W ogrodzie Doroty cz. 11
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
No tak - teraz to się człowiek cieszy jak mu się uda załapać na jakieś zabiegi. Dorotka w tym roku można święta lajtowo potraktować i nikt nie może mieć o to pretensji. Zresztą, jak sama nazwa wskazuje, mamy świętować, a nie się zabijać i na pysk ze zmęczenia padać.
U mnie śniegu ani widu ani słychu - tzn raz padał, ale od razu stopniał. A w sumie jak nie muszę z domu wychodzić, to mogłabym popatrzeć na taką białą zimę ;)
Dorotko ja też plewię na kolanach - inaczej nie potrafię. Prócz nakolanników kupiłam sobie teraz taki stołeczek - można na nim przysiąść, albo się podeprzeć, albo odwrócić i traktować jak klęcznik - wtedy ma po bokach nóżki na których można się wesprzeć podczas wstawania. No i jeszcze ma zamykany schowek, gdzie można upchnąć sekator i chusteczki
U mnie śniegu ani widu ani słychu - tzn raz padał, ale od razu stopniał. A w sumie jak nie muszę z domu wychodzić, to mogłabym popatrzeć na taką białą zimę ;)
Dorotko ja też plewię na kolanach - inaczej nie potrafię. Prócz nakolanników kupiłam sobie teraz taki stołeczek - można na nim przysiąść, albo się podeprzeć, albo odwrócić i traktować jak klęcznik - wtedy ma po bokach nóżki na których można się wesprzeć podczas wstawania. No i jeszcze ma zamykany schowek, gdzie można upchnąć sekator i chusteczki
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko wpadłam do Ciebie, poczytałam i już wiem, że jako tako ogarnęłaś wszystko choć pewnie musiałaś dobrze kręcić głową Styczeń to też dobry czas na nadrobienie zaległości a zdrowie najważniejsze.
A wydawałoby się, że po sezonie powinniśmy się nudzić jak mopsy
Dziękuję za życzenia (karta dziś doszła) ale zastanawiałam się chwilkę od kogo bo było samo imię.
Pozdrawiam
A wydawałoby się, że po sezonie powinniśmy się nudzić jak mopsy
Dziękuję za życzenia (karta dziś doszła) ale zastanawiałam się chwilkę od kogo bo było samo imię.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, kończy się ten niezbyt miły rok, za chwilę powitamy Nowy 2021 Rok, który musi przynieść spełnienie naszych marzeń, tęsknot i oczekiwań. Musi pozwolić w zdrowiu przeżyć każdy dzień i każdą noc, czego z całego serca życzę Tobie i Twoim bliskim.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Kochane kończy się stary rok, znalazłam chwilkę czasu bo trzeba zrobić podsumowanie sezonu. Cieszę się, że pomimo mojej ostatniej nieobecności na forum zaglądacie do mnie, piszecie na pv.
Czasu ostatnio na forum mam bardzo mało, najpierw zwariowana gorączka przed świętami, remont pokoju, przy okazji poprawki w łazience i drobne naprawy ściany w pokoju syna. A później to co najbardziej nie lubię, sprzątanie, porządki. Cały dom w tydzień ogarnięty, lśnił przez święta z czystości, nie z ozdób, światełek, bo ozdób tego roku mało jeden wianek przed wejściem, naprawdę wszystkie zakamarki wysprzątałam jak nigdy. Później przygotowania do świąt, kuchennie skromnie, bo po co szaleć jak spędziliśmy je we troje.
Pisałam o rehabilitacji, ale jak zawsze mieliśmy pod górkę, została przesunięta, M musiał przynieść zaświadczenie od lekarza, że może mieć zabiegi. Nawet nie wiecie jak ja byłam z tego przesunięcia zadowolona, mogłam na spokojnie wszystko w domu ogarnąć. Zaczęliśmy od tego poniedziałku, jesteśmy bardzo zadowoleni, ale przyjeżdżamy zmęczeni, pół dnia z głowy.
Pogoda ostatnio w kratkę więcej dni deszczowych, zachmurzonych, ale ja muszę codziennie choć na chwilkę wyjść do ogrodu. Wykorzystałam syna i wykopaliśmy krzew tawuły wierzbolistnej, który okazał się bardzo ekspansywny, odrostów sporo każdego roku wykopywałam, wywaliliśmy też robinię, a tak naprawdę jej pozostałości bo po rozłamaniu zaczęła na niej wyrastać kłująca akacja. Pień myślę wykorzystać jako dekorację. Mam już trochę trzciny dla murarek, jeszcze trzeba będzie iść raz na trzcinę, bo trochę za mało nacięliśmy.
Mam nadzieję, że na jakiś czas zawita u nas biała zima, bo tej szarości mam dość. Na deszcz jak zawsze nie narzekam, jak nie ma śniegu niech przynajmniej deszcz nasączy moje piaski.
Kasiu, Bogusiu, Aniu, Irenko, Lucynko, Danusiu, Krysiu trochę mnie zaskoczono, ale wszystko się ułożyło i dałam radę, święta były spokojne bez szaleństw.
Rehabilitacja jest dla nas bardzo ważna, mamy sporo zabiegów, ćwiczeń i masaż. Mój M jest zadowolony nie narzeka, ćwiczy dzielnie, a o jego reakcję się obawiałam bo on tam jest po raz pierwszy, ja mogłabym powiedzieć o sobie weteranka, bo już 4 raz tam jestem. Najważniejsze pomaga
Dziękuję Wam bardzo, że mnie pocieszałyście
Kasiu- vimen witam Cię bardzo serdecznie w moim wątku.
Na kolanach najlepiej mi się plewi, nie bolą mnie później plecy. Mam taki stołeczek, myślę, że obie mamy ten sam. Kupiłam go wiosną, tak mi się podoba, że ja głupia schowałam go w kąt i do tej pory z niego ani raz nie skorzystałam. Klęczę na specjalnej podkładce. Uszyłam sobie fartuszek- zapaskę z dużą ilością głębokich kieszeni, do których chowam potrzebne małe narzędzia, telefon, wiążę go na prawym boku, super się sprawdza. Widziałam na allegro fajne dwie kieszonki na pasku, kieszonki są ułożone po bokach, może coś takiego też wykonam. Trzeba sobie ułatwiać prace, a takie małe coś jest bardzo przydatne, nie szukam niczego, bo mam przy sobie
Jaki to był rok ogrodowo dla mnie, bardzo udany Tak pięknego kwitnącego ogrodu nigdy nie miałam. Deszczowe dni, których tego sezonu było sporo, pomagały moim piaskom. Rabatki ładnie kwitły, warzywnik plonował obficie. Moje plany zrealizowałam w 99%. Kilka rabatek zmieniłam, wykopane zostały nieciekawe iglaki, krzewy, w te miejsca posadziłam róże. Z nowości oprócz róż zaprosiłam do ogrodu kilka host, piwonii, floksów. Co nie zrealizowałam, przeniosłam na przyszły rok, ale nie będę mocno naciskać na realizację. Przy pracach ogrodowych bardzo dzielnie pomagali mi moi panowie, więc dzięki temu miałam czas, aby odpocząć na leżaczku. Ogród w tych ciężkich pandemicznych czasach był dobrym lekarstwem, można było w jego zaciszu wytchnąć, odpocząć od złych informacji. Udało się nawet być na kilku spotkaniach w zaprzyjaźnionych ogrodach, jaki to mile spędzony czas wśród osób nadających na tych samych zielonych falach, dziękuję wszystkim za zaproszenie mam nadzieję, że w kolejnym sezonie uda nam się znowu prowadzić fajne rozmowy
Bardzo miło mi, że tyle gości odwiedza mój wątek, dziękuję za porady, dziękuję za roślinki, nasionka jak popatrzę na kwiatuszki to one będą przypominały mi Wasze dobre serducha Nawet nie próbuję liczyć ile pięknych roślin przyjechało na moje rabatki z Waszych ogrodów.
W Nowym Roku życzę nam wszystkim powrotu do normalności, zdrowia i sił do prac w ogrodach. By nasze działeczki były dla nas wytchnieniem i zachwytem dla oczu. Abyśmy na naszej drodze spotykali wielu życzliwych, szczerych ludzi
Czasu ostatnio na forum mam bardzo mało, najpierw zwariowana gorączka przed świętami, remont pokoju, przy okazji poprawki w łazience i drobne naprawy ściany w pokoju syna. A później to co najbardziej nie lubię, sprzątanie, porządki. Cały dom w tydzień ogarnięty, lśnił przez święta z czystości, nie z ozdób, światełek, bo ozdób tego roku mało jeden wianek przed wejściem, naprawdę wszystkie zakamarki wysprzątałam jak nigdy. Później przygotowania do świąt, kuchennie skromnie, bo po co szaleć jak spędziliśmy je we troje.
Pisałam o rehabilitacji, ale jak zawsze mieliśmy pod górkę, została przesunięta, M musiał przynieść zaświadczenie od lekarza, że może mieć zabiegi. Nawet nie wiecie jak ja byłam z tego przesunięcia zadowolona, mogłam na spokojnie wszystko w domu ogarnąć. Zaczęliśmy od tego poniedziałku, jesteśmy bardzo zadowoleni, ale przyjeżdżamy zmęczeni, pół dnia z głowy.
Pogoda ostatnio w kratkę więcej dni deszczowych, zachmurzonych, ale ja muszę codziennie choć na chwilkę wyjść do ogrodu. Wykorzystałam syna i wykopaliśmy krzew tawuły wierzbolistnej, który okazał się bardzo ekspansywny, odrostów sporo każdego roku wykopywałam, wywaliliśmy też robinię, a tak naprawdę jej pozostałości bo po rozłamaniu zaczęła na niej wyrastać kłująca akacja. Pień myślę wykorzystać jako dekorację. Mam już trochę trzciny dla murarek, jeszcze trzeba będzie iść raz na trzcinę, bo trochę za mało nacięliśmy.
Mam nadzieję, że na jakiś czas zawita u nas biała zima, bo tej szarości mam dość. Na deszcz jak zawsze nie narzekam, jak nie ma śniegu niech przynajmniej deszcz nasączy moje piaski.
Kasiu, Bogusiu, Aniu, Irenko, Lucynko, Danusiu, Krysiu trochę mnie zaskoczono, ale wszystko się ułożyło i dałam radę, święta były spokojne bez szaleństw.
Rehabilitacja jest dla nas bardzo ważna, mamy sporo zabiegów, ćwiczeń i masaż. Mój M jest zadowolony nie narzeka, ćwiczy dzielnie, a o jego reakcję się obawiałam bo on tam jest po raz pierwszy, ja mogłabym powiedzieć o sobie weteranka, bo już 4 raz tam jestem. Najważniejsze pomaga
Dziękuję Wam bardzo, że mnie pocieszałyście
Kasiu- vimen witam Cię bardzo serdecznie w moim wątku.
Na kolanach najlepiej mi się plewi, nie bolą mnie później plecy. Mam taki stołeczek, myślę, że obie mamy ten sam. Kupiłam go wiosną, tak mi się podoba, że ja głupia schowałam go w kąt i do tej pory z niego ani raz nie skorzystałam. Klęczę na specjalnej podkładce. Uszyłam sobie fartuszek- zapaskę z dużą ilością głębokich kieszeni, do których chowam potrzebne małe narzędzia, telefon, wiążę go na prawym boku, super się sprawdza. Widziałam na allegro fajne dwie kieszonki na pasku, kieszonki są ułożone po bokach, może coś takiego też wykonam. Trzeba sobie ułatwiać prace, a takie małe coś jest bardzo przydatne, nie szukam niczego, bo mam przy sobie
Jaki to był rok ogrodowo dla mnie, bardzo udany Tak pięknego kwitnącego ogrodu nigdy nie miałam. Deszczowe dni, których tego sezonu było sporo, pomagały moim piaskom. Rabatki ładnie kwitły, warzywnik plonował obficie. Moje plany zrealizowałam w 99%. Kilka rabatek zmieniłam, wykopane zostały nieciekawe iglaki, krzewy, w te miejsca posadziłam róże. Z nowości oprócz róż zaprosiłam do ogrodu kilka host, piwonii, floksów. Co nie zrealizowałam, przeniosłam na przyszły rok, ale nie będę mocno naciskać na realizację. Przy pracach ogrodowych bardzo dzielnie pomagali mi moi panowie, więc dzięki temu miałam czas, aby odpocząć na leżaczku. Ogród w tych ciężkich pandemicznych czasach był dobrym lekarstwem, można było w jego zaciszu wytchnąć, odpocząć od złych informacji. Udało się nawet być na kilku spotkaniach w zaprzyjaźnionych ogrodach, jaki to mile spędzony czas wśród osób nadających na tych samych zielonych falach, dziękuję wszystkim za zaproszenie mam nadzieję, że w kolejnym sezonie uda nam się znowu prowadzić fajne rozmowy
Bardzo miło mi, że tyle gości odwiedza mój wątek, dziękuję za porady, dziękuję za roślinki, nasionka jak popatrzę na kwiatuszki to one będą przypominały mi Wasze dobre serducha Nawet nie próbuję liczyć ile pięknych roślin przyjechało na moje rabatki z Waszych ogrodów.
W Nowym Roku życzę nam wszystkim powrotu do normalności, zdrowia i sił do prac w ogrodach. By nasze działeczki były dla nas wytchnieniem i zachwytem dla oczu. Abyśmy na naszej drodze spotykali wielu życzliwych, szczerych ludzi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, witam Cię w Nowym Roku i życzę by wszystko ułożyło się tak jak powinno, byście wszystkiemu dali radę (bo jakżeby inaczej ), by zdrowie dopisywało, a ogród dawał radość i satysfakcję
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko , wszystkiego naj...najlepszego w Nowym 2021 Roku!
Dużo zdrówka , spokoju i miłości .Wszelkiej pomyślności na każdym kroku
I radości ogrodowych notorycznie
Pozdrawiam cieplutko
Dużo zdrówka , spokoju i miłości .Wszelkiej pomyślności na każdym kroku
I radości ogrodowych notorycznie
Pozdrawiam cieplutko
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko w Nowym Roku i przesyłam życzenia zdrówka, aby wszystkie zmartwienia i kłopoty [których nigdy nie brakuje] rozwiązywały się pomyślnie i aby ogród- wytchnienie dla duszy dawał ukojenie i radość, nowe Róże niech zakwitną obficie, pozdrawiam serdecznie
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witaj Dorotko w Nowym 2021 Roku
Życzę Tobie i najbliższym dużo zdrowia i Do Siego Roku.
Życzę Tobie i najbliższym dużo zdrowia i Do Siego Roku.
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, w nowy rok wkraczamy z nowymi nadziejami i oczekiwaniami. Muszą się spełnić, nie może być inaczej.
Twój ogród rzeczywiście tętnił życiem, odbijając się na tle błękitnego nieba wszystkimi kolorami tęczy.
Niech i najbliższy sezon będzie dla Twoich roślinek łaskawy, a Wam da spokój i ukojenie. Zdrówka.
Twój ogród rzeczywiście tętnił życiem, odbijając się na tle błękitnego nieba wszystkimi kolorami tęczy.
Niech i najbliższy sezon będzie dla Twoich roślinek łaskawy, a Wam da spokój i ukojenie. Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotka, z której strony Krakowa jesteś?
Bo ja też niedaleko. Chyba trafiłam na krajankę!?
Witam Cię w nowym roku.
Bo ja też niedaleko. Chyba trafiłam na krajankę!?
Witam Cię w nowym roku.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jak miło, że znowu jesteś. Tak bardzo lubię Ciebie czytać Dorotko.
Gdy nadchodzi styczeń, to już ma się wrażenie, że idziemy do przodu, że niedługo rozpoczniemy wysiewy i zacznie się nowy sezon ogrodniczy. Oby był on dla Ciebie jak najbardziej udany i owocny. Zarówno w domu, jak i w zagrodzie.
Pozdrawiam cieplutko
Gdy nadchodzi styczeń, to już ma się wrażenie, że idziemy do przodu, że niedługo rozpoczniemy wysiewy i zacznie się nowy sezon ogrodniczy. Oby był on dla Ciebie jak najbardziej udany i owocny. Zarówno w domu, jak i w zagrodzie.
Pozdrawiam cieplutko
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witam Dorotko w Nowym Roku i życzę , by obdarzył samymi wspaniałościami ... w domu i w ogrodzie , w rodzinie i wśród przyjaciół Niech spełnią się Twoje marzenia ...te małe i te większe
Kochana , dzisiaj w swoim byłym stawie ( teraz bajorku ) wycinałam trzcinę ...zarosło okropnie , do tego pałka wodna . Poziom wody z 130 cm ...spadł do około 30-40cm . Suchą stopą można wejść naokoło 2-2,5 metra w głąb. Zamierzam tam zasiać wiosną mieszankę" łączki kwietnej "...może coś z tego będzie . Przygotowuję tez pod taki zasiew skarpę stawu z jednej strony . Cieszę się ,że mąż zadowolony z rehabilitacji Mój miał mieć we wrześniu kardiologiczną ...zrezygnował w obawie przed Covidem .Na razie czuje się OK ...jest pod stałą opieką kardiologa pozdrawiam cieplutko
Kochana , dzisiaj w swoim byłym stawie ( teraz bajorku ) wycinałam trzcinę ...zarosło okropnie , do tego pałka wodna . Poziom wody z 130 cm ...spadł do około 30-40cm . Suchą stopą można wejść naokoło 2-2,5 metra w głąb. Zamierzam tam zasiać wiosną mieszankę" łączki kwietnej "...może coś z tego będzie . Przygotowuję tez pod taki zasiew skarpę stawu z jednej strony . Cieszę się ,że mąż zadowolony z rehabilitacji Mój miał mieć we wrześniu kardiologiczną ...zrezygnował w obawie przed Covidem .Na razie czuje się OK ...jest pod stałą opieką kardiologa pozdrawiam cieplutko
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękna dzisiejsza pogoda w końcu słoneczna, namówiłam koleżankę i poszłyśmy na długi spacer. Przy okazji zabrałam ze sobą sekator i nacięłam kolejną wiązkę trzciny dla murarek.
Zaczęłam pierwsze przygotowania do nowego sezonu, zamówiłam nawozy do moich sadzonek pomidorów i papryk. Z pomidorami jak zawsze będzie zagwozdka z ogromnej ilości odmian trzeba będzie wybrać, z tym zawsze mam problem, a jeszcze do wypróbowania mam kilka nowości. Papryki muszę kupić, bo do nasion z papryk kupnych nie mam zaufania, jednego roku wysiewałam, wyrosły ogromne krzaki, a papryk nie miały.
Iwonko i ja Cię witam w Nowym Roku, dziękuję za życzenia
Z natury jestem optymistką staram się mieć pozytywne nastawienie, wiem że nic nie dzieje się bez przyczyny, damy radę we dwoje jest to oczywiste Zdrowie najważniejsze, ja coś na ten temat wiem, a jak do terapii dojdzie ogród od razu zmienia się nastawienie do problemów, chce się żyć
Aniu dziękuję bardzo mam nadzieję, że ten rok będzie dobry, oby tylko szybko pandemia nam pozwoliła wrócić do normalności. Ja to jeszcze bym chciała, aby od wiosny deszczyk padał co dwa dni nocami, takie mam życzenie. Czy się spełni zobaczymy
Krysiu dziękuję ten rok musi być lepszy, bo po burzy zawsze wychodzi słońce.
Mam nadzieję, że różane nowości pokażą swoje piękno tego sezonu, na ich obfite kwitnienie czekam z niecierpliwością, aby kwitły sporą ilością kwiatów jak w Twoim ogrodzie.
Lucynko tak trzeba mieć sporą dawkę optymizmu i pozytywnego myślenia, będzie dobrze ten rok nie może przynieść niechcianych sytuacji, bo ileż może być nie tak.
Mój ogród chyba tego sezonu chciał mi wynagrodzić rok 2019, kwitł jak nigdy do tej pory, nie chwalę się, ale nieskromnie napiszę w 2020 roku było pięknie na rabatkach.
Teresa Pszczoła witam serdecznie nowego gościa czytam, że jesteś moją krajanką, jak miło. Mieszkam na zachód od Krakowa ok 45 km.
Wando dziękuję za wizytę, tak mam ostatnio czas napięty, że forum musi iść w odstawkę. Do pełni szczęścia ostatnio mamy problemy z internetem, jak siadam chcę coś napisać to internet szwankuje, ja go nazywam zanikającym. Reklamacje, naprawy pomagają na krótko. Czekamy na zakończenie umowy i przechodzimy do innej firmy.
Wando masz rację styczeń nakręca ogrodników, plany, zakupy, wysiewy, jak się rozkręcimy to hamulce nie działają idziemy do przodu planujemy, planujemy. Choć ja już nie planuję tak jak kiedyś, cieszę się z każdego dnia łapiąc wszystko mocno i szybko
Bogusiu dziękuję bardzo za życzenia będzie dobrze
Taki miałaś piękny staw, a teraz jest bajorko, szkoda. Z trzciną co robisz. Ja jak idę z sekatorem na trzcinę to wycinam tę najgrubszą, bo tylko taką potrzebuję. Łąka kwietna na pewno się sprawdzi, będziesz miała to miejsce kolorowe.
Bardzo boimy się covida, codziennie na rehabilitacji mierzą nam temperaturę, maseczki obowiązkowe.
Mam zaległe zdjęcia, dzień grudniowy, wtedy ogród był pięknie oszroniony.
Zaczęłam pierwsze przygotowania do nowego sezonu, zamówiłam nawozy do moich sadzonek pomidorów i papryk. Z pomidorami jak zawsze będzie zagwozdka z ogromnej ilości odmian trzeba będzie wybrać, z tym zawsze mam problem, a jeszcze do wypróbowania mam kilka nowości. Papryki muszę kupić, bo do nasion z papryk kupnych nie mam zaufania, jednego roku wysiewałam, wyrosły ogromne krzaki, a papryk nie miały.
Iwonko i ja Cię witam w Nowym Roku, dziękuję za życzenia
Z natury jestem optymistką staram się mieć pozytywne nastawienie, wiem że nic nie dzieje się bez przyczyny, damy radę we dwoje jest to oczywiste Zdrowie najważniejsze, ja coś na ten temat wiem, a jak do terapii dojdzie ogród od razu zmienia się nastawienie do problemów, chce się żyć
Aniu dziękuję bardzo mam nadzieję, że ten rok będzie dobry, oby tylko szybko pandemia nam pozwoliła wrócić do normalności. Ja to jeszcze bym chciała, aby od wiosny deszczyk padał co dwa dni nocami, takie mam życzenie. Czy się spełni zobaczymy
Krysiu dziękuję ten rok musi być lepszy, bo po burzy zawsze wychodzi słońce.
Mam nadzieję, że różane nowości pokażą swoje piękno tego sezonu, na ich obfite kwitnienie czekam z niecierpliwością, aby kwitły sporą ilością kwiatów jak w Twoim ogrodzie.
Lucynko tak trzeba mieć sporą dawkę optymizmu i pozytywnego myślenia, będzie dobrze ten rok nie może przynieść niechcianych sytuacji, bo ileż może być nie tak.
Mój ogród chyba tego sezonu chciał mi wynagrodzić rok 2019, kwitł jak nigdy do tej pory, nie chwalę się, ale nieskromnie napiszę w 2020 roku było pięknie na rabatkach.
Teresa Pszczoła witam serdecznie nowego gościa czytam, że jesteś moją krajanką, jak miło. Mieszkam na zachód od Krakowa ok 45 km.
Wando dziękuję za wizytę, tak mam ostatnio czas napięty, że forum musi iść w odstawkę. Do pełni szczęścia ostatnio mamy problemy z internetem, jak siadam chcę coś napisać to internet szwankuje, ja go nazywam zanikającym. Reklamacje, naprawy pomagają na krótko. Czekamy na zakończenie umowy i przechodzimy do innej firmy.
Wando masz rację styczeń nakręca ogrodników, plany, zakupy, wysiewy, jak się rozkręcimy to hamulce nie działają idziemy do przodu planujemy, planujemy. Choć ja już nie planuję tak jak kiedyś, cieszę się z każdego dnia łapiąc wszystko mocno i szybko
Bogusiu dziękuję bardzo za życzenia będzie dobrze
Taki miałaś piękny staw, a teraz jest bajorko, szkoda. Z trzciną co robisz. Ja jak idę z sekatorem na trzcinę to wycinam tę najgrubszą, bo tylko taką potrzebuję. Łąka kwietna na pewno się sprawdzi, będziesz miała to miejsce kolorowe.
Bardzo boimy się covida, codziennie na rehabilitacji mierzą nam temperaturę, maseczki obowiązkowe.
Mam zaległe zdjęcia, dzień grudniowy, wtedy ogród był pięknie oszroniony.