W ogrodzie Doroty cz. 11
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Znowu pochmurny mamy dzień, wprawdzie na moment rano udało się słoneczku wyjść zza chmur, ale to był tylko moment. Mam nadzieję na śnieg, gdyby spadł od razu wokół byłoby ładniej, jaśniej.
Mój M dwa dni zbijał nowy większy domek dla murarek, bardzo mi się podoba, teraz muszę go wypełnić trzciną.
Zamawialiśmy dla kogoś 2 małe ławeczki do ogrodu, wczoraj przyszły, jedną złożyliśmy, tak bardzo mi się podobają z chęcią zostawiłabym sobie, super do siedzenia, można je przenosić w różne miejsca.
Maju zapraszam Cię do mojego ogrodu, na pewno coś ze sobą zabierzesz, mam co dzielić. Wprawdzie nie są to rośliny kolekcjonerskie, takie z wyższej półki, mam roślinki najbardziej pospolite, takie które potrafią przetrwać ciężkie warunki nie tylko glebowe.
Pytasz o żółte kosmosy nic mi nie urosło, a taka byłam ich ciekawa. Miałam za to pięknie kwitnący ślaz na różowo.
Nasiona gratisowe to zagadka często po otwarciu torebki jestem zszokowana znikomą ilością nasion. Dostaję te nasionka od kilku lat i co roku mnie zaskakują. Są takie, które pięknie kiełkują i mają zachwycające kwiaty. W jednym sezonie roszponka wykiełkowała w 100% nie wiedziałam co z nią robić, tak też byłam zaskoczona w zeszłym roku jarmużem, wyrósł ogromny wysoki. Na szczęście z kłopotu wybawiły mnie gąsieniczki, które zjadły cały w kilka dni
Tereso to już wiem dlaczego nie znalazłam Twojego ogrodu, a chciałam zrobić rewizytę. Napisz proszę z której strony Krakowa Ty masz ogród, może się okazać, że jesteśmy niedalekimi sąsiadkami
Halinko ruch uwielbiam, a jeszcze jak jest pożyteczny to sprawia mi ogromną satysfakcję, taki ze mnie pracuś. Zaprzeczam teorii, że ludzie urodzeni w niedzielę mają dwie lewe ręce
Ogrodniczy mam dopiero w planach jak skończę rehabilitację to namówię M abyśmy podjechali w Krakowie do sklepu firmowego Polanu. Na pewno jakieś nasiona warzyw kupię, przy kwiatach też na dłużej przystanę, wcześniej przygotuje listę zakupów, aby jej za bardzo nie rozszerzyć
Białą serduszkę Albę miałam kiedyś, sadziłam kłącze, nigdy nie siałam. Po kilku latach znikła. Mam serduszkę różową, rośnie w jednym miejscu już 10 lat, chyba ją muszę przesadzić, bo zamiast przybywać ostatnimi latami robi się coraz mniejsza.
Myślę, że na większe zakupy musimy poczekać do lutego, wtedy w ogrodniczych zacznie się wybór ( to też zależy od pogody, bo jak mocno przymrozi to zapewne wstrzymają się sprzedawcy z zamawianiem sadzonek).
Marto nasionek kwiatów mam dużo..... więcej sporo od koleżanek z forum, nie wspomnę o nowościach pomidorowych. Sporo ich mam z każdego spotkania jakiegoś smacznego pomidorka przywiozłam i pozyskiwałam nasionka.
U mnie w warzywniku muszą być obowiązkowo wszystkie warzywa, zeszły sezon był bardzo udany plonów sporo zebrałam, mamy własne ziemniaczki, jarzynki. Nie był tamten rok owocowy, jabłek, wiśni pojedyncze sztuki zebrałam. Nie udały się cukinie, ale te u mnie nie mają sprzymierzeńców Pomidory, papryki obrodziły niezbyt obficie, ważne że nam ich nie zabrakło, mogłam też obdarować koleżanki.
Na co mogę narzekać to nie wiem jak zapobiegać robakom w ziarnach fasoli, po zebraniu i wysuszenie daję do worków bawełnianych, chowam pod taras, często połowę ziaren muszę wyrzucić. Strąkowiec fasolowy dziurkuje mi ziarna. Co pewien czas wszystko przeglądam i sortuję. Od kilku lat mam ten problem i nie potrafię temu zapobiec.
Czekam na śnieg, chciałabym aby przed mrozami dobrze przykrył ogród.
Dziękuję za życzenia wzajemnie
Wierzba sachalińska ma bardzo ładnie spłaszczone gałązki
samotny mini bratek
Mój M dwa dni zbijał nowy większy domek dla murarek, bardzo mi się podoba, teraz muszę go wypełnić trzciną.
Zamawialiśmy dla kogoś 2 małe ławeczki do ogrodu, wczoraj przyszły, jedną złożyliśmy, tak bardzo mi się podobają z chęcią zostawiłabym sobie, super do siedzenia, można je przenosić w różne miejsca.
Maju zapraszam Cię do mojego ogrodu, na pewno coś ze sobą zabierzesz, mam co dzielić. Wprawdzie nie są to rośliny kolekcjonerskie, takie z wyższej półki, mam roślinki najbardziej pospolite, takie które potrafią przetrwać ciężkie warunki nie tylko glebowe.
Pytasz o żółte kosmosy nic mi nie urosło, a taka byłam ich ciekawa. Miałam za to pięknie kwitnący ślaz na różowo.
Nasiona gratisowe to zagadka często po otwarciu torebki jestem zszokowana znikomą ilością nasion. Dostaję te nasionka od kilku lat i co roku mnie zaskakują. Są takie, które pięknie kiełkują i mają zachwycające kwiaty. W jednym sezonie roszponka wykiełkowała w 100% nie wiedziałam co z nią robić, tak też byłam zaskoczona w zeszłym roku jarmużem, wyrósł ogromny wysoki. Na szczęście z kłopotu wybawiły mnie gąsieniczki, które zjadły cały w kilka dni
Tereso to już wiem dlaczego nie znalazłam Twojego ogrodu, a chciałam zrobić rewizytę. Napisz proszę z której strony Krakowa Ty masz ogród, może się okazać, że jesteśmy niedalekimi sąsiadkami
Halinko ruch uwielbiam, a jeszcze jak jest pożyteczny to sprawia mi ogromną satysfakcję, taki ze mnie pracuś. Zaprzeczam teorii, że ludzie urodzeni w niedzielę mają dwie lewe ręce
Ogrodniczy mam dopiero w planach jak skończę rehabilitację to namówię M abyśmy podjechali w Krakowie do sklepu firmowego Polanu. Na pewno jakieś nasiona warzyw kupię, przy kwiatach też na dłużej przystanę, wcześniej przygotuje listę zakupów, aby jej za bardzo nie rozszerzyć
Białą serduszkę Albę miałam kiedyś, sadziłam kłącze, nigdy nie siałam. Po kilku latach znikła. Mam serduszkę różową, rośnie w jednym miejscu już 10 lat, chyba ją muszę przesadzić, bo zamiast przybywać ostatnimi latami robi się coraz mniejsza.
Myślę, że na większe zakupy musimy poczekać do lutego, wtedy w ogrodniczych zacznie się wybór ( to też zależy od pogody, bo jak mocno przymrozi to zapewne wstrzymają się sprzedawcy z zamawianiem sadzonek).
Marto nasionek kwiatów mam dużo..... więcej sporo od koleżanek z forum, nie wspomnę o nowościach pomidorowych. Sporo ich mam z każdego spotkania jakiegoś smacznego pomidorka przywiozłam i pozyskiwałam nasionka.
U mnie w warzywniku muszą być obowiązkowo wszystkie warzywa, zeszły sezon był bardzo udany plonów sporo zebrałam, mamy własne ziemniaczki, jarzynki. Nie był tamten rok owocowy, jabłek, wiśni pojedyncze sztuki zebrałam. Nie udały się cukinie, ale te u mnie nie mają sprzymierzeńców Pomidory, papryki obrodziły niezbyt obficie, ważne że nam ich nie zabrakło, mogłam też obdarować koleżanki.
Na co mogę narzekać to nie wiem jak zapobiegać robakom w ziarnach fasoli, po zebraniu i wysuszenie daję do worków bawełnianych, chowam pod taras, często połowę ziaren muszę wyrzucić. Strąkowiec fasolowy dziurkuje mi ziarna. Co pewien czas wszystko przeglądam i sortuję. Od kilku lat mam ten problem i nie potrafię temu zapobiec.
Czekam na śnieg, chciałabym aby przed mrozami dobrze przykrył ogród.
Dziękuję za życzenia wzajemnie
Wierzba sachalińska ma bardzo ładnie spłaszczone gałązki
samotny mini bratek
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Widzę, Dorotko, że wśród zagramanicznych nasion są również warzywa!
Cały ogród możesz nimi obsiać!
Domek dla murarek bardzo ładny. Brawo dla M
U mnie śnieg niknie w zastraszającym tempie. Mam nadzieję, że jedynie w mieście.
Milej niedzieli.
Cały ogród możesz nimi obsiać!
Domek dla murarek bardzo ładny. Brawo dla M
U mnie śnieg niknie w zastraszającym tempie. Mam nadzieję, że jedynie w mieście.
Milej niedzieli.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko widzę nasionka już kupujesz
Fajny ten domek dla owadów.
Mi tez taki się marzy .Ale na razie mąż czasu nie ma.
Pozdrawiam cieplutko
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękny domek.Myślałam o domku dla murarek,ale jak czytam u Was o pracy jaką trzeba włożyć to mi się odechciewa.
Dorotko moja mama posypywała popiołem kapustę przeciwko gąsiennicom,ale nie wiem jak działała,ponieważ jeszcze wtedy zajmowałam się czymś innym.
Świetne nasionka.Na pewno coś wyrośnie.
Miłego dnia.
Dorotko moja mama posypywała popiołem kapustę przeciwko gąsiennicom,ale nie wiem jak działała,ponieważ jeszcze wtedy zajmowałam się czymś innym.
Świetne nasionka.Na pewno coś wyrośnie.
Miłego dnia.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, z lobeliami i ja miałam przeprawę w ubiegłym roku. Dopiero chyba za trzecim razem wykiełkowały. Wydaje mi się, że to wina nasion, bo zawsze postępuję tak samo i od lat się udawało a te zeszłoroczne takie felerne.
Ja też z tych lubiących ruch , myślę że ci co mają ogródki już tak mają i muszą mieć .
Jestem pod wrażeniem ile masz nasion
Ja też z tych lubiących ruch , myślę że ci co mają ogródki już tak mają i muszą mieć .
Jestem pod wrażeniem ile masz nasion
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Nadrobiłam zaległości w Waszych wątkach, teraz czas na własny
Przymroziło nam bardzo, o 5 rano termometr pokazywał na wysokości pierwszego piętra -10 st, mam nadzieję, że roślinkom mróz nie zaszkodzi. W ciągu dnia słoneczko ładnie świeciło, ale cały czas na minusie. Tak chciałabym, aby śnieg spadł, bo mrozić w najbliższych dniach nam będzie. Musiałam iść do piwnicy koleżanki i zabezpieczyć warzywka i karpy dalii. Po raz pierwszy tam trzymam i wolę nie ryzykować i liczyć strat.
Rozpoczęliśmy z M cięcie trzciny, domek spory to trzeba wiele jej naciąć, zapewne kilka dni nam to zajmie.
Lucynko jak tylko będą nasionka kiełkować to się uda. Chciałabym wypróbować seler naciowy i brokuły, do tej pory nigdy ich nie miałam.
M pochwaliłam, pomyślał i wykorzystał palety z pieca, a chciał te deski oddać sąsiadce, ale ja zaprotestowałam
Aniu nasionek jeszcze nie kupowałam, dopiero mam zamiar podjechać do ogrodniczego. Nasionka pokazane to gratisy dodawane do gazet w Irlandii.
Mój M ma obecnie sporo czasu, dlatego ja mu ten czas staram się wypełnić, pomysłów w mojej głowie kotłuje się dużo
Dzisiaj od koleżanki przywiozłam obcięte betonowe płytki, choć M stwierdził, że trochę za cienkie, ale ja i tak je spróbuję wykorzystać na ogrodzie.
Danusiu nie ma tak sporo pracy, ja ją wykonuję w zimie, robię przez kilka dni. Przyjemność podglądania pszczółek najważniejsza.
Dawno temu nie było takich uciążliwych szkodników, radzono sobie domowymi sposobami. Pamiętam pomidory mojego taty, one nigdy nie widziały chemicznych oprysków, pięknie rosły, dojrzewały żadna zaraza ich nie atakowała.
Mam nadzieję, że jakiś procent nasionek wykiełkuje. Jak skończę rehabilitację, to zacznę myśleć o przygotowaniach do wysiewu.
Kasiu a mnie lobelia pada po przepikowaniu, nie wiem co ja źle robię. Zawsze z pikowaniem wszelkich maleństw mam problem. Chyba zacznę siać kępkami, może wtedy rozrywaniem siewek nie zniszczę.
Gdybym miała przyjazną duszę do spacerów to codziennie gdzieś bym ruszyła. Kiedyś chodziłam z psem, ale ona już stara nie nadaje się, jedynie po ogrodzie przejdzie kawałeczek.
Nasionek dopiero przybędzie, trzeba jechać za nimi w miasto
zakwitł mój ostatni grudnik
sadzonki koleusów, muszę wierzchołki uszczykiwać
sadzonki pelargonii
Dziękuję wszystkim za życzenia wzajemnie oby ten tydzień był słoneczny i udany.
Przymroziło nam bardzo, o 5 rano termometr pokazywał na wysokości pierwszego piętra -10 st, mam nadzieję, że roślinkom mróz nie zaszkodzi. W ciągu dnia słoneczko ładnie świeciło, ale cały czas na minusie. Tak chciałabym, aby śnieg spadł, bo mrozić w najbliższych dniach nam będzie. Musiałam iść do piwnicy koleżanki i zabezpieczyć warzywka i karpy dalii. Po raz pierwszy tam trzymam i wolę nie ryzykować i liczyć strat.
Rozpoczęliśmy z M cięcie trzciny, domek spory to trzeba wiele jej naciąć, zapewne kilka dni nam to zajmie.
Lucynko jak tylko będą nasionka kiełkować to się uda. Chciałabym wypróbować seler naciowy i brokuły, do tej pory nigdy ich nie miałam.
M pochwaliłam, pomyślał i wykorzystał palety z pieca, a chciał te deski oddać sąsiadce, ale ja zaprotestowałam
Aniu nasionek jeszcze nie kupowałam, dopiero mam zamiar podjechać do ogrodniczego. Nasionka pokazane to gratisy dodawane do gazet w Irlandii.
Mój M ma obecnie sporo czasu, dlatego ja mu ten czas staram się wypełnić, pomysłów w mojej głowie kotłuje się dużo
Dzisiaj od koleżanki przywiozłam obcięte betonowe płytki, choć M stwierdził, że trochę za cienkie, ale ja i tak je spróbuję wykorzystać na ogrodzie.
Danusiu nie ma tak sporo pracy, ja ją wykonuję w zimie, robię przez kilka dni. Przyjemność podglądania pszczółek najważniejsza.
Dawno temu nie było takich uciążliwych szkodników, radzono sobie domowymi sposobami. Pamiętam pomidory mojego taty, one nigdy nie widziały chemicznych oprysków, pięknie rosły, dojrzewały żadna zaraza ich nie atakowała.
Mam nadzieję, że jakiś procent nasionek wykiełkuje. Jak skończę rehabilitację, to zacznę myśleć o przygotowaniach do wysiewu.
Kasiu a mnie lobelia pada po przepikowaniu, nie wiem co ja źle robię. Zawsze z pikowaniem wszelkich maleństw mam problem. Chyba zacznę siać kępkami, może wtedy rozrywaniem siewek nie zniszczę.
Gdybym miała przyjazną duszę do spacerów to codziennie gdzieś bym ruszyła. Kiedyś chodziłam z psem, ale ona już stara nie nadaje się, jedynie po ogrodzie przejdzie kawałeczek.
Nasionek dopiero przybędzie, trzeba jechać za nimi w miasto
zakwitł mój ostatni grudnik
sadzonki koleusów, muszę wierzchołki uszczykiwać
sadzonki pelargonii
Dziękuję wszystkim za życzenia wzajemnie oby ten tydzień był słoneczny i udany.
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko Ja mam ranczo między Zabierzowem a Trzebinią.
Z murarkami bawiłam się 2 sezony.
W jednym myszy mi narobiły strat, a w drugim dzięcioł.
Teraz dbam,żeby te dzikie miały z czego zbierać, zresztą zawsze dbałam,
bo i pasiekę prowadzimy.
Na lobelię znalazłam ruski filmik. W ziemi robisz rowki, wciskając np. ołówek, ale na płasko.
W taki rowek siejesz lobelię i nie przysypujesz, tylko zraszasz. Przykryć trzeba czymś przezroczystym.
Jak wykiełkuje nadal nie przysypujesz, dopiero jak podrośnie podsypujesz leciutko wykałaczką, albo ołówkiem.
A podlewasz nie roślinki, tylko ziemię między nimi.
Rozsadzam jak są duże, kępkami. Miałam w zeszłym roku naprawdę piękną lobelię. I właściwie to dopiero przymrozki ją położyły.
Z murarkami bawiłam się 2 sezony.
W jednym myszy mi narobiły strat, a w drugim dzięcioł.
Teraz dbam,żeby te dzikie miały z czego zbierać, zresztą zawsze dbałam,
bo i pasiekę prowadzimy.
Na lobelię znalazłam ruski filmik. W ziemi robisz rowki, wciskając np. ołówek, ale na płasko.
W taki rowek siejesz lobelię i nie przysypujesz, tylko zraszasz. Przykryć trzeba czymś przezroczystym.
Jak wykiełkuje nadal nie przysypujesz, dopiero jak podrośnie podsypujesz leciutko wykałaczką, albo ołówkiem.
A podlewasz nie roślinki, tylko ziemię między nimi.
Rozsadzam jak są duże, kępkami. Miałam w zeszłym roku naprawdę piękną lobelię. I właściwie to dopiero przymrozki ją położyły.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko z Ciebie prawdziwa ogrodniczka.Już masz się czym opiekować.Tyle pelargonii,koleusów.
A wiesz jak ja siałam lobelię?Tak radziła pani z "Twojego ogrodnika"Odrywasz kawałeczek chusteczki higienicznej kładziesz na mokrą ziemię i na to sypiesz trochę nasionek i tak powstają kępki.Potem już nie trzeba dzielić.Ona to robiła trochę inaczej bo sypała nasionka na talerzyk i
dotykała lekko mokrą chusteczką do nasionek i układała w odstępach w doniczce z ziemią.
Grudnik widzę duży,rozrośnięty i ma sporo pączków.
Miłego dnia.
A wiesz jak ja siałam lobelię?Tak radziła pani z "Twojego ogrodnika"Odrywasz kawałeczek chusteczki higienicznej kładziesz na mokrą ziemię i na to sypiesz trochę nasionek i tak powstają kępki.Potem już nie trzeba dzielić.Ona to robiła trochę inaczej bo sypała nasionka na talerzyk i
dotykała lekko mokrą chusteczką do nasionek i układała w odstępach w doniczce z ziemią.
Grudnik widzę duży,rozrośnięty i ma sporo pączków.
Miłego dnia.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Czy te pelargonie to masz Dorotko z nasion, czy może porobione sadzonki z roślin macierzystych? Wyglądają, jakby siane, ale może się mylę? Ale jeśli siane, to kiedy zasiałaś? Czy masz jakieś doświetlanie, że one tak ladnie stoją? Koleusy także?
Wsród Twoich zagranicznych nasionek rozpoznalam swój bakłażan. U Ciebie Long Purple, a u mnie Violetta Lunga Zresztą są to pierwsze nasiona, które zamierzam wysiać w tym roku, jednak musze poczekać do lutego. Ziemię i wielodoniczki już kupiłam, teraz tylko pozostaje mi patrzeć w kalendarz.
Wsród Twoich zagranicznych nasionek rozpoznalam swój bakłażan. U Ciebie Long Purple, a u mnie Violetta Lunga Zresztą są to pierwsze nasiona, które zamierzam wysiać w tym roku, jednak musze poczekać do lutego. Ziemię i wielodoniczki już kupiłam, teraz tylko pozostaje mi patrzeć w kalendarz.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mróz nadal spory rano -11 st w dzień -2 st. Wracając z Krakowa w jednym ogrodzie wypatrzyłam pięknie obielone pnie drzew. Od razu przystąpiłam do dzieła, najpierw w ogrodniczym kupiliśmy wapno, a później malowanie. Jak zawsze robiłam to z dużą energią więc i ja całe ubranie w białych kropkach miałam
Tereso znam te tereny, miałam działkę w Zabierzowie, mój M pochodzi z tamtych rejonów.
Przygodę z murarkami zaczęłam kilka lat temu, każdy sezon jest inny. Bardzo lubię usiąść w bliskości domków i te pracowite pszczółki obserwować. Pasiekę masz, to super pasja i pyszny miodzik jesz.
Dziękuję za podpowiedź w sprawie wysiewu lobelii, z chęcią bym ten filmik obejrzała, spróbuję poszukać. Mam różne doświadczenie z jej siewem, dwa razy odniosłam tylko 100% sukces.
Danusiu bardzo lubię prace w ogrodzie. Zimą mnie trochę nosi, wtedy planuję, przekładam nasionka, a jak jadę do ogrodniczego to dostaję przysłowiowej głupawki
Staram się robić własne sadzonki z tego co się da, nie zawsze mi się udaje. Wszystkie margaretki żółte mi padły
To drugi podpowiedziany sposób siania lawendy, też ciekawy chyba spróbuję obydwa, dziękuję
Grudnik ma sporo lat, zawsze ładnie kwitnie tego roku ma lekkie opóźnienie.
Wando sadzonki pelargonii mam z roślin matecznych. Moja mam jesienią daje mi pelargonie i ja je sadzonkuję, raz mi się udaje, a nieraz nie. Pelargonie stoją na parapecie, koleusy mniej światła mają, ale im to pasuje. Sadzonki zaczęłam podlewać nawozem poleconym przez Danusię, widzę że sadzonkom to pomogło.
Nigdy nie siałam bakłażanów to będzie mój pierwszy raz. Na jednym ze spotkań forumowych gospodyni poczęstowała nas pieczonym bakłażanem był pyszny, też chcę takie danie robić w mojej kuchni. Napisz u siebie kiedy wysiejesz te nasionka, to ja od razu to zrobię taka małpeczka jestem.
To jest ten nawóz, który poleciła Danusia
Tereso znam te tereny, miałam działkę w Zabierzowie, mój M pochodzi z tamtych rejonów.
Przygodę z murarkami zaczęłam kilka lat temu, każdy sezon jest inny. Bardzo lubię usiąść w bliskości domków i te pracowite pszczółki obserwować. Pasiekę masz, to super pasja i pyszny miodzik jesz.
Dziękuję za podpowiedź w sprawie wysiewu lobelii, z chęcią bym ten filmik obejrzała, spróbuję poszukać. Mam różne doświadczenie z jej siewem, dwa razy odniosłam tylko 100% sukces.
Danusiu bardzo lubię prace w ogrodzie. Zimą mnie trochę nosi, wtedy planuję, przekładam nasionka, a jak jadę do ogrodniczego to dostaję przysłowiowej głupawki
Staram się robić własne sadzonki z tego co się da, nie zawsze mi się udaje. Wszystkie margaretki żółte mi padły
To drugi podpowiedziany sposób siania lawendy, też ciekawy chyba spróbuję obydwa, dziękuję
Grudnik ma sporo lat, zawsze ładnie kwitnie tego roku ma lekkie opóźnienie.
Wando sadzonki pelargonii mam z roślin matecznych. Moja mam jesienią daje mi pelargonie i ja je sadzonkuję, raz mi się udaje, a nieraz nie. Pelargonie stoją na parapecie, koleusy mniej światła mają, ale im to pasuje. Sadzonki zaczęłam podlewać nawozem poleconym przez Danusię, widzę że sadzonkom to pomogło.
Nigdy nie siałam bakłażanów to będzie mój pierwszy raz. Na jednym ze spotkań forumowych gospodyni poczęstowała nas pieczonym bakłażanem był pyszny, też chcę takie danie robić w mojej kuchni. Napisz u siebie kiedy wysiejesz te nasionka, to ja od razu to zrobię taka małpeczka jestem.
To jest ten nawóz, który poleciła Danusia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ale numer, właśnie dzisiaj sobie ten nawóz kupiłam w Carrefourze. Fajny jest, bo nie sposób nim przedawkować.
Ja bakłażany jeść uwiebiam. Smażę na patelni z cebulą i zółtą papryką.
Ja bakłażany jeść uwiebiam. Smażę na patelni z cebulą i zółtą papryką.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Z takimi pelargoniami na parapecie, to masz już prawo czuć wiosnę I koleusy tak ładnie wyrośnięte Nie lubię się z nimi, nie chcą u mnie rosnąć, ale to może i lepiej, bo już nie miałabym ich gdzie wcisnąć.
Masz mróz, a nie masz śniegu? To u mnie zupełnie na odwrót. Mam śnieg, teraz też ciągle sypie, ale mrozu jak na razie nie ma, ciągle w granicach zera.
Murarki będą miały domek jak ta lala, widać, że eM się postarał Nic, tylko zasiedlać.
Sama lobelii nie sieję, ale mój tata sypie nasionka do jednego, większego pojemnika, a potem łyżeczką odrywa kawałeczki już do osobnych doniczek.
Smocza wierzba jak zwykle super
Masz mróz, a nie masz śniegu? To u mnie zupełnie na odwrót. Mam śnieg, teraz też ciągle sypie, ale mrozu jak na razie nie ma, ciągle w granicach zera.
Murarki będą miały domek jak ta lala, widać, że eM się postarał Nic, tylko zasiedlać.
Sama lobelii nie sieję, ale mój tata sypie nasionka do jednego, większego pojemnika, a potem łyżeczką odrywa kawałeczki już do osobnych doniczek.
Smocza wierzba jak zwykle super
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u Ciebie już ładne przedszkole i to nie jakieś maluchy w nim, a całkiem duże starszaki!
Masz czym się zajmować, a mnie ręce świerzbią do siewu, bo podopiecznych mi trzeba na gwałt.
Bardzo ładne i pelargonie, i koleusy, a i grudnika - stycznika kwitnącego zauważyłam.
U mnie mróz mniejszy, ostatniej nocy było -4, a w ciągu dnia dość ładna kołderka białego puchu spadła. Tak bardzo chciałam, by jeszcze posypało, ale nic z tego, widocznie tyle musi wystarczyć.
Niech i Twoje roślinki pierzynka śniegowa przykryje, czego z całego serca Ci życzę.
Masz czym się zajmować, a mnie ręce świerzbią do siewu, bo podopiecznych mi trzeba na gwałt.
Bardzo ładne i pelargonie, i koleusy, a i grudnika - stycznika kwitnącego zauważyłam.
U mnie mróz mniejszy, ostatniej nocy było -4, a w ciągu dnia dość ładna kołderka białego puchu spadła. Tak bardzo chciałam, by jeszcze posypało, ale nic z tego, widocznie tyle musi wystarczyć.
Niech i Twoje roślinki pierzynka śniegowa przykryje, czego z całego serca Ci życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.