Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Jak omszone, to nie Aunt Molly. Będę próbować we wspomnianym wcześniej sklepie - może będą na wiosnę sadzonki
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 22 lis 2017, o 20:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kraków
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Ja miałam miechunkę z PNOS, kupiłam ją 2 lata temu. Chciałam właśnie taką małą do pojemnika - wyrosło krzaczysko na jakiś 1 - 1, 5 m Liście miał owszem omszone, owoce żółte, faktycznie nieduże, smaczne. Jedna sadzonka, zapomniana przezimowała w pojemniku na balkonie, mimo takiego handicap'u nie zdążyła latem wydać owoców. Może to wina ubiegłego pokręconego lata a może to ja nie mam szczęścia do tej rośliny. .
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Niestety duża (omszona) ma taką tendencję, by nie zdążyć lub ledwo zdążyć. Ta mała jest dużo pewniejsza.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 2 kwie 2019, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
To słabo... Właśnie te nasiona z PNOS miałam zamawiać, bo jako jedyne mają określoną wysokość rośliny na 40-50 cm . U innych sprzedawców jest 80-100 cm i taką miałam w ubiegłym roku kupną sadzonkę, też wyrósł mi półtorametrowy krzak U mnie w ubiegłym roku na balkonie zaowocowała, ale to w dużej mierze dzięki ciepłej jesieni, a i tak sporo owoców zostało na krzaku niedojrzałych... Dlatego właśnie chciałam Aunt Molly, bo ma być wcześniejsza. Nie wiedzieć czemu w Polsce nikt tego nie sprzedaje... Cóż, czekam, czy mi przyjdą te nasiona Aunt Molly zakupione na ebayu. Sprzedawca był z Węgier, pisze, że nasiona wysłał i szacowany termin dostarczenia do mnie ma być pomiędzy końcem stycznia a początkiem lutego, podobno tak wydłużony z powodu COVid. Zobaczymy czy przyjdą, a jeśli przyjdą czy wykiełkują a jeśli wykiełkują co z nich wyrośnie Taka zabawa.ofir pisze:Ja miałam miechunkę z PNOS, kupiłam ją 2 lata temu. Chciałam właśnie taką małą do pojemnika - wyrosło krzaczysko na jakiś 1 - 1, 5 m Liście miał owszem omszone, owoce żółte, faktycznie nieduże, smaczne. Jedna sadzonka, zapomniana przezimowała w pojemniku na balkonie, mimo takiego handicap'u nie zdążyła latem wydać owoców. Może to wina ubiegłego pokręconego lata a może to ja nie mam szczęścia do tej rośliny. .
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Ja miałam dziwną sytuację, bo nasiona Aunt Molly od kogoś z forum (nie pamiętam kogo) wysiałam i były super - niskie, plenne, wczesne. Potem wysiały się same i również takie były. W trzecim roku się przeprowadziłam, więc zebrałam nasiona z 2 roku i wysiałam - część do pojemników na rozsadę, część eksperymentalnie luzem do gruntu. Jedne i drugie urosły w wielkie krzaki, dokładnie takie, jak te ze sklepowych nasion - masa liści, mało owoców, żaden nie dojrzał przed zimą. Czy one mogą się wyrodzić? Już nie zbierałam nasion...
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Raczej się nie wyrodziły tylko musiały się skrzyżować z tymi większymi, uprawiałaś je jednocześnie, a może były u sąsiadów?
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Możecie polecić nasiona miechunki wczesnej ? pamiętam że była o tym kiedyś dyskusja .
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Tych miechunki "wczesnej" nasion nie da się ot tak kupić. Dla mnie to jest duża zagadka, czemu jeszcze żadna firma nasienna się tym nie zajęła...
Jak z przesadzaniem miechunki? odporna, czy lepiej sobie zbyt wiele pikowań darować?
Jak z przesadzaniem miechunki? odporna, czy lepiej sobie zbyt wiele pikowań darować?
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
Miałam dwa lata temu miechunki pomidorowe i... nigdy więcej.
Owszem- całkiem dobrze rosną, obficie owocują, są dosyć bezproblemowe, tylko... jak dla mnie- zupełnie niezjadliwe. Kompletnie do niczego się nie nadawały. Podobno można z nich robić jakieś sosy typu salsa, ale ja się w to nie bawię, a dodane do chińszczyzny (którą uwielbiam) zepsuły jej smak.
Zadowolona byłam z rodzynka brazylijskiego- był wielki i obsypany owocami. Sporo owoców nie dojrzało, ale i tak byłam zadowolona. Za to w zeszłym roku- kompletna porażka. Mimo, że był z ubiegłorocznej sadzonki, to paskudna, zimna i mokra pogoda sprawiła, że w ogóle nie urósł i miał ledwo parę owoców.
Przed nadejściem przymrozków zerwałam z niego kilka odrostów i mam teraz takie coś:
te stały w wodzie, teraz są w perlicie, bo w wodzie jakoś nie wypuściły korzeni, a jeden padł jakiś czas temu.
Posadzona jesienią sadzonka wprawdzie urosła, ale jest wyciągnięta i rachityczna. Może jeszcze głębiej ją posadzę, a może obetnę i jeszcze raz ukorzenię. Zobaczę, czy zechce zmężnieć
Z pewnością łatwiej przechować sadzonki rodzynka, niż pepino- z tym dałam sobie spokój, tylko choroby i szkodniki mi po domu rozsiewał.
Na rodzynku wprawdzie mączliki się pokazują, ale niezbyt licznie i niczego innego nie atakują.
Owszem- całkiem dobrze rosną, obficie owocują, są dosyć bezproblemowe, tylko... jak dla mnie- zupełnie niezjadliwe. Kompletnie do niczego się nie nadawały. Podobno można z nich robić jakieś sosy typu salsa, ale ja się w to nie bawię, a dodane do chińszczyzny (którą uwielbiam) zepsuły jej smak.
Zadowolona byłam z rodzynka brazylijskiego- był wielki i obsypany owocami. Sporo owoców nie dojrzało, ale i tak byłam zadowolona. Za to w zeszłym roku- kompletna porażka. Mimo, że był z ubiegłorocznej sadzonki, to paskudna, zimna i mokra pogoda sprawiła, że w ogóle nie urósł i miał ledwo parę owoców.
Przed nadejściem przymrozków zerwałam z niego kilka odrostów i mam teraz takie coś:
te stały w wodzie, teraz są w perlicie, bo w wodzie jakoś nie wypuściły korzeni, a jeden padł jakiś czas temu.
Posadzona jesienią sadzonka wprawdzie urosła, ale jest wyciągnięta i rachityczna. Może jeszcze głębiej ją posadzę, a może obetnę i jeszcze raz ukorzenię. Zobaczę, czy zechce zmężnieć
Z pewnością łatwiej przechować sadzonki rodzynka, niż pepino- z tym dałam sobie spokój, tylko choroby i szkodniki mi po domu rozsiewał.
Na rodzynku wprawdzie mączliki się pokazują, ale niezbyt licznie i niczego innego nie atakują.
Pozdrawiam,Vivien333
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 605
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
My mieliśmy 3 krzaki rodzynka w donicach ceramicznych. Nawet trochę owocków dał do poskubania. Na surowo niedobre, do suszenia było ich za mało. Niektórzy polecają do sałatek, ale smak jakiś taki, nie umiem go nawet określić - jak skrzyżowanie niedojrzałego pomidora z jabłkiem i czymś, c chce być rodzynką, ale urodziło się, żeby być popsutym ogórkiem?
Eksperymentu powtarzać nie będziemy.
Została mi większość nasion z torebeczki, bo wysiewałam oszczędnie i nie marnowałam rozsad. Nawet nie mam komu tego cuda oddać, gdyby ktoś miał miejsce na eksperymenty. Roślinka jest ładna Jeśli komuś nie szkoda miejsca, polecam.
Eksperymentu powtarzać nie będziemy.
Została mi większość nasion z torebeczki, bo wysiewałam oszczędnie i nie marnowałam rozsad. Nawet nie mam komu tego cuda oddać, gdyby ktoś miał miejsce na eksperymenty. Roślinka jest ładna Jeśli komuś nie szkoda miejsca, polecam.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
FikuMiku, o którym rodzynku piszesz? O tym normalnym, dużym, czy o tym niskim?
Mnie miechunka pomidorowa właśnie taka paskudna i do niczego się wydawała...
Tak wygladała w 2019 roku:
Znalazłam też z tamtego roku rodzynka brazylijskiego:
To zdjęcia z października.
tu już po przymrozku:
Mnie miechunka pomidorowa właśnie taka paskudna i do niczego się wydawała...
Tak wygladała w 2019 roku:
Znalazłam też z tamtego roku rodzynka brazylijskiego:
To zdjęcia z października.
tu już po przymrozku:
Pozdrawiam,Vivien333
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 605
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
O takim niskim, ślicznym kompaktowym krzaczku, który wydaje w żółtych lampionikach śliczne małe źółte kulki do przerabiania na rodzynki. Ale gdzie ja bym miała cierpliwość do tego. A na surowo nie smakuje nikomu z rodziny.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Rodzynek brazylijski, miechunka pomidorowa i inne cz.2
To pewnie o tej Aunt Molly piszesz. Do tej pory nie mogłam zdobyć nasion, ale może w tym roku dobra dusza z forum coś mi podeśle.
Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, to moi rodzice coś takiego uprawiali. Smaczne to było... średnio, ale nie pamiętam dokładnie i nie spocznę, póki znów nie spróbuję.
Ten mój- jak widać też miał takie lampioniki i nawet miechunka pomidorowa je miała. Chyba wszystkie miechunki mają takie właśnie "lampioniki".
Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, to moi rodzice coś takiego uprawiali. Smaczne to było... średnio, ale nie pamiętam dokładnie i nie spocznę, póki znów nie spróbuję.
Ten mój- jak widać też miał takie lampioniki i nawet miechunka pomidorowa je miała. Chyba wszystkie miechunki mają takie właśnie "lampioniki".
Pozdrawiam,Vivien333