Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Ja miałam jeszcze w tym samym sezonie po posadzeniu.
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
MartisM a duże sadzonki były?
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Około 1,5 metra.
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
To nie mam szansy w tym roku na owoce samopylnego szkoda
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Pozdrawiam zagiel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Ciekawy jestem czy gałązki faceta się sprawdzą
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Niestety gałązka faceta uschła zobaczymy czy coś dała
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Upał wytrzymuje. Suszę okresowo też. W ogóle dużo potrafi wytrzymać. Topienia korzenia nie. Na to uważać.
Ale to nie jest roślina doniczkowa. Może ktoś ma doświadczenie konkretniej.
Ale to nie jest roślina doniczkowa. Może ktoś ma doświadczenie konkretniej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Rossynant wszystko zależy od wielkości donicy im większa tym lepiej moje na działce mają po 3 metry i po kilkanaście owoców a u mnie glina i dają radę
Pozdrawiam zagiel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Moje 2 sadzonki męski i samopylny orange rosną w donicach bo nie mam pojęcia gdzie je posadzić by damskie zaowocowały no i koszenu trawy nie przeszkadzały jak zrobią się duże.
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Też mam kłopot gdzie wsadzić by nie gracić, gdyż postanowiłem dokupić (do starych NRDowskich kwachów) coś smacznego.
A tu kłopot pewien: w opisach odmian pochwalą się zawartością witaminy C - która i tak zależy od pogody i chwili zbioru bardziej niż odmiany - a zawartości cukru podawać nie chcą. Nie ma się czym chwalić, aby?
Zatem przy okazji chętnym na cuś jadalnego, w końcu do tego służy, myślałby kto - konkretne opisy w zrozumiałym języku
https://eshop.rakytnik.com/katalog/zboz ... -hippophae
A tu kłopot pewien: w opisach odmian pochwalą się zawartością witaminy C - która i tak zależy od pogody i chwili zbioru bardziej niż odmiany - a zawartości cukru podawać nie chcą. Nie ma się czym chwalić, aby?
Zatem przy okazji chętnym na cuś jadalnego, w końcu do tego służy, myślałby kto - konkretne opisy w zrozumiałym języku
https://eshop.rakytnik.com/katalog/zboz ... -hippophae
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rokitnik - uprawa, warunki owocowania
Ledwiem wspomniał o ciekawszych odmianach, a przyjechały...
Rany boskie...
Ktoś w bezgranicznej durnocie nieopisanej swej złożył wszystkiemu koronki w jeden kłąb, jeszcze wręcz je przeplatając, okręcił lepką folią na siłę, nabijając ją na gałązki, po czym jeszcze dobił w pudle na chama czymś w rodzaju klinów z wielu warstw tektury.
Wszystko połamane, porozdzierane, a co gorsza wzajem obdarte z kory. Przecie samochód trzęsie.
Najgorzej zaś oberwały właśnie te ciekawsze rokitniki - słoneczko, botanika, sirola i co tam - malutkie jednoroczne szczepki; wydarte z doniczek, obdarte ze skórki.
Pierwszy raz w życiu zobaczyłęm zwiędłe rokitniki!
Masakra.
W piwnicę, wsadziwszy zamgławiłem... ale mi ręce opadły... już nie wiem, może choć sadzonki z tego zrobić?
Szkółka Konieczko.
A kupowałem u nich dawniej i nie było problemów, poza paroma oszukanymi odmianami - co stało się już chyba obowiązującym standardem w branży - niemniej mają ciekawe odmiany i rozsądne ceny. A sadzonki były należyte.
Ba, te sadzonki też były OK, przed łapami pakowacza.
Toteż ostrzegam wszystkich, i wszem i wobec.
Przy okazji jeszcze inna nasuwa się uwaga: sprawdzajcie jak wysoko drzewko szczepione.
Młode szczepy, a jeszcze z południowćów nieodpornych na mróz, wypadałoby osłonić zimą - najlepiej kopczykując odmianę ponad miejsce szczepienia, nieprawdaż?
No to co zrobić z naszczepionym na ponad metrze?
Chyba że postawić w domu i wiosną na zrazy
Caveat emptor...
Rany boskie...
Ktoś w bezgranicznej durnocie nieopisanej swej złożył wszystkiemu koronki w jeden kłąb, jeszcze wręcz je przeplatając, okręcił lepką folią na siłę, nabijając ją na gałązki, po czym jeszcze dobił w pudle na chama czymś w rodzaju klinów z wielu warstw tektury.
Wszystko połamane, porozdzierane, a co gorsza wzajem obdarte z kory. Przecie samochód trzęsie.
Najgorzej zaś oberwały właśnie te ciekawsze rokitniki - słoneczko, botanika, sirola i co tam - malutkie jednoroczne szczepki; wydarte z doniczek, obdarte ze skórki.
Pierwszy raz w życiu zobaczyłęm zwiędłe rokitniki!
Masakra.
W piwnicę, wsadziwszy zamgławiłem... ale mi ręce opadły... już nie wiem, może choć sadzonki z tego zrobić?
Szkółka Konieczko.
A kupowałem u nich dawniej i nie było problemów, poza paroma oszukanymi odmianami - co stało się już chyba obowiązującym standardem w branży - niemniej mają ciekawe odmiany i rozsądne ceny. A sadzonki były należyte.
Ba, te sadzonki też były OK, przed łapami pakowacza.
Toteż ostrzegam wszystkich, i wszem i wobec.
Przy okazji jeszcze inna nasuwa się uwaga: sprawdzajcie jak wysoko drzewko szczepione.
Młode szczepy, a jeszcze z południowćów nieodpornych na mróz, wypadałoby osłonić zimą - najlepiej kopczykując odmianę ponad miejsce szczepienia, nieprawdaż?
No to co zrobić z naszczepionym na ponad metrze?
Chyba że postawić w domu i wiosną na zrazy
Caveat emptor...