Calathea, Ctenanthe, Stromanthe - pielęgnacja i problemy w uprawie

[madzia12822]

Jest w doniczce z dziurami na spodzie, dodatkowo na dnie doniczki wysypałam keramzyt

[norbert76]

Czyli po prostu zamiast stać na podstawce, doniczka "wisi" w tej instalacji.

Ok., żółknięcie liści może mieć wiele przyczyn. Są to np. obecność szkodników, sprawdziłaś dokładnie liście nic ba nich nie podejrzanego, zwłaszcza od spodu?
Druga opcja, zbyt suche powietrze, stąd widzę obeschnięte brzegi liści, jaką masz wilgotność powietrza? Ale z kolei obeschnięte fragmenty są takie jakby mokre, wtedy mogło by oznaczać przelanie.
Trzecia, niedożywienie - nieregularne nawożenie albo/i zbyt słabym nawozem.
Czwarta zbyt chłodne stanowisko, jaka jest temperatura w pobliżu rośliny? Nie wietrzyłaś pomieszczenia i chłodne powietrze nie leciało na roślinę?
Piąta, odchorowuje poprzednie nieprawidłowe stanowisko.

Jak często podlewasz? Utrzymujesz umiarkowanie wilgotne podłoże, nie przelewasz, nie przesuszasz zbytnio podłoża?

[madzia12822]

Właśnie lokatorów nie widzę, przeciągi to też nie to bo tak jak mówiłam przez większość czasu stała na prawdę daleko od okna i tam już liście zaczęły żółknąć.

Ja najbardziej się skłaniam ku przelaniu tylko nie wiem jak to ratować teraz. Nie podlewałam jej jakiś czas, przesadziłam w nową, suchą ziemie a to nadal postępuje.


Nie cytuj bezpośrednio poprzedzającego postu, drugi raz zwracam Ci uwagę/N.

[norbert76]

A w jakim stanie były korzenie? Robiłaś oprysk preparatem grzybobójczym?
Dobrze byłoby zrobić.
Poza tym roślina musi odchorować nieprawidłowe stanowisko, a obecny okres nie jest najlepszy pod kątem regeneracji.

[madzia12822]

Robiłam oprysk, korzenie były okej, ale niestety nie widzę poprawy nie wiem za bardzo jak z nią postępować dalej. Podlewać normalnie? Nie nasili to grzyba? Z drugiej strony przesuszenie też nie da chyba nic dobrego

[norbert76]

Jak napisałem wyżej, okres jesienno-zimowy nie jest najlepszy pod względem regeneracji.
Odetnij ten żółknący liść. Nie możesz ograniczyć podlewania jeśli jak twierdzisz korzenie są w porządku.
Z drugiej strony to są żywe organizmy, nie zawsze się uda uratować po błędach uprawowych.

[madzia12822]

Zdaje sobie sprawę z tego, że mogę już jej nie uratować niestety

czyli ucinać wszystkie żółte liście, te które będą żółknąć też ciąć?

[norbert76]

Staraj się odciąć przynajmniej te najbardziej żółknące. A pozostałe o prostu poprzycinaj, żeby zostawić część jeszcze zdrowej tkanki. Nie będzie to może zbytnio estetyczne, ale do czasu wypuszczenia nowych to najbardziej optymalne rozwiązanie.

[Zafiolkowana]

Witam, dostałam od Męża calathea. Od razu przesadzona do odpowiedniej ziemi. Stoi ok 2.5 m od okna poludniowego( ale pokój widny), zraszam co ok 2 dni. W mieszkaniu jest rekuperacja, grzejniki praktycznie nie chodzą. Niestety po ok tygodniu zaczęła kłaść liście, opadają wraz z łodygami i " kładą" się na doniczce. Najpierw z jednej strony, teraz większość. Czy to może być wina przesuszenia? Żadnych obcych osobników nie zaobserwowałam w doniczce.

[zielonajagoda]

Czytając ten wątek, zdrowy rozsądek odradzał, ale nie wytrzymałam i kupiłam Stromanthe Triostar, nie wiem czy mi się uda utrzymać je przy życiu, ale będę walczyć ;), najpierw przesadzę i zobaczę co się będzie działo.

[norbert76]

Witam, dostałam od Męża calathea. Od razu przesadzona do odpowiedniej ziemi. Stoi ok 2.5 m od okna poludniowego( ale pokój widny), zraszam co ok 2 dni. W mieszkaniu jest rekuperacja, grzejniki praktycznie nie chodzą. Niestety po ok tygodniu zaczęła kłaść liście, opadają wraz z łodygami i " kładą" się na doniczce. Najpierw z jednej strony, teraz większość. Czy to może być wina przesuszenia? Żadnych obcych osobników nie zaobserwowałam w doniczce.

Po pierwsze, to że pokój wg Ciebie jest widny to tylko i wyłącznie Twoje sugestywne odczucia. Rośliny odbierają to inaczej. 2,5 od okna nawet południowego to za daleko. Postaw bliżej gdzieś w okolicach 1 - 1,5 metra.

Po drugie, roślin nie spryskujemy bo to nic nie daje, tzn. nie podniesiesz w żaden sposób wilgotności powietrza, a jedynie jest ryzyko załapania infekcji grzybowej. Rekuperacja tutaj nic nie daje. Musisz zainwestować w nawilżacz powietrza, który będzie włączony przez większość doby. Wilgotność powietrza powinna oscylować wokół około 60 - 70% przy normalnej temperaturze pokojowej.

Po trzecie, co to jest wg Ciebie odpowiednia ziemia? Powinna być mieszanka ziemi i żwirku w proporcji około 3:1, drenaż z keramzytu na dnie doniczki oraz stać na podstawce.

Po czwarte podłoże powinno być cały czas umiarkowanie wilgotne, ale nie może być zalane.

Wrzuć zdjęcia.

[mrlethal]

Cześć,

Od pewnego czasu mam problem z kalateą. Przysychające liście to coś z czym stale walczę, ale ostatnio liście zaczęły czernieć i to nawet te młode. Pojawiły się też pęknięcia i dziurki na starszych liściach. Śledząc ten wątek doszedłem do wniosku, że może to być problem szarej pleśni i mącznika (myślałem, że nalot na liściach to kurz), ale chciałbym to z Wami skonsultować. Dodam, że liście skrzydłokwiatu, który stoi niedaleko wspomnianej rośliny też zaczynają czarnieć. Dołączam zdjęcia, proszę o pomoc.

[norbert76]

Przede wszystkim uprawiając te rośliny musisz zainwestować w nawilżacz powietrza, który będzie włączony przez większość doby.
Po drugie, odpowiednio przepuszczalne podłoże, czyli mix ziemi i żwirku. Do tego drenaż z keramzytu. Doniczka z odpływem oraz stawiasz na podstawce.
Po trzecie odpowiednie podlewanie, czyli utrzymywanie umiarkowanie wilgotnego podłoża.
Po czwarte, jasne stanowisko niezbyt daleko od okna.

Obsychające końcówki liści to od suchego powietrza, czarne plamy to od przelania - również jeśli chodzi o nieprawidłowe podłoże.
Ten nalot na liściach to wg mnie kurz. Weź pędzelek - tylko suchy i przetrzyj delikatnie liście.
Sprawdź spód liści czy nie ma szkodników, najlepiej wziąć szkło powiększające.

Dobrze jest zajrzeć do korzeni i wymienić podłoże. Liście z czarnymi plamami do wycięcia i dobrze zrobić oprysk preparatem grzybobójczym.


Wątek poświęcony Skrzydłokwiatowi jest tutaj:
viewtopic.php?f=19&t=29149