Rododendron - problemy w uprawie cz.1

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
julia76
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 23 lip 2020, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron więdnie

Post »

Dziękuję za poradę.
Wyjeżdżam, więc to wariactwo,ale mimo braku czasu zdecydowałam się wykopać rododendrona jeszcze dziś. Głównie przez to, że wyraźnie jedna połowa krzewu zwiędła, a druga jeszcze nie całkiem, i bałam się, że coś się dzieje z korzeniami. Okazało się, że mój krzew to dwa oddzielne krzewy. Ten z lewej trafił korzonkami ( zdrowymi) na rodzimą glebę, która - uwaga- w tym miejscu jest zbita jak kamień. Próbowałam wykopać większy dołek, i był to nie lada wyczyn. Pierwotnie, w kwietniu, pomagał mi przy kopani mąż, i nic nie pisnął nawet, że ciężko się kopie. Nie wiem skąd tak ubita ziemia u mnie w ogrodzie- może przez to, że nic tam nie rosło od wielu lat,a może poprzedni właściciele mieli tam boisko. Niesamowite, praktycznie skała. Moje dwa krzaczki się moczą w kwasku i posadzę je na podwyższeniu. Muszę jeszcze znależć czas , żeby przywieżć trochę torfu, bo ten rzekomo kwaśny, który teraz miałam w domu, po namoczeniu ma pH 6,9.

Mam jeszcze pytanie- czy dodanie polyversum to dobry pomysł? Do tej pory stosowałam pałeczki mikoryzowe.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
To ten bardziej zwiędnięty:
Obrazek
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron więdnie

Post »

Odpowiem tak. Ja do rododendronów nigdy polyversum nie stosowałem więc trudno mi cokolwiek powiedzieć. Żona w swoich uprawach warzyw ( pomidor, ogórek ) stosowała ale ma mieszane zdanie na temat skuteczności. Tłumaczyłem jej że w obiegu jest masę sfałszowanych środków ochrony roślin i kiedy się taki kupi to skuteczność jest podobna do wody. Nie wypowiadam więc się i sama musisz podjąć decyzję.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
julia76
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 23 lip 2020, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron więdnie

Post »

Wróciłam z urlopu. Tuż przed wyjazdem zdążyłam przesadzić więdnący rododendron w dwóch częściach w odpowiednią glebę, na podwyższeniu, wyściółkowałam igłami. Ponieważ też zdrowszy egzemplarz miał jedną zwiędniętą łodygę, odcięłam i oto co tam znalazłam:

Obrazek

Przestraszyłam się,że fytoftoroza, więc do ziemi dodałam polyversum i popryskałam ridomilem.

Niestety, podczas gdy mnie nie było, opiekująca się na czas mojej nieobecności ogrodem osoba z rodziny wykopała i znieszczłya jeden z tych ratowanych krzewów ( ten bardziej zwiędnięty), gdyż jej zdaniem nie rokował. Nie było mnie, więc nie mogłam zrobić sekcji, żeby się upewnić, czy był grzyb gdzieś głęboko w korzeniach.

Po powrocie drugi krzak prezentuje się tak sobie. Zanim go wyrzucę, chciałam jeszcze zasięgnąć Waszej opinii. Niestety nie umiem odwracać zdjęć w fotosiku, są odwrócone o 90 stopni.


Obrazek

Miejsce odcięcia chorej gałęzi wygląda tak:


Obrazek

Generalnie część liści jest zwiędnięta i nie podnosi się po podlaniu. Jest kilka pędów które wypuszczają nowe odrosty i nie więdną, ale są to pojedyńcze pędy, większość wygląda słabo. Do tego jeszcze przyplątał się skoczek różanecznikowy.


Ratować jeszcze, a może pozbyć się z ogrodu. A może wsadzić w doniczkę i poeksperymentować? Co

Obrazek

Dodam, że gleba i warunki nie mogą być tu główną przyczyną. Oto mój około 10 letni rododendron katawbijski biały, rośnie trzy metry daelj, w większym cieniu, pod tym samym ogrodzeniem. Ma 1.80 wysokości i ponad 2 szerokości, co roku pięknie kwitnie. W tym roku zaatakował go skoczek różanecznikowy w wielkich ilościach, ale poza tym wygląda tak bez specjalnych zabiegów poza podlewaniem i niewielkim nawożeniem na wiosnę:

Obrazek
julia76
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 23 lip 2020, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron więdnie

Post »

A, i jeszcze retrospekcja. Zdjęcie zrobione przed wyjazdem na bardziej porażonym krzewie:

Obrazek

Te czarne naloty ustąpiły po ridomilu. Na tym ocalałym krzewie tego prawie nie ma- może niewielki ślad na pojedyńczych pędach. Ale więdnięcie nie ustępuje.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7473
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Rododendron więdnie

Post »

powiem tylko odnośnie zastosowanych środków.

Nie daje się ;:7 preparatu grzybowego jakim jest Polyversum i zaraz opryskuje środkiem grzybobójczym :!:
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
julia76
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 23 lip 2020, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron więdnie

Post »

Joaker. Polyversum poszło głęboko do gleby w której sadziłam, znim zobaczyłam te zmiany wewnetrz pędów, a ridomil na liście. Bardziej zresztą liczę na ridomil,czy Ty masz doświadczenie, że polyversum sam poradził sobie z fytoftorozą na rh? Ja nie mam przekonania, że dałby radę. Natomimast na ulotce polyversum piszą, żeby nie podawać DOGLEBOWO środków przeciwgrzybowych, czyli rozumiem, że na liście można. Poza tym chyba raczej nie zaszkodziło, najwyżej nie pomogło. Może coś więcej powiesz o tym choróbsku i czy jest szansa na uratowanie.

Dodam, że jednego w innym zakątku ogrodu mam na razie odratowanego, ale może to było co innego. To było w maju. Pędy robiły się brązowe tak w około połowie długości i łamały się same lub przy dotyku, na przekroju było widać brązową tkankę. Wycięłam chore pędy i po kuracji ridomilem tamten wygląda dobrze, nie wiem tylko, czy będzie kwitł, bo ma małeteraz malutkie pączki, pewnie tylko liściowe.
Tu jednak sprawa wygląda inaczej, bo zaatakowany jest praktycznie cały krzew.
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 605
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Rododendron więdnie

Post »

Podpinam się, ponieważ zaczyna mnie niepokoić stan moich dwóch ....
Zastałam je po kupnie domu w przedogrodzie. Nie wiem nawet, jak się nazywają, jeden jest chyba szczepiony, bo ma liście w innym odcieniu i kwitnie dwoma rodzajami i kolorami kwiatów. Oba rosły w półcieniu, ale w ziemi zasadowej, prawie nie miały liści, a te, które były wykazywały objawy chlorozy i były nadgryzione przez opuchlaki (larwy znalazłam w ziemi w pobliżu korzeni).
Zakwasiłam ziemię, nawiozłam jesienią i wiosną, opryskałam dwa razy przeciw opuchlakowi, przysypałam podłoże korą. Puściły ładnie dużo pędów liściowych i odwdzięczyły się nawet kwitnieniem.
Niestety od dwóch tygodni widzę, że coś dzieje się z liśćmi. Nie chcę ingerować w ciemno środkami, nie znając się. Pytam Was o poradę - co dolega krzewom i czym je potraktować. Zaczyna padać na mnie blady strach, że może je przenawoziłam, mimo że starałam się sypać nawóz wg dawek zalecanych na pudle.
Na zwiędnięty cienki krzaczek róży w tle nie patrzcie, dopiero co przesadzona - wydłubałam ją spod aronii, gdzie nie wiem dlaczego wpakowali ją w cień poprzedni właściciele działki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron więdnie

Post »

Zacznij od kilku konewek wody z kwaskiem cytrynowym. Przestań nawozić bo w przypadku tych krzewów koniec lipca to koniec zabawy w nawozy.
Przemyśl czy nie warto iść drogą taką jak ja - torf i .............................. święty spokój.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 605
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Rododendron więdnie

Post »

Woda z kwaskiem cytrynowym i owszem, nawet zastanawiałam się, jak często i ile razy, bo kwasek ponoć dość szybko się wypłukuje. Nawożenia na pewno w tym roku już więcej nie będzie - w ubiegłym roku te rodki to były same szkieletory zdrewniałe prawie bez liści, a liście które były miałe ciemnozielone tylko żyłki (jak pisałam czyżby chloroza?). Ale torf kwaśny nie rozwiąże przecież problemu szkodników i chorób grzybowych - czy mylę się? To by chyba było zbyt piękne, żeby okazało się prawdziwe. W liściach coraz więcej dziur - i to takich, które pojawiają się obramowane brązowo-czerwoną otoczką i takich bardzo przypominających żer opuchlaków.
Na koniec dodam, że te plamska ciemne na liściach, które widać na zdjęciach też odziedziczyłam po poprzednich właścicielach, też były wiosną i latem i jesienią ubiegłego roku - były już na rodkach totalnie wygłodzonych, więc może to jednak nie przenawożenie, bo krzaki grama nawozu na oczy nie widziały zanim ogród zmienił opiekuna.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron więdnie

Post »

Woda z kwaskiem cytrynowym i owszem, nawet zastanawiałam się, jak często i ile razy, bo kwasek ponoć dość szybko się wypłukuje.

Kwasek się nie wypłukuje tylko część wchodzi w reakcję chemiczną z solami mineralnymi a część mikroorganizmy żyjące w ziemi go skonsumują.
Praktycznie po 48 godzinach nie ma po nim śladu. Więc po co ? Po to aby wyeliminować to co truje ten krzew i dać mu szansę.
Jak często ? do operacji.

Ale torf kwaśny nie rozwiąże przecież problemu szkodników i chorób grzybowych - czy mylę się

Moim zdaniem tak. Dlatego że wsadzając taki krzew w torf postępujesz podobnie jak przy przeniesieniu górnika chorego na pylicę np. na leśniczówkę.
Przecież leśniczówka nie leczy więc skupmy się na tym jakim szamponem z witaminami ten górnik ma myć głowę ? To nie jest mój tok myślenia.
Pierwsze to likwidujemy przyczynę a nie dyskutujemy o skutkach i środkach zaradczych. Które i tak nie pomogą w tej sytuacji.

Rada - podlewać wodą z kwaskiem tak długo aż nie zakupisz i przygotujesz torfu. To będzie transfuzja przed operacją. Posadzisz go w torfie to będzie operacja. Przestaniesz przeszukiwać internet z pytaniem czym go popryskać - to jedyne co musisz zrobić w czasie rekonwalescencji.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 605
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Rododendron więdnie

Post »

asprokol, dziękuję że chce Ci się odzywać i masz cierpliwość pomagać - oba krzewy już podlane wodą z kwaskiem - pojutrze operacja kwaśny torf - i teraz ostatnie pytanie - chciałabym uniknąć wyciągania tych dość już dużych i starych krzewów z ziemi (bardzo się boję, że poobłamuję im kruche gałązki - czy wystarczy, jak powyciągam ile się da ziemi wokół i pod korzeniami, roztrzepię ile się da i ubytki uzupełnię kwaśnym torfem?
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron więdnie

Post »

Zapewniam że większe wyciągałem z ziemi - ta operacja jest teoretycznie trudna a w zasadzie dziecinnie prosta.
Potrzebujesz szpadel który wbijasz około 30 cm od miejsca z którego wychodzą gałązki tak dookoła a na koniec podważasz i okazuje się że wyskoczy a bryła korzeniowa to w zasadzie mały placek.
Bez problemu przesuniesz go na bok, kiedy opłuczesz bryłę ze zbędnej ziemi to bez trudu dasz sobie radę.
Tylko spokojnie, najpierw musisz mieć przygotowany torf. Nie jest tak że kupisz i sadzisz. Wiele bredni się naczytałem na temat torfu bo niektórym się wydaje że to tylko inna ziemia.
Torf musisz moczyć aż przywrócona zostanie zdolność chłonięcia wody. Ja mam takie kastry budowlane i w nich zalewam torf wodą. Dolewam wody mieszam od czasu do czasu i czekam.
Dopiero kiedy przypomina bagno (u mnie 2 tyg.) używam go do sadzenia.
Wtedy dopiero wyciągam krzew, odciągam na bok, delikatnie opłukuję bryłę korzeniową, powiększam dołek, wlewam to błoto torfowe i zatapiam w nim bryłę korzeniową. Po paru dniach dorzucam jeszcze torf i przykrywam korą. Efekt ? Cóż w tym roku pewnie już nieciekawy ale zapewniam że się zdziwisz co te krzewy potrafią w następnych latach.
Kiedyś na giełdzie dostałem propozycję kupna kilkudziesięciu rododendronów w cenie 5 zł z dostawą, miałem miejsce na kilka ale co mi tam bo to były bonzai czyli parę liści na kiju.
Mogę jutro wstawić fotkę jak to wygląda teraz.

Ten krzew był pod oknem - psuł mi estetykę.
Wokoło azalie i miniaturowe rododendrony więc wyleciał.

Obrazek
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron więdnie

Post »

obecnie ten z taczki

Obrazek

tu grupa posadzonych bonzai - kompletny brak nawozów. Opieka tylko sekator aby ścieżka została.

Obrazek
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”