Grubosz - Crassula cz.5
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 29 sty 2020, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Parę tygodni temu kupiłam sadzonkę odmiany crassula red pagoda, po przesadzeniu, przycięłam jej górę, no i ją zakorzeniłam, nie wiem co dalej robić, myślę o kolejnym cięciu czubka, na głównej sadzące przy cięciu wypuściły dwie odnóżki piętro niżej również wyrastają. Z co z tym moim fantem mam począć?


- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Te rośliny potrzebują słońca, więc generalnie tylko południowy parapet. Twoje są ekstremalnie wyciągnięte i jeśli nie zapewnisz im podstawowych warunków uprawy, to możesz je wyrzucić do kosza.
Tak powinny wyglądać:
https://www.google.pl/search?q=crassula ... 1&dpr=2.75
Tak powinny wyglądać:
https://www.google.pl/search?q=crassula ... 1&dpr=2.75
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 29 sty 2020, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jest to zakup internetowy, przy otworzeniu paczki wygląd mnie nieco zdziwił, ale nie będę go wyrzucać bo odbiega od standardów.norbert76 pisze:Te rośliny potrzebują słońca, więc generalnie tylko południowy parapet. Twoje są ekstremalnie wyciągnięte i jeśli nie zapewnisz im podstawowych warunków uprawy, to możesz je wyrzucić do kosza.
Tak powinny wyglądać:
https://www.google.pl/search?q=crassula ... 1&dpr=2.75
Wystawa jest na południowym oknie, mieszanka ziemi na moje oko jest ok 1:1 (ziemia do sukulentów i żwir na spodzie keramzyt).
Zastanawiam się czy jakbym ucięła dosłownie 1cm czubka tej wydłużonej roślinki gdzie rozetki są spójne choć malutkie, po zakorzenieniu będzie szansa na uzyskanie właściwej formy "red pogody" oczywiście przy zachowaniu odpowiednich warunków, czy kombinować z nowo wypuszczonymi odnóżkami przy cięciu, czy może z liścia rozmnażać. Pierwszy raz mam odmiany capitella nie do końca wiem jak właściwie je rozmnażać by roślina przyjęła odpowiedni układ liści.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Oprócz południowego parapetu musisz uwzględnić jeszcze chłodne stanowisko w okresie jesienno-zimowym, poniżej plus 10 stopni. Inaczej będą się wyciągać.
W każdym razie pokrój tych gruboszy odbiega i to znacznie od prawidłowego pokroju.
Szczerze mówiąc, to pozostaje tylko odciąć wierzchołki i coś próbować z tego zrobić. Odcinasz, odczekujesz dzień i wsadzasz do podłoża.
W każdym razie pokrój tych gruboszy odbiega i to znacznie od prawidłowego pokroju.
Szczerze mówiąc, to pozostaje tylko odciąć wierzchołki i coś próbować z tego zrobić. Odcinasz, odczekujesz dzień i wsadzasz do podłoża.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 29 sty 2020, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Wierzchołki są już obcięte i czekają na swój czas.norbert76 pisze:Oprócz południowego parapetu musisz uwzględnić jeszcze chłodne stanowisko w okresie jesienno-zimowym, poniżej plus 10 stopni. Inaczej będą się wyciągać.
W każdym razie pokrój tych gruboszy odbiega i to znacznie od prawidłowego pokroju.
Szczerze mówiąc, to pozostaje tylko odciąć wierzchołki i coś próbować z tego zrobić. Odcinasz, odczekujesz dzień i wsadzasz do podłoża.
A jak przedstawia się sytuacja z naświetleniem stanowiska do zimowania, kaktusy wkładam do kartonu i wędrują do piwnicy, czy w skrajnym przypadku grubosze mogą zimować w piwnicy z oknem piwnicznym, bo jeśli przyjdzie sroga zima to w mojej werandzie będzie ok. 0 stopni.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Z takim zimowaniem w kartonie kaktusów jest oczywiście dopuszczalne, jeśli oczywiście temperatura będzie faktycznie nie wyższa niż około 8 - 10 stopni. Z tego co się orientuję to chyba jeszcze tylko część starych kaktusiarzy taką metodę preferuje. Jednak ma to swoje wady. Rośliny na wiosnę dłużej przyzwyczają się do słońca przez co łatwiej o przypalenie i dłużej dochodzą do formy. Poza tym sukulentów innych niż kaktusy, lepiej nie zimować w takich całkowicie ciemnych warunkach. Dawkę dziennego światła powinny dostać. Natomiast zero stopni to z drugiej strony zbyt niska temperatura powietrza. Chyba, że jeśli masz niezbyt dużą werandę i w miarę szczelną to można pomyśleć o jakimś termowentylatorze który będziesz włączać w mroźne noce.
PS. Nie cytuj bezpośrednio poprzedzającego postu.
PS. Nie cytuj bezpośrednio poprzedzającego postu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 29 sty 2020, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Weranda jest dość duża, po wymianie okien i drzwi ba nawet teraz po remontach jest kaloryfer, ogrzewany piecem z podajnikiem chodzącym dzień i noc, więc nie wiem czy dodatkowy piecyk coś da. Będę próbować z tą werandą ewentualnie jak przyjdą mrozy to będę przenosić do piwnicy, w domu raczej przy skręconym grzejniku i bez otwierania okien nie uzyskam takich temperatur.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Mam Crassule Capitelle Campfire od ponad roku. Po zakupie małe roślinki straciły czerwień. Podlewałam je rożnie, tak jak mi się wydawało, że potrzebują wody. Ogólnie o wiele częściej niż obecnie. Głównie były zielone i rosły. Na jesieni to były wydłużone zielone gałęzie, które w niczym nie przypominały Capitelli ze zdjęć tylko bardziej buddę mszyszka01. Wyglądało na to, że to moja wina i nie mam dla nich afrykańskich warunków na parapecie. W zimę przysunęłam je do szyby i bardzo rzadko podlewałam. Zdziwiłam się wiosną widząc czerwieniejące liście. A kiedy im boczne gałązki wyrosły? Pierwsze wydłużone gałęzie zawinęły się od szyby i powędrowały. Jedna do fikusa, druga do kaktusa wypuszczając małe powietrzne korzonki. Drapieżniki! Powoli okręcałam doniczki aby te gałęzie zawinęły się wokół doniczek. Najszybciej czerwienieją najstarsze liście i dlatego podejrzewam, że roślina przebarwia się z wiekiem. Młode zielone pąki wyrastają u nasady liści. Te stare liście flaczeją. Oberwałam dwa i małe zielone do dzisiaj nie urosło. Zabrałam im matkę. Trzeba poczekać aż młode wyssą liście do suchości. Az tak wyrafinowaną gospodarkę wodną ma ta roślina. Obecnie są to największe sucholuby na parapecie i nawet kaktus potrzebuje częściej wody. Teraz już przypominają Crasullę ze zdjęć. Ta roślina to eksperyment. Myślałam, że przez pierwsze miesiące źle je potraktowałam. Sukulenty są najczęściej dorosłe po dwóch latach i nie muszą jako młode przypominać zdjęć z katalogów. Radziłabym dać Buddzie żyć i nie fryzować na siłę. Na zdjęciach ostatnie 3 miesiące.






- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Te rośliny czerwienieją nie pod wpływem wieku, tylko ilości słońca. Żeby zapewnić zwarty pokrój i czerwony kolor, dobrze je w sezonie zapewnić stanowisko na zewnątrz w pełnym słońcu, a zimą zimować w niskiej temperaturze.
Te rośliny rosną w Afryce, gdzie słońce jest o wiele silniejsze niż w Polsce i jest o wiele więcej słonecznych dni.
Gdy nie zapewnisz maksimum słońca, a zimą będziesz zimować w zbyt wysokiej temperaturze, będziesz miała długie zielone powyciągane pędy.
Te rośliny rosną w Afryce, gdzie słońce jest o wiele silniejsze niż w Polsce i jest o wiele więcej słonecznych dni.
Gdy nie zapewnisz maksimum słońca, a zimą będziesz zimować w zbyt wysokiej temperaturze, będziesz miała długie zielone powyciągane pędy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
A jaki widzisz sens w przycięciu w tym samym miejscu? Tak się nie przycina.
Przycinasz dalej, czyli jak się rozgałęziło to przycinasz powyżej tego miejsca. Zostawiasz jedną, dwie pary liści i wtedy tniesz itd, w miarę wzrostu rośliny.
Przycinasz dalej, czyli jak się rozgałęziło to przycinasz powyżej tego miejsca. Zostawiasz jedną, dwie pary liści i wtedy tniesz itd, w miarę wzrostu rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Dziękuje za odpowiedź. Chciałabym zachować prostą formę drzewka dlatego pomyśłam żeby ciąc jak dotychczas. Z tego samego miejsca wypuści po raz kolejny jak coś ?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nie rozumiesz. Drugi raz w tym samym miejscu się nie przycina, gdyż nie ma to żadnego sensu a poza tym nie ma gwarancji że drugi raz Ci się rozgałęzi.
Napisałem co trzeba zrobić. Odetnij za pierwszą lub drugą parą liści na jednej i drugiej gałązce za rozwidleniem.
Napisałem co trzeba zrobić. Odetnij za pierwszą lub drugą parą liści na jednej i drugiej gałązce za rozwidleniem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 10 sty 2018, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Witam,
powrócę do tematu bo nie widzę poprawy. Grubosz kupiony jakoś pod koniec kwietnia/początek maja, przesadzony do ziemi do sukulentów ze żwirkiem, na dole keramzyt. Jakiś czas temu był psikany floramite na przędziorki. Od kiedy go mam nie urósł ani o 1 milimetr. Dodatkowo liście są szare (mienią się na srebno). Ostatnio odpadł mi liść od dołu. Coś z nim jest nie tak, skoro nie rośnie całe lato a liście opadają (raczej nie przelewam jak już to może być przesuszony lekko).
Przesyłam kilka zdjęć. Doniczka była zakryta taśmą żeby do korzeni nie docierało słońce. Może jakaś sugestia?









powrócę do tematu bo nie widzę poprawy. Grubosz kupiony jakoś pod koniec kwietnia/początek maja, przesadzony do ziemi do sukulentów ze żwirkiem, na dole keramzyt. Jakiś czas temu był psikany floramite na przędziorki. Od kiedy go mam nie urósł ani o 1 milimetr. Dodatkowo liście są szare (mienią się na srebno). Ostatnio odpadł mi liść od dołu. Coś z nim jest nie tak, skoro nie rośnie całe lato a liście opadają (raczej nie przelewam jak już to może być przesuszony lekko).
Przesyłam kilka zdjęć. Doniczka była zakryta taśmą żeby do korzeni nie docierało słońce. Może jakaś sugestia?








