W ogrodzie Doroty cz. 11
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko z Ciebie prawdziwa ogrodniczka.Już masz się czym opiekować.Tyle pelargonii,koleusów.
A wiesz jak ja siałam lobelię?Tak radziła pani z "Twojego ogrodnika"Odrywasz kawałeczek chusteczki higienicznej kładziesz na mokrą ziemię i na to sypiesz trochę nasionek i tak powstają kępki.Potem już nie trzeba dzielić.Ona to robiła trochę inaczej bo sypała nasionka na talerzyk i
dotykała lekko mokrą chusteczką do nasionek i układała w odstępach w doniczce z ziemią.
Grudnik widzę duży,rozrośnięty i ma sporo pączków.
Miłego dnia.
A wiesz jak ja siałam lobelię?Tak radziła pani z "Twojego ogrodnika"Odrywasz kawałeczek chusteczki higienicznej kładziesz na mokrą ziemię i na to sypiesz trochę nasionek i tak powstają kępki.Potem już nie trzeba dzielić.Ona to robiła trochę inaczej bo sypała nasionka na talerzyk i
dotykała lekko mokrą chusteczką do nasionek i układała w odstępach w doniczce z ziemią.
Grudnik widzę duży,rozrośnięty i ma sporo pączków.
Miłego dnia.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Czy te pelargonie to masz Dorotko z nasion, czy może porobione sadzonki z roślin macierzystych? Wyglądają, jakby siane, ale może się mylę? Ale jeśli siane, to kiedy zasiałaś? Czy masz jakieś doświetlanie, że one tak ladnie stoją? Koleusy także?
Wsród Twoich zagranicznych nasionek rozpoznalam swój bakłażan. U Ciebie Long Purple, a u mnie Violetta Lunga Zresztą są to pierwsze nasiona, które zamierzam wysiać w tym roku, jednak musze poczekać do lutego. Ziemię i wielodoniczki już kupiłam, teraz tylko pozostaje mi patrzeć w kalendarz.
Wsród Twoich zagranicznych nasionek rozpoznalam swój bakłażan. U Ciebie Long Purple, a u mnie Violetta Lunga Zresztą są to pierwsze nasiona, które zamierzam wysiać w tym roku, jednak musze poczekać do lutego. Ziemię i wielodoniczki już kupiłam, teraz tylko pozostaje mi patrzeć w kalendarz.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mróz nadal spory rano -11 st w dzień -2 st. Wracając z Krakowa w jednym ogrodzie wypatrzyłam pięknie obielone pnie drzew. Od razu przystąpiłam do dzieła, najpierw w ogrodniczym kupiliśmy wapno, a później malowanie. Jak zawsze robiłam to z dużą energią więc i ja całe ubranie w białych kropkach miałam
Tereso znam te tereny, miałam działkę w Zabierzowie, mój M pochodzi z tamtych rejonów.
Przygodę z murarkami zaczęłam kilka lat temu, każdy sezon jest inny. Bardzo lubię usiąść w bliskości domków i te pracowite pszczółki obserwować. Pasiekę masz, to super pasja i pyszny miodzik jesz.
Dziękuję za podpowiedź w sprawie wysiewu lobelii, z chęcią bym ten filmik obejrzała, spróbuję poszukać. Mam różne doświadczenie z jej siewem, dwa razy odniosłam tylko 100% sukces.
Danusiu bardzo lubię prace w ogrodzie. Zimą mnie trochę nosi, wtedy planuję, przekładam nasionka, a jak jadę do ogrodniczego to dostaję przysłowiowej głupawki
Staram się robić własne sadzonki z tego co się da, nie zawsze mi się udaje. Wszystkie margaretki żółte mi padły
To drugi podpowiedziany sposób siania lawendy, też ciekawy chyba spróbuję obydwa, dziękuję
Grudnik ma sporo lat, zawsze ładnie kwitnie tego roku ma lekkie opóźnienie.
Wando sadzonki pelargonii mam z roślin matecznych. Moja mam jesienią daje mi pelargonie i ja je sadzonkuję, raz mi się udaje, a nieraz nie. Pelargonie stoją na parapecie, koleusy mniej światła mają, ale im to pasuje. Sadzonki zaczęłam podlewać nawozem poleconym przez Danusię, widzę że sadzonkom to pomogło.
Nigdy nie siałam bakłażanów to będzie mój pierwszy raz. Na jednym ze spotkań forumowych gospodyni poczęstowała nas pieczonym bakłażanem był pyszny, też chcę takie danie robić w mojej kuchni. Napisz u siebie kiedy wysiejesz te nasionka, to ja od razu to zrobię taka małpeczka jestem.
To jest ten nawóz, który poleciła Danusia
Tereso znam te tereny, miałam działkę w Zabierzowie, mój M pochodzi z tamtych rejonów.
Przygodę z murarkami zaczęłam kilka lat temu, każdy sezon jest inny. Bardzo lubię usiąść w bliskości domków i te pracowite pszczółki obserwować. Pasiekę masz, to super pasja i pyszny miodzik jesz.
Dziękuję za podpowiedź w sprawie wysiewu lobelii, z chęcią bym ten filmik obejrzała, spróbuję poszukać. Mam różne doświadczenie z jej siewem, dwa razy odniosłam tylko 100% sukces.
Danusiu bardzo lubię prace w ogrodzie. Zimą mnie trochę nosi, wtedy planuję, przekładam nasionka, a jak jadę do ogrodniczego to dostaję przysłowiowej głupawki
Staram się robić własne sadzonki z tego co się da, nie zawsze mi się udaje. Wszystkie margaretki żółte mi padły
To drugi podpowiedziany sposób siania lawendy, też ciekawy chyba spróbuję obydwa, dziękuję
Grudnik ma sporo lat, zawsze ładnie kwitnie tego roku ma lekkie opóźnienie.
Wando sadzonki pelargonii mam z roślin matecznych. Moja mam jesienią daje mi pelargonie i ja je sadzonkuję, raz mi się udaje, a nieraz nie. Pelargonie stoją na parapecie, koleusy mniej światła mają, ale im to pasuje. Sadzonki zaczęłam podlewać nawozem poleconym przez Danusię, widzę że sadzonkom to pomogło.
Nigdy nie siałam bakłażanów to będzie mój pierwszy raz. Na jednym ze spotkań forumowych gospodyni poczęstowała nas pieczonym bakłażanem był pyszny, też chcę takie danie robić w mojej kuchni. Napisz u siebie kiedy wysiejesz te nasionka, to ja od razu to zrobię taka małpeczka jestem.
To jest ten nawóz, który poleciła Danusia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ale numer, właśnie dzisiaj sobie ten nawóz kupiłam w Carrefourze. Fajny jest, bo nie sposób nim przedawkować.
Ja bakłażany jeść uwiebiam. Smażę na patelni z cebulą i zółtą papryką.
Ja bakłażany jeść uwiebiam. Smażę na patelni z cebulą i zółtą papryką.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Z takimi pelargoniami na parapecie, to masz już prawo czuć wiosnę I koleusy tak ładnie wyrośnięte Nie lubię się z nimi, nie chcą u mnie rosnąć, ale to może i lepiej, bo już nie miałabym ich gdzie wcisnąć.
Masz mróz, a nie masz śniegu? To u mnie zupełnie na odwrót. Mam śnieg, teraz też ciągle sypie, ale mrozu jak na razie nie ma, ciągle w granicach zera.
Murarki będą miały domek jak ta lala, widać, że eM się postarał Nic, tylko zasiedlać.
Sama lobelii nie sieję, ale mój tata sypie nasionka do jednego, większego pojemnika, a potem łyżeczką odrywa kawałeczki już do osobnych doniczek.
Smocza wierzba jak zwykle super
Masz mróz, a nie masz śniegu? To u mnie zupełnie na odwrót. Mam śnieg, teraz też ciągle sypie, ale mrozu jak na razie nie ma, ciągle w granicach zera.
Murarki będą miały domek jak ta lala, widać, że eM się postarał Nic, tylko zasiedlać.
Sama lobelii nie sieję, ale mój tata sypie nasionka do jednego, większego pojemnika, a potem łyżeczką odrywa kawałeczki już do osobnych doniczek.
Smocza wierzba jak zwykle super
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u Ciebie już ładne przedszkole i to nie jakieś maluchy w nim, a całkiem duże starszaki!
Masz czym się zajmować, a mnie ręce świerzbią do siewu, bo podopiecznych mi trzeba na gwałt.
Bardzo ładne i pelargonie, i koleusy, a i grudnika - stycznika kwitnącego zauważyłam.
U mnie mróz mniejszy, ostatniej nocy było -4, a w ciągu dnia dość ładna kołderka białego puchu spadła. Tak bardzo chciałam, by jeszcze posypało, ale nic z tego, widocznie tyle musi wystarczyć.
Niech i Twoje roślinki pierzynka śniegowa przykryje, czego z całego serca Ci życzę.
Masz czym się zajmować, a mnie ręce świerzbią do siewu, bo podopiecznych mi trzeba na gwałt.
Bardzo ładne i pelargonie, i koleusy, a i grudnika - stycznika kwitnącego zauważyłam.
U mnie mróz mniejszy, ostatniej nocy było -4, a w ciągu dnia dość ładna kołderka białego puchu spadła. Tak bardzo chciałam, by jeszcze posypało, ale nic z tego, widocznie tyle musi wystarczyć.
Niech i Twoje roślinki pierzynka śniegowa przykryje, czego z całego serca Ci życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, widzę że u Ciebie to konkretnie przymroziło, brrr. Dwustopniowych mrozów u nas na razie nie było.
Ja też czekam już tylko aż na kalendarzu pojawi się luty a wtedy wystartuję z lobeliami. Mam jeden wypróbowany sposób i myślę, że z nimi wcale nie jest trudno. Najważniejsze, to nie przykrywać nasion. Sieję do wielodoniczek, stawiam na tacy i tam leję wodę. Pikowanie, o którym wszędzie piszą, to moim zdaniem, zbędny kłopot. Koleusy i pelargonie masz już całkiem spore. Fajnie się dogląda takiego zielonego przedszkola .
Ja też czekam już tylko aż na kalendarzu pojawi się luty a wtedy wystartuję z lobeliami. Mam jeden wypróbowany sposób i myślę, że z nimi wcale nie jest trudno. Najważniejsze, to nie przykrywać nasion. Sieję do wielodoniczek, stawiam na tacy i tam leję wodę. Pikowanie, o którym wszędzie piszą, to moim zdaniem, zbędny kłopot. Koleusy i pelargonie masz już całkiem spore. Fajnie się dogląda takiego zielonego przedszkola .
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko jestem szczęśliwa, bo u mnie w nocy trochę napadało śniegu i mam nadzieję, że jeszcze dosypie. Mróz już dla cebulowych nie będzie taki straszny. Sereduszki z nasion też nie siałam i białą miałam z kłącza, a różowe to nie pamiętam skąd się wzięły. Powiem Ci, że też jestem urodzona w niedzielę i raczej do leniwych nie należę Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mamy zimę piękne wokół białe widoki. Śnieg zaczął sypać wczoraj wieczorem, na chwilę opady się uspokoiły. Zdążyliśmy z M odśnieżyć, po chwili znowu śnieg dał o sobie znać i nasza praca poszła w niwecz Roślinki dostały pierzynkę, teraz może mrozić, a ja się z tego bardzo cieszę
Wando widzisz jaki przypadek nawóz jest naprawdę dobry już po dwóch tygodniach zauważyłam, jak sadzonki pelargonii mężnieją. Masz rację, że nim nie można przedawkować, nawet nie rozcieńczony można lać. Niedługo będę musiała kupić drugą butelkę, ta znika.
To mam kolejny przepis na bakłażany, jak tylko się udadzą wypróbuję.
Iwonko jeszcze do wczoraj czułam, że wiosna jest blisko. Jednak zima zaatakowała i teraz mamy inny klimacik, na razie jest biało, bosko dawno tak nie było.
Koleusy bardzo lubię, nawet myślę kupić nasionka i spróbować posiać.
Mróz był spory przez dwa dni, dziś rankiem tylko -2 st.
M postarał się, domek piękny pszczółkom wykonał. Na razie tniemy trzcinę, ja wiążę w pęczki i układam na pólkach. Jedna jest już wypełniona, co najmniej dwa dni pracy jeszcze przed nami. Wydaje mi się, że trzciny zabraknie i będę musiała iść na trzcinokosy
Lobelię siałam tak jak Twój tato, często po pikowaniu mi większość padało.
Tę wierzbę mam wyhodowaną z kawałeczka gałązki od Marty.
Lucynko mam nadzieję, że to sadzonkowe przedszkole urośnie w górę. Jak się uda to swoimi sadzonkami obsadzę donice, ile kaski zostanie na inne roślinki
Z sianiem jeszcze czekam, jak to dobrze, że nie mam czasu, bo pewno byłabym wyrywna.
Mamy już śnieg, sporo go nasypało i zapewne to jeszcze nie koniec, mróz znacznie zmalał. Jest zima będzie trochę wody jak śnieg stopnieje.
Kasiu mróz odpuścił, na koniec tygodnia jeszcze zapowiadają mocne mrozy, na razie mamy opady śniegu. W lutym rozpocznę pierwsze siewy, obowiązkowo papryki, lobelie, pewno jeszcze jakieś nasionka wynajdę mam w planach zaliczyć ogrodniczy, wiem że bez nasionek nie wyjdę.
Halinko teraz przyszedł czas na południe, mamy biało, roślinki okryte, nie musimy się martwić, że przemarzną.
Halinko, a nie wiesz co ile lat należy odmładzać serduszki, moja zamiast przyrastać zaczęła się zmniejszać. Nie wiem czy jej wiosną nie wykopać i sprawdzić jak kłącze wygląda.
Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenie, że urodzeni w niedzielę mają dwie lewe ręce, widzisz my dwie i wiele innych osób swoją pracowitością temu zaprzeczamy
Dziękuję wszystkim za życzenia. Wzajemnie
Wando widzisz jaki przypadek nawóz jest naprawdę dobry już po dwóch tygodniach zauważyłam, jak sadzonki pelargonii mężnieją. Masz rację, że nim nie można przedawkować, nawet nie rozcieńczony można lać. Niedługo będę musiała kupić drugą butelkę, ta znika.
To mam kolejny przepis na bakłażany, jak tylko się udadzą wypróbuję.
Iwonko jeszcze do wczoraj czułam, że wiosna jest blisko. Jednak zima zaatakowała i teraz mamy inny klimacik, na razie jest biało, bosko dawno tak nie było.
Koleusy bardzo lubię, nawet myślę kupić nasionka i spróbować posiać.
Mróz był spory przez dwa dni, dziś rankiem tylko -2 st.
M postarał się, domek piękny pszczółkom wykonał. Na razie tniemy trzcinę, ja wiążę w pęczki i układam na pólkach. Jedna jest już wypełniona, co najmniej dwa dni pracy jeszcze przed nami. Wydaje mi się, że trzciny zabraknie i będę musiała iść na trzcinokosy
Lobelię siałam tak jak Twój tato, często po pikowaniu mi większość padało.
Tę wierzbę mam wyhodowaną z kawałeczka gałązki od Marty.
Lucynko mam nadzieję, że to sadzonkowe przedszkole urośnie w górę. Jak się uda to swoimi sadzonkami obsadzę donice, ile kaski zostanie na inne roślinki
Z sianiem jeszcze czekam, jak to dobrze, że nie mam czasu, bo pewno byłabym wyrywna.
Mamy już śnieg, sporo go nasypało i zapewne to jeszcze nie koniec, mróz znacznie zmalał. Jest zima będzie trochę wody jak śnieg stopnieje.
Kasiu mróz odpuścił, na koniec tygodnia jeszcze zapowiadają mocne mrozy, na razie mamy opady śniegu. W lutym rozpocznę pierwsze siewy, obowiązkowo papryki, lobelie, pewno jeszcze jakieś nasionka wynajdę mam w planach zaliczyć ogrodniczy, wiem że bez nasionek nie wyjdę.
Halinko teraz przyszedł czas na południe, mamy biało, roślinki okryte, nie musimy się martwić, że przemarzną.
Halinko, a nie wiesz co ile lat należy odmładzać serduszki, moja zamiast przyrastać zaczęła się zmniejszać. Nie wiem czy jej wiosną nie wykopać i sprawdzić jak kłącze wygląda.
Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenie, że urodzeni w niedzielę mają dwie lewe ręce, widzisz my dwie i wiele innych osób swoją pracowitością temu zaprzeczamy
Dziękuję wszystkim za życzenia. Wzajemnie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ja niedawno pościnałam kwiatostany hortensji, żeby nie tańczyły na przedwiośniu po całym ogrodzie, bo liczyłam na szybkie nadejście wiosny. No cóż pośpieszyłam się, bo one jednak tak malowniczo teraz wyglądają.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko u Ciebie dosypało i nie musisz się już martwić, że roślinki przymarzną U mnie tego śniegu jest mało i dzisiaj jest na plusie zaczyna topnieć, a tak się cieszyłam. Kochana nie wiem jak postępować z serduszką, ale jedną różową dzieliłam dla koleżanki i resztę przesadziłam w drugie miejsce i mają dość spory korzeń i ciągle odbijała na starym miejscu.
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Śniegu nam nasypało bardzo dużo, ciężko dziś się go odgarniało. Wzorem Kasi śniegiem odśnieżonym z podjazdu obsypywałam róże i inne roślinki na rabatkach. Kołderka usypana gruba, mam nadzieję, że sobotni zapowiadany nocny przymrozek roślinkom nie zaszkodzi.
Wando od kilku lat jesienią niczego nie obcinam. Zostawiam kwiaty hortensji, rozchodników bardzo lubię jak leżą na nich czapy śniegu. Bylin też nie ścinam, usuwam je na przełomie lutego- marca. W nich też podobają mi się suche kwiatostany. A tak naprawdę gdybym wszystko ścięła jesienią to nie pomieściłabym w kompostownikach ( a mam ich aż 4 o pojemności 1100l).
Halinko bardzo nam dosypało, dawno takiej zimy nie mieliśmy. Jest pięknie, biało oby tak na dłużej zostało. Cieszę się bardzo bo śnieg jak będzie topniał zasili wodą moje piaski.
Myślałam, że coś mi doradzisz nt serduszki, poszukam informacji w internecie. Boję się jej ruszać bo wiem, że jak zrobię to w złym terminie, albo nieudolnie to mogę ją stracić
Wando od kilku lat jesienią niczego nie obcinam. Zostawiam kwiaty hortensji, rozchodników bardzo lubię jak leżą na nich czapy śniegu. Bylin też nie ścinam, usuwam je na przełomie lutego- marca. W nich też podobają mi się suche kwiatostany. A tak naprawdę gdybym wszystko ścięła jesienią to nie pomieściłabym w kompostownikach ( a mam ich aż 4 o pojemności 1100l).
Halinko bardzo nam dosypało, dawno takiej zimy nie mieliśmy. Jest pięknie, biało oby tak na dłużej zostało. Cieszę się bardzo bo śnieg jak będzie topniał zasili wodą moje piaski.
Myślałam, że coś mi doradzisz nt serduszki, poszukam informacji w internecie. Boję się jej ruszać bo wiem, że jak zrobię to w złym terminie, albo nieudolnie to mogę ją stracić
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko widzę,ze i ty masz piękną zimę
Wreszcie jest tak jak powinno być
Wreszcie jest tak jak powinno być
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko myślę, że bez problemu na wiosnę możesz podzielić. Z tego co widzę to są żywotne rośliny. Sąsiadka ma piękną, pytam gdzie kupiła? a ona mi mówi, że to ta którą wyrzuciłam Moja dzielona też jest już dużym krzakiem , jeżeli coś nie wyjdzie dam Ci jedną swoją
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, widzę, że nie oszczędzasz sobie rehabilitacji i organizujesz terapię zajęciową poprzez odgarnianie śniegu .
W sprawie serduszki nie pomogę, bo chociaż mam je od wielu lat, to rosną ciągle w tym samym miejscu i nic przy nich nie działam. Różowa sama się rozsiewa a biała nie daje samosiewu i nie rośnie aż taka duża jak różowa sąsiadka, ot i to całe moje doświadczenie z serduszką.
W sprawie serduszki nie pomogę, bo chociaż mam je od wielu lat, to rosną ciągle w tym samym miejscu i nic przy nich nie działam. Różowa sama się rozsiewa a biała nie daje samosiewu i nie rośnie aż taka duża jak różowa sąsiadka, ot i to całe moje doświadczenie z serduszką.