Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42303
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko życzę pomyślnej konsultacji i na pewno doktory coś poradzą!
Wiesz róże to w ogóle mają w swojej rodzinie różne grymaśne panienki, jedne po 5 latach rozkwitają i zyskują na urodzie, inne po kilku latach jakoś marnieją, wyradzają się? i wcale nie chodzi o to że dominuje podkładka. Nie może to być miejscówka, bo skoro pasowała, skoro dbam to powinna być zadowolona.
Rusałka urodziwa! a pajączek niezwykłej urody, bardzo lubię ten pokrój liliowców :D
Spokojnej niedzieli i miłego przyszłego tygodnia ;:196 ;:196
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11900
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko liliowiec niesamowity, cudny kwiat, warto było czekać. ;:oj
Delicious Candy to jedna sadzonka?, pięknie kwitnie. ;:215 Moje resztki tej odmiany przesadziłam w nowe miejsce. Może za rok dorównają kwitnieniem kupionej w tym roku.
Świetnie, że możesz pomidorami się delektować. Dopiero własne pokazują, jaki smak powinny mieć pomidory. ;:108
Dobrych więści po konsultacji i dużo zdrowia. ;:168
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25203
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Zachwycam się pysznogłówką cytrynową
Że ja jej wczesniej nie widziałam :roll:
Daj znać jaka decyzja po konsultacjach ;:196
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko jak zawsze zdjęcia perfekcyjne. Dobrze, że syn pomaga nie tylko w ogrodzie, ale i w kuchni. zawsze to jakieś odciążenie dla Ciebie. Dobrze, że rehabilitacja pomaga, musi być dobrze, my z tych mocnych walecznych, dasz radę ;:215
Za odpowiedź w sprawie rozplenicy dziękuję, zrobiłam kłosom zdjęcia, na razie te kuleczki na kłosie są różowo fioletowe, chyba dobrze jarzę że to właśnie są nasionka ;:7
Iwonko zadam jeszcze jedno pytanie, rok temu założyłam gałązkom hortensji kołnierzyki, chcę je ukorzenić i wyprowadzić na pniu. Na razie tylko podlewałam, starałam się woreczka, butelki nie ruszać, ale tak mnie ciekawość gnębi sprawdzić czy jest jakiś korzonek. Po jakim czasie można się spodziewać sukcesu, czy lepiej będzie jak odwinę wszystko wiosną.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Wreszcie kończę nadrabianie zaległości forumowych . Ogród ma sie dobrze po mimo wszystko i kwiatki i owady go odwiedzają. Dynia zrobiła Ci psikusa uciekając do sąsiada .Mam nadzieję że zdołasz ją wyciągnąć bo fajny okaz wyrósł. Jeżówki cudnie kwitna ,ale nie tylko one pomidorowe zbiory też superowe Fotki jak zawsze profesjonalne ;:333 ;:333 . Iwonko zdróweczka i obyś wkrótce znów cieszyła sie swobodą chodzenia gdzie oczy poniosą, najgorsza jest niemoc ;:174 ;:196 ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6381
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko - no dynia od razu pokrojona w kosteczkę ;:306 ;:215
Zdróweczka! ;:3
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17270
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko,, zaglądam i czekam na relacje i zdjęcia ogrodowe.
Pozdrówki zostawiam ;:196
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Witaj Iwonko :wit . Sporo czasu minęło od mojej ostatniej wizyty i raczej nie nadrobię zaległości w jeden dzień ale postaram się być już teraz na bieżąco ;:108 . Jesień masz pełną koloru i sporo roślin kwitnie w dalszym ciągu - róże, jeżówki, hortensje, dalie ;:215 . Dynia wrośnięta w siatkę najbardziej mnie zaskoczyła ;:oj . Przykro czytać o Twoich coraz większych problemach z kręgosłupem . Z całego serca życzę Ci powrotu do zdrowia bo to w życiu jest najważniejsze , tulę i ściskam ;:168 . Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko dużo zdrowia, siły i optymizmu ;:196 Po fotki będę zaglądać jak zawsze , a nóż coś ciekawego się pojawi ;:168
Pozdrawiam ;:167
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Witajcie Kochani po bardzo długiej przerwie ;:196 Odczuwam z tego powodu lekkie zawstydzenie :oops: , ale niestety nie bardzo miałam na to wpływ. Pewnie gdybym miała inny nastrój, to zaglądałabym od czasu do czasu, ale stres jaki odczuwałam zagarnął wszystkie moje myśli i działania. Już samo ciągłe siedzenie w domu było bardzo przygnębiające, a do tego jeszcze kłębiące się w mojej głowie myśli, powodowały brak racjonalnego myślenia. Byłam skupiona tylko na jednym, mianowicie na konieczności podjęcia decyzji co do samej operacji, jak i miejsca jej wykonania, w końcu padło na Gdańsk i mam nadzieję, że to był dobry wybórObrazek Myślałam, że jestem bardziej odporna na stres, a tymczasem okazało się, że to wszystko mnie przerosło. Wiedziałam, że sama muszę podjąć decyzję i to chyba było najgorsze. No, bo jak tu się zdecydować wiedząc, że potem nie będzie już odwrotu? Zawsze co swoja noga, to swoja, nawet jak boli. W tej chwili nie jestem już w 100% naturalna, wymieniono mi części i podobno mam być jak nowa.
W poniedziałek minęły dwa tygodnie jak jestem po operacji, od ponad tygodnia jestem w domu i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Przede mną jeszcze długa rehabilitacja, ale maleńkimi kroczkami dojdę do siebie.
Na działkę nawet nie zaglądałam, oczywiste więc jest, że żadnych zdjęć ani zaległych, ani aktualnych nie posiadam i w tym temacie nic się nie zmieni. Pojechaliśmy tylko wykopać cebule kwiatów, bo eM sam pewnie by ich nie znalazł. Za jakiś czas, jak już nie będę poruszać się o kulach, pojedziemy po dalie i pozostanie mi już tylko czekanie na nowy sezon, który mam nadzieję, będzie dużo lepszy.

Znalazłam jeszcze kilka zdjęć z września. Są jakie są, bez ulubionych przeze mnie szczególików i zbliżeń, ale na rabaty już nie wchodziłam. wszystko Wam zrekompensuję w przyszłym rokuObrazek

Obrazek

Maryniu, pysznogłówkę wysiej koniecznie, ogromnie ją lubię i od kilku lat się z nią nie rozstaję. Szkoda tylko, że jest jednoroczna, ale jej urok wart jest corocznego wysiłkuObrazek
Za życzenia dziękuję, chłonę je w tej chwili jak gąbkaObrazek

Obrazek

Danusiu, niestety ogólnie w tym roku jeżówki mnie zawiodły, ale na szczęście było kilka, które bardzo się starały poprawić mój nastrój, między innymi właśnie Delicious Candy ;:167 Też tak myślę, że działeczka chciała sprawić mi przyjemność, mimo iż zupełnie o nią w tym roku nie dbałam. Liczę, że w przyszłym sezonie sobie to odbijemy :tan
Operowałam się w końcu w Gdańsku, bo Olsztyn nie oferował mi takich możliwości, z jakich chciałam skorzystać. Na zusowską rehabilitacje nie mam co liczyć, najbliższy termin jaki mi zaoferowano to luty przyszłego roku, a do tej pory to ja dawno będę sprawna, a przynajmniej będę już myśleć o zakończeniu rehabilitacji, a nie o jej podjęciuObrazek

Obrazek

Wandziu, czekałam na tego pająka kilka lat i naprawdę było warto i ogromnie liczę na coroczne kwitnienie. Kilka razy już ledwo dychał, strasznie był anemiczny, a tym roku jakoś zebrał się w sobie i mnie zaskoczyłObrazek Też je lubię, ale jakoś nie mam do nich szczęścia, albo rośnie nie to, co miało być, albo nie powala urodą. Mam właśnie takiego jednego , z którym na pewno się pożegnam. Już w tym roku miał wylądować na kompostowniku, ale z wiadomych powodów było to niemożliwe i tylko dlatego jeszcze tkwi na rabacie.

Obrazek

Klaudio, witam Cię w swoich zielonych progach ;:196 Nie zawsze wykazuję się taką cierpliwością, ale tego maluszka najzwyczajniej w świecie było mi żal. Taki był biedak rachityczny, a jednak miał ogromną wolę przetrwania i pokazania mi na co go stać ;:167 Nie miałabym serca pozbyć się go zanim zakwitnie. I jak widać dobrze, że tego nie zrobiłam :heja

Obrazek

Aniu, nasiona werbeny lubią przemarznąć, dlatego warto sypnąć je na rabatę już jesienią. W tym roku miałam już las werben, wyglądało to niezwykle urokliwie, chociaż nadmiar siewek na pewno będzie moim problemem ;:108 Już we wrześniu eM wyrwał większość, żeby się dalej nie siały, ale co się miało wysiać, to i tak się już wysiało ;:306 Tak więc siewki masz zapewnione, tylko bardzo proszę, żebyś się przypomniała, bo w tym roku jestem bardzo nieogarniętaObrazek
Pysznogłówkę cytrynową i aksamitkę z przykwiatkiem mam od Lucynki ;:196 i obie warte są grzechuObrazek
W tym roku niestety już żadnych zdjęć ani relacji nie będzie. W zapasie nic nie mam, na działkę nie jeżdżę, to nie mam skąd czerpać, ale obiecuję, że w następnym roku wszystko nadgonię.
Za pozdrowieniaObrazek

Obrazek

Lucynko, już nawet przestałam się złościć, że nie mogę pojechać na działkę, tylko mi smutno ;:145 Są jednak rzeczy ważne i ważniejsze i w tym roku musiałam pomyśleć o tych ważniejszych. Na szczęście najważniejsze jest już za mną, teraz tylko czekać na powrót do całkowitej sprawności.
Kobea zakwitła chyba wbrew wszystkiemuObrazek Już po jej posadzeniu zrobiło się tak straszliwie zimno, że już myślałam, że nic z nich nie będzie. Biedule zrobiły się zupełnie białe i długo trwało, zanim zaczęły ponownie rosnąć.
Na szczęście operacja jest już za mną, cieszę się, że zdecydowałam się na nią w możliwie jak najkrótszym czasie, bo jak będzie z planowanymi zabiegami w najbliższym okresie, nie wiadomo.
Konsultację odbyliśmy niejedną, w końcu zdecydowałam się na Gdańsk. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej, w końcu po to się zoperowałam ;:108
Życzenia przytulam z ogromną chęcią, potrzebuję ich jak nigdyObrazek

Obrazek

Florku, pająk mnie zachwycił, a większości dalii właściwie nie widziałamObrazek W następnym roku przyjrzę im się uważniej ;:108

Obrazek

Marysiu, dopiero teraz pomału wychodzę na prostą i zapewne w krótkim czasie zacznę się cieszyć nadchodzącymi dniami. Właściwie to nawet już się cieszę, głowę mam wolną od trosk, czego chcieć więcej?
Też mam kilka takich róż, które mimo iż dogadzam im jak każdej innej, to rosną jak chcą, a właściwie nie rosną wcale. Tyle nasłuchałam się zachwytów nad Boscobel, a mój ledwo ze dwa pędziki wytwarza w trakcie sezonu. Ledwo go widać i chyba trzeba będzie się z nim rozstać. No, chyba, że wykorzysta czas jaki dostał w tym sezonie i razem z wiosną ruszy z kopyta ;:306 w tym roku na kompostowniku miała wylądować różowa borówka, krzaczor z niej zrobił się ogromny, a w tamtym roku zjadłam z niego jedną jedyną, na dodatek zieloną borówkę ;:306 Decyzja zapadła, tylko możliwości się skończyły i borówka została. I dobrze się stało, bo w tym roku borówek było już więcej, dojrzały w odpowiednim czasie i na dodatek były pyszne. W marcu wytnę jej połowę pędów, bo zanadto się rozszalała. Ona rośnie zupełnie inaczej niż znana nam borówka amerykańska, ma bardzo dużo dość wiotkich gałązek. Przynajmniej na razie tak wygląda, wytnę część i zobaczę co z tego wyniknieObrazek

Obrazek

Soniu, liliowcowy kwiat zobaczyłam zaledwie jeden, drugi rozwinął się pod moją nieobecność. Ale i tak szczęściara ze mnie, bo skoro były tylko dwa pąki, to mogło się zdarzyć, że nie zobaczyłabym żadnego i dalej nie wiedziałabym, że on taki cudnyObrazek Delicious Candy, to jedna, zaledwie trzyletnia sadzonka. Niewiele jeżówek w tym roku dobrze rosło, mam wrażenie, że kilka jeszcze wypadnie, a ta zaskoczyła mnie wigorem. Na wiosnę nie kupię żadnej, muszę się zorientować ile wypadło i może jesienią, albo dopiero kolejną wiosną uzupełnię braki. Bardzo im zaszkodziła tegoroczna byle jaka zima, one chyba lepiej znoszą trzydziestostopniowe mrozy, niż taką zimę jak ostatnia.
Pomidorki jeszcze ciągle jemy. Te na działce już się skończyły, ale balkonowe dalej mają owocki :heja W sobotę Filip już je zlikwiduje, bo słonka jest już za mało, żeby zdążyły dojrzeć.
Wszystko już na szczęście jest za mną, teraz tylko rehabilitacja i będę jak nowaObrazek
Zdrówko mi się przyda, dziękujęObrazek

Obrazek

Małgosiu, jeżeli zajrzałaś na priv, to wszystko już wiesz, dziękuję za troskęObrazek Nie miałam siły pisać wcześniej, sama musiałam się w tym ogarnąć :oops:
Pysznogłówka cytrynowa jest rewelacyjna, zaproś ją koniecznie do siebieObrazek

Obrazek

Dorotko, w tej chwili jestem traktowana lepiej niż królowa ;:306 Ponieważ zakres ruch mam na razie niewielki, poza tym wielu ruchów po prostu nie można mi wykonać, to cała rodzinka jest zaangażowana w pomoc. Obrazek Na szczęście dzisiaj ściągnięto mi szwy, to już będę mogła umyć się sama, bo do tej pory eM zawijał mnie streczem, żebym mogła wejść pod prysznicObrazek Dopiero za sześć tygodni będę mogła prawdopodobnie więcej przy sobie zrobić, to zaangażowanie rodzinki będzie mniejsze.
Dużo czasu upłynęło od zadanych pytań, ale co tam. Tak, te kuleczki to nasiona, a z hortensją to to różnie bywa. Za pierwszym razem korzenie miała jeszcze w tym samym sezonie. Na jesieni odcięłam, zakopałam w ziemi i dalej rosła sobie w gruncie, ale ciągle jeszcze w doniczce, którą były zasłonięte gałązki. Za to w następnym roku, mimo takiego samego postępowania, nie urósł żaden korzonekObrazek W tym roku wszystko powtórzyłam, ale nie miałam możliwości, żeby tam zajrzeć. Zostawię wszystko nieruszone do wiosny i dopiero wtedy zobaczę co i jak. Nawet jeśli są korzonki, to nic im się nie stanie.
Całe szczęście, że we mnie wierzyłaś, bo ja tej wiary nie miałam do końcaObrazek

Obrazek

Jadziu, niestety dynia musi tam pozostać, aż się rozpadnie. Z jednej strony wrosła w siatkę, a z drugiej wcisnęła się w kompostownik sąsiada i nie można jej ruszyć. Zresztą w tym roku większość moich dyniek, pozbawiona nadzoru przeniosła się za siatkę. Zbiór był jednak wyjątkowo mizerny, bo urosło zaledwie siedem owoców. W tej chwili już się suszą, jak już odrzucę kule, to zacznę coś z nich robić.
Najlepiej rosły i owocowały pomidory na balkonie. Te na działce zaatakowała ZZ, część udało mi się uratować, ale kilka krzaków było zupełnie do wyrzucenia i nie zobaczyłam ani jednego owocka ;:145
Swobodnie pochodzę dopiero w przyszłym roku, na razie ciągle jestem jeszcze uziemiona, ale z każdym dniem jest ciuteńkę lepiej :tan
Dziękuję za życzenia, wszystkie mi się przydają, dzięki nim jestem silniejszaObrazek

Obrazek

Beatko, nic tylko korzystać, większość roboty już za mnąObrazek

Obrazek

Ewelinko, jak widzisz nawet nie bardzo jest co nadrabiać, taki rokObrazek Kręgosłup na szczęście, póki co mam zdrowy. To bioderko odmówiło współpracy i trzeba było je wymienić.
Dzięki Waszym życzeniom, powrót do zdrowia na pewno będzie łatwiejszy, dziękuję za życzenia i uściskiObrazek

Obrazek

Ewuniu, niestety nowych fotek nie będzie. Na działkę pewnie dopiero pojadę pod koniec listopada, jak już pewniej stanę na nogach, tak więc niestety nowych zdjęć w tym roku nie będzie. Zdrówko mi naprawiono, optymizm już odnalazłam, siły zdobywamObrazek Za wszystko dziękujęObrazek

Obrazek

Obrazek

Do zobaczenia w Waszych wątkachObrazek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko kochana ;:196 ;:196 cieszę sie ze najgorsze za Tobą teraz tylko będzie lepiej ;:108 .Wiem co to niemożność poruszania się i być zależnym od kogoś, ale jak trza to trza nie ma innej rady . Niedawno była rocznica od mojego uziemienia ,a ja wciąż od czasu do czasu muszę być na prochach . Ty jednak jesteś młodsza i szybciej dojdziesz do pełnej sprawności czego ci z całego serca życzę ;:168 ;:168 .Nie martw się o działkę da sobie radę moja też dała radę ważne ze znów jesteś z nami ;:196 .
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko zaskoczona jestem pięknymi zdjęciami,a tą dalijkę na pierwszym zdjęciu to chyba malowałaś pędzelkiem.
Cieszę się,że jesteś i już jest po strachu.Po rehabilitacji będziesz śmigać na działeczkę.Dobrze,że zima idzie to bez stresu będziesz odpoczywać , książeczki czytać i planować co posadzić wiosną.Może nie tak żle z jeżówkami.?Wiosną zobaczysz .Iwonko z ZUSu będzie Ci się należało darmowe sanatorium.Myślałaś o tym?Przecież kiedyś sanatoria będą czynne,a pomyśleć warto teraz.Tam też są rehabilitacje.Mój mąż miał rehabilitację wyznaczoną za ponad rok w Górowie,to pojechał,zarejestrował się i czekał,a w miedzy czasie jeżdził do Górowa
prywatnie ,a potem jak przyszedł termin to też skorzystał.
Trzymaj się,zdrowiej. ;:168
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko jak dobrze, że wróciłaś ;:196 Będzie dobrze, głowa do góry, wszystko potrzebuje czasu, cierpliwości i pozytywnego podejścia ;:215 Wsparcie najbliższych to sprawa bardzo ważna, dobrze że się wykazali ;:215 i jeszcze takie pochwały od Ciebie.
Ogród co widać na zdjęciach bardzo dobrze sobie poradził, pięknie wygląda, ja tam chwastów nie widzę ;:306
Śliczny ten zawilec https://images92.fotosik.pl/436/eafcf8734820499f.jpg żałuję, że tak im nie pasują moje piaski, co posadzę to jedno sezonowe.
Za odpowiedzi dziękuję, Majesty obcięłam kłosy już jakiś czas temu, na pewno są już wysuszone, próbowałam, ale nasionka same nie odpadają, trzeba będzie pomyśleć jak je wybrać, chyba będzie to wielka precyzja ( zlecę ją mojemu M, jest bardziej cierpliwy ;:306 ).
A jak tegoroczne murarki się spisały, masz sporo rurek zamurowanych?
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11738
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko jak dobrze, że się odezwałaś ;:196 Dobrze, że już po wszystkim.Powolutku dojdziesz do siebie.Rehabilitacja Ci pomoże skutecznie.
Na działce pokazujesz ładne obrazki, wszystko sobie radzi.Akurat przez jesień i zimę wróci forma, a na wiosnę wsiądziesz na dwukołowiec :wink:

Zdrówka życzę :D
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17270
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko :wit I ja się cieszę ,ze się odezwałaś ;:196
Hortensje , róże masz prześliczne.
Ten widoczek mnie zauroczył https://www.fotosik.pl/zdjecie/c343232966f72673 ;:180
Twoja Mayesty jest dużo piękniejsza i lepiej rozrośnięta niż moje ;:108
Śliczna ta ciemna, bordowa rudbekia. U mnie ona nie przezimowała.
śliczny ten różowy i pełnawy zawilec. On taki wyższy. ;:333 Mój niziutki.
Piękne lilie. ;:167
I te kwiatuszki. https://www.fotosik.pl/zdjecie/15e3d177412d33aa .ale nawet nie wiem co to jest.
Pozdrawiam cieplutko. ;:196
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”