Dracena obrzeżona (Dracaena marginata)

[norbert76]

Gnije w wodzie, bo po pierwsze wodę trzeba góra co 2 - 3 dni wymieniać, a nawet codziennie jak jest tak ciepło. Po drugie dobrze wrzucić do wody kawałek węgla drzewnego.

Odetnij i wsadź z powrotem do świeżej wody. Oczyść dokładnie pojemnik w którym je moczysz. Nie wolno dopuścić do rozwoju glonów.

Pocięte kawałki możesz położyć poziomo w doniczce na podłożu. Oczywiście powinny mieć taką długość żeby zmieściły się w niej. Poczytaj też przynajmniej pierwszych parę stron z tego wątku co podała KaRo.

[Marzenaxyz]

Wodę wymieniam codziennie. Spróbuję jeszcze z węglem i poczytam post.
Dzięki

[norbert76]

Ok., teraz doczytałem z tą wymianą wody.
Spróbuj przed włożeniem do wody, zalać końcówki łodygi gorącym woskiem. Tak samo możesz zrobić kładząc pocięte kawałki bezpośrednio na podłożu.
Możesz też zrobić w takiej sytuacji mini szklarenkę.

[Marzenaxyz]

Mam zalać te części które potem włożę do wody?

[norbert76]

Tak, jak napisałem.

[Marzenaxyz]

Chciałam dziś odciąć brzydkie końce, zalać woskiem i wsadzić do nowej wody. Ale jak dotknęłam pień to jest cały miękki, tak jakby pod brązową skórą następna warstwa zaczęła gnić. Czy uda się to jeszcze uratować?

[Nuami]

Jest miękki na całej jego długości ? Ja kroiłam pieńki na np 15-20cm odcinki. Woskiem zalewa się górną część pieńka, czyli tą która wystaje z wody, z tym ,że trzeba uważać aby nie odwrócić tego do góry nogami ( w sensie góra pędu to góra pędu i ją zalewamy, z dołu wyrosną korzenie. Tak jak rosły liście. Nie możemy pociąć i odwrócić pieńków, że zalejemy dół a górę wsadzimy do wody bo padną na pewno ) Akurat ukorzeniałam w wodzie, i jak zaczynały podgniwać to podcinałam ze 2-3 cm aż do zdrowej tkanki i próbowałam ponownie. Do wody można też dodać odrobinę węgla aktywnego.

A jeśli zgnił Ci całkowicie, i nie ma już zdrowej tkanki, to raczej lipa.

U mnie wyglądało to tak : https://images89.fotosik.pl/395/474a8bf6082c4cfdgen.jpg

[Marzenaxyz]

Cały jest miękki. Nie wiedziałam że znaczenie ma który koniec był górą a który dołem, więc na pewno to pomyliłam. Może to była przyczyną że zgniły.
Zostały mi końcówki z liśćmi. Nie chce ich już stracić. Mam w wodzie na obecną chwilę. Podpowiedźcie proszę co będzie lepsze, czy trzymać w wodzie, czy wsadzić do ziemi bez korzeni? Mam jakiś ukorzeniacz w płynie którym podlewa się roślinę.

[norbert76]

Jeśli te wierzchołki trzymane w wodzie nie gniją, to je zostaw tylko dodaj jak pisałem wcześniej kawałek węgla drzewnego.
Możesz też podzielić pół na pół i drugą połowę dać do podłoża, mieszanki ziemi i żwirku w proporcji ok. 2:1. Ukorzeniaczem się nie podlewa tylko namacza same końcówki na parę minut.

[Marzenaxyz]

Dzięki, zrobię pół na pół. Mam jakiś ukorzeniacz gdzie robi się roztwór i tym podlewa. Może lepiej kupię jakoś w proszku.

[norbert76]

Rozrób ten ukorzeniacz co masz i zrób tak jak napisałem.
Tylko musi być do sadzonek półzdrewniałych.