Kochani witam Was poświątecznie 
Święta szybciutko minęły, ale w bardzo miłej rodzinnej atmosferze, w wigilijny dzień lało , ale już w pierwszy dzień sypnęło śnieżkiem i świat wyglądał cudownie
iście świąteczna aura się zrobiła. Były miłe chwile przy choince. Spacery i kolędowanie.
Zyczę wszystkim odwiedzającym samych wspaniałych dni w przyszłym roku, a najbardziej kwitnącego pięknie ogrodu 
Aniu dziękuję Ci bardzo, piękny był miniony sezon w ogrodzie, Hortensje śliczne i Róże jesienne są wspaniałe, ich barwy bardziej nasycone. Dzielżany dodają fajnych plam, w przyszłym sezonie porozsadzam, żeby były też w innych miejscach. Pozdrawiam serdecznie
Wandziu ciągle mamy fascynacje innymi ogrodowymi roślinami, ale Róże to królowe i jakże by bez nich ogród wyglądał i choć niektóre nadają się na kompost to serce kruszeje jak zakwitnie choć jednym kwiatem, ja mam tak ze Ghitą Renaissance taka bida nie chce się w ogóle rozkrzewić, ale jak zakwitnie choć jednym kwiatem to stoję i zachwycam się i mięknie mi serducho. RU jest boska a jesienne kwitnienie zawsze mnie bardzo zachwyca
Pozdrawiam serdecznie
Dorotko ja to jestem przekonana że u Ciebie one będą jeszcze piękniejsze, tyle serca wkładasz w ogród, że na pewno królewny się odwdzięczą
Fajnie że zaczynasz przygodę z Różami, będziemy podziwiać. pozdrawiam serdecznie
Marysiu Tak fajny kontrast zimy i lata na zdjęciach
szkoda że ten śnieg nie chce pozostać z nami na dłużej
znowu troszkę w święta przyprószyło ale już topnieje. Piwonie będą już niedługo postaram się je powspominać. Pozdrawiam jeszcze grudniowo
. Masz rację Krysiu, jesienią róże są bardziej nasycone w kolorze, ja też lubię wrześniowe kwitnienia. Jubilee Celebration pokazałaś w taki sposób, że chyba mi się przyśni 
. Był czas, że zastanawiałam się nad jej zakupem ale wygrała Laguna. Nie daje mi jednak spokoju ta JC 
ale nie dość, że to wiadomo więcej pracy, to też o miejsce chodzi, nie sztuka posadzić, za gęsto ,a później myśleć o tym...której się pozbyć. RU jest cudowna, i zawsze to jej jesienne kwitnienie mnie bardzo zadowala, ma mniej kwiatów przez co gałęzie są w stanie utrzymać je ładnie w pionie, czerwcowe jest dużo bogatsze i wtedy łodyga ugina się pod ciężarem tych pięknych bukietów. Mam tam dwa krzaki, które bardziej rozpychają się na szerokość niż na wysokość, to chyba taka uroda tej róży. Jubile jest urocza, ale też potrzebuje czasu aby wzmocnić swoje łodygi, do utrzymania ciężkiego kwiatu. Za to pachnie bosko, uwielbiam ją 
ja mam tylko dwa rodzaje, obydwa w pomarańczu ale różniące się fakturą płatków. RU jest cudowna, chyba nawet jesienne kwitnienie mnie bardziej cieszy, tak jak pisałam u Kasi w odpowiedzi. Beatko ja tez tak zrobię w tym roku z tym okrywaniem jak Ty, zobaczę jak to wpłynie na ich przyszłoroczne kwitnienie, chyba że będą zapowiadać ostre mrozy to przyspieszę okrywanie.
a ja pewnie nie będę się opierać... choć w tamtym już roku powiedziałam pas...no cóż człowiek jakieś słabości musi mieć 
. Cudowne kwiatki wiosenne, jak ja je uwielbiam 
Dzisiaj zrobiłam zamówienie na piwonie, a tak się zarzekałam , że to już koniec 
U Ciebie jakoś tak porządnie, u mnie mokro, szadź i wszystko jakoś zmoczone, wisi a tu piękna kokarda, aniołki nie zmarznięte 
