Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Drzewa owocowe
xavier5
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 15 lip 2020, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Witam!

Chciałbym posadzić kilka drzew owocowych, konkretnie śliw. Mieszkam jednak przy ulicy Leśnej i jak na nazwę przystało większość mojej działki pokryta jest lasem, głównie sosny, kilka dębów itp. Wybrałem najlepsze, albo raczej najmniej złe miejsce, obciąłem kilka gałęzi sosen, żeby prześwietlić korony (same drzewa są nie do ruszenia), wyrwałem w miejscach nasadzeń bluszcz. Gleba zdecydowanie lekka, więc planuję przy sadzeniu przekopać z kupną ziemią ogrodową i nawozić co roku obornikiem granulowanym i mineralnymi, myślałem też o wapnowaniu jako, że igliwie zakwasza.

Z wyliczeń tego jak idzie słońce wyszło mi, że te miejsca mają jakieś 2-3 godziny dziennie słońca bezpośredniego, przez resztę dnia przechodzi ono przez średnio gęste korony drzew więc mają półcień. Zdaję sobie sprawę, że nie są to warunki optymalne i plon będzie słabszy, niemniej jeśli będzie go choć i połowa normalnego to mi to w zupełności wystarczy. Gorzej, jak drzewa w ogóle nie będą owocować lub zjedzą je grzyby. Z odmian wybrałem Jubileum, Herman, Renkloda Ulena, Opal. 3x Ałycza, Jubileum na węgierce. Celuję w Ałyczę bo chyba gleba nie jest za dobra, chociaż w sumie wolałbym raczej mniejsze drzewka. min. odległość między drzewkami 2,5 m. Wybrałem odmiany raczej wczesne, kiedy słońce jest wyżej.

Czy mój plan ma szansę powodzenia i drzewa choć słabiej powinny owocować? Mogę zrobić coś jeszcze, żeby to miejsce poprawić? Dopowiem, że maliny i jeżyny mam już w innym miejscu, więc tutaj zależało mi na drzewkach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

W takiej sytuacji światło to już mniejsze zmartwienie, choć oczywiście przydałoby się oświetlenie chociaż pół dnia. W przyszłości musiałbyś prześwietlić bardziej, co jest do zrobienia, jest czas.

Gleba!
W borze sosnowym rosną borówki, z przeproszeniem, nie śliwy. Jeżyna owszem, i jeszcze agrest ma szanse.

Śliwa potrzebuje w glebie gliny, próchnicy, wapna... i wody, oczywiście. Przynajmniej piaski gliniaste. Odczyn obojętny.
Jeśli Twoja gleba to bielice na piaskowej wydmie - dałbym sobie spokój. I jeszcze sprawa dostępności wody w ziemi...
A mógłbyś dopisać gdzie jesteś, by ktoś z regionu co doradził?

Jeśli jednak coś lepszego, o czym może świadczyć bluszcz - domieszać kompost i/lub wszelką inną organiczną, próchnicę (podłoże pieczarkowe, zrębki drewniane, odpadki kuchenne, sieczka/słoma; ale nie mówimy o torfie, sośnie, czy igliwiu :wink: ), glinę, dolomit/wapno. Nawożenie obornikiem, można i mocznik, wieloskładnikowe mineralne też w braku laku - nawozy z tą próchnicą zmieszać, nie na piasek sypać.

Ziemia ogrodowa z worka - szkoda zachodu. To zwykle torf sprzedają, w sam raz dla sosen... :lol: Jeśli już to ziemia kompostowa, liściowa.
A bluszcz pod drzewkami na ziemi nie przeszkadza, przeciwnie, będzie osłaniał glebę przed wysychaniem.

Pod drzewko kopnąć duży dół (i odciać korzenie okolicznych :lol: ), na spód i boki dać wymieszaną tak ziemię, ma być pod korzeniami - to nie malinka, korzenie idą w metry, później już pod nie nie podłożysz :) - a przekopywanie z dodatkami to dodatkowo dookoła, i można później. Na samo dno dołu, ponad pół metra, możesz też wrzucić gałęzie itp, jak masz, luźno (korzenie muszą przez to przejść).
Najlepiej byłoby zrobić doły jesienią, a drzewko wsadzić wiosną w przegryzione. Względnie samą bryłę korzeniową drzewka sadzić w czystą ziemię, z dodatkiem kompostu ewentualnie, bez kontaktu z tą wzbogaconą, zwłaszcza jeśli dasz w to obornik. Korzenie sięgną tego później.
Po sadzeniu nie nawozić, żeby nie spowodować kłopotów z pobieraniem wody. Po ukorzenieniu dopiero.
Nie wiem czy coś jeszcze.
Ziemię kopać z dodatkami w promieniu ze 2 m wokół drzew, i ściółkować. Albo tylko ściółkować obficie; nie kupuj do tego kory i torfu, to już masz :wink: Do ściółki, raczej pod niż nad, obornik (lub mocznik) i dolomit (wapno). Nie jednocześnie.
Wapnowanie: przy pH 5 pół kilo dolomitu na m2 (pH6- ćwierc kilo). Pi razy oko z pamięci, sprawdź. Przedawkować wolno.

Podkładki - ałycza. Zmieszczą się, skoro ubogo. Węgierka rośnie na mokrej glinie - zapomnij o owocach. Daruj sobie Ulenę.
Pomyślałbym o drobnoowocowych odmianach wschodnich. Albo rosyjskie 'śliwy japońskie' w istocie syberyjskie - które pono na piaszczystym rosną.
Czy śliwek się doczekasz to się okaże, ale ruch to zdrowie.
A może wiśnie? A jadalne jarzęby - w sam raz w bór? Nawet morela ma większe szanse :wit
xavier5
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 15 lip 2020, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź!

Proszę, spodziewałem się, że to światło będzie głównym problemem, a nie gleba. Wiśnie i czereśnie już posadziłem obok. Ulenę już mam w innym miejscu i chcę tam przesadzić, drugi raz bym jej nie kupił, bo już doczytałem, że renklody lubią dużo słońca :roll:

Możesz polecić kilka odmian które masz na myśli przez "drobnoowocowych odmianach wschodnich"? Tylko odporne na szarkę, bo ostatnio właśnie usunąłem jedną chorą węgierkę :? Czytałem, że Czar jest super tolerancyjny na cień ale nawet nie wiedziałem jej w sprzedaży, natomiast Herman jest krzyżówką Czara, stąd ją wybrałem. Jubileum z kolei to niby poprawiona wersja królowej Wiktorii, która też jest mało wymagająca i czytałem że sprawdza się w półcieniu. Natomiast w polskim internecie nie znalazłem jubileum na Ałyczy. Mogę po prostu wziąć Victorię.

Mieszkam koło Poznania. Czyli zakładając, że zastosuję się do sugestii glebowych i ją dobrze wokół każdego drzewa przekopię z kompostem itp. to światło powinno być wystarczające do skutecznego owocowania?
90chrzan
100p
100p
Posty: 176
Od: 25 wrz 2011, o 23:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

A moze w tym polcieniu dereń jadalny? :)
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

xavier5 pisze: to światło powinno być wystarczające do skutecznego owocowania?
Zależy co znaczy "skuteczne" :lol:
I to co masz to nie żaden półcień -to "cieniste". Zakładam że prześwietlisz coś bardziej..
Owoc raczej zawiaże, może co mniej, lecz bez światła nie będzie dorastał, mało słodki, i taki... powiedzmy bez smaku. Co nie znaczy że odradzam, bo w sumie to samo kupisz w sklepach, sadownicy z uporem maniaka rwą niedojrzałę kwachy :roll: i może wyjdą Ci lepsze. Dlatego też odmiany o mniejszych owocach mają większe szanse. Car byłby bardzo na miejscu, jest słodki - sam szukam gdzie by dostać... Jak Poznań to może nie że rosyjskie sybiraki zatem, ale japońskich bym spróbował. A sprytna drobna - Skoropłodnaja, dobra nawet jak nie dojdzie.

Dodam nielitościwie że dokładnie to samo tyczy jakości owocu czereśni i wiśni; i tak samo glebę należy. Wspomnianych dereni też. Takie są prawa buszu. ;:224

Podkreślam glebę bo podobny problem z owocem jest przy słabej glebie, i przy chwilowych brakach wody. Chociaż jednemu z dwu możesz zaradzić.
Nie samym kompostem drzewo żyje - powtórzę: nierozłożona materia organiczna, wapno, glina. Trzeba dać szansę jakim organizmom glebowym, żeby wytworzyły tam glebę, ogrodową, żyzną - bo zakładam że mówimy o piasku kwaśnym pod sosenką, a to nie to. Skoro już sadzisz drzewa na poważnie to bym się powąznie i hurtowo zabrał za całość - sosny tez się ucieszą :D

W sprawie "hurtowo" może dodać warto że kopalnie węgla brunatnego ( gdzieś w tych Koninach Koło Turków :wink: ) sprzedawały ongi margle, kredy jeziorne, humus. Bardzo dobre dodatki do gleby. Rozeznałbym.
No i ten węgiel brunatny - last, but not least - a Waszmościowie woreczkiem torf w supermarkecie kupować myśleliśta, co drą droże jak za zboże. Atoć tam i wywar z węgla w buteleczkach działkowcom sprzedają :lol:
Nie wiem jak tam (i teraz) lecz humus (ziemia ogrodnicza próchniczna) to koło 20 zł/tona, kreda jeziorna jak dolomit, od 30/t, węgiel brunatny od 100 zł (miał) ...
Nie ma co oszczędzać.
Poważne ludzie wywrotką poważnie pracują, Panie Dzieju, wywrotką :wit
xavier5
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 15 lip 2020, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

90chrzan pisze:A moze w tym polcieniu dereń jadalny? :)
Słuszna sugestia, też o tym pomyślałem i kawałek dalej rosną dwa czerwone i jeden żółty :P Z tolerancyjnych wynalazków posadziłem też świdośliwę i jagodę kamczacką.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Z wynalazków to do cienia na piachy bardziej pasuje morwa. Nie zagwarantuję że szlachetne owocowe mieszańce tez, ale czemu by nie?
Mam w półcieniu (nie mylić z ćwierćcieniem - obok domu), wraz z dereniami zresztą.
Ze śliw jeszcze do rozważenia Afaska Żółta. Obcopylna, towarzysko do Skoropłodnej.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7384
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Węgierka rośnie na mokrej glinie - zapomnij o owocach.
Rossynant- aż mnie to zaskoczyło. U mnie rosną węgierki na piachu z kamieniami.
Ostatnio znalazłam słoiczki z powidłami z 2015 roku ;:oj :lol: , gałęzie uginały się do ziemi.
Tak obrodziły, że ciężko było przerobić. Dwa lata temu też.
W tym sezonie też jest dużo tych zwykłych węgierek.

Mam troszkę podobną sytuację co założyciel wątku.
Otóż " sadek" założyliśmy na kawałku, gdzie zdążyły porosnąć brzózki i sosenki.
Za miedzą jest już las.

Początkowo jak drzewka były małe, to nawet miało to swoje zalety, ponieważ były osłaniane od palącego słońca.
W miarę wzrostu drzewek, wycinaliśmy i sosenki i brzozy.
Las za miedzą nie jest wielkim problemem, po za sarnami :twisted: ,
bo w lecie słońce jest wysoko i jabłonki są dobrze oświetlone.
Las daje też pewną zaletę wczesną wiosną, kiedy słońce jeszcze jest nisko,
że jabłonki są w cieniu dłużej i później wchodzą w wegetację.

Kopaliśmy doły na tym moim piasku jak na niedźwiedzia :roll: :D pod te drzewka.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Szło o podkładkę - węgierka Wangenheima. Słabo się ukorzenia w dół, przystosowany do wilgotnego - i przy braku wody drzewo ucierpi.
A tam sosny na piachu, wodę wypompują spod drzewka...
Na piaski sadzi się szczepione na ałyczy, bo ten gatunek sobie radzi.
xavier5
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 15 lip 2020, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Ok, namachałem się szpadlem i wstępnie przekopałem ziemię w kołach o średnicy 1-1,5m wokół planowych miejsc z obornikiem granulowanym i wszelkiej maści ściółką/starym pociętym bluszczem itp, wszystko co udało mi się znaleźć :) Rzucałem 4-5 pełnych garści obornika na jedną taką dużą dziurę. Wapno kupiłem i zapodam za miesiąc/półtora. Za miesiąc wycinam też kilka suchych sosen i będę mieć pełno zrębków to wysypię grubo pod każde drzewko.

Dzwoniłem też do szkółki w sąsiedniej wsi w Lusowie i akurat trafem mają w ofercie skoropłodnają, chyba jako jedni z nielicznych w Polsce :) Też ją bardzo chwalili, że słodka, dobrze cukry przyswaja i odporna na choroby, więc się nada idealnie :)

Tak to teraz u mnie wygląda. Liczę na to, że gleba u mnie aż tak skrajnie tragiczna nie jest, bo dużo roślin ładnie rośnie :) Wrzucam fotkę gdzie posadziłem czereśnię lapins i śliwę kolumnową imperial kilka miesięcy temu :)

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7384
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Wcale jakoś źle ta roślinność nie wygląda.

Te moje węgierki to stare już pewnie kilkudziesięcioletnie drzewa, niewykluczone, że samosiejki.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Tam na przodzie języcznik? Co on taki żółty... oj, wapnować, wapnować... :wink:

Ad rem, śliwy takie jak węgierka, drobnoowocowe, przy suszy prędzej dają radę. Na krótkotrwałą suszę glebową śliwka jest nawet odporniejsza niż inne drzewa, a przy dłuższej podleje się ogródek i będzie jakoś. Węgierka może wyjść jeszcze mniejsza, ale nawet słodsza.
Cierpią te o dużych owocach, w tym Węgierka Wielka i Włoska np. Owoc przedwcześnie opada - najgorsza taka susza gdy już wyrośnięty - albo i choroby łapie, albo popękają jak później deszcz wróci.
Z natury lepsze na suchym są odmiany pochodzące od ałycz i lubaszki, jako się rzekło, niż śliwy domowej.
Gdyby ktoś nie wiedział czemu w świecie więcej tych skośnookich, niż europejczyków :wink:

P.S. przy okazji - mogę polecić odmianę Elena; późny typ węgierki, pochodna Włoskiej, słodka, na powidła nadająca. Mam wetkniętą w piachu przy płocie, radzi sobie dobrze, plon duży. Jest po pozostałych, o co też szło.
garom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1428
Od: 28 lut 2017, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.

Re: Drzewka owocowe - miejsce w półcieniu

Post »

Hm,tak się zastanawiam czy to twierdzenie:
Dzwoniłem też do szkółki w sąsiedniej wsi w Lusowie
dotyczy szkółki J. ? :shock: Jeśli tak, to ta szkółka "specjalizuje" się w przysyłaniu odmian, których dany klient poszukuje, a potem okazuje się,że nie mają one wiele wspólnego z zamówieniem (oprócz tego,że śliwka jest śliwką a nie jabłkiem i tyle) . Sugeruję ewentualnie przemyśleć decyzję, chyba,że ktoś lubi "rosyjską ruletkę" to wtedy niech "wali jak w dym", będzie miał sporo emocji po kilku latach od nabycia. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”