Czy to faktycznie grzyby? Można je potraktować jakimś naturalnym preparatem? ziołowym może? Wolałabym chemicznych środków ze sklepu nie używać ze względu na to, że to b. młode roślinki są, niektóre jeszcze nie wykiełkowały. Coś mi się obiło o uszy że napar b. mocny z rumianku działa antyseptycznie, ew. z cebuli łusek.
Przyszło mi do głowy każdą doniczkę przysypać od góry piaskiem kwarcowym, takim do akwarium, tworząc warstwę ochronną na kilka mm grubości. Plusy są takie, że pleśń nie wyrośnie; dodatkowy element walki z ziemiórkami, no i grzyby też nie wyrosną. Ale skoro zarodniki są w ziemi już pewnie, to czy odcięcie powierzchni wzrostu od góry nie spowoduje, że te grzyby zaatakują korzenie? Może plotę głupoty ale nie wiem jak to działa
