brodus na pewno masz rację

Jednak jak widzi się zdrowe , dobrze poprowadzone młode drzewko- Ja nie mogę się oprzeć. Kiedyś takie drzewko kupiłam -śliwkę węgierkę. Wspaniale rośnie i ładnie owocuje, chociaż ten sezon był marny. Majowe przymrozki skosiły prawie wszystko.
Garom dzięki, naprawdę kopalnia wiedzy z Ciebie
Geniu dziękuję, że podzieliłaś się doświadczeniem w uprawie wisienek, nawet smakowo już jestem ukierunkowana

Też nie lubię "kwasiorów"
Opryski o jakich wspominałaś, również robię na wszystkie drzewka owocowe. Nawet miałam taki sezon, że opryski robiłam tylko ekologiczne z tzw.dobrych bakterii i melasy. Dużo jednak z tym roboty, więcej trzeba pryskać (tak było w moim przypadku) i w końcu zrezygnowałam. Mogę być tylko dumna, że tym sposobem uratowałam od raka jabłoń Malinówkę. Ale to o wiśniach topik, więc zakupów u mnie jeszcze nie koniec i jak piszecie trzeba dokupić Groniastą ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dzięki
