Witajcie!
Zapowiadał się piękny dzień i był piękny, ale bardzo zimny. Mimo to pojechałam na działkę, by wsadzić ketmię, która przyjechała wczoraj od Marysi Maski i zakupione chryzantemy. Muszę przyznać, że trochę zmarzłam, ale i tak jestem zadowolona z wyjazdu.
No i Misia po długiej przerwie pohasała sobie po działce. Ta długa nieobecność Misi zaowocowała kilkoma kopcami kreta, który wywalił kilka irysów, których i tak mam mało. Oczywiście zrobiłam tam porządek, tylko nie wiem, na jak długo.
Zastanawiałam się, czy kopczykować róże, ale w radio powiedzieli, że jeszcze będzie ciepło, więc odłożyłam tę robotę na później.
Danusiu - chryzantemy kupiłam przed cmentarzem, obok którego przechodziłam do sklepu.
Wczoraj byłam w jednym z dużych marketów po ziemię i widziałam dużo rozmaitych chryzantem, ale już żadnej nie kupiłam. Przyniosłam cztery woreczki najlepszej ziemi

, a jutro polecę po jeszcze kilka, bo w czasie siania czy pikowania np. pomidorów takiej ziemi brakuje.
Staram się trzymać daleko od zagrożeń, czego i Tobie życzę z całego serca.
Halszko - chryzantemy już na działce. Podobno zimujące, a jak jest naprawdę, okaże się za rok.
Staram się trzymać w zdrowiu. Dziękuję i Tobie również życzę zdrówka.
Marysiu - ketmia już na przeznaczonym dla niej miejscu, patyczki podzieliłam i część w donicy zakopanej w tunelu, część na balkonie. Raz jeszcze dziękuję ślicznie.
Współczuję Twemu chorowitemu koledze, niech mu Bozia zdrówko wróci.

Wam również zdrówka życzę, wszystkim domownikom.
Juleczko - dziękuję, kochana i Tobie, Mamie oraz całej rodzince życzę dużo zdrowia, a Tobie dodatkowo dużo sił, byś mogła podołać wszystkim obowiązkom bez uszczerbku na zdrowiu.
Za dobre życzenia pięknie dziękuję.
Alu - masz rację.

Nie ma nic gorszego, niż wyczekiwanie na wyrok, niezależnie od tego czy pozytywny, czy negatywny.
Mam kilka kwitnących chryzantem, ale ciągle mi za mało, bo teraz to tylko one zdobią działkę.
Dzisiaj myślałam, że zawojuję świat, gdy zobaczyłam piękne słońce za oknami. Niestety, było tak zimno, że nie zwojowałam nic i szybko kazałam się odwieźć do domu.
Bardzo dziękuję za dobre życzenia

, które z całego serca odwzajemniam i również proszę, byście na siebie uważali i wirusy omijali szerokim łukiem.
Stasiu - Dziękuję, kochana.

Mam nadzieję, że te chryzantemy faktycznie okażą się mrozoodporne, o czym zapewniała mnie pani sprzedająca.
U mnie się wypogodziło, ale jednocześnie temperatura spadła do 7* i dodatkowo wiał zimny wiatr. Ręce marzły.
Dziękuję za dobre życzenia, które odwzajemniam i gorąco pozdrawiam.
Soniu - dziękuję za uznanie.

Kocham swoje miasto, a szczególnie osiedle, na którym mieszkam.
Zdrowie przytulam i wzajemnie życzę go Tobie oraz Twoim bliskim.
Na działce aktualnie.
Kobea szaleje.

Wsadzona po prawej stronie, przerosła na drugą stronę pergoli.

Smagliczka nadmorska.

Czekoladowy pajączek rozwija drugi pąk.

Stokezja również jeszcze nie ma zamiaru odpoczywać.

Nawet pełnik europejski budzi się z letargu.

Bodziszkowi też nieśpieszno do snu zimowego.
Misia ruszyła w rejs po działce tak, że na początku trudno ją było obiektywem złapać.
Bądźcie zdrowi. Śpijcie spokojnie, śniąc kolorowe sny. 