Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2498
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko zapisuje się do nowego wątku, a na ten Nowy Rok życzę Ci spełnienia marzeń planów i przede wszystkim zdrówka. Miałaś ładna rocznice przyjmij spóźnione życzenia wszystkiego najlepszego wielu lat dalszego wspaniałego życia. Ja w Zeszłym roku w kwietniu obchodziłam 30 lecie pożycia z powodu pandemii wyszły nici no cóż samo życie płata figle. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę dobrej nocki i tego białego puchu za oknem
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko Ty miałaś śnieg, a u nas cały dzień padał deszcz, dziś miała być powtórka, ale na razie sucho, chmury się kłębią, pewno zapowiadana pogoda się sprawdzi.
Miałam dwa razy u siebie laki, ale nic mi się nie wysiało. Może to i moja wina bo namiętnie wszystko wyrywam, plewię i często siewki nieświadomie traktując jako chwasty wyrywam za szybko chcę mieć na rabatkach porządek.
Misia to wzorowa strażniczka ogródka
Miałam dwa razy u siebie laki, ale nic mi się nie wysiało. Może to i moja wina bo namiętnie wszystko wyrywam, plewię i często siewki nieświadomie traktując jako chwasty wyrywam za szybko chcę mieć na rabatkach porządek.
Misia to wzorowa strażniczka ogródka
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
No nie narzekaj.Chwila radości też jest budująca.Jest nadzieja,że śniegu jeszcze dosypie.U nas pomimo braku mrozu śnieg leży.
Gratulacje z powodu pięknej rocznicy.
Ciekawa jestem co z moimi lakami.??
Miłego dnia Lucynko.
Gratulacje z powodu pięknej rocznicy.
Ciekawa jestem co z moimi lakami.??
Miłego dnia Lucynko.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Gdzie ta zima?! Szarzyzna brudzi widoki za oknami, śniegu brak, słońca brak, mrozu brak.
Na pocieszenie Turniej Czterech Skoczni dobrze rokuje, dzięki czemu odpowiednia dawka adrenaliny poprawi nieco samopoczucie.
Halszko - dziękuję, kochana.
A kwestia śniegowej kołderki i mroźnego powietrza pozostaje ciągle w sferze marzeń.
Kocham zimę, więc na pewno mi się nie znudzi. Jeśli nie zabłądzi i trafi w moje strony, będę bardzo kontenta.
Pozdrawiam.
Marysiu - z uprawą laków na ogół nie mam problemów, a sasanki i u mnie muszą być dopieszczane, bo wcale nie są chętne do współpracy. Trzymam kciuki za Twoje sasankowe wysiewy.
Nie sądzę, by lakom niskie temperatury szkodziły. Dawno, dawno temu, gdy jeszcze byłam dziewczynką, u mojej babuni zawsze kwitły laki, a zimy drzewiej były prawdziwe, baaardzo mroźne.
Żeby dochować się dorodnych laków, trzeba je siać już w pierwszej połowie maja, tak by wczesną jesienią duże już krzaczorki sadzić na miejsce docelowe. Muszą dostać odpowiednio dużo czasu na zadomowienie się w przeznaczonym dla nich miejscu przed nadejściem zimy.
Hiacyntów nie wykopuję, jedynie nawożę na przedwiośniu, ale nie każdego roku, ponieważ stosuję gołębie złotko, które ma wielką moc. Oczywiście każdej jesieni dosadzam nowe cebulki, bo zawsze część starych gdzieś się zapodziewa. Przypuszczam, że w żołądkach buszujących po działce gryzoni.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia, które też nieustannie odwzajemniam.
Maryniu - też byłam wczoraj w B... i również widziałam podpędzone hiacynty. Już, już miałam zgarnąć ze dwa do koszyka, ale na szczęście w porę zorientowałam się, że koszyk czubaty i doniczuszki hiacyntowe mogą się nie zmieścić do moich toreb. Jednak nie odpuszczę sobie przyjemności i jutro pójdę specjalnie po hiacynty. Muszą mi zapachnieć w domu, zanim poczuję ich aromat na działce.
Dziękuję i wzajemnie zdrówka życzę.
Alu - cieszę się, że jesteś! Za dobre życzenia serdecznie dziękuję i z całego serca odwzajemniam.
W ubiegłym roku zdążyliśmy przed pandemią uczcić nas pięćdziesiąty jubileusz w towarzystwie rodzinki. To była ta część bardziej oficjalna z odnowieniem małżeńskiego przyrzeczenia, natomiast w czerwcu miała być duża impreza dla większej liczby gości, ale pandemia zablokowała i z planów wyszły nici.
Pozdrawiam wzajemnie, ściskam i całuję.
Dorotko - no wiesz, miałam taki śnieg, który tylko w powietrzu był biały, a po zetknięciu z ziemią natychmiast zamieniał się w wodę i zasilał wielkie kałuże.
Laki najlepiej siać w pierwszej połowie maja. Dokładnie opisałam ich wysiew i pikowanie w odpowiedzi do Marysi Maski. Jednak jeśli zechcesz, to chętnie powtórzę.
Misia ostatnio przytyła i głównie posypia, raczej zapomniała o swobodzie, z jakiej korzysta na działce, dzięki czemu nie męczy nas miaukaniem.
Danusiu - skoro tak mówisz... to z nadziei nie rezygnuję. Czekam cierpliwie na białą pierzynkę.
Gratulacje przyjmuję z wdzięcznością, dziękuję ślicznie i pozdrawiam serdecznie.
Ciemierniki.
Młodziaczki - od Lidki.
Mój staruszek.
Trzymajcie się zdrowo.
Gdzie ta zima?! Szarzyzna brudzi widoki za oknami, śniegu brak, słońca brak, mrozu brak.
Na pocieszenie Turniej Czterech Skoczni dobrze rokuje, dzięki czemu odpowiednia dawka adrenaliny poprawi nieco samopoczucie.
Halszko - dziękuję, kochana.
A kwestia śniegowej kołderki i mroźnego powietrza pozostaje ciągle w sferze marzeń.
Kocham zimę, więc na pewno mi się nie znudzi. Jeśli nie zabłądzi i trafi w moje strony, będę bardzo kontenta.
Pozdrawiam.
Marysiu - z uprawą laków na ogół nie mam problemów, a sasanki i u mnie muszą być dopieszczane, bo wcale nie są chętne do współpracy. Trzymam kciuki za Twoje sasankowe wysiewy.
Nie sądzę, by lakom niskie temperatury szkodziły. Dawno, dawno temu, gdy jeszcze byłam dziewczynką, u mojej babuni zawsze kwitły laki, a zimy drzewiej były prawdziwe, baaardzo mroźne.
Żeby dochować się dorodnych laków, trzeba je siać już w pierwszej połowie maja, tak by wczesną jesienią duże już krzaczorki sadzić na miejsce docelowe. Muszą dostać odpowiednio dużo czasu na zadomowienie się w przeznaczonym dla nich miejscu przed nadejściem zimy.
Hiacyntów nie wykopuję, jedynie nawożę na przedwiośniu, ale nie każdego roku, ponieważ stosuję gołębie złotko, które ma wielką moc. Oczywiście każdej jesieni dosadzam nowe cebulki, bo zawsze część starych gdzieś się zapodziewa. Przypuszczam, że w żołądkach buszujących po działce gryzoni.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia, które też nieustannie odwzajemniam.
Maryniu - też byłam wczoraj w B... i również widziałam podpędzone hiacynty. Już, już miałam zgarnąć ze dwa do koszyka, ale na szczęście w porę zorientowałam się, że koszyk czubaty i doniczuszki hiacyntowe mogą się nie zmieścić do moich toreb. Jednak nie odpuszczę sobie przyjemności i jutro pójdę specjalnie po hiacynty. Muszą mi zapachnieć w domu, zanim poczuję ich aromat na działce.
Dziękuję i wzajemnie zdrówka życzę.
Alu - cieszę się, że jesteś! Za dobre życzenia serdecznie dziękuję i z całego serca odwzajemniam.
W ubiegłym roku zdążyliśmy przed pandemią uczcić nas pięćdziesiąty jubileusz w towarzystwie rodzinki. To była ta część bardziej oficjalna z odnowieniem małżeńskiego przyrzeczenia, natomiast w czerwcu miała być duża impreza dla większej liczby gości, ale pandemia zablokowała i z planów wyszły nici.
Pozdrawiam wzajemnie, ściskam i całuję.
Dorotko - no wiesz, miałam taki śnieg, który tylko w powietrzu był biały, a po zetknięciu z ziemią natychmiast zamieniał się w wodę i zasilał wielkie kałuże.
Laki najlepiej siać w pierwszej połowie maja. Dokładnie opisałam ich wysiew i pikowanie w odpowiedzi do Marysi Maski. Jednak jeśli zechcesz, to chętnie powtórzę.
Misia ostatnio przytyła i głównie posypia, raczej zapomniała o swobodzie, z jakiej korzysta na działce, dzięki czemu nie męczy nas miaukaniem.
Danusiu - skoro tak mówisz... to z nadziei nie rezygnuję. Czekam cierpliwie na białą pierzynkę.
Gratulacje przyjmuję z wdzięcznością, dziękuję ślicznie i pozdrawiam serdecznie.
Ciemierniki.
Młodziaczki - od Lidki.
Mój staruszek.
Trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Piękna kolekcja ciemierników.
Ja hiacynty wykopuję co roku,przesuszam i sadzę na nowo.Z każdym rokiem mam co raz więcej.
Śnieg u nas nadal leży,ale tam gdzie jeżdżą samochody,czarno.
Ja hiacynty wykopuję co roku,przesuszam i sadzę na nowo.Z każdym rokiem mam co raz więcej.
Śnieg u nas nadal leży,ale tam gdzie jeżdżą samochody,czarno.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko pięknie kwitnące ciemierniki i nie takie młodziaczki. Moje, to są młodziaczki dopiero zawiązują pąki, a z wiosennego zakupu utrzymał się jeden mizerny. Muszę zapolować na żółtego. Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, piękny jubileusz niech Wam nadal szczęście i zdrowie dopisują, aby podobnych jubileuszy było więcej.
Nam latem stuknie 55 lat, tak to szybko przeleciało jak mgnienie oka.
Kiedyś Ty taką ilość różnorodnych laków uzbierała również ciemierników masz pokaźną kolekcję.
U nas ostatnio padający deszcz, skutecznie usunął resztki śniegu, może jeszcze białe się pojawi, zanim mrozy nas dopadną.
Trzymajcie się zdrowo i niechaj wymarzony śnieg, puchową pierzynką otuli Wasze rabatki.
Nam latem stuknie 55 lat, tak to szybko przeleciało jak mgnienie oka.
Kiedyś Ty taką ilość różnorodnych laków uzbierała również ciemierników masz pokaźną kolekcję.
U nas ostatnio padający deszcz, skutecznie usunął resztki śniegu, może jeszcze białe się pojawi, zanim mrozy nas dopadną.
Trzymajcie się zdrowo i niechaj wymarzony śnieg, puchową pierzynką otuli Wasze rabatki.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Mają ludzie śnieg, mam i ja! Wprawdzie ziemi nie zmroziło i część stopniała, ale sypać nie przestaje, w nocy ma być zero, jest więc nadzieja na bielutkie widoki, które już dzisiaj wyglądają tak:
Danusiu - ciemierników nie mam dużo, ale cieszę się z tych nielicznych, które zechciały u mnie się zadomowić. Jest jeszcze ciemiernik cuchnący od Ciebie, który zakwitnie po raz pierwszy, dlatego nie mam jeszcze fotki jego kwiatków.
No, popatrz, a ja wykopuję tulipany, przesadzam je do doniczek, odstawiam w miejsce nieeksponowane, gdzie stoją aż do zżółknięcia liści, po czym przesuszam cebulki i sortuję je wg wielkości, by jesienią wsadzić do gruntu. Natomiast nie przyszło mi do głowy, że to samo mogę zrobić z hiacyntami. W tym temacie muszę się poprawić. Dzięki za podpowiedź.
Halinko - moje ciemierniki naprawdę są jeszcze młodziutkie Tylko jeden ma kilka latek.
No i żaden z zaprezentowanych nie kwitnie zimą, wszystkie wczesną wiosną, tylko cuchnący ma aktualnie paki, a będzie kwitł pierwszy raz.
Życzę udanego polowania i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Stasiu - dziękuję, Kochana.
Masz rację, że te lata mijają nam jak mgnienie oka. A im dalej w las, tym więcej drzew. Starych drzew, ale za to doświadczonych.
Laki z własnego siewu, ciemierniki - darowizna i wcale nie jest ich dużo.
Twoje życzenia spełniają się. Spadł śnieg, zdrowie w porządku, serdeczne dzięki i wzajemności.
Mają ludzie śnieg, mam i ja! Wprawdzie ziemi nie zmroziło i część stopniała, ale sypać nie przestaje, w nocy ma być zero, jest więc nadzieja na bielutkie widoki, które już dzisiaj wyglądają tak:
Danusiu - ciemierników nie mam dużo, ale cieszę się z tych nielicznych, które zechciały u mnie się zadomowić. Jest jeszcze ciemiernik cuchnący od Ciebie, który zakwitnie po raz pierwszy, dlatego nie mam jeszcze fotki jego kwiatków.
No, popatrz, a ja wykopuję tulipany, przesadzam je do doniczek, odstawiam w miejsce nieeksponowane, gdzie stoją aż do zżółknięcia liści, po czym przesuszam cebulki i sortuję je wg wielkości, by jesienią wsadzić do gruntu. Natomiast nie przyszło mi do głowy, że to samo mogę zrobić z hiacyntami. W tym temacie muszę się poprawić. Dzięki za podpowiedź.
Halinko - moje ciemierniki naprawdę są jeszcze młodziutkie Tylko jeden ma kilka latek.
No i żaden z zaprezentowanych nie kwitnie zimą, wszystkie wczesną wiosną, tylko cuchnący ma aktualnie paki, a będzie kwitł pierwszy raz.
Życzę udanego polowania i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Stasiu - dziękuję, Kochana.
Masz rację, że te lata mijają nam jak mgnienie oka. A im dalej w las, tym więcej drzew. Starych drzew, ale za to doświadczonych.
Laki z własnego siewu, ciemierniki - darowizna i wcale nie jest ich dużo.
Twoje życzenia spełniają się. Spadł śnieg, zdrowie w porządku, serdeczne dzięki i wzajemności.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42206
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko znowu śliczna kolekcyjka ciemierników i bieluśko przed oknami! Zima na całego tym bardziej, że jeszcze dosypie Ja też mam zmartwienie o mojego przyjaciela z USA, było bardzo kiepsko ale modlitwa ma moc i jest nadzieja.
U mnie też biało za oknem i dzisiaj na granicy zero to może zostanie.
Byle do wiosny Lucynko dotrwać zdrowo i w dobrej kondycji czego Wam z serca życzę
U mnie też biało za oknem i dzisiaj na granicy zero to może zostanie.
Byle do wiosny Lucynko dotrwać zdrowo i w dobrej kondycji czego Wam z serca życzę
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
No widzisz jaką masz piękną zimę.Nareszcie.
Lucynko hiacynty zostawione w ziemi mogą zagniwać i ginąć.A wiesz jak się je rozmnaża?Nacina się piętkę na krzyż i tam rosną małe cebulki.
Miłego dnia ze śniegiem.
Lucynko hiacynty zostawione w ziemi mogą zagniwać i ginąć.A wiesz jak się je rozmnaża?Nacina się piętkę na krzyż i tam rosną małe cebulki.
Miłego dnia ze śniegiem.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Cieszę się kochana, że moje życzenia spełniając się, dały Wam dużo radości a zwłaszcza Tobie Lucynko, bo w końcu spadł upragniony śnieg.
Jak ktoś mieszka prawie pod samymi chmurami, czyli wyżej niż ptaki fruwają, to z okien podziwia rozległą panoramę rodzinnego miasta. Zwłaszcza teraz, gdy drzewa stoją nagie, bez listowia zasłaniającego plenerowe szczegóły.
Uroczy skwerek z mnóstwem ławeczek, zaprasza do odpoczynku po miłym spacerze.
Niechby wszystko wróciło już do normalności i można było odetchnąć pełną piersią, tego kochana Wam życzę.
Jak ktoś mieszka prawie pod samymi chmurami, czyli wyżej niż ptaki fruwają, to z okien podziwia rozległą panoramę rodzinnego miasta. Zwłaszcza teraz, gdy drzewa stoją nagie, bez listowia zasłaniającego plenerowe szczegóły.
Uroczy skwerek z mnóstwem ławeczek, zaprasza do odpoczynku po miłym spacerze.
Niechby wszystko wróciło już do normalności i można było odetchnąć pełną piersią, tego kochana Wam życzę.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko jednak śnieżny puch zatrzymał się u Ciebie na dłużej. Instrukcję wysiewu laków dokładnie przeczytałam, muszę zapamiętać Dzisiaj spacerując z psem po ogrodzie poszłam sprawdzić mojego laka wokół zobaczyłam małe roślinki muszę zrobić zdjęcie, może Ty rozpoznasz czy to aby nie siewki. Jutro jak tylko pogoda pozwoli pójdę i zrobię zdjęcie, podeślę na pw.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Dwie ogromne przyjemności mnie dzisiaj spotkały.
Pierwsza to poranna wizyta kuriera, który przywiózł paczkę - niespodziankę - prezent z okazji naszego jubileuszu.
Prezent składa się z trzech ciekawych roślin o dość pokaźnych rozmiarach.
Są to: fuksja magellańska o białych kwiatach, biała forsycja 'Abeliofylum koreańskie orazmagnolia 'Fragrant Cloud'.
Drugą przyjemnością był wyjazd na działkę w celu zadołowania roślin. Wszystkie trzy zadołowałam w doniczkach w tunelu.
Największa jest magnolia i tylko jej dobre zdjęcie udało mi się zrobić.
A działeczka w zimowej szacie prezentuje się całkiem przyzwoicie. Biel robi znacznie lepsze wrażenie niż szarzyzna na rabatach.
Marysiu - "kolekcyjka" - dobrze powiedziane.
Modlitwa to wielka sprawa. Coś o tym wiem. A Twojemu przyjacielowi życzę powrotu do pełnego zdrowia.
Śniegu i u mnie trochę dosypało, ale podczas wizyty na działce stwierdziłam, że mogłoby jeszcze trochę popadać, tym bardziej że nocne mrozy mogą być nawet dość duże.
Masz rację, byle wiosny doczekać bez uszczerbku na zdrowiu, czego i Wam życzę z całej duszy.
Danusiu - nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo mnie taka biel za oknami cieszy!
Bardzo Ci dziękuję za podpowiedzi w sprawie uprawy hiacyntów. Jakoś nigdy na takie informacje nie trafiłam, a specjalnie nie szukałam, bo wydawało mi się, że wszystko wiem.
Twoje życzenie sprawdziło się w stu procentach, bo nie tylko śnieg dosypał, ale jeszcze brodziłam w nim na działce. Dziękuję.
Stasiu - biel śniegu sprawia, że otoczenie jest takie czyściutkie!
Ten skwerek to fragment dużego (około kilometra) deptaka spacerowego wzbogaconego o sąsiadującą z nim ścieżkę rowerową oraz z rabatami kwiatowymi, m.in. zdobne różami, lilakami Meyera, lawendami, niziutkimi iglaczkami, zawilcami jesiennymi tudzież wieloma innymi roślinami ozdobnymi. A po drodze jest jeszcze fontanna i miejsca na pikniki rodzinne na trawnikach. Od wiosny do jesieni jest tu naprawdę pięknie i pachnąco.
Wkrótce będziemy zaszczepieni, dzięki czemu do wiosny zapewne wróci normalność, której Wam również z całego serca życzę.
Dorotko - doczekałam się białej zimy, a ponieważ meteorolodzy wieszczą co najmniej kilka dni z niewielkim mrozem, jest nadzieja na dłuższe podziwianie śniegowej pierzynki.
Jeżeli sieweczki laków są malutkie, to spróbuj je trochę okryć, tak na wszelki wypadek. Dorosłe przeżywają zimę bezproblemowo, ale dzieciaczki mogą mieć kłopot.
Obrazków z zimowej działeczki ciąg dalszy.
Ciemiernik cuchnący ( Danusiu )
To i owo spod śniegu wygląda.
To i owo czapeczki śniegowe założyło.
Ognik na skwerze przed działkową świetlicą.
Misia też odwiedziła działkę. Nie była zadowolona. Po krótkim spacerku cała zakopała się w domku pod kocem.
Jedyny kolorowy akcent na działeczce.
Furteczka otwarta, ale już nie taka wesoła jak choćby wiosną.
A po wejściu już tylko gołąbki witają, ciesząc się z obecności tych, którzy je napoją i nakarmią.
Pięknego weekendu Wam życzę i zdrowego.
Dwie ogromne przyjemności mnie dzisiaj spotkały.
Pierwsza to poranna wizyta kuriera, który przywiózł paczkę - niespodziankę - prezent z okazji naszego jubileuszu.
Prezent składa się z trzech ciekawych roślin o dość pokaźnych rozmiarach.
Są to: fuksja magellańska o białych kwiatach, biała forsycja 'Abeliofylum koreańskie orazmagnolia 'Fragrant Cloud'.
Drugą przyjemnością był wyjazd na działkę w celu zadołowania roślin. Wszystkie trzy zadołowałam w doniczkach w tunelu.
Największa jest magnolia i tylko jej dobre zdjęcie udało mi się zrobić.
A działeczka w zimowej szacie prezentuje się całkiem przyzwoicie. Biel robi znacznie lepsze wrażenie niż szarzyzna na rabatach.
Marysiu - "kolekcyjka" - dobrze powiedziane.
Modlitwa to wielka sprawa. Coś o tym wiem. A Twojemu przyjacielowi życzę powrotu do pełnego zdrowia.
Śniegu i u mnie trochę dosypało, ale podczas wizyty na działce stwierdziłam, że mogłoby jeszcze trochę popadać, tym bardziej że nocne mrozy mogą być nawet dość duże.
Masz rację, byle wiosny doczekać bez uszczerbku na zdrowiu, czego i Wam życzę z całej duszy.
Danusiu - nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo mnie taka biel za oknami cieszy!
Bardzo Ci dziękuję za podpowiedzi w sprawie uprawy hiacyntów. Jakoś nigdy na takie informacje nie trafiłam, a specjalnie nie szukałam, bo wydawało mi się, że wszystko wiem.
Twoje życzenie sprawdziło się w stu procentach, bo nie tylko śnieg dosypał, ale jeszcze brodziłam w nim na działce. Dziękuję.
Stasiu - biel śniegu sprawia, że otoczenie jest takie czyściutkie!
Ten skwerek to fragment dużego (około kilometra) deptaka spacerowego wzbogaconego o sąsiadującą z nim ścieżkę rowerową oraz z rabatami kwiatowymi, m.in. zdobne różami, lilakami Meyera, lawendami, niziutkimi iglaczkami, zawilcami jesiennymi tudzież wieloma innymi roślinami ozdobnymi. A po drodze jest jeszcze fontanna i miejsca na pikniki rodzinne na trawnikach. Od wiosny do jesieni jest tu naprawdę pięknie i pachnąco.
Wkrótce będziemy zaszczepieni, dzięki czemu do wiosny zapewne wróci normalność, której Wam również z całego serca życzę.
Dorotko - doczekałam się białej zimy, a ponieważ meteorolodzy wieszczą co najmniej kilka dni z niewielkim mrozem, jest nadzieja na dłuższe podziwianie śniegowej pierzynki.
Jeżeli sieweczki laków są malutkie, to spróbuj je trochę okryć, tak na wszelki wypadek. Dorosłe przeżywają zimę bezproblemowo, ale dzieciaczki mogą mieć kłopot.
Obrazków z zimowej działeczki ciąg dalszy.
Ciemiernik cuchnący ( Danusiu )
To i owo spod śniegu wygląda.
To i owo czapeczki śniegowe założyło.
Ognik na skwerze przed działkową świetlicą.
Misia też odwiedziła działkę. Nie była zadowolona. Po krótkim spacerku cała zakopała się w domku pod kocem.
Jedyny kolorowy akcent na działeczce.
Furteczka otwarta, ale już nie taka wesoła jak choćby wiosną.
A po wejściu już tylko gołąbki witają, ciesząc się z obecności tych, którzy je napoją i nakarmią.
Pięknego weekendu Wam życzę i zdrowego.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.