wymieniłaś to jedne z tych, na widok których serduszko mocnej bije. Ale inne też nie pozostają w tyle. Nie wiem jak kiedyś mogłam nie mieć ich w swoim ogrodzie.
A teraz zdjęcia z wczoraj jeszcze przed ulewą










Nieśmiały pierwszy kwiat młodziutkiej Eden Rose















Do następnego razu

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5519
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko, różany festiwal rozpoczęty
Chwilo trwaj nam jak najdłużej!
Na takie obrazy czekamy wiele miesięcy, ale gama kolorów,zapachów jakich nam dostarczają królowe, warta jest tego czekania.
Patrząc na Twoje krzaczki Tea Clipper zaczynam się powoli łamać, czy by jej znów nie zaprosić do ogrodu...

Na takie obrazy czekamy wiele miesięcy, ale gama kolorów,zapachów jakich nam dostarczają królowe, warta jest tego czekania.
Patrząc na Twoje krzaczki Tea Clipper zaczynam się powoli łamać, czy by jej znów nie zaprosić do ogrodu...

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
Cudowne widoki a to dopiero początki .Tea Clipper śliczna taka energetyczna. Róże powoli się rozkręcają i niech zbytnio słonko nas nie obdarza żarem lepiej umiarkowana pogoda. Moja Grace zakwitła cudownym kwiatem
ale wieczorem miała opuszczona główkę zbyt cieniutkie ma łodyżki czy im starsze tym będą stać w pionie. Reszta łodyżek na razie w pionie to samo z Abrahamem . Irenko chwilo trwaj a Ty już zapewne pierwsze zbiory pomidorowe uskuteczniłaś

Re: Ogród i róże Ireny
Dzisiaj tak troszkę w biegu.
W sobotę upał ponad 30 stopni, a potem prawie 2 godzinna ulewa, chyba z małym gradem, bo przy domu miałam donice z coleusami, a te są podziurkowane. Donice stoją od strony południowo-wschodniej, a z tej strony rzadko zacinają deszcze. A w sobotę zacinało z tej strony. Prawie cały czas była ściana deszczu.
Róże po tym deszczu wyglądały nieciekawie, część miała wyłamane pędy, a nawet same kwiaty leżały pod krzewami. Na szczęście już jest ich nie tak mało, więc nie rozpaczałam. Krzewy podwiązałam, powycinałam połamane, powycinałam co się dało i co kwitną dalej.
A teraz jest najlepsza dla nich pogoda, bez upałów powyżej 20 stopni - do 25. Ja tez taką lubię
Dorotko - chyba ze dwa lata temu napisałam ,że jakbym miała wybierać czy Tea Clipper czy Teasing Georgia to wybrałabym tą drugą. Dzisiaj już nie jestem taka tego pewna. Byłby to ciężki wybór. Chyba dobrze mieć obie.
Tea Clipper jest już w pełni kwitnienia , a Teasing Georgia dopiero zaczyna. Teasing ma bardziej masywne krzewy, na jednym pędzie więcej kwiatów, ale Tea Clipper ma inny charakter. Krzewy są zgrabne, bardziej uformowane. A ten kolor - poprzez pomarańcz, trochę różu jak młoda, jasnieje w miarę przekwitania. Nie ma prawie wcale kolców na pędach. Nie choruje. Bardzo ochoczo wypuszcza wiosną nowe pionowe pędy, a kwiaty się kiwają na gałązkach.
Teasing Georgia ma duże mocne pędy, chyba mocniej się rozrasta, trzeba ją wziąć w ryzy, chętnie kwitnie, ma takie wesołe żółte kwiatki w dużych ilościach.
Obie są już dorosłe i dobrze rozwinięte. Obie mam od wiosny 2016.
Jadziu - Grace faktycznie w początkowej fazie ma słabę pędy ale jak będzie starsza to się wzmocni. Moje Abrahamki też ciągle spuszczają główki, chociaż to ich już 3 sezon. Mam nadzieję,że się kiedyś wzmocnią, bo jak na razie to tak średnio przypadły mi do gustu. NIskie posadzone z tyły, zasłania je Ascot I Dieter Miller. Ciekawe czy będą kiedyś większe, a przede wszystkim wyższe.
Dla Was jes jeszcze raz obie


Queen of Sweden - w tym roku nawet wypuszcza od korzenia 2 nowe pędy. I chyba ma córeczkę. W zeszłym roku po przycięciu wsadziłam przy niej patyk i rośnie. Wypuszcza nowe małe pędziki, ale czy to ona to nie jestem pewna. Tylko kiedy mam tego malucha przesadzić?

Młodziutka zeszłoroczna sadzonka Strawberry Hill. Nie mogę jeszcze za dużo o niej powiedzieć, prócz tego że rośnie i kwitnie

JUbile du Prince de Monaco - fajna różyczka, chętnie rośnie i kwitnie, nie choruje i bardzo fotogeniczna.


Jedna z tegorocznych nabytków - Olivia

To róża kupiona jako Sylvia , a ostatnio zidentyfikowana jako Botticelli. Bezproblemowa,rabatowa, nie choruje, może trochę plamek pod koniec sezonu, długo kwitnie

Chipendale - wcześnie zakwita - zaliczana do grupy róż nostalgicznych. Kwiaty bardzo pełne, w miarę przekwitania jaśnieją, długo się utrzymują na pędzie.


Teraz przedstawicielka róż Austina - L.D. Braithwait - kolor przecudny, taki mocno, intensywnie czerwony czerwony. U mnie łapie plamistość, ale można wytrzymać. Tylko krzewy nie są jakies foremne, mają rzadkie pędy, nadrabiają jednak kwiatami. Mam je trzy i wszystkie zachowują się podobnie. A może je źle przycinam, a może trzeba jeszcze poczekać. Ogrodnictwo jednak uczy cierpliwości, a wszystko chcielibyśmy mieć już.
Zresztą mój mąż mówi ,że "kobieta nie wie co chce, ale wie,że chce to już".
NO to L.D.Braithwait


Gerdrude Jekyll - jedna z pierwszych zaczyna kwitnienie, później powtarza ale już mniej chętnie. Przecudny zapach, który uwielbia mój M.
Zresztą w tym roku zrobiłam z niej już konfiturę z płatków. Nie choruje, późnym latem wypuszcza długie pędy. Może być prowadzona jako pnąca.

Młoda, od wiosny 2018 Artemis, no w tym roku to już będzie co oglądać. Ponoć silnie rośnie, o czym pisała u siebie już Dorotka. Dużo niezbyt dużych pąków na jednym pędzie .Liście ciemno zielone, na razie nie choruje.

Tuż za nią rośnie NN. Duże kwiaty około 8-10 cm, lekki zapach, zdrowa.Kolor różówy wpadający w leciutki fiolet

A teraz kilka widoczków ogólnych










do następnego

W sobotę upał ponad 30 stopni, a potem prawie 2 godzinna ulewa, chyba z małym gradem, bo przy domu miałam donice z coleusami, a te są podziurkowane. Donice stoją od strony południowo-wschodniej, a z tej strony rzadko zacinają deszcze. A w sobotę zacinało z tej strony. Prawie cały czas była ściana deszczu.
Róże po tym deszczu wyglądały nieciekawie, część miała wyłamane pędy, a nawet same kwiaty leżały pod krzewami. Na szczęście już jest ich nie tak mało, więc nie rozpaczałam. Krzewy podwiązałam, powycinałam połamane, powycinałam co się dało i co kwitną dalej.
A teraz jest najlepsza dla nich pogoda, bez upałów powyżej 20 stopni - do 25. Ja tez taką lubię
Dorotko - chyba ze dwa lata temu napisałam ,że jakbym miała wybierać czy Tea Clipper czy Teasing Georgia to wybrałabym tą drugą. Dzisiaj już nie jestem taka tego pewna. Byłby to ciężki wybór. Chyba dobrze mieć obie.
Tea Clipper jest już w pełni kwitnienia , a Teasing Georgia dopiero zaczyna. Teasing ma bardziej masywne krzewy, na jednym pędzie więcej kwiatów, ale Tea Clipper ma inny charakter. Krzewy są zgrabne, bardziej uformowane. A ten kolor - poprzez pomarańcz, trochę różu jak młoda, jasnieje w miarę przekwitania. Nie ma prawie wcale kolców na pędach. Nie choruje. Bardzo ochoczo wypuszcza wiosną nowe pionowe pędy, a kwiaty się kiwają na gałązkach.
Teasing Georgia ma duże mocne pędy, chyba mocniej się rozrasta, trzeba ją wziąć w ryzy, chętnie kwitnie, ma takie wesołe żółte kwiatki w dużych ilościach.
Obie są już dorosłe i dobrze rozwinięte. Obie mam od wiosny 2016.
Jadziu - Grace faktycznie w początkowej fazie ma słabę pędy ale jak będzie starsza to się wzmocni. Moje Abrahamki też ciągle spuszczają główki, chociaż to ich już 3 sezon. Mam nadzieję,że się kiedyś wzmocnią, bo jak na razie to tak średnio przypadły mi do gustu. NIskie posadzone z tyły, zasłania je Ascot I Dieter Miller. Ciekawe czy będą kiedyś większe, a przede wszystkim wyższe.
Dla Was jes jeszcze raz obie


Queen of Sweden - w tym roku nawet wypuszcza od korzenia 2 nowe pędy. I chyba ma córeczkę. W zeszłym roku po przycięciu wsadziłam przy niej patyk i rośnie. Wypuszcza nowe małe pędziki, ale czy to ona to nie jestem pewna. Tylko kiedy mam tego malucha przesadzić?

Młodziutka zeszłoroczna sadzonka Strawberry Hill. Nie mogę jeszcze za dużo o niej powiedzieć, prócz tego że rośnie i kwitnie


JUbile du Prince de Monaco - fajna różyczka, chętnie rośnie i kwitnie, nie choruje i bardzo fotogeniczna.


Jedna z tegorocznych nabytków - Olivia

To róża kupiona jako Sylvia , a ostatnio zidentyfikowana jako Botticelli. Bezproblemowa,rabatowa, nie choruje, może trochę plamek pod koniec sezonu, długo kwitnie

Chipendale - wcześnie zakwita - zaliczana do grupy róż nostalgicznych. Kwiaty bardzo pełne, w miarę przekwitania jaśnieją, długo się utrzymują na pędzie.


Teraz przedstawicielka róż Austina - L.D. Braithwait - kolor przecudny, taki mocno, intensywnie czerwony czerwony. U mnie łapie plamistość, ale można wytrzymać. Tylko krzewy nie są jakies foremne, mają rzadkie pędy, nadrabiają jednak kwiatami. Mam je trzy i wszystkie zachowują się podobnie. A może je źle przycinam, a może trzeba jeszcze poczekać. Ogrodnictwo jednak uczy cierpliwości, a wszystko chcielibyśmy mieć już.
Zresztą mój mąż mówi ,że "kobieta nie wie co chce, ale wie,że chce to już".
NO to L.D.Braithwait


Gerdrude Jekyll - jedna z pierwszych zaczyna kwitnienie, później powtarza ale już mniej chętnie. Przecudny zapach, który uwielbia mój M.
Zresztą w tym roku zrobiłam z niej już konfiturę z płatków. Nie choruje, późnym latem wypuszcza długie pędy. Może być prowadzona jako pnąca.

Młoda, od wiosny 2018 Artemis, no w tym roku to już będzie co oglądać. Ponoć silnie rośnie, o czym pisała u siebie już Dorotka. Dużo niezbyt dużych pąków na jednym pędzie .Liście ciemno zielone, na razie nie choruje.

Tuż za nią rośnie NN. Duże kwiaty około 8-10 cm, lekki zapach, zdrowa.Kolor różówy wpadający w leciutki fiolet

A teraz kilka widoczków ogólnych










do następnego


Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
Mój Artemis też w tym roku się rozbujał ,ale ona patyczkowy to ma prawo dłużej kazać na siebie czekać żeby pokazać sie z tej dobrej strony . Dzisiaj zastanawiałam sie dlaczego patyczek Lady of Shallot posadzony w doniczce nie chce rosnąć ,a tu się okazało ze mrówki zrobiły sobie gniazdo .Ciekawe czy czasem pod moim Munstead też nie ma gniazda, że tak słabo rośnie, bo widziałam tam czerwone malutkie mrówki . Nie dosyć ze ślimaki, to jeszcze mrówki ,mszyce achhhh okropny ten sezon a u Ciebie Irenko raj różany




- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1828
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko
Ale u Ciebie pięknie jest.
Te widoki powalają z nóg.
U mnie dopiero róże się rozkręcają i też czekam na obfite kwitnienie róż.
Ale u Ciebie pięknie jest.

Te widoki powalają z nóg.

U mnie dopiero róże się rozkręcają i też czekam na obfite kwitnienie róż.

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Śliczne widoki u Ciebie Irenko, czułam się jak w angielskim ogrodzie, wszystko uporządkowane. Po prostu ślicznie. U mnie też zaczyna LD Braithwaite, ale w tym roku nie ma tak dużych kwiatów jak zawsze, myślę, że to wina suszy. Bardzo ja lubię u mnie niezawodna.
Zdjęcie jak z katalogu https://images89.fotosik.pl/383/80b9576a53a1fed4.jpg
Zdjęcie jak z katalogu https://images89.fotosik.pl/383/80b9576a53a1fed4.jpg

- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2170
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko przepięknie u Ciebie moje jeszcze tak nie kwitną , mam obwódki z bukszpanu i jesienią myślę je usunąć , teraz przez te codzienne opady to róże dużo ucierpią , a szkoda , bo mają tyle pąków



Re: Ogród i róże Ireny
Od 5 dni pada, leje i mży. Jak zaczęło padać w czwartek, przez piątek, sobotę, niedzielę i dzisiaj zaczynający się poniedziałek tak cały czas pada.
Do ogrodu nie wychodzę bo co? Pada i to wcale niemało. Róże w pełni kwitnienia , w najgorszym wypadku spuszczają główki, niektóre prawie leżą na ziemi, a taka jak L.D. Braithwait, która ma duże kwiaty pełne deszczu to znalazłam pod nimi prawie 20 złamanych kwiatów. Płakać się chce.
Myślałam, że dzisiaj da radę zrobić trochę porządku, pościnać przekwitnięte, zmoknięte i brzydko wyglądające kwiaty, podwiązać co się da, ale nic z tego, cały czas pada i leje.
W zeszłym roku na czas kwitnienia przypadły największe upały a w tym roku, jak wydawało się,że pogoda sprzyja kwitnieniu, to przyszły deszcze.
Jadziu - mój Artemis prawie leży na ziemi, miał dużo pąków, ciężki był i go przeważyło na jedną stronę, jak przestanie padać to go podwiążę.
Jak myślisz, czy patyczek wsadzony w zeszłym roku, rosnący i mający przyrosty mogę już przenieść do doniczki ? Czy go jeszcze zostawić w spokoju do przyszłego roku?
Ewo - Pięknie to już było, teraz jest niestety tragicznie, ale widocznie tak musi być, inni mają jeszcze gorzej bo pozalewało domy, zerwało drogi. Więc nie mam co narzekać.
Daysy- a ja zauważyłam w tym roku, że wszystkie kwiaty są większe niż w latach poprzednich. NIe wiem dlaczego? Jak w kwietniu było sucho to je podlewałam, ale nie było wysokich temepartur, kwiecień i maj był wręcz chłodny. Jak już wyżej pisałam, moje L.D. Braithwait miały duże kwiaty i gdy nabrały wody to się łamały jeden po drugim , tak ze 5-7 cm pod kwiatem. Przyniosłam je do domu i włożyłam do misy z wodą. A było ich około 20 szt.
Tereniu - róże bardzo ucierpiały , jak już pisałam. Może u Ciebie jest lepiej. Oby. A dlaczego to chcesz usunąć obwódki z bukszpanu?
Ja o swoje walczę z ćmą i jak na razie skutecznie. Oby nie zapeszyć, ale chyba w zeszłym roku było ich więcej.
Ostatni oprysk robiliśmy 22 maja i do tej pory nic się nie dzieje.
Przed chwilą przestało lać i tylko mży. Zrobiłąm więc kilka "mokrych" zdjęć.

Na pierwszym planie Clair Austin

Zmoknięty William Morris

L.D. Braithwait

Grace

Golden Celebration

Munstead Wood

Teasing Georgia

Tea Clipper

Ascot

Sympatia

Do następnego, oby bardziej sprzyjającego dnia.

Do ogrodu nie wychodzę bo co? Pada i to wcale niemało. Róże w pełni kwitnienia , w najgorszym wypadku spuszczają główki, niektóre prawie leżą na ziemi, a taka jak L.D. Braithwait, która ma duże kwiaty pełne deszczu to znalazłam pod nimi prawie 20 złamanych kwiatów. Płakać się chce.

W zeszłym roku na czas kwitnienia przypadły największe upały a w tym roku, jak wydawało się,że pogoda sprzyja kwitnieniu, to przyszły deszcze.
Jadziu - mój Artemis prawie leży na ziemi, miał dużo pąków, ciężki był i go przeważyło na jedną stronę, jak przestanie padać to go podwiążę.
Jak myślisz, czy patyczek wsadzony w zeszłym roku, rosnący i mający przyrosty mogę już przenieść do doniczki ? Czy go jeszcze zostawić w spokoju do przyszłego roku?
Ewo - Pięknie to już było, teraz jest niestety tragicznie, ale widocznie tak musi być, inni mają jeszcze gorzej bo pozalewało domy, zerwało drogi. Więc nie mam co narzekać.

Daysy- a ja zauważyłam w tym roku, że wszystkie kwiaty są większe niż w latach poprzednich. NIe wiem dlaczego? Jak w kwietniu było sucho to je podlewałam, ale nie było wysokich temepartur, kwiecień i maj był wręcz chłodny. Jak już wyżej pisałam, moje L.D. Braithwait miały duże kwiaty i gdy nabrały wody to się łamały jeden po drugim , tak ze 5-7 cm pod kwiatem. Przyniosłam je do domu i włożyłam do misy z wodą. A było ich około 20 szt.
Tereniu - róże bardzo ucierpiały , jak już pisałam. Może u Ciebie jest lepiej. Oby. A dlaczego to chcesz usunąć obwódki z bukszpanu?
Ja o swoje walczę z ćmą i jak na razie skutecznie. Oby nie zapeszyć, ale chyba w zeszłym roku było ich więcej.
Ostatni oprysk robiliśmy 22 maja i do tej pory nic się nie dzieje.
Przed chwilą przestało lać i tylko mży. Zrobiłąm więc kilka "mokrych" zdjęć.

Na pierwszym planie Clair Austin

Zmoknięty William Morris

L.D. Braithwait

Grace

Golden Celebration

Munstead Wood

Teasing Georgia

Tea Clipper

Ascot

Sympatia

Do następnego, oby bardziej sprzyjającego dnia.

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny