
Te czarne naloty ustąpiły po ridomilu. Na tym ocalałym krzewie tego prawie nie ma- może niewielki ślad na pojedyńczych pędach. Ale więdnięcie nie ustępuje.
To ja jeszcze polecę trochę torfu do tej kastry, trochę wody i wymieszać aż nasiąknie trochę i dokładać kolejne warstwy.asprokol pisze: Torf musisz moczyć aż przywrócona zostanie zdolność chłonięcia wody. Ja mam takie kastry budowlane i w nich zalewam torf wodą. Dolewam wody mieszam od czasu do czasu i czekam.
Dopiero kiedy przypomina bagno (u mnie 2 tyg.) używam go do sadzenia.
Ja sadzę w 100% torf . Tydzień temu przed firmą zasadziłem 6 sztuk małych krzewów i użyłem do tego 2 palety torfu estońskiego po 15 sztukcóż pewnie przesadziłem ale nie zamierzam nic robić przez kilka lat.
Mam 5000 metrów ogrodu i nie mam z nim problemów pewnie dlatego że albo nie robię nic albo robię to tak jak zrobili to najlepsi - uczenie się na błędach innych pozwala bardzo dużo zaoszczędzić.
Co jakiś czas ktoś uznaje że się na rododendronach nie znambywa ! bo ja przecież hobbista a nie jakiś profesjonalisa
Carmelka00 pisze:Powiem tak: zasadziłam dwa krzewy 4 lata temu nic o nich nie wiedzącw pierwszym roku uprawy prawie padły bo wsadziłam je w zwykła ziemię i na dodatek dość ...gliniastą
![]()
Gdy zgubiły prawie wszystkie liście, wiele osób mówiło: wyrzuć, padły nic nie zrobisz![]()
a to nieprawdazaczęłam od oprysku na grzyba i podlania kilkoma konewkami wody z kwaskiem cytrynowym, i od tamtej pory mają się świetnie
dwa razy w sezonie dostają gnojówkę z pokrzyw
i skrzypu, dwa razy wodę z kwaskiem i na początku sezonu dostają wodę z saletrą amonowąrosną jak szalone i żadne choróbsko ich sie nie ima
![]()