Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Cóż, ten wirus jest genetycznie bardzo zmienny. Szczęśliwie dla nas, krążąca po tym forum odmiana należy (przynajmniej na razie) do łagodnej mutacji.
pozdrawiam, Iwona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9906
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Zdjęć w tym artykule nie widzę .
Jest jedna dobra informacja w tym artykule , że Biochikol nadaje się
do odkażania nasion , lubię ten preparat .
Kupiłam pektoenzym do pobieranych nasion ,ale jak stosować ?A tak na marginesie to Biochikolem odratowałam
wiosną marniejącą rozsadę kapusty .
Jest jedna dobra informacja w tym artykule , że Biochikol nadaje się
do odkażania nasion , lubię ten preparat .
Kupiłam pektoenzym do pobieranych nasion ,ale jak stosować ?A tak na marginesie to Biochikolem odratowałam
wiosną marniejącą rozsadę kapusty .
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Tutaj masz np przykładowe zdjęcie uszkodzeń wywołanych przez herbicyd 2-4 D http://ncsupdicblog.blogspot.com/2011/0 ... atoes.html
pozdrawiam, Iwona
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Na 52 stronie jest post Jerry?ego
W dalszej części tłumaczy i pokazuje zdjęcia. Więc, sorry, ja wierzę temu co widzę i co potwierdzają praktycy uprawiający pomidory od lat, niż literaturze poważnej, która jest napisana ile? trzydzieści czy więcej lat temu
Kogra, Anulab, Bison
Jak tak czytam o Waszych problemach z tymi 'dziwnymi' zmianami na krzakach i porównując swoje
to bardziej skłaniam się do diagnozy Arii, że jest to mocne przenawożenie.
W dalszej części tłumaczy i pokazuje zdjęcia. Więc, sorry, ja wierzę temu co widzę i co potwierdzają praktycy uprawiający pomidory od lat, niż literaturze poważnej, która jest napisana ile? trzydzieści czy więcej lat temu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9906
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Dzięki , na drugim zdjęciu zauważyłam pewne podobieństwo .
Takich przebarwień nie miałam , tylko zniekształcenia , liście
jakby sfilcowane .
Takich przebarwień nie miałam , tylko zniekształcenia , liście
jakby sfilcowane .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Ok, w czym ten wirus siedzi? W nasionkach? Chyba tak, no bo w czym? Chyba nie w ziemi. Tak się zastanawiam , jeżeli faktycznie przenoszony jest przez nasiona a ja robię sobie sama rozsadę z roku na rok z tych samych kupionych paczuszek , i koktajlowe i wielkoowocowe, przez kilka lat (no bo w paczuszce jest nasion sporo i starczy na kilka lat). Sadzę pomidory w ogródku u starszego syna, w drugim ogródku u młodszego syna, rozdaję znajomym do upraw w donicach i to przez lat kilka. I u nikogo tak się nie dzieje tylko u starszego syna i tylko w tym jednym roku? Wrzucę inną fotkę z uprawy rok wcześniej, w ogródku, takich samych koktajlówek Sweet Milion i druga odmiana, nie pamiętam nazwy, nie są zawirusowane, owocują wręcz rewelacyjnie , to ta sama torebka z nasionkami ; Przyznam, mam mętlik.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
anulabto zdjęcie z przebarwieniami dotyczy glifosatu. Drugie zdjęcie to zmiany wywołane właśnie przez 2,4 D, które przypominają zmiany spowodowane tym wirusem.
Gienia , tak wirus roznosi się przez nasiona, ale nie każde nasiono jest zainfekowane. Jednak uważam, że sianie takich nasion to trochę jak gra w ruletkę.
Edit, nie zauważyłam, że siejesz Gieniu kupne nasiona. To raczej inne źródło infekcji chyba było. Może od tych ziemniaków?
Gienia , tak wirus roznosi się przez nasiona, ale nie każde nasiono jest zainfekowane. Jednak uważam, że sianie takich nasion to trochę jak gra w ruletkę.
Edit, nie zauważyłam, że siejesz Gieniu kupne nasiona. To raczej inne źródło infekcji chyba było. Może od tych ziemniaków?
pozdrawiam, Iwona
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Ziober, a tak w ogóle, to gdzie rosną Twoje pomidory?
Na działce, w szczerym polu? Co jest w okolicy najbliższej?
W jakiej ziemi rosną i czym je nawoziłeś i nawozisz?
Czy je czymkolwiek opryskiwałeś?
Bo przecież nic o tym nie pisałeś.
Ta moja książeczka jest z roku 2004, to znowu nie taka stara i autorką jest dr Maria Wysocka - Owczarek.
Chudziak, zgadza się, ja nie mam jeszcze takiej praktyki, bo dopiero 9 rok uprawiam pomidory.
I takich objawów to nie miałam jeszcze, choć udało mi się przenawozić na początku,
ale były wtedy u mnie tylko poskręcane liście.
Na działce, w szczerym polu? Co jest w okolicy najbliższej?
W jakiej ziemi rosną i czym je nawoziłeś i nawozisz?
Czy je czymkolwiek opryskiwałeś?
Bo przecież nic o tym nie pisałeś.
Ta moja książeczka jest z roku 2004, to znowu nie taka stara i autorką jest dr Maria Wysocka - Owczarek.
Chudziak, zgadza się, ja nie mam jeszcze takiej praktyki, bo dopiero 9 rok uprawiam pomidory.
I takich objawów to nie miałam jeszcze, choć udało mi się przenawozić na początku,
ale były wtedy u mnie tylko poskręcane liście.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Melody in home, twierdzisz, że firmy nasienne sprzedają zawirusowane nasiona śmiała teza, choć trudna do udowodnienia, ale zaczekam, na pewno coś wymyślisz
Miłego wieczoru idę się pogapić na moje pomidory
Edit, jest wydanie tej książki z 1994, więc na pewno została napisana wcześniej
Miłego wieczoru idę się pogapić na moje pomidory
Edit, jest wydanie tej książki z 1994, więc na pewno została napisana wcześniej
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
A gdzie ja tak twierdzę, możesz pokazać? Choć tak, oczywiście mogą się zdarzyć zawirusowane kupne nasiona. Gdyby nie istniało takie ryzyko to nie miałyby racji bytu szczepionki na ten wirus stosowane przez dużych producentów. Wystarczyło by po prostu posiać kupne nasiona, nie? Po co szczepić rozsady?
Jak rozumiem wiedza naukowa sprzed 25 lat została obalona poprzez Twoje obserwacje na tym forum.aria pisze: jest wydanie tej książki z 1994, więc na pewno została napisana wcześniej
pozdrawiam, Iwona
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
No tak, rosną na działce na podwyższonej grządce (stare zdjęcie ale nie mogę znaleźć aktualnych )jokaer pisze:Ziober, a tak w ogóle, to gdzie rosną Twoje pomidory?
Na działce, w szczerym polu? Co jest w okolicy najbliższej?
W jakiej ziemi rosną i czym je nawoziłeś i nawozisz?
Czy je czymkolwiek opryskiwałeś?
Bo przecież nic o tym nie pisałeś.
Skrzynie wypełniłem ziemią z działki (gliniasta dość), kompostem, do skrzyń na pomidory dodałem worek kwaśnego torfu. Generalnie sąsiednia działka jest zarośnięta mocno, czeka na nowego właściciela. Ziemię nawiozłem na jesień, kiedy szykowałem grządki, obornikiem granulowanym - zgodnie z zaleceniem z opakowania, no i wspomnianym kompostem. Sadząc pomidory posypałem zgodnie z zaleceniami z opakowania prawdopodobnie tym nawozem:
Jak zaczęły zawiązywać się pierwsze owoce, podlałem ze dwa razy wodą która stała z obornikiem granulowanym przez kilka dni. Nie były to duże ilości obornika.
I przyznam się szczerze, że podlałem pomidory ze 2 tyg temu mineralnym wieloskładnikowym nawozem z niską zawartością azotu ale z mikroskladnikami. Myslałem że im czegoś brakuje
Opryski robiłem w początkowej fazie wzrostu wywarem z tytoniu, wodą z sodą oczyszczoną (walczyłem z ziemiórkami), coś jeszcze było z chemii ale nie mogę sobie przypomnieć, miałem problemy z mszycą na działce i pomidory chyba też psiknąłem. No i teraz po moim poscie z przed kilku dni miedzian a tydzien pozniej, carbo duo. Możliwe że oberwało im się troche topsinem zanim pojawiły się kwiaty.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
No, qurcze , jakoś nie mogę zrozumieć. Twierdzisz Melody, ze to od ziemniaków? Kupilam od razu kilkanaście woreczków coby obsadzić dwa ogródki, w markecie, w dziale ogrodniczym, wykwalifikowane sadzeniaki odmiany Yukon Gold, cześć posadzona u jednego syna i cześć u drugiego. Akurat mam fotkę z drugiego ogródka i z tego roku co to zawirusowanie niby było . Widać je trochę z boku - całkiem normalne. No to czemu je w tamtym ogródku tak pokręciło?
No i jeszcze te wielkoowocowe pomidory, które rosły w gruncie, w ogródku. Było ich tylko 4 szt, Ogródek mały. Wszystkie 4 były takie pokręcone , każda inna odmiana; 1 szt - Amish Paste, 1 szt - Italian Giant, 1 szt - Wołowe Ucho ( te nasionka miałam z tego forum) , 1 szt - odmiana 1884. Reszta nasion kupiona w firmie nasiennej. Te właśnie wielkoowocowe plus te dwie koktajlowki, to były sprawdzone, moje stałe pozycje, które uprawiałam każdego roku, plus jeszcze kilka innych wielkoowocowych, do posmakowania. Nie klei mi się to.
No i jeszcze te wielkoowocowe pomidory, które rosły w gruncie, w ogródku. Było ich tylko 4 szt, Ogródek mały. Wszystkie 4 były takie pokręcone , każda inna odmiana; 1 szt - Amish Paste, 1 szt - Italian Giant, 1 szt - Wołowe Ucho ( te nasionka miałam z tego forum) , 1 szt - odmiana 1884. Reszta nasion kupiona w firmie nasiennej. Te właśnie wielkoowocowe plus te dwie koktajlowki, to były sprawdzone, moje stałe pozycje, które uprawiałam każdego roku, plus jeszcze kilka innych wielkoowocowych, do posmakowania. Nie klei mi się to.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 8 maja 2013, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Zdjęcie od spodu:melody in home pisze:
Dama kameliowa wygląda na brunatną plamistość liści, ale przydały by się jeszcze zdjęcia spodniej strony liści
https://i.imgur.com/5RENHiY.jpg?1
Za duże zdjęcie/ jokaer