Majajka Nawet nie wiesz jak ucieszyło mnie Twoje zapytanie
Po lekturze 25 stron tego wątku, 41 stron tego: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... &start=680
Po dziesiątkach wykresów, wzorów, dywagacji nad prawami fizyki, czułem się jak Ty
Chciałem zadać podobne pytanie, ale wiedziałem że zaraz padnie odpowiedź typu:
"Wszystko masz w tym i tym wątku, przeczytaj zanim zapytasz...."
A więc z ciekawością czekam na odpowiedź na Twoje pytanie, być może sam skorzystam
Drodzy.
Doświetlanie roślin to nie jest prosta sprawa, jak by się wydawało, to jest w zasadzie temat rzeka. Tak naprawdę można to podsumować tak, na pewno muszą być spełnione określone kryteria, tzn.:
1. Określony rozkład widma z właściwym rozkładem barwy niebieskiej i barwy czerwonej, gdyż takie światło najefektywniej jest absorbowane przez roślinę.
2. Określona temperatura barwowa, tutaj można znaleźć nieco rozbieżne informacje. Generalnie (i ja tego się trzymam), minimalną temperaturą barwową powinno być od 4000K wzwyż. Można znaleźć informacje, że może być już 2700K, ale nie do końca jestem do końca przekonany.
3. Ilość lumenów, żeby to było "doświetlanie", a nie tylko "oświetlanie", wartość powinna być powyżej 1000 lm.
I teraz tak, wg mnie ilu hodowców roślin, tym tyle szkół doświetlania.
Wg innych powinno się używać mieszanki LED-ów niebieskich i czerwonych w odpowiedniej proporcji, inni że wystarczy świetlówka o temperaturze barwowej 6500K o świetle białym kupionych w markecie, kolejni tylko takich, które mają w nazwie grow, jeszcze inni używają jeszcze liniowych świetlówek T5, czy w końcu HPS-ów. I uwierzcie mi, każdy będzie twierdził, że jego doświetlanie jest skuteczne.
Napiszę czego ja używam. Zacząłem od świetlówek liniowych T5, z których mam dwie o barwie 10000K i 8500K. Ponadto używam świetlówek LED o świetle białym o temperaturze barwowej 4000 i 6500K oraz ilości lumenów 1500 i 2500, kupionych dokładnie w Leroyu. Czy są efektywne? Wydaje się, że tak ale pewnie tzw. puryści by stwierdzili, że takie tanie żarówki nie mogą się nadawać do doświetlania roślin. Z moich obserwacji, podkreślę wieloletnich, widzę że liście czy kwiaty wyciągają się do tego oświetlenia, czyli przejawiają heliotropizm. W związku z tym światło z tych żarówek musi być efektywne w jakimś stopniu. Ponadto obserwuję rośliny bliżej tych lamp i dalej od nich i różnicę w ich wzroście. Wszystkie lampy mam włączone na 10 godzin dziennie przez cały rok, tutaj powinno się skracać czas ich włączenia w stosunku do wydłużania dziennego światła, ale nie robię tego tylko ze względu na swoje lenistwo w tym względzie.
Doświetlam wiele różnych roślin od filodendronów, aglaonema, epiphyllum, monstery, kalatei, po storczyki. Doświetlam wszystko co jest poza parapetem (wschodnia wystawa).
Jeśli chodzi o doświetlanie sukulentów nie mam żadnego doświadczenia. Bierze się to z tego, że w okresie jesienno-zimowym, sukulenty powinny przechodzić okres spoczynku, więc wzrost w tym czasie nie jest wskazany. Być może ktoś inny, np Jerzyk czy Akwelan z wątku o Adenium mieliby coś więcej do powiedzenia. Z tego co czytałem, to oni wyłączają doświetlanie w zimie, żeby rośliny odpoczęły.
Jeśli coś miałbym doradzić w kwestii doświetlania, to zacząć od czegoś prostego i taniego, czyli to co podałem wyżej i sprawdzić rezultaty.
Norbert dziękuję Ci bardzo za odpowiedź . Czyli np. taka najzwyklejsza Sylvania T8 Luxline Plus F36W 840 może być wystarczająca? Kelwiny (4000 K) i lumeny (3350) chyba ma prawidłowe? Bo jeżeli to wystarczy to zaczynam się uczyć jak... zamontować świetlówkę .
Aaaa... w ramach rozgryzania montowania... na jakiej wysokości nad roślinami najlepiej zamontować takie światło? 20 cm przy nowej świetlówce to chyba jest szalenie blisko, nie spali mi to siewek? Z drugiej strony 130 cm (odległość od sufitu do biurka ) to chyba ciut za dużo.
O zimowaniu wiem... ale na razie czekam na nasionka, powiedzmy, że zimowanie nie jest moim najpilniejszym problemem .
I to jest właśnie przykre. Ja też tak tu zostałam przywitana kiedy po 79 stronach wątku dalej się czułam jak przed pierwszą i odważyłam zapytać o swój indywidualny problem. Niestety wielu to zgasiło zapał na dobre, dlatego ważne jest w chwili zagubienia dobrze trafić - tu masz np świetny wątek który podał Narvi gdzie możesz śmiało wrzucić zapytania i dostaniesz jasną odpowiedź. Ja sama z niego korzystałam i uważam że już prościej się nie da, bo dla kogoś kto jest zagubiony i nie zorientowany fachowa mowa to bełkot.
Tam panowie pokazują swoje zdobycze z popularnych marketów, które można kupić za parę groszy od ręki.
Żarówka o dobrych parametrach kosztuje 7 zł, wystarczy z niej zdjąć bańkę szklaną ( szczególne że niektóre są fabrycznie mleczne) i można uzyskać dobre światło nawet używając lampki takiej na biurko czy kupić za kolejne parę groszy gwint taki jak używają np na budowach w prowizorkach, zamontować w box, dodać trochę folii aluminiowej i doswietlać. Są tacy którzy nawet uprawiają w takich boxach warzywa przez cały rok.
Zacznij na spokojnie, nie rzucaj się od razu na Wsyztstko co Ci ktoś napisze bo to tylko strata kasy. Ja sama tak kupowałam to co mi radzili i mam teraz i pas LED I lampę grow i świetlówki na pół szafy, kolorowe jarzeniowki a najbardziej mnie zadowala moja lampka za 14 zł .
Co do odległości to im bliżej tym lepiej, z tymże zwróć uwagę czy Twoja lampa nie grzeje, bo może rośliny poparzyć. Nie powinna być za blisko liści.
Zacznij od tanich oświetleń i testuj. Z moich obserwacji, do uprawy rozsad wystarczy lampa 6500k o mocy kilkunastu wat. Żarówka oświetli Tobie z 30cm na 30cm z wysokosci okolo 25-30cm. Natomiast świetlówka liniowa pas tych 30cm z wys 25cm nad roślinami.
One nie grzeją się na tyle by oparzyć rośline z większej wysokosci niż 10cm. W zasadzie swietlówka liniowa to wcale, bo jakieś rośliny mi rosły prawie na styku jej i nie poparzyło(chyba to była nać marchwi).
Jak masz szeroki pas do oświetlenia np parapet, kup lampe za ok 60zl na dwie swietlówki liniowe 120cm i kup do nich jedną o barwie 6500k a drugą Fluore.
Jeśli masz niestandardowe miejsca do już żarówki 6500k te minimum 11w by miały i wtedy rozstaw co 30cm.
Pod takim oswietleniem rosną mi rozsady warzyw juz kilka lat z rzędu i zjadałem Micro tom gold.
Aha.. moje growboxy nie mają dostępu do światła słonecznego. Światło włącza się samo, przez ustawiomy czasowy włącznik. Nie pamiętam juz ile godzin ale nie zmieniam ich w przeciągu całej produkcji rozsady i jest to zbliżona ilość godzin, do dnia latem.
Pisałem wcześniej, zacznij od czegoś prostego i tańszego.
Świetlówki T8 są dobre, ale tańszym i prostszym są żarówki LED. Do świetlówki T8 musisz dokupić starter, który potrafi więcej kosztować niż sama świetlówka plus odbłyśnik.
Żarówki LED nie wymagają oprócz oprawki z kablem albo wykorzystania większej lampki na biurko.
Poza tym zużycie energii będzie mniejsze nie mówiąc już o zakupie.
Zamiast tej jednej T8, możesz kupić dwie żarówki albo dwie o mocy 14W albo silniejszych o mocy 20W.
Tą kupiłem w necie:
A tak wygląda instalacja, widać 2 żarówki ale fizycznie są 3:
Bobejs
One nie grzeją się na tyle by oparzyć rośline z większej wysokosci niż 10cm. W zasadzie swietlówka liniowa to wcale, bo jakieś rośliny mi rosły prawie na styku jej i nie poparzyło(chyba to była nać marchwi).
Akurat świetlówka T8 może spokojnie popalić liście, jak dasz za blisko - u mnie się tak stało.
Bo Ty mi wcześniej doradziłeś i poprowadziłeś gdzie naprawdę wywaliłam kasę na kilka oswietleń bez potrzeby . I jakie było moje zaskoczenie kiedy kupowałam to co mi polecano a stale mi ktoś pisał że jest coś źle, a to pas ledowy był tanią chińszczyznaą do ozdobki, jak kupiłam poleconego growa to znowu się okazało że to ściema marketingowa, a wszyscy rzucali parametrami tak że miałam wątpliwości jak mam na imię A co dopiero czy mam dobry parametr. Jak się jedno zgadzało to się okazywało że drugie się nie zgadza. Serio laikowi wykresy nic nie mówią, tu trzeba jak do durnia, bo jak piszecie o lampach " dobre jest HPS TSH GSM o niskim spektrum luminacyjnym" * to jakbym ja wam pisała jak co jest potrzebne WNK żeby zrobić FT lub IntCh CIB. *To co tu napisałam to jakiś zlepek przypadkowych słów tylko dla zilustrowania tego jak widzi to potencjalny czytający laik
A najlepiej tak jak Błażej pokazać konkretną lampkę i powiedzieć " taką sobie idź kup "
I jedyne zastrzeżenie jakie można wtedy mieć to takie, że hosting pousuwał zdjęcia.
norbert76 pisze:
Akurat świetlówka T8 może spokojnie popalić liście, jak dasz za blisko - u mnie się tak stało.
A co do palenia liści to bez przesady. Takie drobne lampki nie są w stanie popalić liści . Jedynie mogą je poparzyć jak są za blisko. A to w zupełności wystarczy siewce. I da się , mnie kiedyś tak zrobiło się z bakłażanami. Na szczęście wyszło bez szwanku bo liscie zaschły i odrosły, ale zawsze ostrzegam żeby dawać blisko ale nie aż za, bo się tak może porobić .
A T8 to jest gwint. Nie świetlówka, o ile mi się dobrze zdaje. A z tym gwintem świetlówek może być kilka o różnej mocy.
norbert76 pisze:
Niestety jak dasz za blisko, to popalisz liście i nie bez przesady.
T8 jaki gwint
To jest oznaczenie świetlówka liniowej, więc jesteś w błędzie.
Nie wiem czy jestem w błędzie bo ja oznaczenie T8 uważam za różne lampy o takiej samej szerokości czy tam średnicy gwintu pasującego do konkretnej oprawy.
Gwint to jest to coś czym sie wsadza swietlowkę w oprawę i to nie on decyduje o mocy światła tylko oznaczenie lampy.
Ta sama lampa T8 może mieć różne moce, barwy światła i inne parametry, więc to nie jest wsio jedno T8. To jest tylko oznaczenie jej średnicy.
Dla przykładu - To jest T8 . A ma moc 15W i 4000K.
Mam jeszcze inne T8 z czego jedna jest 36w i ma 6400K, a mam też 30, 18 o barwie zimnej i T8 grow. I jedna drugiej nie równa, nawet różnią się dlugosciami , bo jedna ma 45 cm A druga prawie metr. To są różne lampy, a jedną drugiej nie jest równa choć wszystkie są T8.
Przynajmniej tak mnie uczono.
Całe życie myślałam, że T8 nie jest lampą tylko parametrem tego jaka lampa jest szeroka i w jaką oprawę będzie wchodził gwint. Że jak kupuję T8 to mam lampę z gwintem na jakąś tam grubość a resztę parametrów jak barwa i moc sobie wybieram sama w zależności do czego mi lampa potrzebna. Tak zawsze kupuję i nigdy mi nikt nie zwrócił na to uwagi.
Pamiętaj że jestem tylko laikiem i nie wiedziałam że średnica świetlówki nie równa się średnicy gwintu. Może nie odróżniam trzonka od gwintu? Proszę mi to wyjaśnić, bo się pogubiłam.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2021, o 16:39 przez norbert76, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:Zmoderowano zbędne komentarze, proszę zachować je dla siebie.
Jeśli udzielam komuś rad, to staram się wpierw jeśli czegoś nie jestem do końca pewny, sprawdzić u źródła.
Powtórzę, użytkowniczka potrzebuje konkretnych prostych informacji, a nie czy świetlówka T8 to oznaczenie gwintu czy nie. Wprowadza to tylko niepotrzebne zamieszanie.
Podobnie jeśli chodzi o o podważanie faktu ryzyka popalenia liści w przypadku zbyt małej odległości świetlówki od rośliny. Można znaleźć akurat informacje o minimalnej odległości i z tego co pamiętam, to dla T8 to około 20 cm do najwyższych liści rośliny.
....
. Czyli np. taka najzwyklejsza Sylvania T8 Luxline Plus F36W 840 może być wystarczająca? Kelwiny (4000 K) i lumeny (3350) chyba ma prawidłowe? Bo jeżeli to wystarczy to zaczynam się uczyć jak... zamontować świetlówkę 
.
) to chyba ciut za dużo.
.
