Nadal mamy piękną zimę, wszędzie wokół dominuje czysta biel, śnieżek delikatnie dosypuje. Na szczęście ranek nie przyniósł niskich temperatur, było tylko -5 st, czy tę noc nam mróz da popalić zobaczymy. Przy karmnikach zrobił się duży ruch, ptaki chyba się dogadały bo z rana przylatują wróbelki, gołąbki, a w południe sikorki. Ziarno słonecznika, dyni znika bardzo szybko, 25 kg worek będzie za mały. Wieszam też małą kupną kulkę- gotowca, sikorki ja uwielbiają. Dziś wyniosłam dwie filiżankowe stołówki, oprócz smalczyku, do słonecznika dodałam sezam i siemię lniane.
Aniu dawno takiej zimy nie było, jest pięknie
![super2 ;:215](./images/smiles/thumbup.gif)
Po ogrodzie mam odgarnięte ścieżki aby móc się swobodnie poruszać do karmników, kompostownika.
Masz rację jest taka zima jak powinna być, a ze śniegu jak zacznie się topić będzie woda.
Halinko dzięki za podpowiedź, to wiosną jak się tylko pokaże jakiś kiełek na wierzchu wykopię i podzielę. Na pewno przesadzę w inne miejsce rabatki.
Widać, że z serca wyrzuciłaś serduszkę do dobrej sąsiadki
Kasiu w środę 20 stycznia kończę rehabilitację, szkoda, bo bardzo lubię ten czas, ćwiczę bo wiem, że na jakiś czas zapomnę o bólach. Po powrocie do domku trzeba było zabrać się za odśnieżanie, prawa ręka trochę od tego boli. Wczoraj złapałam za szuflę i od razu dostałam ostre upomnienie od M, musiałam odpuścić, aby nie przeciążyć ręki gorzej.
Serduszka Ci się rozsiewa, to nie rozumiem czemu moja taka oporna
Iwonko dlatego pokazuję dużo zimowych zdjęć, widać jak jest pięknie wokół czysta biel. Bardzo lubię czapy na wszystkich roślinach, choć dziś trochę byłam na siebie zła. Każdego roku wiązałam iglaki, mądra baba jesienią stwierdziłam, że to niepotrzebny trud, bo zim od kilku lat nie ma. Teraz mam za swoje, śnieg porozkładał gałązki, mam nadzieję, że wrócą one do pionu.
Moje murarki miały małe domki, dokładałam też rurki w butelkach po napojach. Nowy domek jest taki jak trzeba, wysokiej klasy hotel
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
wykonany z palet po piecu grzewczym. Jak zobaczyłam te palety to od razu je schowałam, miałam pomysł jak je zagospodarować, a panowie wymieniający piec stwierdzili, że palety są moje bo piec na nich przyjechał
![yess ;:173](./images/smiles/rolleyes.gif)
Wyjmowanie kokonów to żmudna praca, na szczęście ja ją mam już za sobą.
Lucynko masz rację jest ślicznie, takie zimy mogą być. Mój pies się w śniegu zakopuje, ciężko jej się wygrzebać. Ma problemy ze stawami ( wiem starość) jest mi jej bardzo żal. Wczoraj dostała nowe lekarstwa, może one uśmierzą bóle. Dla niej mróz, śnieg poruszanie po nim jest problemem.
Dobrze, że zabezpieczył Twój M roślinki. Oby takie niskie temperatury nie dał o sobie znać.
Zdrowie najważniejsze, życzę i Tobie
Miałam wejść tylko na chwilkę na forum, a tu jak utknęłam czas mi przeleciał przez palce. Musze do kuchni zachciało mi się chrustu, zamieszałam podwójną porcję, smażenia będzie sporo.
Wszystkim życzę miłego dnia.
Danusiu pisałyśmy równocześnie
![yes ;:108](./images/smiles/yes.gif)
więc edytowałam post, aby nie zapomnieć odpisać. Śniegu jest sporo, roślinki mają porządną kołdrę, żaden mróz im nie zaszkodzi.U Ciebie sypie gęsty śnieg, a nam taki drobny leci, oby taki pozostał i nie trzeba będzie dziś szuflą machać
Dziękuję
![tuli ;:168](./images/smiles/hug.gif)
wzajemnie.