Możesz opryskać te rośliny Asahi. To jest taki " dopalacz " dla roślin w sytuacjach dla nich stresowych,
m.in. przy uszkodzeniach herbicydowych.
Dzięki, skorzystam. Swoją drogą to oprysk był na jesień robiony, wertuje właśnie internet w poszukiwaniu informacji na ten temat, ale informacja o tym, jak długo siedzi to w roślinie jest albo niedostępna albo trudno osiągalna Nauczka na przyszły raz. Słomę wziąłem od kolegi ale nie przyszło mi do głowy że to może się tak skończyć.
Ziober Słoma nie nadaje się do ściółkowania jeżeli była pryskana tuż przed zbiorem (ok. 2 tyg. przed żniwami) randapem lub innym preparatem o podobnym działaniu, w celu przysuszenia chwastów i słomy. Oprysk boxer o którym wspomniałeś , jest zalecany do niszczenia chwastów również w warzywach, więc to raczej nie wpłynęło aż tak niekorzystnie na pomidory.
jokaer pisze:
I żeby z kolei nie zalać korzeni, to spulchniać glebę.
Żeby nie było, szukałem odpowiedzi na moje pytanie i jej nie znalazłem... Jak mam spulchniać glebę w której rosną warzywa? Wybaczcie moje pytanie ale nie znalazłem nic na ten temat.
Nie będę się upierać przy tych herbicydach, ale zastanowiły mnie wspólne dolegliwości
i pomidorów i ogórków. W obu przypadkach szklistość liści. To częsty objaw przy uszkodzeniach herbicydowych.
I nienaturalnie skręcone liście.
Teraz to i ja zgłupiałam
Przeczytałam etykietę Boxera i nie wiem co o tym myśleć.
Warzywa masz posadzone rządkami, czy to marchew, cebule, pory , pomidory, ogórki jeśli masz na sznurkach, prawda ? Tam gdzie to możliwe i da się wetknąć motyczka lub pazurki zruszamy ziemie. Odchwaścić trzeba, bez podkopania motyczka niektórych chwastów nie usuniesz, niektóre gleby się zaskorupiaja, trzeba zruszyli motyczka przed podlaniem.
Ciemnozielone, lekko pokręcone błyszczące jak woskowane liście to objaw braku fosforu - tak to wyglada np w malinach, czy to ma odniesienie do warzyw - nie wiem. Zdarza się to przy chłodnej i wilgotnej wiośnie .
Gienia, na niedobory fosforu, raczej to nie wygląda. Nie ma żadnych przebarwień antocyjanowych.
Nitkowatość, częściowa deformacja, zredukowana blaszka liściowa, zdrobnienie
i kędzierzawienie liści przy równoczesnym zahamowaniu ich wzrostu to skutek:
fitotoksyczność śr. chemicznych, regulatorów wzrostu
porażenia przez wirusy
uszkodzenia przez mszyce
Do zdrobnienia liści dochodzi w wyniku:
niedoboru składników
zasolenia podłoża
porażenia wirusami
Zacytowałam z książeczki Zaburzenia wzrostu i rozwoju pomidora
Interesująca jest ta szklistość i taka dziwna zieleń, ot i przypomniała mi się podobna sytuacja w malinach. Pogoda się wyprostowała i wszystko wróciło do normy.
Nie będę się upierać przy tych herbicydach, ale zastanowiły mnie wspólne dolegliwości
i pomidorów i ogórków. W obu przypadkach szklistość liści. To częsty objaw przy uszkodzeniach herbicydowych.
I nienaturalnie skręcone liście.
Teraz to i ja zgłupiałam
Przeczytałam etykietę Boxera i nie wiem co o tym myśleć.
Wszystko spoko ale gdzie nie rusze to korzenie lepiej chyba bedzie zoatawic jak jest...
Witam
Uprawiam pomidory w doniczkach i mam kilka problemów. Co to jest za objaw i czy pomidor nadaje się do jedzenia?
Dwa owoce z innego krzaka mają takie coś jak na dwóch kolejnych zdjęciach:
Czy to powyżej to SZW?
Na koniec (czwarte zdjęcie) - czy taki krzak ma jakąś chorobę czy tylko niedobory? Oprócz tego co widać na liściach zwracam uwagę, że na owocach ma delikatne jakby kropeczki (widoczne na tym czerwonym). Nadaje się do jedzenia?
Przy jednym pomidorze Florenzia F1 rosnącym w tunelu przy drzwiach wystąpiły mi u góry liści zmiany. Cztery ostatnie fotografie - liście zerwane bezpośrednio przed wykonaniem zdjęcia. Jaka to będzie przyczyna? (po kliknięciu na zdjęcie zostanie powiększone)
Nauczka na przyszły raz. Słomę wziąłem od kolegi ale nie przyszło mi do głowy że to może się tak skończyć.
co o tym myśleć.
