
Kupiłam sobie w Obi przecenionego Filodendrona FUN BUN.
Przecena wynikała z kiepskiej kondycji wyżej wymienionego (OBI czasami robi taki szpitalik wyprzedażowy).
Problem w tym, że w zasadzie niewiele potrafię o nim (zmoderowano) znaleźć, informacje są strasznie uogólnione, że jak ma sucho to mam podlać, to tyle wiem ;)
Obecnie kwiatek ma około metra wzrostu, doniczkę chyba 27cm średnicy (Przed przeceną miał kosztować prawie dwie stówki-to już z tych takich sporych roślin jest), 10 liści i dwa pożółkłe "patyki", z których liście powinny się rozwinąć.
Jeden z mniejszych liści jest pożółkły i częściowo zeschnięty, a dwa takie duże i ładne jakby robiły się jaśniejsze i sprawiają wrażenie, że tez niedługo zżółkną.
I teraz nie wiem:
- za sucho? (Obecnie podłoże jest na gorze suche, ale doniczka nie jest jeszcze lekka),
- za mokro? (Może go w tym OBI wczesniej przelali)
- za jasno? Za ciemno? (W obi na roślinach mają szklany dach więc wątpię)
- może miał za dużo nawozu?
Poza tym wszystkie korzenie są pod ziemią, nie ma żadnych korzonków powietrznych (a chyba powinny być?).
Raczej nie ma szkodników, liście nie mają deformacji, jedynie uszkodzenia wskazujące raczej na sklepowych macantow i nieodpowiednie traktowanie (np. naderwane liście).
Do dyspozycji mam wystawkę wschodnią z większym oknem lub zachodnią z oknem nieco mniejszym i dodatkowo lekko zacienioną.
Proszę o poradę, gdzie mu będzie lepiej, jak z podlewaniem, nawożeniem i czy lubi zraszanie?