Calathea, Ctenanthe, Stromanthe - pielęgnacja i problemy w uprawie

[Ullence3]

Hej! Kupiłam 25 maja calanthe okrągłolistną, nie przesadzałam jej, jest w oryginalnej doniczce z kwiaciarni. Postawiłam na komodzie w pokoju zachodnim, mebel stoi 3 m od okna zachodniego i z 2,5 m od północnego. Na dnie osłonki wysypałam keramzyt i wlewałam do niego wodę by zwiększyć wilgotność powietrza dla roślinki. Sama calanthe podlewałam przegotowaną wodą. Ostatnio monstera, która stała jako sąsiadka zaczęła mi marnieć w oczach i pojawiły się brązowe plamy na liściach i liście generalnie żółknąć. Wyprowadziłam ją do innego pokoju. 4 dni temu zobaczyłam podobne plamy na calantei i spryskałam ją topsinem, dziś załamałam się widokiem roślinki. 3 żółte liście wycięłam, utrata jędrności w pozostałcyh i widok generalnie marny. Co mam zrobić, jak ją ratować?
Ostatnie zdjęcie przedstawia kwiatka w dniu zakupu, dziś ani calanthea ani monstera nie przypomina siebie

[Nuami]

Możliwe, że jest przelana, korzenie zaczynają się dusić i przez to liście oklapły, a plamy na nich to choroba grzybowa. Sprawdziłabym dla pewności korzenie. Jeśli wyciągniesz z doniczki i ziemia będzie mokra a korzenie brązowawe i ,,masłowate " w dotyku to wtedy niestety przelanie. Mi niestety ostatnio się to zdarzyło kilka razy : ) Wtedy sadzę do nowej ziemi, oczyszczając bryłę ze zgniłych korzeni a pozostałe traktuję węglem bądź opryskuję topsinem.

Dla pewności poczekałabym na porady innych - bardziej doświadczonych. Aczkolwiek zajrzeć w doniczkę nie zaszkodzi

PS : Ogólnie roślinki przesadza się niezwłocznie po zakupie do świeżej ziemi z dodatkiem rozluźniacza. Podłoże produkcyjne nie nadaje się do uprawy na dłuższą metę, oraz zazwyczaj za długo trzyma wilgoć dlatego sprzyja zalaniu. Do tego Bym sprawdziła czy korzenie nie wychodzą poza doniczkę, możliwe, że dotykają bezpośrednio mokrego keramzytu co już w ogóle jest pierwszym krokiem do gnicia.

A, i zaraz przyjdzie Pan Norbert i napiszę, że doniczka na podstawek a osłonka do wywalenia ; ) To już go wyręczę w przekazaniu tej informacji.

[norbert76]

Jestem, jestem.

Tak, niestety popełniłaś wszelkie możliwe błędy, jakie można tylko wyobrazić.
Co prawda, większość już napisała Nuami, ja tylko dodam że spotykam się z kolejnym pomysłem umieszczania keramzytu w osłonce i zalewania go wodą... Nie do osłonki tylko keramzyt wsypujesz na dużą tackę, zalewasz wodą, na to stawiasz podstawkę, a nią doniczkę. Chociaż w przypadku tak dużej rośliny, to tylko nawilżacz powietrza.
Druga sprawa, 3 metry od okna to można sobie postawić sztuczne kwiatki, a nie żywą roślinę. Calathea potrzebuje więcej światła i trochę słońca. Nie dalej niż około metra od okna zachodniego albo parapet północnego.
Na marginesie nie jest to Ctenathe, a Calathea orbifolia.

PS. Nie jest to wątek o Monsterze, ale w jej przypadku też wywalasz osłonkę, doniczkę stawiasz na podstawce oraz przestawiasz bliżej okna.

[cerf-volant]

Uprzejmie proszę o pomoc w zdiagnozowaniu mojej calathea network. W domu jest od ponad miesiąca, pogorszyło jej się znacząco w ciągu pierwszych dwóch tygodni u mnie, ale teraz już dochodzi do siebie. Nawilżacz powietrza ciągle w użyciu (co prawda w ramach oczyszczania powietrza, ale wilgotność w pokoju utrzymuję się na poziomie 60%), obcięłam większość podeschniętych listków - roślina wypuszcza dużo nowych. Przesadziłam roślinę w podłoże zmieszane z perlitem (jest w osłonce wypełnionej keramzytem). Niezależnie od problemu z podsychaniem końcówek, liście kalatei mają gdzieniegdzie defekty jak na zdjęciu poniżej. Dodam, że były one na liściach od samego zakupu (dostarczenia rośliny do domu).

https://images89.fotosik.pl/405/04409232d2164f6cmed.jpg


Tutaj roślina w całości:

https://images90.fotosik.pl/405/31b205fd8a6f4150med.jpg

[norbert76]

Przede wszystkim co to pomysł wsypywania keramzytu do osłonki i zalewania wodą? Nie ma to żadnego sensu, a wręcz przeciwnie podłoże może wolniej przesychać, zwłaszcza jeśli doniczka nie stoi jeszcze na podstawce.
Wyjmij doniczkę z osłonki i postaw normalnie na podstawce.

[cerf-volant]

Dziękuję za odpowiedź. Pomysł wyczytany na jednym z forów Zrobię, jak Pan radzi. Czyli rozumiem, że te defekty to kwestia nieprawidłowej uprawy, a nie pasożytów?

[norbert76]

Niedokładnie przeczytałaś albo ktoś błędnie napisał.
Chodzi o podniesienie wilgotności powietrza wokół rośliny.
Keramzyt można wysypać, ale na dużej tacce, zalewasz żeby był cały czas wilgotny na niego stawiasz podstawkę i doniczkę. Jednak przy nawilżaczu i większych roślinach nie ma to większego sensu.

Pasożyty nie zostawiają takich śladów.

W jakiej odległości stoi od okna? Powinna stać najwyżej około metra od niego oraz poza obrębem promieni słonecznych przy południowej wystawie.

[cerf-volant]

O tacce też czytałam (i nawet zastosowałam; faktycznie - nie sprawdziła się), tutaj - z tego co pamiętam - chodziło o to, aby doniczka nie stała w wodzie w przypadku przelania.

Roślina stoi ok. 1 m od okna w towarzystwie dwóch innych kalatei, na stoliku poniżej poziomu okna, bez narażenia na bezpośrednie słońce. Okno zwrócone na wschód - niestety, tutaj nie mam możliwości manewru, bo mieszkam w kawalerce Zobaczymy, jak zareaguje na nowe warunki - wcześniej stała o kilka metrów dalej od okna. Serdecznie dziękuję za odpowiedzi!

[norbert76]

No cóż kilka metrów od okna to do rośliny nie dociera praktycznie światło.
Keramzyt chłonie wodę, więc jak podlejesz więcej i wypłynie na niego to będzie wilgotny i doniczka będzie w tym stała. Nie kombinuj, postaw normalnie na podstawce.

[cerf-volant]

Dobry wieczór,

to znowu ja

Na wstępie chciałam podziękować norbert76 za uwagę dotyczącą osłonek/podstawek. Gdyby nie ona, prawdopodobnie nie zorientowałabym się, że przelałam moją Calathea Ctenanthe - keramzyt oczywiście nie pomógł...

Myślę, że mogła stać w wodzie maksymalnie 2 dni. Roślinę szybko przesadziłam (wcześniej dałam jej wyschnąć), nie podlewałam ani nie wspomagałam nawozem od tego czasu. Większość liści niestety pożółkła... Po dwóch dniach roślina jakby dochodzi do siebie. Jak dalej postępować oraz czy uda jej się przeżyć?

Warunki jak opisane wyżej (metr od okna wschodniego, nawilżenie ok. 60%). Już zaczęła wypuszczać nowe listki, a przez moją nieuwagę mogę się z nią pożegnać. Cóż, uczę się na błędach... Roślinka oczywiście już na podstawce.

Po przelaniu (i usunięciu liści):

https://images90.fotosik.pl/406/d4d9e4acb0150196med.jpg
https://images90.fotosik.pl/406/d9c370b80d435debmed.jpg

Po dwóch dniach:

https://images89.fotosik.pl/406/f5aff8a095845940med.jpg

[norbert76]

Trzy dni to za mało na ocenę. Musisz uzbroić się w cierpliwość, jeśli wypuszcza nowe liście to dobry sygnał, jednak potrzeba jeszcze gdzieś około kilku tygodni. Na razie zostaw i ostrożnie z podlewaniem, nie dopuść jednak też do przesuszania podłoża.

[cerf-volant]

Dziękuję i życzę udanej niedzieli

----11 sie 2020, o 17:07 ---

Niestety, coraz gorzej

Czy widzicie jakieś szanse na odratowanie, co mogę zrobić? Jakaś dawka nawozu? cokolwiek? To moja pierwsza umierająca roślina i bardzo to przeżywam, ech

https://images89.fotosik.pl/407/ad0c87127fe07cddgen.jpg

https://images89.fotosik.pl/407/ed7dee56955ea50c.jpg

[norbert76]

Pisałem, musisz uzbroić się w cierpliwość, a Ty dzień po dniu zaglądasz do rośliny.
Jakiego nawozu? Roślin po przesadzeniu nie nawozi się przez trzy - cztery tygodnie.
Poza tym akurat nawóz w takich sytuacjach nic nie pomoże. Żeby roślina mogła go pobierać musi mieć wpierw zdrowy system korzeniowy, który w obecnej sytuacji musi się odbudować.
Roślina po takich przejściach potrzebuje czasu, ale oczywiście nie ma żadnej gwarancji że przeżyje. To żywe organizmy, a nie sztuczne kwiatki. Musisz się z tym pogodzić. Za to będziesz miała doświadczenie i przykład żeby każdej roślinie zapewnić właściwe warunki uprawy i pielęgnacji od momentu zakupu.
Podłoże jest odpowiednio wilgotne?
Jeśli jest, to żeby podnieść wilgotność powietrza możesz spróbować wstawić roślinę do przeźroczystego foliowego worka. Tylko zdejmuj go codziennie na jakieś kilkanaście minut żeby powietrze się wymieniło i kontroluj żeby pleśń się nie pojawiła.

Edit Na marginesie, te rośliny są trudne w uprawie w typowym mieszkaniu i ciężko je utrzymać poza niewielkimi wyjątkami w dłuższej perspektywie czasu. Bardziej nadają się do oranżerii.

[cerf-volant]

norbert76, dziękuję - w tym za anielską cierpliwość! Żebym ja tylko raz do tej rośliny dziennie zaglądała...

Tak, podłoże jest wilgotne. Spróbuję z workiem na dniach. I obiecuję nie zaglądać do rośliny przynajmniej do końca sierpnia

[norbert76]

Jak założysz worek to będziesz musiała zaglądać codziennie.
Zamiast worka, wygodniejszym rozwiązaniem może być taki szklany kulisty wazon, coś takiego:

https://www.google.com/search?client=ms ... gws-wiz-hp