W ogrodzie Doroty cz. 11
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wczoraj porządkowałam badyle marcinków, nożyce do żywopłotu bardzo się przydały, jednym cięciem i wszystkie badyle obcięte, dlaczego do tej pory ścinałam sekatorem nie wiem Później stałam sobie przy kompostowniku i cięłam na małe kawałki. Dziś jeszcze mam trochę tego cięcia, pogoda ładna więc na pewno wszystko ogarnę. Muszę zgrabić liście bo trochę ich naleciało.
Soniu też bardzo lubię chryzantemy, każdego roku kupuję sadzonki i mam problem jakie kolorki wybrać. Chciałabym mieć kilka odcieni lawendowych, próbowałam i coś z tymi odmianami mi nie wychodzi. Z ochroną bukszpanów przestałam już walczyć, miałam takie ładne duże krzewy, zaczęłam wykopywać od największego ( tzn próbowałam nie dałam rady i w końcu kolega mi go wyrwał traktorem). Mam jeszcze chyba 6 małych krzaczków własnego ukorzeniania, formuję je na kulki, coś mi się wydaje, że to chyba i dla nich był ostatni sezon. Trudno, szkoda ale rozpaczać nie będę, coś wymyślę zamiast.
Ten mój pomocnik tylko z doskoku w niektóre weekendy. Jak tylko ma czas to pomaga dzielnie, jak dla mnie za szybko pracuje bo ja za nim nie nadążam, a jeszcze niedawno razem równo szaleliśmy
Każdą ładną pogodę staram się spędzać na ogrodzie, zawsze coś się wypatrzy do zrobienia wtedy też powstaje wiele moich pomysłów na zmiany w kolejnym sezonie
Dziękuję za wszystkie pochwały
Aniu ten krzew to trzmielina oskrzydlona, pięknie wybarwia się jesienią, ma bardzo ładne gałązki jak skrzydełka chyba stąd jej nazwa. Dobrze, że uchwyciłam jej jesienny wygląd, bo zrzuciła liście w dwa dni. Dziś można podziwiać na niej malutkie owocki.
Dziękuję za pochwały chryzantem, jeszcze mam sporo zdjęć to do znudzenia będę je pokazywała.
Tą chryzantemą jestem zachwycona, dla mnie jest najpiękniejsza
a ta też mnie zachwyca, moja nowość, w przyszłym roku przesadzę w słoneczne miejsce, może wtedy szybciej się rozrośnie
jesienne barwy z moich rabatek
i owocki na trzmielinie oskrzydlonej
Soniu też bardzo lubię chryzantemy, każdego roku kupuję sadzonki i mam problem jakie kolorki wybrać. Chciałabym mieć kilka odcieni lawendowych, próbowałam i coś z tymi odmianami mi nie wychodzi. Z ochroną bukszpanów przestałam już walczyć, miałam takie ładne duże krzewy, zaczęłam wykopywać od największego ( tzn próbowałam nie dałam rady i w końcu kolega mi go wyrwał traktorem). Mam jeszcze chyba 6 małych krzaczków własnego ukorzeniania, formuję je na kulki, coś mi się wydaje, że to chyba i dla nich był ostatni sezon. Trudno, szkoda ale rozpaczać nie będę, coś wymyślę zamiast.
Ten mój pomocnik tylko z doskoku w niektóre weekendy. Jak tylko ma czas to pomaga dzielnie, jak dla mnie za szybko pracuje bo ja za nim nie nadążam, a jeszcze niedawno razem równo szaleliśmy
Każdą ładną pogodę staram się spędzać na ogrodzie, zawsze coś się wypatrzy do zrobienia wtedy też powstaje wiele moich pomysłów na zmiany w kolejnym sezonie
Dziękuję za wszystkie pochwały
Aniu ten krzew to trzmielina oskrzydlona, pięknie wybarwia się jesienią, ma bardzo ładne gałązki jak skrzydełka chyba stąd jej nazwa. Dobrze, że uchwyciłam jej jesienny wygląd, bo zrzuciła liście w dwa dni. Dziś można podziwiać na niej malutkie owocki.
Dziękuję za pochwały chryzantem, jeszcze mam sporo zdjęć to do znudzenia będę je pokazywała.
Tą chryzantemą jestem zachwycona, dla mnie jest najpiękniejsza
a ta też mnie zachwyca, moja nowość, w przyszłym roku przesadzę w słoneczne miejsce, może wtedy szybciej się rozrośnie
jesienne barwy z moich rabatek
i owocki na trzmielinie oskrzydlonej
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękne stroiki z kapustą.Kiedyś dawno temu miałam to wyłożyłam naokoło grobu.Muszę w przyszłym roku pomyśleć.
Krzewy pięknie się przebarwiają.Najpiękniejsze o tej porze roku jednak są chryzantemy Nie wiedziałam,że tak długo stoją w bukiecie.
Pogoda teraz robi się trochę lepsza,nawet trochę się rozjaśnia.
Miłego,zdrowego dnia.
Krzewy pięknie się przebarwiają.Najpiękniejsze o tej porze roku jednak są chryzantemy Nie wiedziałam,że tak długo stoją w bukiecie.
Pogoda teraz robi się trochę lepsza,nawet trochę się rozjaśnia.
Miłego,zdrowego dnia.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mogę napisać, że tegoroczny sezon ogrodowy praktycznie dziś zakończony. Jeszcze do zadołowania mam doniczki z sadzonkami, no i na bieżąco grabienie liści, choć po dzisiejszym wietrze widzę, że będą one mocno rozrzucone, większość zatrzyma się przy murku ogrodzeniowym. Przez dwa dni razem z M ostro pracowaliśmy, róże dostały kopczyki ziemne, maliny przycięte. Dziś przeprowadziłam w inne miejsce derenia białego. Zrobiłam porządek w nasionkach. Dokonałam też na wyprzedaży zamówienia, nie mogłam wytrzymać kupiłam kilka cebulek tulipanów
Wczoraj po zmroku udało mi się spalić poskładane suche patyki, jak ja lubię ogniska. Nic się nie dymiło, dym szedł do góry.
Dziś przebierałam tegoroczną fasolę, nie wiem jak ją ochronić przed czarnym robactwem drążącym dziurki w ziarnach. Trzymam fasolę pod tarasem w workach bawełnianych, a te cholerne robaki mi ją dziurkują
Danusiu bardzo lubię kapustę ozdobną, tylko mnie gąsieniczki zrażają, posiałabym ją z chęcią.
To fajna dekoracja grobów, taka oryginalna.
Jesień ma swoje uroki, kolorki. Szkoda, że już niedługo będzie tak ładnie, dziś rankiem u nas kolejny przymrozek. Chryzantemy we flakonie miałam dwa razy, już są za bardzo rozwinięte, trochę mróz je zważył, po postawieniu do flakonu szybko więdną i się obsypują.
My ostatnio mieliśmy piękną pogodę, dziś przed południem zaczęło mocno wiać, czuć, że idzie załamanie. Jak dla mnie może padać, przez kolejne kilka dni
Jeszcze pomęczę chryzantemami
W końcu uporządkowałam zdjęcia
Wczoraj po zmroku udało mi się spalić poskładane suche patyki, jak ja lubię ogniska. Nic się nie dymiło, dym szedł do góry.
Dziś przebierałam tegoroczną fasolę, nie wiem jak ją ochronić przed czarnym robactwem drążącym dziurki w ziarnach. Trzymam fasolę pod tarasem w workach bawełnianych, a te cholerne robaki mi ją dziurkują
Danusiu bardzo lubię kapustę ozdobną, tylko mnie gąsieniczki zrażają, posiałabym ją z chęcią.
To fajna dekoracja grobów, taka oryginalna.
Jesień ma swoje uroki, kolorki. Szkoda, że już niedługo będzie tak ładnie, dziś rankiem u nas kolejny przymrozek. Chryzantemy we flakonie miałam dwa razy, już są za bardzo rozwinięte, trochę mróz je zważył, po postawieniu do flakonu szybko więdną i się obsypują.
My ostatnio mieliśmy piękną pogodę, dziś przed południem zaczęło mocno wiać, czuć, że idzie załamanie. Jak dla mnie może padać, przez kolejne kilka dni
Jeszcze pomęczę chryzantemami
W końcu uporządkowałam zdjęcia
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witaj!Świetne to zdjęcie z chryzantemami na czwartym zdjęciu z różami.Róże też jeszcze fajnie kwitną i mają pąki.
U nas pogoda prawdziwie listopadowa.Leje ,wieje i ciemno.brrr...
Ciągle podziwiam Twoje piękne chryzantemy.
Dużo zdrowia.
U nas pogoda prawdziwie listopadowa.Leje ,wieje i ciemno.brrr...
Ciągle podziwiam Twoje piękne chryzantemy.
Dużo zdrowia.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, kępy kwitnących chryzantem przy chodniczku - wspaniały widok!
W ogóle masz cudowne chryzantemy!
Wiem, że się powtarzam, ale Twoje chryzantemy na to zasługują.
Różyczki też jeszcze pięknie kwitną, a kolorowe liście krzewów dopełniają sielskości obrazu.
Zdrówka.
W ogóle masz cudowne chryzantemy!
Wiem, że się powtarzam, ale Twoje chryzantemy na to zasługują.
Różyczki też jeszcze pięknie kwitną, a kolorowe liście krzewów dopełniają sielskości obrazu.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wieje, zimno, tak jak przewidziałam liście rozrzucone po całym ogrodzie. Przeszłam tylko do kompostownika wyrzucić odpadki i stwierdziłam, że żadna siła dziś mnie nie wygoni do ogrodu. Nadrobię zaległości domowe.
Danusiu dziękuję, to rabatka wzdłuż ścieżki prowadzącej do drzwi wejściowych. Róże okrywowe mają jeszcze sporo pąków, chyba nie zdążą się rozwinąć, bo coraz chłodniej. Dziś na szczęście nie było porannych przymrozków, wieczorkiem nam podlało. Kiedyś ta pogoda musiała się zmienić, ten sezon uważam i tak dla ogrodników był bardzo łaskawy.
Zdrowie jak najbardziej potrzebne, dziękuję
Danusiu jak koperta dziś nie dojdzie to napisz, wyślę jeszcze raz tym razem listem poleconym.
Podziwiałam w Twoim wątku grudnika, moje dwa też już kwitną, jeszcze mam jednego już widzę na końcach pączusie.
Lucynko cieszę się, że mój pomysł z posadzeniem koło chodnika chryzantem się podoba
Chryzantemy tego roku pokazały swoje piękno, wszystkie nawet te późniejsze odmiany zakwitły, a nie zdarza się to każdego sezonu. Dziękuję za ich pochwałę, puchnę z dumy
Coraz mniej kolorków na rabatkach, kolorowe liście zrzucił wiatr, powoli trzeba będzie zapadać w sen zimowy. Zdjęć kolorowych już nie będzie, ten czas będzie odpoczynkiem dla ogrodu i dla mnie. To czas planów, wtedy powstaje najwięcej moich zwariowanych pomysłów na zmiany ogrodowe
Danusiu dziękuję, to rabatka wzdłuż ścieżki prowadzącej do drzwi wejściowych. Róże okrywowe mają jeszcze sporo pąków, chyba nie zdążą się rozwinąć, bo coraz chłodniej. Dziś na szczęście nie było porannych przymrozków, wieczorkiem nam podlało. Kiedyś ta pogoda musiała się zmienić, ten sezon uważam i tak dla ogrodników był bardzo łaskawy.
Zdrowie jak najbardziej potrzebne, dziękuję
Danusiu jak koperta dziś nie dojdzie to napisz, wyślę jeszcze raz tym razem listem poleconym.
Podziwiałam w Twoim wątku grudnika, moje dwa też już kwitną, jeszcze mam jednego już widzę na końcach pączusie.
Lucynko cieszę się, że mój pomysł z posadzeniem koło chodnika chryzantem się podoba
Chryzantemy tego roku pokazały swoje piękno, wszystkie nawet te późniejsze odmiany zakwitły, a nie zdarza się to każdego sezonu. Dziękuję za ich pochwałę, puchnę z dumy
Coraz mniej kolorków na rabatkach, kolorowe liście zrzucił wiatr, powoli trzeba będzie zapadać w sen zimowy. Zdjęć kolorowych już nie będzie, ten czas będzie odpoczynkiem dla ogrodu i dla mnie. To czas planów, wtedy powstaje najwięcej moich zwariowanych pomysłów na zmiany ogrodowe
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko dziś jeszcze nie było,ale jeszcze też nie było rano listonosza.Pogoda u nas dziś można powiedzieć cudowna.Rano jeszcze padał deszcz,ale teraz pięknie świeci słońce.
Wiesz przypomniało mi się jak moja mama sypała na liście kapusty popiół z pieca od tych liszek kapuścianych.Nie wiem czy skutkowało ponieważ wtedy byłam nastolatką niezbyt zainteresowaną warzywami.
Pięknie kwitną twoje grudniczki.Kwiatki chyba mają takie same jak moje.Dziś widziałam w Biedronce kwitnące na biało,ale to była strasznie duża rozrośnięta roślina.
Miłego dnia ze słońcem.
Wiesz przypomniało mi się jak moja mama sypała na liście kapusty popiół z pieca od tych liszek kapuścianych.Nie wiem czy skutkowało ponieważ wtedy byłam nastolatką niezbyt zainteresowaną warzywami.
Pięknie kwitną twoje grudniczki.Kwiatki chyba mają takie same jak moje.Dziś widziałam w Biedronce kwitnące na biało,ale to była strasznie duża rozrośnięta roślina.
Miłego dnia ze słońcem.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5511
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, wypatrzyłam u Ciebie piękną trawę. Czy znasz może jej nazwę? Mam teraz fazę na trawy Posadziłam cztery sztuki i już nie mogę się doczekać wiosny Bardzo jestem ciekawa nie tylko nowych nabytków, ale też tego jak róże będą rosły w nowych warunkach, w innej glebie?... Ciągle mam obawy, czy będzie im tutaj dobrze?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wczoraj wieczorem okropna zimnica się zrobiła, termometr pokazywał -4 st, natomiast rano okazało się, że jest cieplej tylko 0 st. Słoneczko cały czas pięknie świeci, jest lekki wiaterek. Nie grabiłam liści, niech trochę więcej opadnie. Chryzantemy już porządnie zważyło, kwiaty czarne.
No i co tu teraz robić, dom wysprzątany, pranie zrobione więc odpaliłam laptopa i zgłupiałam zamówiła dalie nie mogłam się oprzeć ich urokowi. Teraz tylko czekać do wiosny czy je dostanę i w jakiej ilości zamówiłam aż 20 szt, same piękności. Mam nadzieję, że wielkość karp pozwoli na wydanie kwiatów. Teraz myślę gdzie ja to wszystko upcham
Danusiu chyba nadzieja już prysła, jak nie będzie w poniedziałek to tak jak pisałam wysyłam polecony.
Dawniej nie było środków do ochrony chemicznych, stosowano takie domowe sposoby na szkodniki i co pomagało. A dziś jak nie zastosujesz mocnej chemii to wszystko trafia.
Moi rodzice zawsze mieli działkę, ja jako dziecko najlepiej sadziłam cebulę, jak stałam się nastolatką dla mnie ta czynność i w ogóle pójście na działkę było wielką karą Odkąd wyszłam za mąż, mam inne spojrzenie ( dostaliśmy z M prezent 24 ary pola) zaczęłam działać ogrodowo. Ciężka tam była ziemia gliniasta, teraz uprawiam glebę ubogą IV klasy, areał dużo mniejszy 15 arów. Pokochałam to miejsce, praca wśród kwiatów, warzyw jest dla mnie przyjemnością. Tak się na dojrzałe lata zmieniają priorytety Gdybym ja tą mądrość miała z 40 lat temu
Doroto to jest jakaś odmiana miskanta, fajnie przyrasta w kępkę, nie rozłazi się, najładniej wygląda jak ma kwitnące kłosy. Przypomnij mi wiosną.
Nie martw się na zapas, na pewno róże dadzą w nowym ogrodzie radę, Ty wiesz jak im dogodzić. Na pewno miejsce sadzenia, dołek odpowiednio przygotowałaś. Pierwsze kwitnienie, może być mniej obfite, ale w drugim roku to będzie piękna różanka Pamiętasz jak mnie namawiałaś wiosną na zakup nowych róż, tak dokładnie stosowałam Twoje rady, róże mnie nie zawiodły kwitły skromnie, ale jakże pięknymi kwiatami. Jesienią dokupiłam kilka kolejnych odmian. To nic, że pozbyłam się kilku iglaków, trzmielin, orlików, teraz będzie bardziej kolorowo. Między nowe róże posadzę tulipany ( w poniedziałek dojdzie paczka) i wiosną będzie tam kolorowo.
I tego się trzymam, życzę optymizmu
No i co tu teraz robić, dom wysprzątany, pranie zrobione więc odpaliłam laptopa i zgłupiałam zamówiła dalie nie mogłam się oprzeć ich urokowi. Teraz tylko czekać do wiosny czy je dostanę i w jakiej ilości zamówiłam aż 20 szt, same piękności. Mam nadzieję, że wielkość karp pozwoli na wydanie kwiatów. Teraz myślę gdzie ja to wszystko upcham
Danusiu chyba nadzieja już prysła, jak nie będzie w poniedziałek to tak jak pisałam wysyłam polecony.
Dawniej nie było środków do ochrony chemicznych, stosowano takie domowe sposoby na szkodniki i co pomagało. A dziś jak nie zastosujesz mocnej chemii to wszystko trafia.
Moi rodzice zawsze mieli działkę, ja jako dziecko najlepiej sadziłam cebulę, jak stałam się nastolatką dla mnie ta czynność i w ogóle pójście na działkę było wielką karą Odkąd wyszłam za mąż, mam inne spojrzenie ( dostaliśmy z M prezent 24 ary pola) zaczęłam działać ogrodowo. Ciężka tam była ziemia gliniasta, teraz uprawiam glebę ubogą IV klasy, areał dużo mniejszy 15 arów. Pokochałam to miejsce, praca wśród kwiatów, warzyw jest dla mnie przyjemnością. Tak się na dojrzałe lata zmieniają priorytety Gdybym ja tą mądrość miała z 40 lat temu
Doroto to jest jakaś odmiana miskanta, fajnie przyrasta w kępkę, nie rozłazi się, najładniej wygląda jak ma kwitnące kłosy. Przypomnij mi wiosną.
Nie martw się na zapas, na pewno róże dadzą w nowym ogrodzie radę, Ty wiesz jak im dogodzić. Na pewno miejsce sadzenia, dołek odpowiednio przygotowałaś. Pierwsze kwitnienie, może być mniej obfite, ale w drugim roku to będzie piękna różanka Pamiętasz jak mnie namawiałaś wiosną na zakup nowych róż, tak dokładnie stosowałam Twoje rady, róże mnie nie zawiodły kwitły skromnie, ale jakże pięknymi kwiatami. Jesienią dokupiłam kilka kolejnych odmian. To nic, że pozbyłam się kilku iglaków, trzmielin, orlików, teraz będzie bardziej kolorowo. Między nowe róże posadzę tulipany ( w poniedziałek dojdzie paczka) i wiosną będzie tam kolorowo.
I tego się trzymam, życzę optymizmu
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ho, ho, Dorotko! Dwadzieścia dalii
Będzie się działo i będzie co podziwiać późnym latem. Mam nadzieję, że nowy sezon będzie bardziej łaskawy i faktycznie pozwoli daliom wcześniej zakwitnąć, a tym samym dłużej cieszyć oczy ich pięknymi kwiatami.
Czytam, że nie bardzo interesował Cię ogród w młodzieńczym wieku. Ze mną było inaczej, ale to dzięki babuni, którą uwielbiałam i razem z nią zajmowałam się kwiatami w ogródku, by później wyręczać mamę zapracowaną na roli.
Tylko wówczas nie było takiego wyboru kwiecia, więc ogromną troską otaczałam te, które były dostępne. Szczególnie lubiłam piwonie, floksy i dalie, które starsi nazywali georginiami. Babunia miała jeszcze pięknie kwitnące róże, o których mówiła: "róże sztamowe". Nigdy ich ani nie okrywała, ani nie kopczykowała, a one każdego roku pięknie kwitły. Zmarnowała je dopiero nowa gospodyni - synowa babuni. Cóż, nie każdy ma serce do kwiatów.
Dobrego, zdrowego tygodnia, Dorotko.
Będzie się działo i będzie co podziwiać późnym latem. Mam nadzieję, że nowy sezon będzie bardziej łaskawy i faktycznie pozwoli daliom wcześniej zakwitnąć, a tym samym dłużej cieszyć oczy ich pięknymi kwiatami.
Czytam, że nie bardzo interesował Cię ogród w młodzieńczym wieku. Ze mną było inaczej, ale to dzięki babuni, którą uwielbiałam i razem z nią zajmowałam się kwiatami w ogródku, by później wyręczać mamę zapracowaną na roli.
Tylko wówczas nie było takiego wyboru kwiecia, więc ogromną troską otaczałam te, które były dostępne. Szczególnie lubiłam piwonie, floksy i dalie, które starsi nazywali georginiami. Babunia miała jeszcze pięknie kwitnące róże, o których mówiła: "róże sztamowe". Nigdy ich ani nie okrywała, ani nie kopczykowała, a one każdego roku pięknie kwitły. Zmarnowała je dopiero nowa gospodyni - synowa babuni. Cóż, nie każdy ma serce do kwiatów.
Dobrego, zdrowego tygodnia, Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Bogactwo chryzantemek u ciebie wielkie.
Co jedna to ładniejsza.
Wszystkie mi sie podobają.
Zarażasz nimi. oj zarażasz. Na taką czerwono żółta to choruję. chyba przez zimę muszę gdzieś jej poszukać.
Pozdrawiam Dorotko
Co jedna to ładniejsza.
Wszystkie mi sie podobają.
Zarażasz nimi. oj zarażasz. Na taką czerwono żółta to choruję. chyba przez zimę muszę gdzieś jej poszukać.
Pozdrawiam Dorotko
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Bez przymrozku, bez wiatru, może tylko coś kapnąć z nieba bo czarne chmury wiszą. Zaraz idę grabić liście, są porozrzucane po całym ogrodzie, niby nie spadło ich dużo, ale trzeba będzie się mocno namachać grabiami Wyrwę przekwitłe, zmrożone gazanie, okryję nimi kopczyk przy hibiskusie bylinowym. Czekam dziś na paczkę mają przyjść zamówione tulipany, może jak kurier przyjedzie wcześniej uda mi się je posadzić.
Lucynko nie mogłam się oprzeć ich urokowi i tak poszło Miałam ponad 10 lat temu piękną kolekcję dalii, kwitły cudowności. Z każdym sezonem ich ilość się zmniejszała. Suche lata powodowały zasychanie karp, po zimie sporo wyrzucałam. Zeszłego sezonu porażka na max, nie miałam czym podlewać, jak wyjęłam na wiosnę pudła z piwnicy to wyrzucałam zasuszone trociny. Kupiłam kilka nowości, ale one zakwitły tylko w ilości 3 szt na 9 kupionych. Teraz ładne karpy wykopałam, mam nadzieję, że zakwitną w przyszłym sezonie. Obiecuję sobie, że o dalie odpowiednio zadbam, będę zasilać, podlewać.
Dla mnie praca na ogrodzie jak byłam młoda to kara. Przedtem działka była po to, aby mieć warzywka i tych rodzice sadzili sporo. Rabatki kwiatowe w jak najmniejszej ilości. Ja kwiaty od dziecka kochałam. Nawet jak coś posadziłyśmy z mamą to i tak tato wszystko przekopał, bo w te miejsca były sadzone warzywa Piękne gieorginie pamiętam z wiejskiego ogródka babki, ale tych nam nie wolno było dotykać ( moja siostra do dziś przez to nie lubi tych kwiatów). Mogłabym wiele napisać... ogródek miała piękny, floksy, narcyze, konwalie, gieorginie, ale to był tylko ogródek dla niej
Aniu sporo chryzantem mam od dobrych serduszek z forum
Nie wyobrażam sobie jesiennych rabatek bez nich. Która Ci się podoba pokaż mi z chęcią się podzielę.
Czy to ta https://i.imgur.com/y3NSYgp.jpg Napisz mi na pw, wiosną się przypomnij.
Kilka suchości z moich rabatek, zdjęcia wczorajsze
jeszcze coś kwitnie
Lucynko nie mogłam się oprzeć ich urokowi i tak poszło Miałam ponad 10 lat temu piękną kolekcję dalii, kwitły cudowności. Z każdym sezonem ich ilość się zmniejszała. Suche lata powodowały zasychanie karp, po zimie sporo wyrzucałam. Zeszłego sezonu porażka na max, nie miałam czym podlewać, jak wyjęłam na wiosnę pudła z piwnicy to wyrzucałam zasuszone trociny. Kupiłam kilka nowości, ale one zakwitły tylko w ilości 3 szt na 9 kupionych. Teraz ładne karpy wykopałam, mam nadzieję, że zakwitną w przyszłym sezonie. Obiecuję sobie, że o dalie odpowiednio zadbam, będę zasilać, podlewać.
Dla mnie praca na ogrodzie jak byłam młoda to kara. Przedtem działka była po to, aby mieć warzywka i tych rodzice sadzili sporo. Rabatki kwiatowe w jak najmniejszej ilości. Ja kwiaty od dziecka kochałam. Nawet jak coś posadziłyśmy z mamą to i tak tato wszystko przekopał, bo w te miejsca były sadzone warzywa Piękne gieorginie pamiętam z wiejskiego ogródka babki, ale tych nam nie wolno było dotykać ( moja siostra do dziś przez to nie lubi tych kwiatów). Mogłabym wiele napisać... ogródek miała piękny, floksy, narcyze, konwalie, gieorginie, ale to był tylko ogródek dla niej
Aniu sporo chryzantem mam od dobrych serduszek z forum
Nie wyobrażam sobie jesiennych rabatek bez nich. Która Ci się podoba pokaż mi z chęcią się podzielę.
Czy to ta https://i.imgur.com/y3NSYgp.jpg Napisz mi na pw, wiosną się przypomnij.
Kilka suchości z moich rabatek, zdjęcia wczorajsze
jeszcze coś kwitnie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Liście zgrabione już w workach. Jak się pokręciłam po ogrodzie znalazłam kolejne doniczki do zadołowania, przypomniałam sobie, że jeden wąski kawałek mam zasilić nawozem i skopać, a co najważniejsze zmieniliśmy podpórkę do żarnowca. Niby nic, a mnie cieszy Wykopałam też marną krzewuszkę, dzięki temu będzie miejsce na posadzenie dalii. Po spojrzeniu w bok stwierdziłam, że pod łopatę pójdzie też hortensja Astrid, która mnie w ogóle nie zachwyca, już kilka lat temu dostała przeprowadzkę w inne miejsce, ale z wykopaniem muszę poczekać na syna.
Przed chwilą kurier przywiózł paczkę, muszę rozpakować, ale dziś nie posadzę, rozpadało się.
Przed chwilą kurier przywiózł paczkę, muszę rozpakować, ale dziś nie posadzę, rozpadało się.