Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko u mnie też zrobiło się zimno. W dodatku przez całą noc i przedpołudnie lało jak z cebra. Już mam dość deszczu, a tu na kolejne dni wcale nie zapowiadają pogody. Wszystko u Ciebie jeszcze pięknie kwitnie. Szczególnie śniedek ma bardzo urokliwe i oryginalne kwiaty. U mnie po kwiatach róż już nie ma śladu, a u Ciebie jakby był środek lata. Oby przyszły jeszcze ciepłe dni.
Zimna w mieszkaniu współczuje. U mnie w domu wczoraj tez był ziąb bo najpierw było ciepło na zewnątrz to i w domu, ale pod wieczór nagle się wychłodziło bo mury już nie są nagrzane. Dzisiaj w piecu przepalone więc jest cieplutko.
Zimna w mieszkaniu współczuje. U mnie w domu wczoraj tez był ziąb bo najpierw było ciepło na zewnątrz to i w domu, ale pod wieczór nagle się wychłodziło bo mury już nie są nagrzane. Dzisiaj w piecu przepalone więc jest cieplutko.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42303
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Droga Lucynko wszystko co żyje gromadzi zapasy na zimę, co by ją jakoś przetrzymać. My pasiemy oczka w ogrodach na wspaniałych kolorach, które jeszcze są i te zapasy muszą nam wystarczyć do wiosny. Warto mieć jak Ty przeróżne kwiatki, bo chociaż większość już pozostała wspomnieniem to u Ciebie jeszcze tyle barw! Kobea pokazuje swoje piękno a przecież nie każdemu jest ono pisane. Ja mam masę liściową, a kwiatek może za pół roku byłby
Śliczny ten powój, u mnie pewnie wiosenna susza go wykończyła. Ryneczkowa kobietka może nie oszukała tylko nie każdemu ogrodnikowi jest dane doczekać się kwiatuszka na takim wilcu, a Tobie wiadomo! udało się
Jeżeli uda sie przechować w piwniczce (bo to eksperyment?) bulwkę dalii to będę rada
a w ogóle za rok znowu planuję nie zapomnieć i podpędzić dalie wcześniej, żeby się nimi nacieszyć.
Ściskam cieplutko bo znowu idzie mokro i zimno i nieustająco życzę zdrówka dla Was



Jeżeli uda sie przechować w piwniczce (bo to eksperyment?) bulwkę dalii to będę rada

Ściskam cieplutko bo znowu idzie mokro i zimno i nieustająco życzę zdrówka dla Was



- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko trzeba się spieszyć z sadzeniem bo idą chłody, zapowiadają też deszcze.
Moja trójsklepka tez się bardzo skurczyła, sama od siebie, zeszłoroczne upały ją zasuszyły. Tak naprawdę o niej zapomniałam, dopiero u Ani w ogrodzie jak pokazała swoje kwitnące zaskoczyłam. Na szczęście udało mi się kawałeczek uratować, mam nadzieję, że za rok zakwitnie.
Życzę udanego
weekendu.
Moja trójsklepka tez się bardzo skurczyła, sama od siebie, zeszłoroczne upały ją zasuszyły. Tak naprawdę o niej zapomniałam, dopiero u Ani w ogrodzie jak pokazała swoje kwitnące zaskoczyłam. Na szczęście udało mi się kawałeczek uratować, mam nadzieję, że za rok zakwitnie.
Życzę udanego

Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Twój zawilec to taki jakby półpełny?
Chryzantema z drugiego zdjęcia ma ładny kolorek.
Śniedka to wykopujesz na zimę.?
Ja chyba moją trójsklepkę wstawię na zimę pod folię.Mogłam to zrobić wcześniej to może by jeszcze zakwitła.
Miłego,słonecznego dnia Lucynko.
Chryzantema z drugiego zdjęcia ma ładny kolorek.
Śniedka to wykopujesz na zimę.?
Ja chyba moją trójsklepkę wstawię na zimę pod folię.Mogłam to zrobić wcześniej to może by jeszcze zakwitła.

Miłego,słonecznego dnia Lucynko.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11900
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko mam zaległości, ale wszystko poczytałam.
Posiaduchy sąsiedzkie na zakończenie sezonu wyjątkowo miłe.
Marcinki w pięknych kolorach.
Moje też za szybko się rozrastają, a oddać nie mam komu. Niestety brzydkie pędy marcinków to chyba standard. U mnie tylko tegoroczna malutka siewka jest cała zielona, ale ma 20 cm wysokości.
Zieleninki przygotowane do zimy, Misia pewnie też.
Hortensja pięknie się wybarwiła. Jeszcze tak dużo kwiatów sfotografowałaś. Ryneczkowy wilec zrobił miłą niespodziankę. Biały kwiat z różowym gardłem śliczny.
Miałam chabra o takich liściach, miał piękne duże kwiaty. Rozrasta się rozłogami.
Mimo deszczowej pogody, życzę miłej niedzieli.


Marcinki w pięknych kolorach.


Zieleninki przygotowane do zimy, Misia pewnie też.

Hortensja pięknie się wybarwiła. Jeszcze tak dużo kwiatów sfotografowałaś. Ryneczkowy wilec zrobił miłą niespodziankę. Biały kwiat z różowym gardłem śliczny.

Miałam chabra o takich liściach, miał piękne duże kwiaty. Rozrasta się rozłogami.
Mimo deszczowej pogody, życzę miłej niedzieli.

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12

Moja działka już w stu procentach przygotowana do odpoczynku. Pozostało jeszcze tylko sprzątanie liści, które dość mocno się na drzewach trzymają, wykopanie śniedków, które jeszcze ładnie kwitną. i okrycie roślin wrażliwych na mrozy, ale na to jest jeszcze dużo czasu.
Naturalnie kwitnącej kobei na razie nie ruszam, bo wykształciła torebki nasienne, niech więc dojrzeją. Nie ruszam też kwiatów róż, niech sobie kwitną, skoro lubią taką pogodę. Tylko 'Novalis' nie lubi deszczu, dlatego ścięłam jej pąki do wazonu.
Co miałam wsadzić - wsadziłam, co przesadzić - przesadziłam. Kopanie i nawożenie to już nie moja działka, ale i tak część z tego zrobiłam, by nieco odciążyć M.
Dzisiaj zostałam w domu, dzięki czemu miałam czas na wyprawę na ryneczek, skąd przytargałam kaczkę na jutrzejszy obiadek z naszą ulubioną "czarną polewką". Obok ogrodniczego przeszłam równym krokiem, nawet nie spojrzałam w jego stronę i jestem z siebie dumna. Zrobiłam też większe zakupy, by przez jakiś czas w ogóle nie zaglądać do sklepów. Trochę wystraszyły nas ostatnie doniesienia z frontu Covidowego.
Jagusiu - kochana, już nie wszystko kwitnie, już nieliczne kwiatki można zobaczyć, ale nie zwlekam z przygotowaniem działki do zimy, by np. w listopadzie nie obudzić się z ręką w nocnym naczyniu. Czy mi się to podoba, czy nie, lato i ciepła jesień już się skończyły.

Moje róże mocno się schorowały, krótko je poprzycinałam, po czym długo się odbudowywały, dlatego teraz kwitną, jakby chciały mi wynagrodzić czas bez ich kwiatków.

Śniedek polubiłam bardzo, mimo tego że muszę wykopywać na zimę jego cebule, ale one łatwo się przechowują.
Tylko jeden dzień marzłam w mieszkaniu, szybko uporali się z awarią i już mam ciepło. Na szczęście sama w piecu nie muszę palić i nie zazdroszczę tym, którzy muszą to robić.

Marysiu - zastanawiam się, dlaczego Twoja kobea nie zakwitła i szczerze mówiąc nic sensownego nie przychodzi mi do głowy.

Eeee, kobitka musiała wiedzieć o kwitnieniu, przecież jakoś te wilce wyprodukowała, a miała ich dość sporo do sprzedania.
Akurat ta dalia wytworzyła piękne duże "kartofelki", nawet w kształcie ziemniaka, więc jest nadzieja, że pozwoli się spokojnie przezimować.

Ściskam i całuję równie gorąco



Dorotko - ja już niczego sadzić nie będę, ale deszcze mnie trochę przerażają, bo już jest za mokro i boję się, by cebulki nie pogniły.

Trójsklepka odwdzięczy Ci się za uratowanie, tylko musisz pamiętać, że ją masz.

Weekend zaczął się dobrze, ti dobrze się zakończy m.in. dzięki Twoim życzeniom, za które serdeczne dzięki.

Danusiu - ten zawilec miał być pełnokwiatowy, a jest taki jak zauważyłaś: półpełny, ale też ładny.

Dziękuję w imieniu chryzantemy, która przypomina mi zawsze ofiarodawczynię. Zresztą tak jak wiele innych roślin na działce, które mi mówią, jaka jestem szczęśliwa, mając tak dużo przyjaciół.

Śniedka muszę wykopywać na zimę, ale on ma tak duże cebule, że nietrudno go przechować.
Skoro trójsklepka ma pąki, to jeszcze Ci zakwitnie, a skoro siedzi w doniczce, to rzeczywiście daj ją pod folię, gdzie będzie jej cieplej. Słoneczka potrzebuje, ale tego jej nie możesz obiecać.

Dzień minął zgodnie z Twoim życzeniem, za co serdeczne dzięki.

Soniu - pięknie dziękuję za wszystkie miłe i ciepłe słowa.

Kwiatek tego wilca jest bladoróżowy z ciemniejszym gardziołkiem, tylko moim aparatem nijak nie mogę oddać jego prawdziwego wyglądu.
Trochę mnie te rozłogi chabra przeraziły, już wiem, że będę musiała mu zmienić miejsce, ale to już za rok.

W niedzielę mam mieć przewagę słońca, dziękuję za dobre serduszko.



Nachyłki.



Jesień.



A skoro jesień, to idziemy na maliny.



Życzę Wam pięknej, zdrowej niedzieli.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11486
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
I jak tu wierzyć, że u Ciebie szare rabaty skoro tyle kolorów jeszcze pokazujesz...Jesień to piękna i barwna pora roku, trzeba tylko się bacznie rozejrzeć wokół...
Ja jeszcze powinnam wyciąć liście piwonii..nie miałam jeszcze kiedy.. Liczyłam ,że dzisiaj moje Dziewczyny wpadną... umiesz liczyć licz na siebie..
Ale tłumaczenie jest...Wnuczka była 2 dni na uczelni w Krakowie ,Synowa podziębiona i ma kontakt z młodzieżą
...Covid odstrasza i nakazuje dystans... 
Pozdrówka ślę i zdrowia życzę!


Ja jeszcze powinnam wyciąć liście piwonii..nie miałam jeszcze kiedy.. Liczyłam ,że dzisiaj moje Dziewczyny wpadną... umiesz liczyć licz na siebie..



Pozdrówka ślę i zdrowia życzę!



- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko nie weszłaś do ogrodniczego
no jak tak można
podziwiam Twoją silną wolę.
Ja czarnej polewki nigdy nie jadłam, tam skąd pochodzi mój szwagier ta zupa traktowana jest jako wielki rarytas gotowany na szczególne okazje.
Te doniesienie covidowe są bardzo denerwujące, nie wiadomo co i gdzie nas może spotkać, ale też nie można popadać w panikę, ostrożność wskazana.
Twoje malinki jeszcze dojrzewają, moje chyba nie zdążą wcześniej je załatwi szara pleśń.



Ja czarnej polewki nigdy nie jadłam, tam skąd pochodzi mój szwagier ta zupa traktowana jest jako wielki rarytas gotowany na szczególne okazje.
Te doniesienie covidowe są bardzo denerwujące, nie wiadomo co i gdzie nas może spotkać, ale też nie można popadać w panikę, ostrożność wskazana.
Twoje malinki jeszcze dojrzewają, moje chyba nie zdążą wcześniej je załatwi szara pleśń.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ile masz malinek
aż muszę się przejść i zobaczyć czy u mnie jakieś rosną... A wiesz Lucynko, ze te kartofelki dalii są jadalne? Więc wiesz - jakby zimą była potrzeba... 


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12

Leniwa niedziela dobiega końca i żal serce ściska, bo była piękna i pełna słońca chociaż dość zimna, a na jutro już deszcz się szykuje i jeszcze większe ochłodzenie. Zapewne zostanę w domu, mimo że serce rwie się na działkę. Na szczęście mam dobrą książkę i nową kolekcję moich ulubionych "Jolek" oraz "Z przymrużeniem oka". Latem szkoda było czasu na rozwiązywanie krzyżówek, dzięki czemu mam ich niemały zapasik na długie jesienno - zimowe wieczory i deszczowe dni.

Maryniu - wiesz, te kolory to takie rozrzucone po działce, ogólny obraz już, niestety, nieco pustawy.



Dobrze że jeszcze masz na kogo liczyć i choć nie zawsze, to jednak pomocników Ci nie brakuje.


Niech więc i Wam zdrówko dopisuje



Dorotko - przyznam się bez bicia, że nie tyle silna wola zdecydowała, ile ciężar zakupów dźwiganych z ryneczku.


Czarninka to nasza ulubiona zupa i też gotuję ją wyłącznie w niedzielę. Mamy dwie takie niedzielne zupy. Druga to rosołek. Obie z własnej roboty kluseczkami, z innymi nam nie smakują.

Mnie trochę martwi to nasilenie pandemii, ale przecież nie zamknę się w czterech ścianach. Jednak ze spotkań towarzyskich czy nawet rodzinnych w zamkniętych pomieszczeniach rezygnuję. Głównie ze względu na M.
Maliny dojrzewają, owszem, ale są tak przesiąknięte deszczem, że nie smakują jak wcześniej.

Kasiu - malinki są, jednak smak już nie ten.

No co Ty?! Przecież nie będę zjadała moich roślinek ozdobnych!





Śliczne te chryzantemki.



Jesień


Dobrego tygodnia, kochani.



Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25203
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U Ciebie jarzmianki wyglądają super. U mnie kwitną tylko do lipca. Potem zanikają wręcz. Prawdopodobnie mają za sucho, za słaba ziemia.
Gdzie kupowałaś cebulki? Ja szukam jeszcze tulipanów, spóźniłam się na marketowe, nie chce mi się zamawiać przez internet
Gdzie kupowałaś cebulki? Ja szukam jeszcze tulipanów, spóźniłam się na marketowe, nie chce mi się zamawiać przez internet
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko zawiodłam się
nie weszłaś do ogrodniczego?
Nie dziwię się,że u Ciebie hibiskus przekwitł.Dzielą nas dwa tygodnie.U Ciebie wcześniej zaczyna się wiosna.
A ja jakoś straciłam chęć do czytania książek i rozwiązywania krzyżówek,ale mój mąż czyta książki na potęgę i rozwiązuje krzyżówki.
U mnie nastąpiło znudzenie i pomyśleć,że czytałam książki na potęgę od małego.



Nie dziwię się,że u Ciebie hibiskus przekwitł.Dzielą nas dwa tygodnie.U Ciebie wcześniej zaczyna się wiosna.
A ja jakoś straciłam chęć do czytania książek i rozwiązywania krzyżówek,ale mój mąż czyta książki na potęgę i rozwiązuje krzyżówki.
U mnie nastąpiło znudzenie i pomyśleć,że czytałam książki na potęgę od małego.




- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12

Hmm ja nie przeszłabym obok ogrodniczego tak obojętnie.

Zachwycam się twoimi pięknymi chryzantemami Lucynko.
Jeszcze takiej czerwonej mi się chce.
Perowskia też piękna. Ja ją 2 razy sadziłam i nie mam

Deszczowe kadry bardzo ładne


Życzę dużo zdrówka i dobrego tygodnia

- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko
ponadrabiałam u ciebie zaległości, dobrze że działeczka już przygotowana do snu. Mojej jeszcze daleko do tego
Dobrze, że uważacie na siebie w tym niepewnym czasie. Pozdrawiam cieplutko


Dobrze, że uważacie na siebie w tym niepewnym czasie. Pozdrawiam cieplutko

Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11486
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Podziwiam Twoje chryzantemki do których mam o tej porze słabość..
Kiedyś miałam kilka starych odmian z ogrodu Teściowej i one były i były aż je nornice wcięły
..Od tej pory trafiały mi się same nie zimujące. Ostatnio nastąpiła znaczna poprawa u mnie w tym temacie ale nie wszystkie pewnie zobaczę kwitnące w tym sezonie...
Pogoda pod zdechłym Azorkiem życzę mimo wszystko miłego dnia Lucynko
!





