Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Zetrzyj puszek, osusz i zasyp cynamonem albo węglem drzewnym. Pilnuj żeby się nie sączyło.
Nie podlewaj zbyt mocno, nie stawiaj w przeciągu. Powinna puścić - ja tak złamałam bishopa i odbił.
Nie podlewaj zbyt mocno, nie stawiaj w przeciągu. Powinna puścić - ja tak złamałam bishopa i odbił.
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Moja wykopana z gruntu wygląda jeszcze tak:

Pozostałe siedzą w piwnicy.
Czekać aż liście opadną czy je zerwać i delikatnie przyciąć roślinkę ?

Pozostałe siedzą w piwnicy.
Czekać aż liście opadną czy je zerwać i delikatnie przyciąć roślinkę ?
- Marconi_exe
- 1000p
- Posty: 1509
- Od: 10 kwie 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tykwowisko środkowopolskie
- Kontakt:
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
A można zdjęcie w przekroju poprzecznym? Wydaje mi się, że ma cieńszą ściankę niż czerwone jalapeno.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Marek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10463
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8

Jalapeno czerwonych to będzie można porównać .
Jest cieńsza to fakt .
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Ja też wzięłam na zimowanie do domu, ale chyba za późno i nic z tego nie będzie...
- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8

...a coś złego się dzieje ??
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Z moją papryką?
Chyba przemarzła
. Przycięłam ją i wygląda dość martwo. Ale trudno, to nie był jakiś cenny egzemplarz A raczej pokundlona miniaturka balkonowa. Wysieję wiosną nowe.
Chyba przemarzła

- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8

Skoro tak piszesz, to nie będę drążyć tematu...

Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Moje papryki też niestety padają jak muchy.
Zwłaszcza te przechowywane w chłodniejszym pokoju.
Mimo opryskania przed wniesieniem do domu (tylko Siltac-iem, bo miały owoce) miałam atak mszyc i chyba trochę przegapiłam dobry moment na ich ubicie, więc rośliny zostały mocno osłabione. Mimo doświetlania, sporo krzaczków zmarniało.
Zdecydowanie lepiej radzą sobie te w pokoju, gdzie jest cieplej i sama ciągle przesiaduję. Może trzymają się dlatego, że mam je na oku, a może jednak lubią mieć ciepło.
Te też są doświetlane, ale tu mam żarówki z zimnym, białym światłem, bo przy tym burd..lowym świetle dla roślin żyć się nie da.
Jakiś tydzień temu oberwałam owoce (niby) Trinidad perfume:

Niestety, chyba za długo zwlekałam, bo ona też marnieje i szczerze mówiąc, wątpię czy przeżyje. Mam ją dwa lata. W zeszłym roku, po zabraniu do domu wyglądała tak:

W tym była większa, ale nie robiłam fotek, bo wszystkie papryki wyglądały bardzo marnie przez mokrą i zimną pogodę.
W dodatku... to z pewnością nie jest Trinidad perfume, bo jest tak ostra, że oczy wyłażą na wierzch
Mam jeszcze dwa owoce na Bishopie, którego mam już trzeci rok i nie powiem, zebrałam z niego trochę i jeszcze trochę z ukorzenionego wilka.
Bardzo fajna papryka, dobrze rośnie w donicy, choć trochę (a nawet więcej, niż trochę) wielka....


a tutaj ta z wilka:

Zniechęciłam się i obiecuję sobie (który to już raz?), że w przyszłym roku będzie ich mniej- tak, żebym mogła nad tym zapanować i żeby jednak dało się je wnieść do domu i jakoś lepiej ich dopilnować, bo nie mogę patrzeć, jak dogorywają z zimna na dworze...

Mimo opryskania przed wniesieniem do domu (tylko Siltac-iem, bo miały owoce) miałam atak mszyc i chyba trochę przegapiłam dobry moment na ich ubicie, więc rośliny zostały mocno osłabione. Mimo doświetlania, sporo krzaczków zmarniało.
Zdecydowanie lepiej radzą sobie te w pokoju, gdzie jest cieplej i sama ciągle przesiaduję. Może trzymają się dlatego, że mam je na oku, a może jednak lubią mieć ciepło.
Te też są doświetlane, ale tu mam żarówki z zimnym, białym światłem, bo przy tym burd..lowym świetle dla roślin żyć się nie da.

Jakiś tydzień temu oberwałam owoce (niby) Trinidad perfume:

Niestety, chyba za długo zwlekałam, bo ona też marnieje i szczerze mówiąc, wątpię czy przeżyje. Mam ją dwa lata. W zeszłym roku, po zabraniu do domu wyglądała tak:

W tym była większa, ale nie robiłam fotek, bo wszystkie papryki wyglądały bardzo marnie przez mokrą i zimną pogodę.
W dodatku... to z pewnością nie jest Trinidad perfume, bo jest tak ostra, że oczy wyłażą na wierzch

Mam jeszcze dwa owoce na Bishopie, którego mam już trzeci rok i nie powiem, zebrałam z niego trochę i jeszcze trochę z ukorzenionego wilka.
Bardzo fajna papryka, dobrze rośnie w donicy, choć trochę (a nawet więcej, niż trochę) wielka....


a tutaj ta z wilka:

Zniechęciłam się i obiecuję sobie (który to już raz?), że w przyszłym roku będzie ich mniej- tak, żebym mogła nad tym zapanować i żeby jednak dało się je wnieść do domu i jakoś lepiej ich dopilnować, bo nie mogę patrzeć, jak dogorywają z zimna na dworze...

Pozdrawiam,Vivien333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10463
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8

Miałam ochotę przezimować Biquinho . Kłopoty przechowalniczne
mnie powstrzymały , ale w styczniu już ją wysiewam .
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Ja wtaszczyłam do domu, razem z innymi również dwie, dwuletnie Biquinho. Wyglądały żałośnie, ale miały masę owocków.
Te papryki, jak widzę całkiem dobrze zimują.
Szkoda, że nie wszystkie udaje się przechować z powodzeniem.
Teraz też kiepsko wyglądają po ataku mszyc i nie wiem, czy uda mi się je zachować przy życiu. Jeśli nie- będą z pewnością jednymi z nielicznych, które nadal zamierzam uprawiać. Wyglądają bardzo fajnie w doniczkach i mają zjadliwe owoce (szkoda tylko, że takie małe).
Trochę wstyd ja pokazywać, ale co tam...
Później jeszcze trochę im liście odrosły, ale i tak wyglądały marnie:

A żeby ocieplić te ponure, zimowe klimaty, pokażę jeszcze dwuletnią chili nn, która w/g sprzedawcy miała być Passilą.
Dobrze, że nią nie była, bo jest odporna, bardzo plenna i wdzięczna (i też dobrze zimująca):


Te papryki, jak widzę całkiem dobrze zimują.
Szkoda, że nie wszystkie udaje się przechować z powodzeniem.

Teraz też kiepsko wyglądają po ataku mszyc i nie wiem, czy uda mi się je zachować przy życiu. Jeśli nie- będą z pewnością jednymi z nielicznych, które nadal zamierzam uprawiać. Wyglądają bardzo fajnie w doniczkach i mają zjadliwe owoce (szkoda tylko, że takie małe).
Trochę wstyd ja pokazywać, ale co tam...
Później jeszcze trochę im liście odrosły, ale i tak wyglądały marnie:

A żeby ocieplić te ponure, zimowe klimaty, pokażę jeszcze dwuletnią chili nn, która w/g sprzedawcy miała być Passilą.

Dobrze, że nią nie była, bo jest odporna, bardzo plenna i wdzięczna (i też dobrze zimująca):


Pozdrawiam,Vivien333
-
- 50p
- Posty: 65
- Od: 18 lis 2020, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Kropka ,początek zdania ,wielka litera ,znak zapytania ,przecinek ...
Przepraszam za złośliwość ,ale nie mogłam się powstrzymać .
Przepraszam za złośliwość ,ale nie mogłam się powstrzymać .
-
- 50p
- Posty: 65
- Od: 18 lis 2020, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Papryczka chili/ odmiany-jak pielęgnować cz.8
Skoro modek usunął wpis mojego poprzednika, dlaczego nie usunął również mojego ?
Gdzie tu sens?
...,a może to tylko pewna złośliwość?
Gdzie tu sens?
...,a może to tylko pewna złośliwość?