Błędy w zakładaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy,niewłaściwe podłoże - wszystko na nic
Nowa trawa
Witam. Jestem tu nowy a postów jest mega dużo co świadczy o dobrym forum:)
Zasialem trawe i zaczęła kiełkować... zaczęły pojawiać się puste placki bez trawy i teraz mam pytanie...
Kiedy dosiac trawę ?? Bo jedni mówią ze odrazu po pojawieniu się pustych miejsc a inni mówią żeby czekać... bardzo proszę o poradę;/
Zasialem trawe i zaczęła kiełkować... zaczęły pojawiać się puste placki bez trawy i teraz mam pytanie...
Kiedy dosiac trawę ?? Bo jedni mówią ze odrazu po pojawieniu się pustych miejsc a inni mówią żeby czekać... bardzo proszę o poradę;/
- Tomasze
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 16 kwie 2020, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nowa trawa
Od razu po pojawieniu się pustych miejsc możesz przekopać widłami lub grabkami i posiać znowu Używasz samych nasionek czy mieszanki? Czasami jak weźmiesz mieszankę, która ma w sobie nawóz, to może sprawniej pójść.Smart11 pisze: Kiedy dosiac trawę ?? Bo jedni mówią ze odrazu po pojawieniu się pustych miejsc a inni mówią żeby czekać... bardzo proszę o poradę;/
Re: Błędy w zakladaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy
Samych nasion. Skoro odrazu to najpierw chyba zlać wodą? Nie nadmieniłem ze trawa dopiero kiełkuje ale już widać puste miejsca gdyż nie wzrasta równomiernie.czy należy jeszcze trochę odczekać?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 29 mar 2009, o 12:38
- Lokalizacja: Ruda Śl
Problem z trawnikiem
Witam
Mam problemy z trawnikiem założonym jesienią . Gleba została przygotowana, zbadane pH -wyszło ok. Od jesieni dosypane zostało 3 kg nasion wiechliny łąkowej na powierzchni 100m2 (jesien , wczesna wiosna i niedawno) . Na wiosnę nawiezionę nawozem do traw z mchem z dużą zawartością żelaza. Trawa jak wzeszła była zielona, ładna, po jakimś czasie zaczęła żółknąć i jakby zasychać. Zastanawiam się co w tej sytuacji robić, żeby poprawić stan trawnika? Miejscami pojawia się mech, gleba jest raczej ciężka i zbita. Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki.
Mam problemy z trawnikiem założonym jesienią . Gleba została przygotowana, zbadane pH -wyszło ok. Od jesieni dosypane zostało 3 kg nasion wiechliny łąkowej na powierzchni 100m2 (jesien , wczesna wiosna i niedawno) . Na wiosnę nawiezionę nawozem do traw z mchem z dużą zawartością żelaza. Trawa jak wzeszła była zielona, ładna, po jakimś czasie zaczęła żółknąć i jakby zasychać. Zastanawiam się co w tej sytuacji robić, żeby poprawić stan trawnika? Miejscami pojawia się mech, gleba jest raczej ciężka i zbita. Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Problem z trawnikiem
Być może glebę jeśli jest ciężka należało rozluźnić dodawając piasku gruboziarnistego ostrego przed posadzeniem. Korzenie trawy potrzebują powietrza i być może się duszą. Na profesjonalnych murawach zabieg piaskowania to podstawowy zabieg w pielęgnacji murawy. NA przydomowych też. Ja co roku rozsypuje piasek na trawniku.
Perz właściwy a zabiegi poprawiające stan trawnika
Witam,
na 700m2 trawnika mam masę perzu właściwego, w związku z tym mam kilka pytań, na które nie udało mi się znaleźć odpowiedzi przeglądając istniejące posty w temacie tego chwastu.
1. Czy zabiegi płytkiej aeracji\wertykulacji wertykulatorem elektrycznym może pogorszyć\polepszyć sytuację? Nie mówię tu o używaniu kultywatora\glebogryzarki.
2. Czy używanie wszelkiej maści produktów poprawiających jakość korzeni, pobierania składników pokarmowych, głównie w formie emulsji, koncentratów itp. do oprysku w połączniu z wodą, jest wskazane? Czy może dodatkowo zastymuluje wzrost perzu?
3. Czy przy niezbyt gęstej darni (mam w planach dosiewkę na jesień) częste koszenie i nawadnianie trawnika dadzą jakieś rezultaty w walce z tym chwastem? Czy jest to kwestia sezonu czy kilku lat?
4. Na zdjęciach poniżej widać, że miejscami są białe\żółtawe łodyżki (uschnięte?), przez co trawnik w całości ma lekko przebielony odcień. Czy jest to dobra oznaka w kontekście perzu, jak i całego trawnika? Czy wynika to z braku wody czy może jest inny powód?
5. Przy koszeniu mulczować czy zbierać do kosza? To pytanie w kwestii ewentualnego dalszego rozprzestrzeniania perzu.
6. Czy oprysk na przykład FUSILADE Forte w bardzo małym stężeniu ma sens czy może załatwiłbym sobie tym również trawę?
Z góry bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie odpowiedzi i porady.
Miłęgo dnia,
/Arek
na 700m2 trawnika mam masę perzu właściwego, w związku z tym mam kilka pytań, na które nie udało mi się znaleźć odpowiedzi przeglądając istniejące posty w temacie tego chwastu.
1. Czy zabiegi płytkiej aeracji\wertykulacji wertykulatorem elektrycznym może pogorszyć\polepszyć sytuację? Nie mówię tu o używaniu kultywatora\glebogryzarki.
2. Czy używanie wszelkiej maści produktów poprawiających jakość korzeni, pobierania składników pokarmowych, głównie w formie emulsji, koncentratów itp. do oprysku w połączniu z wodą, jest wskazane? Czy może dodatkowo zastymuluje wzrost perzu?
3. Czy przy niezbyt gęstej darni (mam w planach dosiewkę na jesień) częste koszenie i nawadnianie trawnika dadzą jakieś rezultaty w walce z tym chwastem? Czy jest to kwestia sezonu czy kilku lat?
4. Na zdjęciach poniżej widać, że miejscami są białe\żółtawe łodyżki (uschnięte?), przez co trawnik w całości ma lekko przebielony odcień. Czy jest to dobra oznaka w kontekście perzu, jak i całego trawnika? Czy wynika to z braku wody czy może jest inny powód?
5. Przy koszeniu mulczować czy zbierać do kosza? To pytanie w kwestii ewentualnego dalszego rozprzestrzeniania perzu.
6. Czy oprysk na przykład FUSILADE Forte w bardzo małym stężeniu ma sens czy może załatwiłbym sobie tym również trawę?
Z góry bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie odpowiedzi i porady.
Miłęgo dnia,
/Arek
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 26 lip 2020, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
Dzień dobry.
Szanowni Forumowicze, to mój pierwszy post i od razu nowy temat - już jednak spieszę tłumaczyć, dlaczego nie znalazłem odpowiedzi w żadnym z istniejących wątków:
Otóż po zakupie mieszkania z małym ogródkiem zabrałem się ochoczo wiosną za zakładanie trawnika. Napotykałem po drodze problemy i za każdym razem posiłkowałem się czytaniem artykułów oraz forum. Stosowanie kolejnych zasięgniętych porad powoduje jednak coraz większe szkody! W końcu załamany tym jak sobie radzę poprosiłem o pomoc firmę zakładającą ogrody, ale "specjaliści" przyjechali, popatrzyli, podotykali i stwierdzili, że nie mają pojęcia co za zjawisko ma miejsce w moim ogrodzie. Oczywiście zaproponowali całkowitą wymianę ziemi na nową i założenie trawnika z rolki, ale koszty ogromne, a już wydałem spore jak dla mnie kwoty i włożyłem mnóstwo pracy, więc taka wizja mnie przeraziła. Szukam zatem pomocy bezpośrednio u Was.
Ale po kolei:
Otóż jak zorientujecie się wszyscy z poniższego opisu sytuacji, jestem bardzo początkującym posiadaczem małego ogródka. Kupiłem po prostu mieszkanie z ogrodem 140 m2, nigdy wcześniej żadnego skrawka zieleni nie miałem, a teraz mieszkam sam, więc mojemu ogrodowi brakuje i doświadczenia, i kobiecej ręki ;)
1. Ogródek przekopałem szpadlem - usunąłem kamienie, gruz, druty zbrojeniowe, ubranie robocze (?!) i inne śmieci pozostawione przez dewelopera
2. W trakcie przekopywania zorientowałem się, że deweloper zostawił bardzo gliniastą ziemię (po deszczu zapadałem się po kostki, po dwóch słonecznych dniach beton - nie dało się wbić szpadla)
3. Wymieszałem zatem ziemię z piaskiem (nawiozłem 8 ton piasku na 140 m2 ogrodu)
4. Ponieważ woda z rynny lała się prosto do ogrodu i zalewała mnie i sąsiada, poprosiłem firmę o zrobienie drenażu - wykopali 15 metrów rury drenażowej, która wyprowadza wodę do 200-litrowej podziurawionej beczki wkopanej w ziemi
5. Wszystko wyrównałem i nawiozłem na wierzch gotowe podłoże trawnikowe, wysypałem nawóz do zakładania trawników, posiałem trawę, wywałowałem, podlewałem codziennie lub prawie codziennie.
Efekty:trawa w niektórych miejscach rośnie. Resztę powierzchni zajmują chwasty lub pustynia. Trzykrotne dosiewanie nie daje efektów. Problem polega jednak głównie na tym, co stało się z podłożem. Warstwa "gotowego podłoża trawnikowego" (kupionego od jakiegoś gościa, który akurat jeździł po osiedlu, nie z ogłoszenia) po wywałowaniu stała się cienkim plackiem, który nijak nie przypomina teraz strukturą gleby. Zrobił się z tego cienki stwardniały placek leżący na starej ziemi i zupełnie się z nią nie mieszający/nie wiążący. Na całej powierzchni ogrodu zaczęło to pękać. Odrywa się to od starej ziemi. Próby spulchnienia kończą się na "połamaniu" tego na drobniejsze skamieniałe kawałki, które luźno leżą na starej. Nawet na moje oko laika nic nie ma prawa w tym rosnąć.
Dwaj panowie specjaliści, którzy ocenić sytuację mieli odmienne opinie. Pierwszy stwierdził, że skoro tak pęka to jest to glina. A ja podkreślam - nie jest! To pęka sam wierzchnia warstwa kupiona przeze mnie jako gotowe podłoże trawnikowe. Drugi Pan stwierdził, że nie ma bladego pojęcia co ja tu kupiłem i nawiozłem bo w życiu czegoś takiego nie widział...
Obecnie więc efekt jest taki, że ani nie wiem jakie błędy zrobiłem, ani nie mam pojęcia co dalej? Bardzo uprzejmie proszę o powstrzymanie się od złośliwych odpowiedzi lub zamykania wątku. Naprawdę przekopałem całe forum i cały Internet, ale nawet nie wiem co wpisywać w wyszukiwarkach żeby dowiedzieć się, co się wydarzyło z moim ogrodem. Wydawało mi się, że czytając fora i artykuły zakładałem trawnik niezwykle profesjonalnie i starannie tymczasem na całym osiedlu nikt nie ma teraz takiego syfu jak ja - nawet sąsiad, który poza koszeniem palcem niczego nie dotyka...
Włożyłem dużo pracy, chętnie włożę więcej, tylko coś proszę podpowiedzcie. Kosić, dosiewać i doczekać do zimy? Na wiosnę jakoś się struktura tej gleby zmieni? Dla lepszego zrozumienia tego o czym piszę załączam zdjęcia.
Serdeczne dzięki za wszelkie odpowiedzi.
Wojtek
Szanowni Forumowicze, to mój pierwszy post i od razu nowy temat - już jednak spieszę tłumaczyć, dlaczego nie znalazłem odpowiedzi w żadnym z istniejących wątków:
Otóż po zakupie mieszkania z małym ogródkiem zabrałem się ochoczo wiosną za zakładanie trawnika. Napotykałem po drodze problemy i za każdym razem posiłkowałem się czytaniem artykułów oraz forum. Stosowanie kolejnych zasięgniętych porad powoduje jednak coraz większe szkody! W końcu załamany tym jak sobie radzę poprosiłem o pomoc firmę zakładającą ogrody, ale "specjaliści" przyjechali, popatrzyli, podotykali i stwierdzili, że nie mają pojęcia co za zjawisko ma miejsce w moim ogrodzie. Oczywiście zaproponowali całkowitą wymianę ziemi na nową i założenie trawnika z rolki, ale koszty ogromne, a już wydałem spore jak dla mnie kwoty i włożyłem mnóstwo pracy, więc taka wizja mnie przeraziła. Szukam zatem pomocy bezpośrednio u Was.
Ale po kolei:
Otóż jak zorientujecie się wszyscy z poniższego opisu sytuacji, jestem bardzo początkującym posiadaczem małego ogródka. Kupiłem po prostu mieszkanie z ogrodem 140 m2, nigdy wcześniej żadnego skrawka zieleni nie miałem, a teraz mieszkam sam, więc mojemu ogrodowi brakuje i doświadczenia, i kobiecej ręki ;)
1. Ogródek przekopałem szpadlem - usunąłem kamienie, gruz, druty zbrojeniowe, ubranie robocze (?!) i inne śmieci pozostawione przez dewelopera
2. W trakcie przekopywania zorientowałem się, że deweloper zostawił bardzo gliniastą ziemię (po deszczu zapadałem się po kostki, po dwóch słonecznych dniach beton - nie dało się wbić szpadla)
3. Wymieszałem zatem ziemię z piaskiem (nawiozłem 8 ton piasku na 140 m2 ogrodu)
4. Ponieważ woda z rynny lała się prosto do ogrodu i zalewała mnie i sąsiada, poprosiłem firmę o zrobienie drenażu - wykopali 15 metrów rury drenażowej, która wyprowadza wodę do 200-litrowej podziurawionej beczki wkopanej w ziemi
5. Wszystko wyrównałem i nawiozłem na wierzch gotowe podłoże trawnikowe, wysypałem nawóz do zakładania trawników, posiałem trawę, wywałowałem, podlewałem codziennie lub prawie codziennie.
Efekty:trawa w niektórych miejscach rośnie. Resztę powierzchni zajmują chwasty lub pustynia. Trzykrotne dosiewanie nie daje efektów. Problem polega jednak głównie na tym, co stało się z podłożem. Warstwa "gotowego podłoża trawnikowego" (kupionego od jakiegoś gościa, który akurat jeździł po osiedlu, nie z ogłoszenia) po wywałowaniu stała się cienkim plackiem, który nijak nie przypomina teraz strukturą gleby. Zrobił się z tego cienki stwardniały placek leżący na starej ziemi i zupełnie się z nią nie mieszający/nie wiążący. Na całej powierzchni ogrodu zaczęło to pękać. Odrywa się to od starej ziemi. Próby spulchnienia kończą się na "połamaniu" tego na drobniejsze skamieniałe kawałki, które luźno leżą na starej. Nawet na moje oko laika nic nie ma prawa w tym rosnąć.
Dwaj panowie specjaliści, którzy ocenić sytuację mieli odmienne opinie. Pierwszy stwierdził, że skoro tak pęka to jest to glina. A ja podkreślam - nie jest! To pęka sam wierzchnia warstwa kupiona przeze mnie jako gotowe podłoże trawnikowe. Drugi Pan stwierdził, że nie ma bladego pojęcia co ja tu kupiłem i nawiozłem bo w życiu czegoś takiego nie widział...
Obecnie więc efekt jest taki, że ani nie wiem jakie błędy zrobiłem, ani nie mam pojęcia co dalej? Bardzo uprzejmie proszę o powstrzymanie się od złośliwych odpowiedzi lub zamykania wątku. Naprawdę przekopałem całe forum i cały Internet, ale nawet nie wiem co wpisywać w wyszukiwarkach żeby dowiedzieć się, co się wydarzyło z moim ogrodem. Wydawało mi się, że czytając fora i artykuły zakładałem trawnik niezwykle profesjonalnie i starannie tymczasem na całym osiedlu nikt nie ma teraz takiego syfu jak ja - nawet sąsiad, który poza koszeniem palcem niczego nie dotyka...
Włożyłem dużo pracy, chętnie włożę więcej, tylko coś proszę podpowiedzcie. Kosić, dosiewać i doczekać do zimy? Na wiosnę jakoś się struktura tej gleby zmieni? Dla lepszego zrozumienia tego o czym piszę załączam zdjęcia.
Serdeczne dzięki za wszelkie odpowiedzi.
Wojtek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
Najpierw, jako ogrodniczka - warzywniaczka zaczynam od sprawdzenia ziemi. Nie wiem jak daleko - blisko masz do Chemicznej Stacji Rolniczej (w miastach wojewódzkich). Wziąć pojemnik ,z tym dziwnym podłożem i zawieźć do zbadania (najpierw zadzwoń, urlopy są). Opowiedzieć w czym rzecz i poprosić o zbadanie. To kosztuje niewielkie pieniądze. To podłoże, którego się ktoś pozbył to może być z głębokich wykopów lub jakiś szlam z dna. Podejrzewam,że będziesz musiał usunąć tę skorupę albo mocno wymieszać z prawdziwą ziemią ogrodniczą.
Pozdrawiam! Gienia.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
Produkt "ziemia pod trawnik" wykonany z ziemi z wykopów pomieszanej z kurzymi odchodami. Wystarczy zbadać pH takiej próbki i okaże się że w tym mało co urośnie. Kiedyś do ogrodu potrzebowałem dobrej ziemi. Kupiłem 2 tony ziemi z końskim obornikiem ale że to była końcówka dostałem na próbę dodatkowo tańszą wersję z "kurzakiem". Wysypałem to w jednym miejscu gdzie planowałem posadzić kwiaty.
Efekt jak u Ciebie szybkoschnąca skorupa i nawet chwasty nie chciały rosnąć. Zbadałem pH i wyszło że ten wynalazek to pH 8,5. Sięgnąłem po kwaśny torf aby uzyskać niższe pH oraz zatrzymać wodę w glebie. Mi się w końcu udało ale już nigdy nie chcę takiej ziemi w moim ogrodzie.
Efekt jak u Ciebie szybkoschnąca skorupa i nawet chwasty nie chciały rosnąć. Zbadałem pH i wyszło że ten wynalazek to pH 8,5. Sięgnąłem po kwaśny torf aby uzyskać niższe pH oraz zatrzymać wodę w glebie. Mi się w końcu udało ale już nigdy nie chcę takiej ziemi w moim ogrodzie.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
Nie wiem czy dobrze widzę ale jest bardzo dużo nasion na wierzchu niczym nie przykrytych, a które nie wykiełkowały. Czy po posianiu wymieszałeś nasiona z ziemią poprzez np zagrabanie albo przykryłeś warstwą ziemi tak aby nasion nie było widać?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 26 lip 2020, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
Efekt ten sam, tylko że u mnie ten wynalazek ma pH 6,0...
Przegrabiłem, tylko że przez strukturę tego podłoża efekt jest taki jak na zdjęciu - podłoże, które zaschło teraz się łamie/kruszy na mniejsze lub większe kawałki, które nawet po wielokrotnym grabieniu, nawilżaniu, spulchnianiu itd nadal są stwardniałymi kawałkami "podłoża", przez co nie mieszają się/nie przykrywają wielu nasion.
Przegrabiłem, tylko że przez strukturę tego podłoża efekt jest taki jak na zdjęciu - podłoże, które zaschło teraz się łamie/kruszy na mniejsze lub większe kawałki, które nawet po wielokrotnym grabieniu, nawilżaniu, spulchnianiu itd nadal są stwardniałymi kawałkami "podłoża", przez co nie mieszają się/nie przykrywają wielu nasion.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
Przysyp na jakimś kawałku tego trawnika 2 cm warstwą torfu - jak masz pH 6 to użyj odkwaszonego. Podlej. Ja zawsze jak robię dosiewkę nasiona przykrywam a nie zostawiam na wierzchu. Jest to bardziej skuteczny sposób.
- toolpusher
- 500p
- Posty: 543
- Od: 5 maja 2017, o 12:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło - winne klimaty
Re: Zakładanie trawnika - dlaczego taki efekt?
No ale to dziwne. Skoro nawiozłeś tyle piasku (mam nadzieję, że to był tzw. piasek ostry gruby a nie ten drobny żółty) i wymieszałeś z glebą na jednolitą strukturę tak mniemam to jednak nie powinny się robić takie grudy. Ja bym nawiózł więcej piasku oraz torfu ogrodowego odkwaszonego aby poprawić tą strukturę. Dobrze by było pożyczyć glebogryzałkę i zmielić to wszystko potem razem i założyć trawnik od nowa. Skoro już włożyłeś już tyle wysiłku.
Ja też tak miałem i rok w rok piaskowałem trawnik i rozsypywałem na wierzch torf i kompost i z biegiem lat struktura się polepszyła. Oczywiście sam trawnik podniósł się też i kilka centymetrów. Kiedyś myślałem phi cóż to trawnik mieć bo trawa sama rośnie wszędzie ( wtedy perz też był trawą dla mnie) ale potem się przekonałem że trawnik to najbardziej wymagająca uprawa.
Ja też tak miałem i rok w rok piaskowałem trawnik i rozsypywałem na wierzch torf i kompost i z biegiem lat struktura się polepszyła. Oczywiście sam trawnik podniósł się też i kilka centymetrów. Kiedyś myślałem phi cóż to trawnik mieć bo trawa sama rośnie wszędzie ( wtedy perz też był trawą dla mnie) ale potem się przekonałem że trawnik to najbardziej wymagająca uprawa.