W ogrodzie Doroty cz. 11
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2985
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, jak u Ciebie zielono na parapecie. Jakieś ciekawe listki mają te pelargonie. Amarylis zapowiada się imponująco, a co to zakwita Ci na żółto? Dawno temu miałam takiego sukulenta, ale nie wiem jak się nazywa.
Bukiety pięknych tulipanów tworzą wiosenny nastrój, a u mnie już taka zima, jakiej dawno nie widziałam
Gorąco pozdrawiam.
Bukiety pięknych tulipanów tworzą wiosenny nastrój, a u mnie już taka zima, jakiej dawno nie widziałam
Gorąco pozdrawiam.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Gdy w sklepie oglądam kolorowe torebeczki z nasionami, też chciałabym mieć wszystkie, ale ograniczają mnie parapety. Nie mam niestety żadnej szklarni, gdzie można by trzymać siewki. Mam tylko taką jedną szklarenkę z marketu w formie regaliku, która ma osłonę z folii zapinaną na suwak, ale tam i tak jest za zimno na uprawę. Dopiero w kwietniu mogłabym już coś tam wstawić, ale na noc musialabym zabierać do domu. Pozostają parapety.
Bardzo dużo masz pelargonii Dorotko. Wyglądają przepięknie, ale jednak trochę miejsca zajmują prawda? Czy te żolte z brzegu to inna odmiana, czy może trochę im czegoś zabrakło?
Bardzo dużo masz pelargonii Dorotko. Wyglądają przepięknie, ale jednak trochę miejsca zajmują prawda? Czy te żolte z brzegu to inna odmiana, czy może trochę im czegoś zabrakło?
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ładna kolekcja roślinnej młodzieży . U mnie wysiewy zawsze skromniutkie. Pąk amarylisa cieszy, jak pęknie grubasek, to dopiero będzie pięknie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Hej Dorotko Ciekawa jestem czy u Ciebie sypie śnieg? Mnie niemal z kominem przysypało! No, prawie.
Zapatrzyłam się na sadzonki pelargonii, u mnie to ostatnio jedyne rośliny zalegające parapety. Masz spore bogactwo odmian.
Czytając Twój ciekawy wątek (niestety tylko aktualny), zrobiłam sporo notatek. Używamy podobnych nawozów, ja bardzo sobie cenię nawóz gołębi. Muszę koniecznie porobić dziury w swoich workach z kompostem z liści! Robię dokładnie jak Ty, tylko o dziurach nie wiedziałam.
Mam nadzieję, że nie wyjdzie mi w nich ...kiszonka? Bardzo jestem ciekawa tych 20! odmian dalii. Musiałaś być w głębokiej desperacji tyle zamawiając Czy koleżanka ma piwnicę z gumy? Ach, zakupy w styczniu! Ja oficjalnie mówię, że już nie kupuję!
Kiedy wybierasz się do sklepu Polan, jutro?
Zapatrzyłam się na sadzonki pelargonii, u mnie to ostatnio jedyne rośliny zalegające parapety. Masz spore bogactwo odmian.
Czytając Twój ciekawy wątek (niestety tylko aktualny), zrobiłam sporo notatek. Używamy podobnych nawozów, ja bardzo sobie cenię nawóz gołębi. Muszę koniecznie porobić dziury w swoich workach z kompostem z liści! Robię dokładnie jak Ty, tylko o dziurach nie wiedziałam.
Mam nadzieję, że nie wyjdzie mi w nich ...kiszonka? Bardzo jestem ciekawa tych 20! odmian dalii. Musiałaś być w głębokiej desperacji tyle zamawiając Czy koleżanka ma piwnicę z gumy? Ach, zakupy w styczniu! Ja oficjalnie mówię, że już nie kupuję!
Kiedy wybierasz się do sklepu Polan, jutro?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jakieś wasze sklepy ogrodnicze wyrywne w zaopatrywanie w nasiona, skoro już teraz wybierasz się na zakupy W moich jeszcze pustki, jeden co prawda zawsze późno ma pierwsza dostawę, ale ten drugi troszkę szybciej zapełnia półki. Ale i tak wybiorę się do niego dopiero w następnym tygodniu. Nasionek jak zwykle sporo dostałaś, może to i dobrze Dorotko, że one nie wszystkie kiełkują? Dzięki temu możesz sobie jeszcze sama coś dokupić, nie pozbawiać się tej przyjemności. Bo to przecież ogromna przyjemność, kolorowe torebeczki kuszą, miło szemrzą przesypujące się nasionka....Ech, rozmarzyłam się Ciekawa jestem czemu się nie oprzesz?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5511
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, dziękuję za odpowiedź W takim razie nie pozostaje nic innego jak zagłębić się w temat borówki w odpowiednim dziale. Wczoraj tylko na chwilę tam zajrzałam i już wiem, że muszę cierpliwie poczekać ze trzy sezony na pierwsze owoce. Wiosną trzeba zamówić pierwsze krzaczki, żeby za trzy sezony móc cieszyć się swoimi owocami.
Niesamowita ilość pelargonii Ciekawa jestem czy w różnych kolorach?
Niesamowita ilość pelargonii Ciekawa jestem czy w różnych kolorach?
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko większość z nas ma tą samą bolączkę i zimą chce ją zaleczyć, chociażby małym akcentem jak bukiet świeżych kwiatów czy kwitnącym w doniczce;:306 Podziwiam Twoje piękne pelargonie, a u mnie canny też mają już większe noski, przesadziłam w większe pojemniczki i zaczyna kiełkować heliotrop Wczoraj mnie zasypało śniegiem, jak za dawnych czasów, Widok bajeczny, tylko szkoda drzew gdyż zaczyna je łamać Zdrówka i miłego dnia
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Co to za kwiatek co na żółto kwitnie?
Tulipany fajnie rozweselają.
Pelargonie już duże,a tu dopiero styczeń.Zakwitną w domu jak nic.
Tulipany fajnie rozweselają.
Pelargonie już duże,a tu dopiero styczeń.Zakwitną w domu jak nic.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dzień bardzo przyjemny, udało się pojechać do sklepu ogrodniczego, nasionka, ziemia kupiona. Warzyw więcej, kwiatów mało, bo jeszcze nie wszystkie stojaki były zapełnione, dla mnie dobrze, bo pewno skusiłabym się na więcej. Trochę ziemi wyprażyłam, jutro może uda się coś posiać.
Na wacikach sprawdzam siłę kiełkowania nasion papryki, wygrzebałam sporo odmian, nawet nie potrafię powiedzieć ile niektóre mają lat. Rok temu papryki źle mi kiełkowały więc wolę wcześniej sprawdzić czy coś z nich będzie.
Marto sadzonki pelargonii zaczęły fajnie rosnąć to zasługa nawozu, który poleciła Danusia. Mam trzy kolorki kwiatów pelargonii, jeszcze dwie odmiany jedna o liściach podobnych do klonu, a jedna ma kolorowe liście, na zdjęciach są widoczne ich jasne liście, teraz dostają kolorowych barw.
Nie znam nazwy tego kwiatka, coś mi się plącze nazwa widłaczek, ale czy to to pewno się mylę.
U nas na szczęście słabo śnieg sypał, większość stopiła się. Dziś przeszkadzał wiatr, bardzo szybko przebiegałam do karmników.
Wando przy zakupach mam podobnie, jak stanę przy regale z kwiatami to nie wiem co brać. Na szczęście dziś nie poszalałam za mocno, jeszcze wszystkich nasion nie wystawiono, żałuję bo nie było koleusów, a te chciałam kupić.
Też mam taką szklarenkę, na początek wstawiałam ją do pokoju, ustawiona była przy oknie balkonowym. Tego roku nie wiem gdzie dam wszystko. Pokój, który przez lata traktowałam jak szklarnię, został odnowiony i szkoda mi go na zagracenie i ubrudzenie ścian. Część parapetów tzn kuchenny i w drugim pokoju zajmują moje kotki, a jak im je zastawię doniczkami to nie chcę myśleć co z nimi zrobią
Każdej jesieni dostaję pelargonie z balkonu mojej mamy to właśnie z nich pozyskuję sadzonki. Te o żółtych liściach to inna odmiana o trzy kolorowych liściach, one dopiero teraz zaczynają się wybarwiać.
Kasiu tę młodzież dzisiaj musiałam opryskać na mszyce, coś zauważyłam w ziemi, mam nadzieję że sadzonkom nie zaszkodziłam.
Pąki amarylisa zaczynają pękać, jestem bardzo ciekawa ich kwiatów. Może jutro choć jeden pąk na max się otworzy.
Vita witam Cię serdecznie, miło że trafiłaś U nas tym razem skromnie, śniegu mało nasypało, większość od razu się topiła, co przeszkadza to spory wiatr.
Pelargonii mam kilka odmian. Rośliny mateczne przechowuję w piwnicy z nadzieją, że i z nich coś będzie.
Nie masz co wracać do poprzednich wątków, jedynie w dwóch ostatnich są widoczne zdjęcia, a bez zdjęć wątek staje się nieciekawy. Nawóz gołębi jest super, żałuję że mój darczyńca już mi więcej worków nie da. Będę używała teraz nawóz granulowany. Zrób dziury w workach z liśćmi, nie będziesz miała kiszonki i pleśni.
Mam nadzieję, że dostanę te dalie co zamawiałam, bo mogą mnie zaskoczyć zamiennikami.
Piwnica koleżanki jest o dużej pojemności, mogłabym sporo tam przechować. Na szczęście ona z niej w ogóle nie korzysta i mi pozwoliła przechowywać warzywka i inne.
W sklepie Polanu byłam dziś i to mi wystarczy jestem w pełni zaspokojona
Iwonko czy sklepy wyrywne, to chyba ja jestem szybsza Udało nam się jeszcze zwiedzić dział ogrodniczy w jednym z marketów budowlanych i chyba tam było dużo więcej nasion, wybrałam w nim ziółka. Dla mnie sklepy to wyjazd w miasto i teraz proszę M, aby mnie zawiózł. Wiesz i ja się cieszę, że nasionka gratisowe zawodzą, gdzież ja bym to wszystko umieściła biegałaby z miejsce na miejsce z sadzonkami, a tak problem się sam rozwiązuje. Zakupy nasion to dla mnie przyjemność, całe popołudnie siedziałam i je przeglądałam kilkukrotnie i tak będzie przez kilka kolejnych dni do momentu aż ich nie zniosę do piwnicy
Dorotko wiem, że nie pomogłam, ale w tym wątku "borówkowym" na pewno znajdziesz fachowe odpowiedzi. Moje borówki rosły sobie kilka lat, jedynie wiosną je zasilałam nawozem. Słabo owocowały, dziś wiem, ze ważne jest ich cięcie, wtedy plonują dużo obficiej.
Pelargonie będą w trzech kolorkach, jeszcze są tam dwie odmiany o ładnych oryginalnych liściach.
Halinko mnie od stycznia tak nakręcają do zakupów kwiatów gazety ogrodnicze w których umieszczone są piękne fotografie wiosennych kwitnień. Dobrze, że nie mam dostępu do większych sklepów, bo pewno przy każdych zakupach jakąś doniczkę przyniosłabym tak przy okazji
Heliotropu nie wysiewam, próbowałam dwukrotnie i odniosłam porażkę, coś mi z tymi nasionkami nie wychodzi.
Widziałam w TV jak zasypało Wasze rejony, szkoda że ciężki śnieg robi szkody i dziesiątkuje roślinność.
Danusiu nie znam nazwy tego kwiatu, może ktoś tak przy okazji go rozpozna.
Tulipany, bardzo podrosły w górę, pięknie rozwinęły kwiaty, mam nadzieję że do końca tygodnia wytrzymają. Pelargonie ładnie zaczęły rosnąć od momentu zasilania nawozem. Sadzonki jak pokazują kwiatki to ja je od razu usuwam, muszę im obciąć wierzchołki, ale coś nie mogę się zmobilizować
To teraz pokażę co kupiłam, na początek warzywka.
Dalsza część jutro. Oczywiście Wasze wątki też odwiedzę jutro
Na wacikach sprawdzam siłę kiełkowania nasion papryki, wygrzebałam sporo odmian, nawet nie potrafię powiedzieć ile niektóre mają lat. Rok temu papryki źle mi kiełkowały więc wolę wcześniej sprawdzić czy coś z nich będzie.
Marto sadzonki pelargonii zaczęły fajnie rosnąć to zasługa nawozu, który poleciła Danusia. Mam trzy kolorki kwiatów pelargonii, jeszcze dwie odmiany jedna o liściach podobnych do klonu, a jedna ma kolorowe liście, na zdjęciach są widoczne ich jasne liście, teraz dostają kolorowych barw.
Nie znam nazwy tego kwiatka, coś mi się plącze nazwa widłaczek, ale czy to to pewno się mylę.
U nas na szczęście słabo śnieg sypał, większość stopiła się. Dziś przeszkadzał wiatr, bardzo szybko przebiegałam do karmników.
Wando przy zakupach mam podobnie, jak stanę przy regale z kwiatami to nie wiem co brać. Na szczęście dziś nie poszalałam za mocno, jeszcze wszystkich nasion nie wystawiono, żałuję bo nie było koleusów, a te chciałam kupić.
Też mam taką szklarenkę, na początek wstawiałam ją do pokoju, ustawiona była przy oknie balkonowym. Tego roku nie wiem gdzie dam wszystko. Pokój, który przez lata traktowałam jak szklarnię, został odnowiony i szkoda mi go na zagracenie i ubrudzenie ścian. Część parapetów tzn kuchenny i w drugim pokoju zajmują moje kotki, a jak im je zastawię doniczkami to nie chcę myśleć co z nimi zrobią
Każdej jesieni dostaję pelargonie z balkonu mojej mamy to właśnie z nich pozyskuję sadzonki. Te o żółtych liściach to inna odmiana o trzy kolorowych liściach, one dopiero teraz zaczynają się wybarwiać.
Kasiu tę młodzież dzisiaj musiałam opryskać na mszyce, coś zauważyłam w ziemi, mam nadzieję że sadzonkom nie zaszkodziłam.
Pąki amarylisa zaczynają pękać, jestem bardzo ciekawa ich kwiatów. Może jutro choć jeden pąk na max się otworzy.
Vita witam Cię serdecznie, miło że trafiłaś U nas tym razem skromnie, śniegu mało nasypało, większość od razu się topiła, co przeszkadza to spory wiatr.
Pelargonii mam kilka odmian. Rośliny mateczne przechowuję w piwnicy z nadzieją, że i z nich coś będzie.
Nie masz co wracać do poprzednich wątków, jedynie w dwóch ostatnich są widoczne zdjęcia, a bez zdjęć wątek staje się nieciekawy. Nawóz gołębi jest super, żałuję że mój darczyńca już mi więcej worków nie da. Będę używała teraz nawóz granulowany. Zrób dziury w workach z liśćmi, nie będziesz miała kiszonki i pleśni.
Mam nadzieję, że dostanę te dalie co zamawiałam, bo mogą mnie zaskoczyć zamiennikami.
Piwnica koleżanki jest o dużej pojemności, mogłabym sporo tam przechować. Na szczęście ona z niej w ogóle nie korzysta i mi pozwoliła przechowywać warzywka i inne.
W sklepie Polanu byłam dziś i to mi wystarczy jestem w pełni zaspokojona
Iwonko czy sklepy wyrywne, to chyba ja jestem szybsza Udało nam się jeszcze zwiedzić dział ogrodniczy w jednym z marketów budowlanych i chyba tam było dużo więcej nasion, wybrałam w nim ziółka. Dla mnie sklepy to wyjazd w miasto i teraz proszę M, aby mnie zawiózł. Wiesz i ja się cieszę, że nasionka gratisowe zawodzą, gdzież ja bym to wszystko umieściła biegałaby z miejsce na miejsce z sadzonkami, a tak problem się sam rozwiązuje. Zakupy nasion to dla mnie przyjemność, całe popołudnie siedziałam i je przeglądałam kilkukrotnie i tak będzie przez kilka kolejnych dni do momentu aż ich nie zniosę do piwnicy
Dorotko wiem, że nie pomogłam, ale w tym wątku "borówkowym" na pewno znajdziesz fachowe odpowiedzi. Moje borówki rosły sobie kilka lat, jedynie wiosną je zasilałam nawozem. Słabo owocowały, dziś wiem, ze ważne jest ich cięcie, wtedy plonują dużo obficiej.
Pelargonie będą w trzech kolorkach, jeszcze są tam dwie odmiany o ładnych oryginalnych liściach.
Halinko mnie od stycznia tak nakręcają do zakupów kwiatów gazety ogrodnicze w których umieszczone są piękne fotografie wiosennych kwitnień. Dobrze, że nie mam dostępu do większych sklepów, bo pewno przy każdych zakupach jakąś doniczkę przyniosłabym tak przy okazji
Heliotropu nie wysiewam, próbowałam dwukrotnie i odniosłam porażkę, coś mi z tymi nasionkami nie wychodzi.
Widziałam w TV jak zasypało Wasze rejony, szkoda że ciężki śnieg robi szkody i dziesiątkuje roślinność.
Danusiu nie znam nazwy tego kwiatu, może ktoś tak przy okazji go rozpozna.
Tulipany, bardzo podrosły w górę, pięknie rozwinęły kwiaty, mam nadzieję że do końca tygodnia wytrzymają. Pelargonie ładnie zaczęły rosnąć od momentu zasilania nawozem. Sadzonki jak pokazują kwiatki to ja je od razu usuwam, muszę im obciąć wierzchołki, ale coś nie mogę się zmobilizować
To teraz pokażę co kupiłam, na początek warzywka.
Dalsza część jutro. Oczywiście Wasze wątki też odwiedzę jutro
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2985
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, nie wiem gdzie posiejesz warzywa, które kupiłaś, jak już posadzisz te wszystkie papryki?
Wczorajszy wiatr trochę zniszczył piękne widoki zimy, zwiewając część śniegu z gałęzi, ale na ziemi jest go dużo! A niech będzie, efekty zobaczymy wiosną.
Wczorajszy wiatr trochę zniszczył piękne widoki zimy, zwiewając część śniegu z gałęzi, ale na ziemi jest go dużo! A niech będzie, efekty zobaczymy wiosną.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Marto mój warzywnik jest dość spory, wszystko się zmieści Papryki na pewno wszystkie nie wykiełkują, a ja i tak gdyby było 100% wschodów wszystkich nie popikuję, wybieram tylko te największe ładne sadzonki. Musiałam sprawdzić ich siłę kiełkowania, bo nasion mam sprzed kilku lat, po co trzymać nic nie warte, teraz je wyrzucę.
Wiatr mocno wczoraj przeszkadzał, mam nadzieję, że nie narobiło Ci dużych szkód bo takie połączenie ciężki śnieg i wiatr to gałęzie się łamią jak zapałki.
Nocą nam śniegu dosypało, miałam zamiar odśnieżać, ale cały czas coś z nieba sypie. Idę do garażu poczynić pierwsze siewy, seler naciowy, lobelia, werbena, bakłażan idą na pierwszy odstrzał. Teraz zastanawiam się czy nasionka werbeny patagońskiej nie powinnam przed sianiem przechłodzić, proszę podpowiedzcie.
Moje zakupy ziołowe, jak tylko plony się udadzą powstaną super kompozycje przyprawowe.
Nie wiem co ja robię nie tak z lubczykiem wysiewam każdego roku nasionka z jednej torebki, ładnie kiełkują, rosną, ale u mnie jest on jednoroczny. Dwa razy kupowałam gotowe sadzonki i to samo po zimie znikały. Pamiętam spory krzak lubczyku na działce przejętej po mojej cioci. Lubczyk był ogromny, wyższy ode mnie, ileż mój M namęczył się aby go wykopać, korzeń miał bardzo długi i sporo bocznych odrostów. Z tym lubczykiem to była dziwna historia, posadziła go sąsiadka mojej cioci, pod nieobecność cioci weszła na jej działkę i zasadziła bo chciała aby on zasłonił jej ( sąsiadki) nieciekawą graciarnię. Jak zaczęliśmy z M tam gospodarować pierwsze co zrobiliśmy wykopaliśmy ten przeszkadzający krzak, ku niezadowoleniu sąsiadki. Dziwna kobieta i nam na początku robiła różne numery, chciała aby sadzić, robić pod jej dyktando. Po kilku latach przekonała się, że my sami potrafimy dobrze gospodarzyć i dajemy radę, ale zawsze musiałam uważać co sadzę przy jej płocie. Bardzo żałowała jak sprzedałam działkę, bo nowi sąsiedzi ( moja koleżanka) mają swoje wizje na prowadzenie działki i nie pozwolili jej się od początku wtrącać.
Wiatr mocno wczoraj przeszkadzał, mam nadzieję, że nie narobiło Ci dużych szkód bo takie połączenie ciężki śnieg i wiatr to gałęzie się łamią jak zapałki.
Nocą nam śniegu dosypało, miałam zamiar odśnieżać, ale cały czas coś z nieba sypie. Idę do garażu poczynić pierwsze siewy, seler naciowy, lobelia, werbena, bakłażan idą na pierwszy odstrzał. Teraz zastanawiam się czy nasionka werbeny patagońskiej nie powinnam przed sianiem przechłodzić, proszę podpowiedzcie.
Moje zakupy ziołowe, jak tylko plony się udadzą powstaną super kompozycje przyprawowe.
Nie wiem co ja robię nie tak z lubczykiem wysiewam każdego roku nasionka z jednej torebki, ładnie kiełkują, rosną, ale u mnie jest on jednoroczny. Dwa razy kupowałam gotowe sadzonki i to samo po zimie znikały. Pamiętam spory krzak lubczyku na działce przejętej po mojej cioci. Lubczyk był ogromny, wyższy ode mnie, ileż mój M namęczył się aby go wykopać, korzeń miał bardzo długi i sporo bocznych odrostów. Z tym lubczykiem to była dziwna historia, posadziła go sąsiadka mojej cioci, pod nieobecność cioci weszła na jej działkę i zasadziła bo chciała aby on zasłonił jej ( sąsiadki) nieciekawą graciarnię. Jak zaczęliśmy z M tam gospodarować pierwsze co zrobiliśmy wykopaliśmy ten przeszkadzający krzak, ku niezadowoleniu sąsiadki. Dziwna kobieta i nam na początku robiła różne numery, chciała aby sadzić, robić pod jej dyktando. Po kilku latach przekonała się, że my sami potrafimy dobrze gospodarzyć i dajemy radę, ale zawsze musiałam uważać co sadzę przy jej płocie. Bardzo żałowała jak sprzedałam działkę, bo nowi sąsiedzi ( moja koleżanka) mają swoje wizje na prowadzenie działki i nie pozwolili jej się od początku wtrącać.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witaj Dorotko
Widzę, że sezon wysiewowowy rozpoczęłaś
U mnie lubczyk też nie chce rosnąć, ileż to ja przez lata dostałam, kupiłam sadzonek, jest, bo jest, niewielki krzaczek, tyle, żeby na bieżące potrzeby wystarczyło, o zamrażaniu nie ma mowy.
Od kilku lat nie wysiewam werbeny patagońskiej, sama mi się wysiewa, sporo sadzonek przetrzymuje zimę, rosną w pobliżu róż, gdy okrywam róże to i werbena na tym korzysta.
Nasionka werbeny stratyfikowałam przed wysiewem.
Pozdrawiam Irena
Widzę, że sezon wysiewowowy rozpoczęłaś
U mnie lubczyk też nie chce rosnąć, ileż to ja przez lata dostałam, kupiłam sadzonek, jest, bo jest, niewielki krzaczek, tyle, żeby na bieżące potrzeby wystarczyło, o zamrażaniu nie ma mowy.
Od kilku lat nie wysiewam werbeny patagońskiej, sama mi się wysiewa, sporo sadzonek przetrzymuje zimę, rosną w pobliżu róż, gdy okrywam róże to i werbena na tym korzysta.
Nasionka werbeny stratyfikowałam przed wysiewem.
Pozdrawiam Irena
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękne zakupy.Jeżeli chodzi o lubczyk to po pierwsze go nie lubię ,a po drugie rósł u mnie jak szalony.W końcu się wkurzylam i wykopałam,ale namęczylam się przy tym co niemiara.Ziół malo używam więc nie sieję.Preferuję melisę i ona rośnie u mnie wszędzie gdzie się posieje.
Używam też majeranek,kiedyś siałam ale mi się znudziło i przestałam.
A dlaczego tych nasion papryki jak skiełkują nie posiejesz? Nie szkoda nasion?Paprykę chyba sieje się wcześniej.???
Miłego dnia.
Używam też majeranek,kiedyś siałam ale mi się znudziło i przestałam.
A dlaczego tych nasion papryki jak skiełkują nie posiejesz? Nie szkoda nasion?Paprykę chyba sieje się wcześniej.???
Miłego dnia.