Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1868
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Ja żwirek kupuję w sklepie zoologicznym, tam mają z przeznaczeniem dla akwarystów. I to jest żwirek kwarcowy, bo jeśli pisząc żwirek dla roślin masz na myśli taką posypkę, którą czasem sprzedają w ogrodniczych, to może nie być dobra, bo może być to żwirek wapienny. A ten czyni odczyn podłoża zasadowym i większość kaktusów takiego nie lubi.
-
- 200p
- Posty: 238
- Od: 24 sty 2011, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Bielska-Białej
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Chciałam podziękować Tomkowi za cenną radę odnośnie ukorzeniania Tephr. geometricus. Kaktus wypuścił z boku korzonek i prawdopodobnie od spodu też, bo nie da się go unieść. Mam więc kolejne pytanie: czy on ma tak rosnąć - poziomo, czy postawić go do pionu i kiedy to zrobić. Mam zamiar trzymać go w pokoju na parapecie przez zimę, by w razie czego zwilżyć podłoże bo system korzeniowy na pewno nie jest duży.
Pozdrawia Urszula.
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Ulu, zostaw go jak jest (może tylko trochę obsyp podłożem, żeby ten boczny korzeń nieco osłonić), kolejne człony będą wyrastać ku górze, nie po skosie.
-
- 200p
- Posty: 238
- Od: 24 sty 2011, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Bielska-Białej
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Tak zrobię jak napisałeś. Wielkie dzięki Tomku. Tephrocactus geom. uratowany!
Pozdrawia Urszula.
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Mam pytanie do znawców. Często ukorzeniałam crassule (takie najbardziej popularne, bezobsługowe) takim sposobem nad wodą
Pewnie nieprofesjonalnie, ale zawsze skutecznie. teraz mam okazję dostać kawałki odmiany crassula pyramidalis X ausensis titanopsis, barklyi i 'Hottentot'. Próbować takim sposobem?
Tylko ten termin wchodzi otzymania kawałków w grę - w jakich warunkach ukorzeniać? ciepło w nogi? 'krótki' czy 'długi' dzień?
Pewnie nieprofesjonalnie, ale zawsze skutecznie. teraz mam okazję dostać kawałki odmiany crassula pyramidalis X ausensis titanopsis, barklyi i 'Hottentot'. Próbować takim sposobem?
Tylko ten termin wchodzi otzymania kawałków w grę - w jakich warunkach ukorzeniać? ciepło w nogi? 'krótki' czy 'długi' dzień?
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Próbuję ukorzenić dwa rodzaje kaktusów. Na razie z obydwoma popełniłem błędy, które teraz będę starał się naprawić. Najpierw włożyłem je do wody, a potem do doniczek z keramzytem i podłożem do kaktusów w stosunku 1:1. Teraz muszę to ponaprawiać...
Z haworcją nie powinno chyba być problemów, ale z tym drugim kaktusem (jeszcze nie wiem, co to jest) źle się zadziało. Zaczął gnić od dołu? Czy jeśli: odetnę prosty wierzchołek długości 10/15/20 cm (im więcej, tym lepiej?), ustawię go w wysypanym na talerzyk ukorzeniaczu (węgiel drzewny, czy kupić coś dedykowanego? jeśli to drugie, to co?), a po dwóch tygodniach przeniosę do doniczki z podłożem do kaktusów i żwirkiem 1:1/doniczki z samym żwirkiem (ze sklepu akwarystycznego? wygotować go wcześniej?) nie będę do wiosny podlewał, postawię z 3 metry od okna, to będzie dobrze?
Z haworcją nie powinno chyba być problemów, ale z tym drugim kaktusem (jeszcze nie wiem, co to jest) źle się zadziało. Zaczął gnić od dołu? Czy jeśli: odetnę prosty wierzchołek długości 10/15/20 cm (im więcej, tym lepiej?), ustawię go w wysypanym na talerzyk ukorzeniaczu (węgiel drzewny, czy kupić coś dedykowanego? jeśli to drugie, to co?), a po dwóch tygodniach przeniosę do doniczki z podłożem do kaktusów i żwirkiem 1:1/doniczki z samym żwirkiem (ze sklepu akwarystycznego? wygotować go wcześniej?) nie będę do wiosny podlewał, postawię z 3 metry od okna, to będzie dobrze?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Nie. Czytałeś wątek?
Po pierwsze nie ma potrzeby użycia żadnego ukorzeniacza. Pisałem Tobie w drugim wątku, że na kaktusy i pozostałe sukulenty trzeba patrzeć inaczej, niż na zwykłe rośliny.
Jeśli dół by gnił, z reguły będzie miękki, więc zanim cokolwiek zaczniesz robić musisz to sprawdzić. Te dolne zmiany mogą być tylko objawem starzenia się kaktusa i tyle.
Jeśli ew. trzeba byłoby ciąć, to możesz odciąć dłuższy odcinek, np tak:
Ważne, żeby przekrój cięcia był jasny bez żadnych plamek. Po odcięciu odczekujesz żeby porządnie wyschło.
W międzyczasie przygotowujesz trzy, najlepiej patyczki długości mniej więcej kaktusa i głębokości doniczki (dokładnie takie same jakiego teraz użyłeś). Bierzesz odciętego kaktusa, stawiasz pionowo na podłożu, możesz delikatnie go w nim zagłębić. Dookoła niego wbijasz wspomniane wcześniej trzy patyczki, wbijając je głęboko w podłoże. Całość obwiązujesz w jednym, dwóch miejscach gumką recepturką, sznurkiem, itp. Całość ma być stabilna.
I teraz najważniejsze, oczywiście nie podlewasz, a tylko spryskujesz co jakiś czas delikatnie kaktusa i podłoże, ale powtórzę delikatnie. Po kilku tygodniach powinien zacząć wypuszczać nowe korzenie i tyle. Na razie, ze względu na porę roku, możesz jeszcze z tym poczekać i trzymać dalej na sucho i zacząć gdzieś pod koniec lutego, marcu, w zależności czy będzie więcej słonecznych dni.
Teraz zimowanie, jakie 3 metry od okna? W temperaturze pokojowej??? Te rośliny rosną w pełnym słońcu, a nie gdzieś w głębokim cieniu... Stawiasz na parapecie i jak pisałem najlepiej w chłodniejszym pomieszczeniu.
Podłoże, nie czytasz co się Tobie pisze... Ma być mieszanka ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji około 1:5.
W przypadku pozostałych sukulentów może być nieco więcej ziemi, tak około 1:2. Żwirku nie ma potrzeby wygotowania, możesz go jedynie przepłukać i wysuszyć, chociaż osobiście nie bawię się w to i używam prosto z worka.
Doniczka nie może być zbyt duża, więc najlepiej poszukaj ceramicznej albo z terakoty żeby nie była zbyt lekka.
Haworcję musisz wpierw wyciągnąć z doniczki i sprawdzić dokładnie stan korzeni. Podłoże na pewno do wymiany. Doniczka powinna być mniejsza (i oczywiście z odpływem), gdyż sukulenty mają zwykle słabo rozwinięty system korzeniowy.
Jeśli ją też trzeba byłoby ciąć to postępujesz tak samo jak z kaktusem.
Poczytaj po prostu ten wątek o haworcji:
https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=18968
Po pierwsze nie ma potrzeby użycia żadnego ukorzeniacza. Pisałem Tobie w drugim wątku, że na kaktusy i pozostałe sukulenty trzeba patrzeć inaczej, niż na zwykłe rośliny.
Jeśli dół by gnił, z reguły będzie miękki, więc zanim cokolwiek zaczniesz robić musisz to sprawdzić. Te dolne zmiany mogą być tylko objawem starzenia się kaktusa i tyle.
Jeśli ew. trzeba byłoby ciąć, to możesz odciąć dłuższy odcinek, np tak:
Ważne, żeby przekrój cięcia był jasny bez żadnych plamek. Po odcięciu odczekujesz żeby porządnie wyschło.
W międzyczasie przygotowujesz trzy, najlepiej patyczki długości mniej więcej kaktusa i głębokości doniczki (dokładnie takie same jakiego teraz użyłeś). Bierzesz odciętego kaktusa, stawiasz pionowo na podłożu, możesz delikatnie go w nim zagłębić. Dookoła niego wbijasz wspomniane wcześniej trzy patyczki, wbijając je głęboko w podłoże. Całość obwiązujesz w jednym, dwóch miejscach gumką recepturką, sznurkiem, itp. Całość ma być stabilna.
I teraz najważniejsze, oczywiście nie podlewasz, a tylko spryskujesz co jakiś czas delikatnie kaktusa i podłoże, ale powtórzę delikatnie. Po kilku tygodniach powinien zacząć wypuszczać nowe korzenie i tyle. Na razie, ze względu na porę roku, możesz jeszcze z tym poczekać i trzymać dalej na sucho i zacząć gdzieś pod koniec lutego, marcu, w zależności czy będzie więcej słonecznych dni.
Teraz zimowanie, jakie 3 metry od okna? W temperaturze pokojowej??? Te rośliny rosną w pełnym słońcu, a nie gdzieś w głębokim cieniu... Stawiasz na parapecie i jak pisałem najlepiej w chłodniejszym pomieszczeniu.
Podłoże, nie czytasz co się Tobie pisze... Ma być mieszanka ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji około 1:5.
W przypadku pozostałych sukulentów może być nieco więcej ziemi, tak około 1:2. Żwirku nie ma potrzeby wygotowania, możesz go jedynie przepłukać i wysuszyć, chociaż osobiście nie bawię się w to i używam prosto z worka.
Doniczka nie może być zbyt duża, więc najlepiej poszukaj ceramicznej albo z terakoty żeby nie była zbyt lekka.
Haworcję musisz wpierw wyciągnąć z doniczki i sprawdzić dokładnie stan korzeni. Podłoże na pewno do wymiany. Doniczka powinna być mniejsza (i oczywiście z odpływem), gdyż sukulenty mają zwykle słabo rozwinięty system korzeniowy.
Jeśli ją też trzeba byłoby ciąć to postępujesz tak samo jak z kaktusem.
Poczytaj po prostu ten wątek o haworcji:
https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=18968
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Na początu to dzięki za instrukcję. Łącznie z patyczkową - bo to rzeczywiście istotne. Obecna konstrukcja trzyma się "jak cię mogę". Mam nadzieję, że kaktus dotrwa okresu, gdy te trzy patyczki będzie można usunąć. Poniżej kilka wyjaśnień:
Wątek czytałem, ale jest tu sporo sprzecznych wniosków. O ukorzeniaczu czytałem, że trzeba/można/nie trzeba. Podobno jedną z roli ukorzeniacza jest dezynfekcja uciętego kaktusa - stąd moje pytanie. Była informacja o niekorzystnym działaniu talku w późniejszym okresie (bo na początku zasusza cięcie), ale o węglu nic negatywnego nie było... Gdzieś czytałem, że jak już korzenie się pojawią, to te ukorzeniacze powodują, że są one mocniejsze. Jeśli to nie zadziała - to nie ma problemu - nie chcę tylko zaszkodzić. Więc nie dodawać nawet węgla tak na wszelki wypadek? Bo to będzie duże cięcie...
Z tą odległością od okna, to chodzi mi o początkowy okres - bo gdzieś czytałem o tym, aby nie przesadzać w początkowym okresie ze słońcem. Ale nie ukrywam, że mogło to dotyczyć przesadzania innego rodzaju kaktusa. Na razie z trudem przychodzi mi zapamiętanie, że ten liściasty to haworcja. Tego pionowego nazywam po prostu "kaktusem" ;-)
Z podłożem ok. Zastosuję 1:5 i ze żwirkiem nie będę przesadzał - nie będę go wygotowywał. Może nawet na strychu mam coś do starego akwarium (nieużyte pozostałości, jeśli użyta, to może jednak wygotuję, bo glony itd.). Jaka frakcja żwirku?
Doniczki. Czy muszą być z odpływem? Nie wystarczy do większej doniczki do 1/3-1/2 wysokości wsypać keramzyt? To kwestia estetyczna, nie lubię spodków, spodeczków, talerzyków itp. pod doniczkami... Rozpatrywałem też włożenie do doniczki ceramicznej doniczki plastikowej - "zawieszała" się w pewnej odległości od dna, więc pomyślałem, że niewiele to się różni od zastosowania keramzytu, a mam gdzie zakotwić patyczek.
A jeśli już ciąć, to przy okazji nie ograniczyć się do prostego odcinka? I w ogóle jak stary może być ten kaktus? Czy z tym niskim cięciem chodzi właśnie o to, żeby nie likwidować np. wieloletniego przyrostu?
Wątek czytałem, ale jest tu sporo sprzecznych wniosków. O ukorzeniaczu czytałem, że trzeba/można/nie trzeba. Podobno jedną z roli ukorzeniacza jest dezynfekcja uciętego kaktusa - stąd moje pytanie. Była informacja o niekorzystnym działaniu talku w późniejszym okresie (bo na początku zasusza cięcie), ale o węglu nic negatywnego nie było... Gdzieś czytałem, że jak już korzenie się pojawią, to te ukorzeniacze powodują, że są one mocniejsze. Jeśli to nie zadziała - to nie ma problemu - nie chcę tylko zaszkodzić. Więc nie dodawać nawet węgla tak na wszelki wypadek? Bo to będzie duże cięcie...
Z tą odległością od okna, to chodzi mi o początkowy okres - bo gdzieś czytałem o tym, aby nie przesadzać w początkowym okresie ze słońcem. Ale nie ukrywam, że mogło to dotyczyć przesadzania innego rodzaju kaktusa. Na razie z trudem przychodzi mi zapamiętanie, że ten liściasty to haworcja. Tego pionowego nazywam po prostu "kaktusem" ;-)
Z podłożem ok. Zastosuję 1:5 i ze żwirkiem nie będę przesadzał - nie będę go wygotowywał. Może nawet na strychu mam coś do starego akwarium (nieużyte pozostałości, jeśli użyta, to może jednak wygotuję, bo glony itd.). Jaka frakcja żwirku?
Doniczki. Czy muszą być z odpływem? Nie wystarczy do większej doniczki do 1/3-1/2 wysokości wsypać keramzyt? To kwestia estetyczna, nie lubię spodków, spodeczków, talerzyków itp. pod doniczkami... Rozpatrywałem też włożenie do doniczki ceramicznej doniczki plastikowej - "zawieszała" się w pewnej odległości od dna, więc pomyślałem, że niewiele to się różni od zastosowania keramzytu, a mam gdzie zakotwić patyczek.
A jeśli już ciąć, to przy okazji nie ograniczyć się do prostego odcinka? I w ogóle jak stary może być ten kaktus? Czy z tym niskim cięciem chodzi właśnie o to, żeby nie likwidować np. wieloletniego przyrostu?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Od końca, z całym szacunkiem ale chyba nie masz większego pojęcia o uprawie roślin doniczkowych...
Doniczka musi mieć odpływ, bo korzenie muszą oddychać, co jest bardzo istotne w przypadku sukulentów. Woda musi mieć możliwość wypływu, inaczej korzenie będą gnić, koniec kropka. Doniczka ma stać na podstawce. Niektórzy kaktusiarze przy większej ilości trzymają kaktusy w skrzynkach, kuwetach, itp.
Ukorzeniacz nie jest potrzebny, ale możesz posypać sproszkowanym węglem.
Żwirek kwarcowy kup nowy, to nie są duże pieniądze albo użyj nieużywanego co masz. Powinna być frakcja 2 - 4mm.
Odległość od okna, gdzie masz w zimie ostre słońce
Natomiast jeszcze raz napiszę, że cięcie robisz w ostateczności tylko wtedy kiedy korpus faktycznie u dołu jest miękki.
Doniczka musi mieć odpływ, bo korzenie muszą oddychać, co jest bardzo istotne w przypadku sukulentów. Woda musi mieć możliwość wypływu, inaczej korzenie będą gnić, koniec kropka. Doniczka ma stać na podstawce. Niektórzy kaktusiarze przy większej ilości trzymają kaktusy w skrzynkach, kuwetach, itp.
Ukorzeniacz nie jest potrzebny, ale możesz posypać sproszkowanym węglem.
Żwirek kwarcowy kup nowy, to nie są duże pieniądze albo użyj nieużywanego co masz. Powinna być frakcja 2 - 4mm.
Odległość od okna, gdzie masz w zimie ostre słońce
Natomiast jeszcze raz napiszę, że cięcie robisz w ostateczności tylko wtedy kiedy korpus faktycznie u dołu jest miękki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Nie mam pojęcia o uprawie roślin w doniczkach, nie ukrywam tego. Hodowla kaktusów to przejęcie hodowli po tacie i nie chciałbym ich zmarnować, bo mają kilkadziesiąt lat (na pewno wspomniana wyżej haworcja, hodowana nieprzerwanie od lat pięćdziesiątych, czy jakoś tak). W tym roku pojawiła się u mnie stołowa choinka doniczkowa i gwiazda betlejemska - rośliny tymczasowe - jako pierwsze doniczki od.... dawnych studenckich czasów, gdy zamęczyłem zastane w mieszkaniu drzewko szczęścia ;-). I niedawno pojawiły się te kaktusy i je jednak chciałbym mieć na stałe ;-). Zaczynam więc od zera ;-)
Rok temu dałem haworcje teściowej i dalej się za bardzo nią nie interesowałem. Teściowa mówi, że nic się od tego czasu nie zmieniły. Ale nie uschły, nie zgniły. wegetują z rzadka podlewane. Ale teraz mam własną hodowlę.
Doniczki. Czyli sam keramzyt nie wystarczy. Nawet jak będzie go na dnie 7 cm... Czyli muszę zmienić doniczki. Pewnie na tackę i zespół małych doniczek.
Węgiel kupię w aptece i pokruszę.
2-4 mm to nie mam, więc muszę kupić. A mogę pokruszyć keramzyt (bo ten mam już pod ręką)?
Okno południowe, jak nie ma chmur, to słońce ostro daje... Dobra, i tak nie mam dużego wyboru, bo nie mam w domu parapetów - wszystko to okna balkonowe do samej ziemi...
Korpus twardy, choć kolor jak na zdjęciu... Nie odcinam na razie. No najwyżej będzie krzywy...
Rok temu dałem haworcje teściowej i dalej się za bardzo nią nie interesowałem. Teściowa mówi, że nic się od tego czasu nie zmieniły. Ale nie uschły, nie zgniły. wegetują z rzadka podlewane. Ale teraz mam własną hodowlę.
Doniczki. Czyli sam keramzyt nie wystarczy. Nawet jak będzie go na dnie 7 cm... Czyli muszę zmienić doniczki. Pewnie na tackę i zespół małych doniczek.
Węgiel kupię w aptece i pokruszę.
2-4 mm to nie mam, więc muszę kupić. A mogę pokruszyć keramzyt (bo ten mam już pod ręką)?
Okno południowe, jak nie ma chmur, to słońce ostro daje... Dobra, i tak nie mam dużego wyboru, bo nie mam w domu parapetów - wszystko to okna balkonowe do samej ziemi...
Korpus twardy, choć kolor jak na zdjęciu... Nie odcinam na razie. No najwyżej będzie krzywy...
-
- 100p
- Posty: 123
- Od: 21 maja 2010, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Jeśli korpus jest twardy to odradzam cięcie. Widoczne przebarwienia to naturalny efekt starzenia. Cięcie i ukorzenianie to duży stres dla rośliny i mniej lub bardziej ryzykowna operacja. Szczególnie jeśli nigdy tego nie robiłeś.
Pozdrawiam
Sławek
Sławek
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
WAKWAK pisze: Okno południowe, jak nie ma chmur, to słońce ostro daje... Dobra, i tak nie mam dużego wyboru, bo nie mam w domu parapetów - wszystko to okna balkonowe do samej ziemi...
Powtórzę pytanie, gdzie kaktusy rosną, w cieniu czy w ostrym słońcu na zewnątrz? W naturze tego słońca mają o wiele więcej niż u nas, a zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Poza tym już sama szyba działa jak filtr, który zmniejsza natężenie promieni słonecznych.
Południowa wystawa, to podstawa jeśli chodzi o o uprawę kaktusów. Niektórzy kaktusiarze trzymają je w sezonie na zewnątrz oczywiście po uprzedniej aklimatyzacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek
Nie zrozumiałem pytania z tym słońcem - nie są w bezpośrednim słońcu, trzy metry od okna balkonowego. Obok choinki stołowej (no, na barku). Rozumiem, że należy postawić bliżej okna?