W ogrodzie Doroty cz. 11
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witam Dorotko przydreptałam i ja ...ależ u Ciebie dzieje się Pelargonie i koleusy rewelacja. Zainteresował mnie nawóz , muszę kupić i zasilić swoje koleusy , bo są jakieś rachityczne . Wysiałam już paprykę ( nasionka pozyskane z papryki kupionej pod Łodzią w 2019 roku , gdy wracaliśmy z Lubelszczyzny . W ubiegłym roku wysiałam na próbę , skiełkowało każde nasionko ...więc w tym roku wysiałam resztę ( efekt taki sam ). Ja nasiona kupowałam przez internet ...zaszalałam 54 torebki ( kwiaty i warzywa ) Pozdrawiam serdecznie
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękna wiosna u Ciebie tej zimy.
Las bratków,pięknie to wygląda.Same się nasiały czy sadziłaś.?
Trzymaj się ciepło.
Las bratków,pięknie to wygląda.Same się nasiały czy sadziłaś.?
Trzymaj się ciepło.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Zima powróciła, śnieg posypuje, mrozy duże i ten paskudny wiatr. A jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia człowiek optymistycznie patrzył na świat, śpiewające ptaszki, piejące koguty, słoneczko pięknie świecące wprowadzały w dobry nastrój. A teraz kicha szaro, buro, marznący deszcz, przeplatany śniegiem. Od nowa trzeba ciężko szuflować. Zapowiadają większe mrozy na koniec tygodnia. Trzeba mocno uzbroić się w cierpliwość.
Iwonko to ja też w tym dniu posieję, a moczysz wcześniej nasionka. Posieję do kilku doniczek, bo rok temu popełniłam błąd wysiałam do jednego naczynia i później źle mi było dzielić.
Pomidorków jeszcze nie siałam, po 20 lutym na pewno nasionka pójdą do doniczek. Zawsze tak robię, u mnie nie jest tak ciepło jak w bloku więc kiełkowanie dłuższe. Pikuję zawsze na początku kwietnia i jak się da wszystko wynoszę do foliaka. A to jest uzależnione od warunków pogodowych. W tym roku wybrałam jedynie 34 odmiany, zmniejszam ilość wysiewów, bo nie daję rady wszystkiego ogarnąć.
W moich karmnikach codziennie jest tłok, słonecznik znika szybko, słoninka również podziurkowana mocno.
Próbuj zrobić własne przyprawy, warto smakują wybornie, a jaka satysfakcja. Czosnek, papryki, cebulkę suszę sama, robię różne kompozycje.
Pozdrawiam
Elu czy się dzieje, wszystko brnie tak jak każdego roku swoim ciągiem. Tylko Ty nam znikłaś na długi czas to i zaległości sporo. Wiem są sprawy ważne i ważniejsze, wtedy wybieramy i ja często forum odstawiam na bok.
Zapraszam jak znajdziesz chwilkę czasu
Bogusiu jak się nie da pracować w ogrodzie to ja grzebię w doniczkach, muszę czymś zająć łapki Polecam ten nawóz, po dwóch tygodniach widziałam efekty podlewania.
Też pozyskuję nasionka z kupnych papryk. Widzę w moich doniczkach coś się dzieje, na razie najlepiej wzeszła papryka z kupnych owoców. Nigdy nasion nie kupowałam przez internet, jakoś nie mam odwagi. Raz do roku jadę, stanę przed regałami, podotykam, pooglądam torebki, coś wrzucę do koszyka i to mi wystarcza. W tym roku mało nasion kupiłam, staram się ograniczać wysiewy. Już mam parapet w pokoju zajęty, wniosłam dodatkowy stolik, gdzie postawię inne doniczki nie wiem
Pozdrawiam
Danusiu skusiłam się na wspomnienia, za oknami widoki zimowe, czas rozweselić nastrój kolorkami. Bratki to samosiejki, trzy lata temu na tej rabatce stała doniczka z miniaturkami, one tak się rozsiały, jeszcze były do zeszłej wiosny. Jesienią siewki wyrywałam, bo już kwiatuszki malutkie jak fiołki, po kilku latach się wyrodziły. Na wiosnę pomyślę o nowych sadzonkach i może się rozsieją i zostaną na kolejne lata.
Pozdrawiam
Dla poprawy humoru pokażę kwitnące z parapetu
Zmykam, bo M zaczął ćwiczyć, a ja muszę mu pomóc, taka ze mnie rehabilitantka
Iwonko to ja też w tym dniu posieję, a moczysz wcześniej nasionka. Posieję do kilku doniczek, bo rok temu popełniłam błąd wysiałam do jednego naczynia i później źle mi było dzielić.
Pomidorków jeszcze nie siałam, po 20 lutym na pewno nasionka pójdą do doniczek. Zawsze tak robię, u mnie nie jest tak ciepło jak w bloku więc kiełkowanie dłuższe. Pikuję zawsze na początku kwietnia i jak się da wszystko wynoszę do foliaka. A to jest uzależnione od warunków pogodowych. W tym roku wybrałam jedynie 34 odmiany, zmniejszam ilość wysiewów, bo nie daję rady wszystkiego ogarnąć.
W moich karmnikach codziennie jest tłok, słonecznik znika szybko, słoninka również podziurkowana mocno.
Próbuj zrobić własne przyprawy, warto smakują wybornie, a jaka satysfakcja. Czosnek, papryki, cebulkę suszę sama, robię różne kompozycje.
Pozdrawiam
Elu czy się dzieje, wszystko brnie tak jak każdego roku swoim ciągiem. Tylko Ty nam znikłaś na długi czas to i zaległości sporo. Wiem są sprawy ważne i ważniejsze, wtedy wybieramy i ja często forum odstawiam na bok.
Zapraszam jak znajdziesz chwilkę czasu
Bogusiu jak się nie da pracować w ogrodzie to ja grzebię w doniczkach, muszę czymś zająć łapki Polecam ten nawóz, po dwóch tygodniach widziałam efekty podlewania.
Też pozyskuję nasionka z kupnych papryk. Widzę w moich doniczkach coś się dzieje, na razie najlepiej wzeszła papryka z kupnych owoców. Nigdy nasion nie kupowałam przez internet, jakoś nie mam odwagi. Raz do roku jadę, stanę przed regałami, podotykam, pooglądam torebki, coś wrzucę do koszyka i to mi wystarcza. W tym roku mało nasion kupiłam, staram się ograniczać wysiewy. Już mam parapet w pokoju zajęty, wniosłam dodatkowy stolik, gdzie postawię inne doniczki nie wiem
Pozdrawiam
Danusiu skusiłam się na wspomnienia, za oknami widoki zimowe, czas rozweselić nastrój kolorkami. Bratki to samosiejki, trzy lata temu na tej rabatce stała doniczka z miniaturkami, one tak się rozsiały, jeszcze były do zeszłej wiosny. Jesienią siewki wyrywałam, bo już kwiatuszki malutkie jak fiołki, po kilku latach się wyrodziły. Na wiosnę pomyślę o nowych sadzonkach i może się rozsieją i zostaną na kolejne lata.
Pozdrawiam
Dla poprawy humoru pokażę kwitnące z parapetu
Zmykam, bo M zaczął ćwiczyć, a ja muszę mu pomóc, taka ze mnie rehabilitantka
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko u mnie jest światłowód i też są problemy z tym internetem także zachowaj spokój, szkoda Twego zdrowia
Pięknie i kolorowo na Twoich parapetach, ale azalie i niebieskie bodziszki są cudowne . Bodziszki mam już obiecane od naszej koleżanki o dobrym sercu Lucynki.
Przed chwilą dobrnęłam z zakupów do domu i zerknęłam na parapet, a tu pięknie zazieleniła się lobelia
Od wczoraj wieje i sypie śniegiem, a drogi są tragiczne
Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia
Pięknie i kolorowo na Twoich parapetach, ale azalie i niebieskie bodziszki są cudowne . Bodziszki mam już obiecane od naszej koleżanki o dobrym sercu Lucynki.
Przed chwilą dobrnęłam z zakupów do domu i zerknęłam na parapet, a tu pięknie zazieleniła się lobelia
Od wczoraj wieje i sypie śniegiem, a drogi są tragiczne
Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16143
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jakie cudowne azalie. Przepięknie rozrośnięte, żywe, wyraziste i jakby nierzeczywiste barwy. Jak ja kocham tę porę roku, gdy one kwitną. Patrząc na nie czuję, że w sercu robi się jakby bardziej słonecznie. A ciekawa jestem, która u Ciebie jest ulubiona i najbardziej wyczekiwania?
"To" kwitnące na parapecie bardzo ciekawe. Nie znam tej roślinki o kwiatkach jak poduszeczki.
"To" kwitnące na parapecie bardzo ciekawe. Nie znam tej roślinki o kwiatkach jak poduszeczki.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Zapowiada się ładny mroźny, słoneczny dzień. Termometr teraz pokazuje -11 st, ale słoneczko zaraz mocno na nim oprze swoje promienie i szybko pokaże przekłamując plusowe temperatury. Na szczęście wiatru nie widać, gałązki nic nie porusza.
Na moich parapetach widać pojedyncze malutkie kiełki to mnie bardzo zadowala.
Za chwilę wyruszam do piwnicy w końcu zrobić porządki w spiżarce. Półki, słoiki od remontu okurzone, czekałam na panów, bo mieli jeszcze coś zrobić, a to wiąże się z ponownym wierceniem, zakurzeniem. Mija już 4 miesiące, przekręciło się na 5, a ich nie widać. Wiem, że przyjdą jak posprzątam, ale ja będę cwańsza wtedy regał słoikowy okryję folią Jak posprzątam to w ten sposób na pewno ich przywołam taką wymyśliłam taktykę.
Muszę przy okazji przeglądnąć słoiki, robiłam w zeszłym roku po raz pierwszy botwinkę, jakie wyszło mi świństwo, żaden słoik się nie zamknął, muszę wyrzucić. Nie wiem co źle zrobiłam, a tak ten przepis znajoma mi zachwalała, nawet się nie przyznam, że nie wyszło bo wstyd
Halinko my mamy problemy internetowe od zeszłego roku, wina nie leży po naszej stronie. To Orange nawala zwalając winę na odbiorcę. Wchodzi konkurencja ze światłowodami to kombinują, oferty składają kuszące, aby ludzie podpisywali z nimi umowy. Zdają sobie sprawę, że wiele osób z nich zrezygnuje. Mam syna informatyka, który się zna sprawdza, zgłasza problem ( ja też cały czas reklamuję), a oni nie są w stanie nam zapewnić tego co mamy w umowie. W punkcie obsługi pani konsultant potwierdziła cicho, aby inni nie słyszeli, że ciągłe usterki, zaniki internetu nie wynikają z naszej winy i zmiana ruteru na ich gorszej jakości nic nie poprawi.
Lubię mieć coś kwitnącego o tej porze na parapetach, można trochę w ten sposób wiosnę przywołać.
Bodziszki polubiłam tu na forum, mam wszystkie darowane od koleżanek. Po kilku latach pięknie się rozrosły i teraz sama je rozdaję. Jak na razie mam tylko 4 odmiany, bodziszek żałobny zapraszałam kilka razy i chyba w końcu u mnie się zadomowił. W tym roku mam zamiar obsadzić nimi jedną rabatkę pod jabłonką. Miałam tam posadzone żurawki i tawuły, nie dały rady. Tawuły znikły, a żurawki bardzo zmniejszyły swoją ilość i wygląd. Miałam się nimi zająć w zeszłym roku, tylko czasu zabrakło. Teraz jako pierwsze żurawki wykopię dam do donic, może coś uda mi się odratować.
Wczoraj drogi były fatalne, ślisko nie odśnieżone, u nas dopiero pod wieczór jeździły pługi.
Oby dzisiejszy dzień był lepszy
Wando takie kwitnienia azalii miałam w 2019 roku. Teraz wiem, bo o tym pisałyśmy wcześniej, że azalie co dwa lata kwitną obficie. Zeszły sezon miały pojedyncze kwiaty, a ja myślałam, że to susza im tak zaszkodziła. Też kocham ten czas kwitnienia. Azalie posadzone są w przedogródku, jak kwitną jest pięknie, pachnąco. Wszystkie azalie lubię, mają takie piękne jaskrawe barwy, może te pachnące bardziej, ale tak naprawdę nie potrafię wskazać tej naj. Mam trzy nowości azaliowe, coś bardzo słabo rosną, a może to ja im złe miejsce wybrałam, ten rok dla nich będzie obserwacją, jak nie ruszą to je muszę przesadzić w inne miejsca.
Kwiatuszek na parapecie to pantofelnik, on chyba jest z rodziny pierwiosnków bo listeczki ma podobne.
Moje piwonie
Na moich parapetach widać pojedyncze malutkie kiełki to mnie bardzo zadowala.
Za chwilę wyruszam do piwnicy w końcu zrobić porządki w spiżarce. Półki, słoiki od remontu okurzone, czekałam na panów, bo mieli jeszcze coś zrobić, a to wiąże się z ponownym wierceniem, zakurzeniem. Mija już 4 miesiące, przekręciło się na 5, a ich nie widać. Wiem, że przyjdą jak posprzątam, ale ja będę cwańsza wtedy regał słoikowy okryję folią Jak posprzątam to w ten sposób na pewno ich przywołam taką wymyśliłam taktykę.
Muszę przy okazji przeglądnąć słoiki, robiłam w zeszłym roku po raz pierwszy botwinkę, jakie wyszło mi świństwo, żaden słoik się nie zamknął, muszę wyrzucić. Nie wiem co źle zrobiłam, a tak ten przepis znajoma mi zachwalała, nawet się nie przyznam, że nie wyszło bo wstyd
Halinko my mamy problemy internetowe od zeszłego roku, wina nie leży po naszej stronie. To Orange nawala zwalając winę na odbiorcę. Wchodzi konkurencja ze światłowodami to kombinują, oferty składają kuszące, aby ludzie podpisywali z nimi umowy. Zdają sobie sprawę, że wiele osób z nich zrezygnuje. Mam syna informatyka, który się zna sprawdza, zgłasza problem ( ja też cały czas reklamuję), a oni nie są w stanie nam zapewnić tego co mamy w umowie. W punkcie obsługi pani konsultant potwierdziła cicho, aby inni nie słyszeli, że ciągłe usterki, zaniki internetu nie wynikają z naszej winy i zmiana ruteru na ich gorszej jakości nic nie poprawi.
Lubię mieć coś kwitnącego o tej porze na parapetach, można trochę w ten sposób wiosnę przywołać.
Bodziszki polubiłam tu na forum, mam wszystkie darowane od koleżanek. Po kilku latach pięknie się rozrosły i teraz sama je rozdaję. Jak na razie mam tylko 4 odmiany, bodziszek żałobny zapraszałam kilka razy i chyba w końcu u mnie się zadomowił. W tym roku mam zamiar obsadzić nimi jedną rabatkę pod jabłonką. Miałam tam posadzone żurawki i tawuły, nie dały rady. Tawuły znikły, a żurawki bardzo zmniejszyły swoją ilość i wygląd. Miałam się nimi zająć w zeszłym roku, tylko czasu zabrakło. Teraz jako pierwsze żurawki wykopię dam do donic, może coś uda mi się odratować.
Wczoraj drogi były fatalne, ślisko nie odśnieżone, u nas dopiero pod wieczór jeździły pługi.
Oby dzisiejszy dzień był lepszy
Wando takie kwitnienia azalii miałam w 2019 roku. Teraz wiem, bo o tym pisałyśmy wcześniej, że azalie co dwa lata kwitną obficie. Zeszły sezon miały pojedyncze kwiaty, a ja myślałam, że to susza im tak zaszkodziła. Też kocham ten czas kwitnienia. Azalie posadzone są w przedogródku, jak kwitną jest pięknie, pachnąco. Wszystkie azalie lubię, mają takie piękne jaskrawe barwy, może te pachnące bardziej, ale tak naprawdę nie potrafię wskazać tej naj. Mam trzy nowości azaliowe, coś bardzo słabo rosną, a może to ja im złe miejsce wybrałam, ten rok dla nich będzie obserwacją, jak nie ruszą to je muszę przesadzić w inne miejsca.
Kwiatuszek na parapecie to pantofelnik, on chyba jest z rodziny pierwiosnków bo listeczki ma podobne.
Moje piwonie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Słoneczna była u mnie jedynie sobota. I do tego mroźna, ale dzień był cudny Za to teraz od dwóch dni, z niewielkimi przerwami sypie śnieg. Znowu wszystko zasypane, przejść trudno. Czytałam, że u Was gołoledź, marznący deszcz i lodowe kulki miały być. Nie wiem, czy i do Ciebie doszła taka nieprzyjemna pogoda, bo w Krakowie była. Niby Kraków niedaleko, ale pogoda mogła być zupełnie inna. Piwoniami zapachniało, zatęskniłam za wiosną, a może i za latem? Skoro trafiła nam się prawdziwa zima, to może i wiosna będzie wiosenna?
Majesty nie moczę, sypię prosto do ziemi. Zdarzyło mi się raz moczyć, ale to tylko dlatego, że zupełnie nie chciała wschodzić. Wtedy sypnęłam nasiona na spodeczek, zalałam wodą i dopiero te kiełkujące sadziłam do ziemi.
Oby do wiosny, Dorotko
Czy twoja roślinka NN, to może ożanka? Zerknij tutaj https://albamar.pl/rosliny-skalne/1456- ... 40272.html Na samym dole stronki jest wygląd młodej rośliny
Majesty nie moczę, sypię prosto do ziemi. Zdarzyło mi się raz moczyć, ale to tylko dlatego, że zupełnie nie chciała wschodzić. Wtedy sypnęłam nasiona na spodeczek, zalałam wodą i dopiero te kiełkujące sadziłam do ziemi.
Oby do wiosny, Dorotko
Czy twoja roślinka NN, to może ożanka? Zerknij tutaj https://albamar.pl/rosliny-skalne/1456- ... 40272.html Na samym dole stronki jest wygląd młodej rośliny
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, pisałam w Twoim wątku, teraz szukam i szukam swojego posta i ... nie ma
Nie rozumiem, co się stało. Czyżby poszedł w Kosmos? A może nie kliknęłam na "Wyślij"? Muszę pozostać w nieświadomości.
A u Ciebie tyle nowych fotografii zarówno z parapetu i z ogrodu.
Masz bardzo ładne piwonie, większość pachnących, w domku też zapachów nie brakuje, a ogrodowe azalie, różyczki, bodziszki czy bratki i wszystkie inne kwiatuszki całymi kępami wdzięczą się do słoneczka.
Nie poznaję doniczkowej roślinki kwitnącej na parapecie kwiatkami przypominającymi kolorowe grzybki. Co to jest takie ładne?
Mam śnieg i mam mróz, mam to, co chciałam: zimę prawdziwą. Nareszcie!
Kiedy ostatnio do Ciebie zaglądałam, czytałam o marznącym deszczu, cieszę się, że nie narobił szkody, a "goła leć" nie sprawiła Wam kłopotu.
Zdrówka.
Nie rozumiem, co się stało. Czyżby poszedł w Kosmos? A może nie kliknęłam na "Wyślij"? Muszę pozostać w nieświadomości.
A u Ciebie tyle nowych fotografii zarówno z parapetu i z ogrodu.
Masz bardzo ładne piwonie, większość pachnących, w domku też zapachów nie brakuje, a ogrodowe azalie, różyczki, bodziszki czy bratki i wszystkie inne kwiatuszki całymi kępami wdzięczą się do słoneczka.
Nie poznaję doniczkowej roślinki kwitnącej na parapecie kwiatkami przypominającymi kolorowe grzybki. Co to jest takie ładne?
Mam śnieg i mam mróz, mam to, co chciałam: zimę prawdziwą. Nareszcie!
Kiedy ostatnio do Ciebie zaglądałam, czytałam o marznącym deszczu, cieszę się, że nie narobił szkody, a "goła leć" nie sprawiła Wam kłopotu.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Pisałam wczoraj o słoneczku, szkoda bo na krótko wyjrzało zza chmur. Dzień zachmurzony, dziś powtórka. Mróz trzyma pod delikatną warstwą śniegu jest mocno zmrożona tafla, aby odśnieżyć trzeba byłoby ją rozbijać. Śnieg fajnie skrzypi podczas chodzenia. Można śpiewać piosenkę zimową z lat dzieciństwa o mroźnej zimie szczypiącej w uszy, nos
W wysiewach dzieje się, widać kiełki, chodzę kilka razy dziennie oglądam Przed chwilą posiałam lwie paszcze i diascia nie znam tej roślinki, na zdjęciach w necie pokazują ją w donicach, może takie ma przeznaczenie.
Iwonko u nas na szczęście mocno śniegiem nie sypało, ale mróz nie odpuszcza nocami poniżej 10 stopni. Mamy luty więc trudno się dziwić, że zima nam o sobie przypomina. U nas było i jest bardzo ślisko, poniedziałek najgorszy.
Oby wiosna przyszła ładna, musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość.
Byłam w garażu, posiałam coś innego, a później zaskoczyłam jeszcze miałam siać Majesty. Muszę zejść do poprawki
Nad tą NN roślinką też zastanawiałam się czy to nie ożanka liście ma bardzo podobne. Może Marta nam potwierdzi. Cieszyłabym się bardzo bo ją lubię, mam tylko jedną kępkę, zebrałam nasionka, spróbuję posiać, część nasionek rozrzuciłam jesienią wokół rośliny matecznej w nadziei, że się posieje.
Dziękuję
Lucynko i mnie takie znikające niespodzianki się zdarzają, wtedy wyłączam laptop i muszę ochłonąć
Nie wszystkie piwonie pokazałam, chyba pozostałe nie sfociłam, większą część mam po cioci. Niektóre są bez zapachu, najładniejszą woń ma biała. Lubię kolorowy ogród, wiem że dla fachowców może być na rabatkach duży miszmasz, ale ja tak lubię.
Doniczkowa roślinka to Pantofelnik.
Zima nadal jest, zadomowiła się na dobre, mrozy trzymają, trzeba uważać podczas jazdy samochodem i spacerów, pod cienką warstwa śniegu jest lód.
zeszłoroczne zakupy hostowe
W wysiewach dzieje się, widać kiełki, chodzę kilka razy dziennie oglądam Przed chwilą posiałam lwie paszcze i diascia nie znam tej roślinki, na zdjęciach w necie pokazują ją w donicach, może takie ma przeznaczenie.
Iwonko u nas na szczęście mocno śniegiem nie sypało, ale mróz nie odpuszcza nocami poniżej 10 stopni. Mamy luty więc trudno się dziwić, że zima nam o sobie przypomina. U nas było i jest bardzo ślisko, poniedziałek najgorszy.
Oby wiosna przyszła ładna, musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość.
Byłam w garażu, posiałam coś innego, a później zaskoczyłam jeszcze miałam siać Majesty. Muszę zejść do poprawki
Nad tą NN roślinką też zastanawiałam się czy to nie ożanka liście ma bardzo podobne. Może Marta nam potwierdzi. Cieszyłabym się bardzo bo ją lubię, mam tylko jedną kępkę, zebrałam nasionka, spróbuję posiać, część nasionek rozrzuciłam jesienią wokół rośliny matecznej w nadziei, że się posieje.
Dziękuję
Lucynko i mnie takie znikające niespodzianki się zdarzają, wtedy wyłączam laptop i muszę ochłonąć
Nie wszystkie piwonie pokazałam, chyba pozostałe nie sfociłam, większą część mam po cioci. Niektóre są bez zapachu, najładniejszą woń ma biała. Lubię kolorowy ogród, wiem że dla fachowców może być na rabatkach duży miszmasz, ale ja tak lubię.
Doniczkowa roślinka to Pantofelnik.
Zima nadal jest, zadomowiła się na dobre, mrozy trzymają, trzeba uważać podczas jazdy samochodem i spacerów, pod cienką warstwa śniegu jest lód.
zeszłoroczne zakupy hostowe
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, czy ten pantofelnik to jedna z odmian storczyka, czy odrębny gatunek?
Bardzo duże sadzonki host udało Ci się kupić. Ta na drugiej fotografii ma szczególnie ładne liście.
Trzymajcie się cieplutko i zdrowo.
Bardzo duże sadzonki host udało Ci się kupić. Ta na drugiej fotografii ma szczególnie ładne liście.
Trzymajcie się cieplutko i zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ciasto na pączki rośnie, dziś Tłusty Czwartek, oby były smaczne i ładnie wyrośnięte.
Śniegu nocą delikatnie naprószyło, nadal coś z nieba spada, trzeba będzie szuflować Rano - 8 st.
Lucynko nie wiem, kojarzę ten kwiatek z lat dzieciństwa, chyba teraz nadszedł czas na jego powrót w łaski. Mogę też się mylić, czy on z rodziny storczykowatych, liście przypominają mi pierwiosnki. Znalazłam informacje w necie https://muratordom.pl/ogrod/rosliny/pan ... -aarT.html
Hosty kupowałam u jednego sprzedawcy, nie wszystkie przyszły o dużych kępach, o jedną cały czas się martwię, mam nadzieję że odbije jej nie pokazałam. Bardzo podobają mi się hosty z akcentami żółtymi, kilka takich odmian zakupiłam.
Dziękuję za życzenia wzajemnie
Śniegu nocą delikatnie naprószyło, nadal coś z nieba spada, trzeba będzie szuflować Rano - 8 st.
Lucynko nie wiem, kojarzę ten kwiatek z lat dzieciństwa, chyba teraz nadszedł czas na jego powrót w łaski. Mogę też się mylić, czy on z rodziny storczykowatych, liście przypominają mi pierwiosnki. Znalazłam informacje w necie https://muratordom.pl/ogrod/rosliny/pan ... -aarT.html
Hosty kupowałam u jednego sprzedawcy, nie wszystkie przyszły o dużych kępach, o jedną cały czas się martwię, mam nadzieję że odbije jej nie pokazałam. Bardzo podobają mi się hosty z akcentami żółtymi, kilka takich odmian zakupiłam.
Dziękuję za życzenia wzajemnie
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko pracuś z Ciebie już pieczesz pączusie, aż mi ślinka cieknie
a ja leń jeden poszłam wczoraj i gotowe kupiłam. Usprawiedliwiam się tylko, że sama dla siebie nie warto piec Hosty bardzo ładne i nie martw się, że przyszły małe sadzonki. Dla mnie to są już bardzo ładne panny Szkoda, że nie mam zdjęć jakie mnie przychodziły często to był goły malutki korzonek, a cena niczego sobie.Ręce mi opadały, ale dały radę
Wygląda na to, że zima w tym roku zatrzyma się na dłużej, to i dobrze. Rośliny dostały w końcu to, o czym marzyły zimową porą od dawna
Pozdrawiam cieplutko
a ja leń jeden poszłam wczoraj i gotowe kupiłam. Usprawiedliwiam się tylko, że sama dla siebie nie warto piec Hosty bardzo ładne i nie martw się, że przyszły małe sadzonki. Dla mnie to są już bardzo ładne panny Szkoda, że nie mam zdjęć jakie mnie przychodziły często to był goły malutki korzonek, a cena niczego sobie.Ręce mi opadały, ale dały radę
Wygląda na to, że zima w tym roku zatrzyma się na dłużej, to i dobrze. Rośliny dostały w końcu to, o czym marzyły zimową porą od dawna
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko mam dla Ciebie dobrą wiadomość Twoja roślinka NN to PILEA nummulariifalia (pieniążek)
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki