W ogrodzie Doroty cz. 11
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
To ja to sobie wyobrażam już Mgliście sobie przypominam obrazki sprzed kilkunastu laty. Podziwiam, że ciągle Ci się chce.
Wpadła mi w oko fotka z szachownicami w sąsiedztwie z piwonią drzewiastą. Przyszła mi do głowy myśl, może absurdalna: piwonie mogą być zwyczajnie zagłodzone. U mnie prawie wszystkie szachownice zanikły, potrzebują przepuszczalnego podłoża, a mam gliniaste. Kiedyś oglądałam jak Bondarenko pobierał cebule szachownic z naturalnego środowiska. Wyjmował je ręką, i swobodnie wychodziły. Piwonia potrzebuje zatrzymującej składniki pokarmowe gleby. Może powinnaś piwonie przesadzić?
Wpadła mi w oko fotka z szachownicami w sąsiedztwie z piwonią drzewiastą. Przyszła mi do głowy myśl, może absurdalna: piwonie mogą być zwyczajnie zagłodzone. U mnie prawie wszystkie szachownice zanikły, potrzebują przepuszczalnego podłoża, a mam gliniaste. Kiedyś oglądałam jak Bondarenko pobierał cebule szachownic z naturalnego środowiska. Wyjmował je ręką, i swobodnie wychodziły. Piwonia potrzebuje zatrzymującej składniki pokarmowe gleby. Może powinnaś piwonie przesadzić?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Udało się opitolić jedną jabłonkę, przycięłam też winogrona. Pogoda śliczna, nawet pokazał się pierwszy rannik. Jak go wypatrzyłam to zaczęłam szukać innych oznak wiosny.
i jak się nie cieszyć
Wiktorio chce mi się i to bardzo. Ogród dla mnie jest szczęściem, tu odpoczywam, ciężko pracuję, wszystkie smutki rozładowuję przy łopacie. Każdy kwitnący kwiat jest dla mnie ogromną radością
Piwonię na pewno przeniosę do donicy, będzie pod nadzorem i njesienią posadzę w inne miejsce, a do dołka przed sadzeniem dostanie dobrobyt w postaci kompostu i nawozu. Moje szachownice maleją, nie wszystkie cebulki wydają kwiaty, zeszłego sezonu żadna nie zakwitła Wykopałam, podsuszyłam i posadziłam w innym miejscu. Zobaczę czy zakwitną.
Mąż wyniósł domek dla pszczółek w końcu mają duży, mam nadzieję, że go zamieszkają.
Wypatrzone ciemierniki, jeszcze w pąkach
Krokusy botaniczne już na wierzchu
Lucynko zobacz tak dziś wyglądają sadzonki goździków brodatych wysiewanych rok temu z początkiem marca. Te co posiałam w tym roku powoli zaczynają kiełkować
i jak się nie cieszyć
Wiktorio chce mi się i to bardzo. Ogród dla mnie jest szczęściem, tu odpoczywam, ciężko pracuję, wszystkie smutki rozładowuję przy łopacie. Każdy kwitnący kwiat jest dla mnie ogromną radością
Piwonię na pewno przeniosę do donicy, będzie pod nadzorem i njesienią posadzę w inne miejsce, a do dołka przed sadzeniem dostanie dobrobyt w postaci kompostu i nawozu. Moje szachownice maleją, nie wszystkie cebulki wydają kwiaty, zeszłego sezonu żadna nie zakwitła Wykopałam, podsuszyłam i posadziłam w innym miejscu. Zobaczę czy zakwitną.
Mąż wyniósł domek dla pszczółek w końcu mają duży, mam nadzieję, że go zamieszkają.
Wypatrzone ciemierniki, jeszcze w pąkach
Krokusy botaniczne już na wierzchu
Lucynko zobacz tak dziś wyglądają sadzonki goździków brodatych wysiewanych rok temu z początkiem marca. Te co posiałam w tym roku powoli zaczynają kiełkować
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2931
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, takie widoki to cieszą Przy prognozowanych temperaturach do weekendu będzie jeszcze więcej kwiatów.
U mnie jeszcze pełno śniegu, ale fruwającą pszczołę widziałam. Czy Twoje murarki już się wykluły? Hotele mają eleganckie, ale chyba jeszcze trochę za wcześnie jeszcze za mało kwiatów.
U mnie jeszcze pełno śniegu, ale fruwającą pszczołę widziałam. Czy Twoje murarki już się wykluły? Hotele mają eleganckie, ale chyba jeszcze trochę za wcześnie jeszcze za mało kwiatów.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Marto obok rannika wypatrzyłam kolejnego, który się przebija, na pewno jutro będzie ich więcej. Patrzę czy wokół nie ma siewek, część nasion rozsiałam, dałam też do doniczki, wkopałam ją obok, ale ja jakaś ślepa nic nie widzę, żadnej siewki
Pszczołę widziałam dwa dni temu, niedaleko sąsiad ma pasiekę, przypuszczam, że to od niego przyleciała.
Moje murarki jeszcze w kokonach, lepiej żeby na razie się nie obudziły, bo mogą nadejść chłodniejsze dni. Niech czekają, gdy zakwitną krokusy, wierzby to będą miały co oblatywać i zbierać pyłek.
Pszczołę widziałam dwa dni temu, niedaleko sąsiad ma pasiekę, przypuszczam, że to od niego przyleciała.
Moje murarki jeszcze w kokonach, lepiej żeby na razie się nie obudziły, bo mogą nadejść chłodniejsze dni. Niech czekają, gdy zakwitną krokusy, wierzby to będą miały co oblatywać i zbierać pyłek.
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
No to powoli zwiastunów wiosny będzie coraz więcej
Siewki ranników są na etapie wypuszczania korzeni, nie mają jeszcze liścieni więc ich tak łatwo nie zobaczysz, szczególnie jeśli masz je pod ziemią - to ich wcale nie zobaczysz Ale to nie znaczy, że ich nie będzie trochę cierpliwości jeszcze
Siewki ranników są na etapie wypuszczania korzeni, nie mają jeszcze liścieni więc ich tak łatwo nie zobaczysz, szczególnie jeśli masz je pod ziemią - to ich wcale nie zobaczysz Ale to nie znaczy, że ich nie będzie trochę cierpliwości jeszcze
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko widzę, że wiosna u Ciebie nie tylko na parapetach, ale już na dobre wkroczyła do ogrodu
Piwonię przesadziłabym od razu w miejsce docelowe, tylko nie za głęboko, 2-3 cm nad powierzchnię ziemi, ale to tylko moja sugestia
Pozdrawiam cieplutko
Piwonię przesadziłabym od razu w miejsce docelowe, tylko nie za głęboko, 2-3 cm nad powierzchnię ziemi, ale to tylko moja sugestia
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
U Ciebie już wiosna.Zaczyna być kolorowo.Doczekałaś się pierwszych kwiatków.
Piwonie lubią jak je się podsypie wiosną saletrą.
Miłego dnia.
Piwonie lubią jak je się podsypie wiosną saletrą.
Miłego dnia.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, toż w Twoim ogrodzie już wyraźne symptomy wiosennych kwitnień!
Kochana, gdy będziesz wsadzała piwonię, daj jej w korzenie całe jajeczko. Surowe. One to lubią. Ja wiosną każdej daję jajko w korzonki. Tak robiła moja babunia. Zresztą ona jajkami karmiła też rośliny doniczkowe zawsze podczas przesadzania.
U mnie też dzisiaj było cieplutko, krótko byłam na spacerze, zajrzałam do marketu po karmę dla Misi, obejrzałam stoisko ogrodnicze pełne wszelakiego dobra, kupiłam torebeczkę pietruszki naciowej i wróciłam do domu, by resztę ciepłych godzin spędzić z Misią na balkonie.
Goździki brodate siane latem, wiosną wyglądają identycznie.
Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejną dokumentację wiosennych kwiatuszków.
Kochana, gdy będziesz wsadzała piwonię, daj jej w korzenie całe jajeczko. Surowe. One to lubią. Ja wiosną każdej daję jajko w korzonki. Tak robiła moja babunia. Zresztą ona jajkami karmiła też rośliny doniczkowe zawsze podczas przesadzania.
U mnie też dzisiaj było cieplutko, krótko byłam na spacerze, zajrzałam do marketu po karmę dla Misi, obejrzałam stoisko ogrodnicze pełne wszelakiego dobra, kupiłam torebeczkę pietruszki naciowej i wróciłam do domu, by resztę ciepłych godzin spędzić z Misią na balkonie.
Goździki brodate siane latem, wiosną wyglądają identycznie.
Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejną dokumentację wiosennych kwiatuszków.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękny, bardzo pracowity był wczorajszy dzień. Druga jabłonka została przycięta, M dzielnie mi pomagał trzymając drabinę, a ja uwijałam się ścinając gałązki. Nie przypuszczałam, że mając swoje latka będę musiała skakać po drabinie, jak mus to mus. Muszę bardzo pochwalić M bo on też na niską drabinkę wychodził i gałązki obcinał, miał nawet zamiar wyjść wyżej, ale ja głośno zaprotestowałam i się zreflektował Wieczorkiem na koniec dnia rozpaliłam ognisko, od jesieni czekały wykopane bukszpany, które ćma zjadła i gałązki robinii, które zmieniły się w kolczastą akację.
Dziś muszę posiać pomidory. Na ogrodzie też coś zadziałam, jest tyle do cięcia. Iglaki trzeba uformować, hortensje przyciąć, suche badyle bylin wyciąć. Zastanawiam się co pierwsze wykonać, chyba iglaki
Karolu każdy dzień czymś nas zaskoczy, wczoraj wypatrzyłam w kolejnym miejscu kiełki ranników. Dziękuję, że mnie uspokajasz, nadal mam nadzieję na siewki ranników. Nie będę plewiła wokół nich, może zobaczę siewki.
Halinko pierwsze skromne kwiatuszki już się pokazały, coraz więcej kiełków krokusów widzę, tulipanki też wyrywne. Podczas prac pięknie ptaki śpiewają, zachęcając do przebywania na ogrodzie.
Dziękuję za podpowiedź w sprawie piwonii, każda sugestia, podpowiedź wskazana. Wszystkie informacje przyjmuję z chęcią, toż człowiek uczy się całe życie
Danusiu na pewno zimne dni jeszcze dadzą znać o sobie, ale ja wykorzystuję sprzyjającą pogodę, mówię jak coś wykonam, że jestem już o 10 min do przodu. Poruszałam się dość ostro trzy dni i od razu czuję się lepiej, muszę zrzucić kilka kilogramów, które zimą dołożyłam, ruch wskazany, a ja przyjemność dzielę z pracą.
Danusiu każdej wiosny piwonie zasilam nawozem, nawet jednego roku wkopywałam wokół, suche kromki chleba, gdzieś doczytałam, że pomaga. Faktycznie to był rok obfity w kwitnienie, sadząc pomidory suchy chleb dawałam też do dołków, czy on pomógł nie wiem, ale takich zbiorów i zdrowych krzaków nigdy nie miałam. Coś w tym chlebie jest.
Miłego dnia
Lucynko nawet nie wiesz jak się ucieszyłam widząc skromnego rannika, nawet M, koleżankę zaciągnęłam na prezentację, puchnąc wtedy z dumy
Zapytam o jajko, czy mam go rozbić, czy dać w skorupce ( taki ze mnie tępak, nie skumałam jak mam to zrobić ). Nasze babcie miały lepsze metody, wszystko im pięknie rosło, a teraz chemia, opryski.
Lucynko tylko kupiłaś torebeczkę nasion pietruszki jak Ci się udało oprzeć pięknym zdjęciom na opakowaniach Dla Misi mizianko, mam nadzieję, że jest już lepiej, zdrowieje.
Goździki zaczęły już kiełkować, wystawiam je do foliaczka.
Pozdrawiam
Zmykam do garażu siać, a później ogród, Słoneczko pięknie świeci, moja twarz już jest delikatnie opalona od .
Dziś muszę posiać pomidory. Na ogrodzie też coś zadziałam, jest tyle do cięcia. Iglaki trzeba uformować, hortensje przyciąć, suche badyle bylin wyciąć. Zastanawiam się co pierwsze wykonać, chyba iglaki
Karolu każdy dzień czymś nas zaskoczy, wczoraj wypatrzyłam w kolejnym miejscu kiełki ranników. Dziękuję, że mnie uspokajasz, nadal mam nadzieję na siewki ranników. Nie będę plewiła wokół nich, może zobaczę siewki.
Halinko pierwsze skromne kwiatuszki już się pokazały, coraz więcej kiełków krokusów widzę, tulipanki też wyrywne. Podczas prac pięknie ptaki śpiewają, zachęcając do przebywania na ogrodzie.
Dziękuję za podpowiedź w sprawie piwonii, każda sugestia, podpowiedź wskazana. Wszystkie informacje przyjmuję z chęcią, toż człowiek uczy się całe życie
Danusiu na pewno zimne dni jeszcze dadzą znać o sobie, ale ja wykorzystuję sprzyjającą pogodę, mówię jak coś wykonam, że jestem już o 10 min do przodu. Poruszałam się dość ostro trzy dni i od razu czuję się lepiej, muszę zrzucić kilka kilogramów, które zimą dołożyłam, ruch wskazany, a ja przyjemność dzielę z pracą.
Danusiu każdej wiosny piwonie zasilam nawozem, nawet jednego roku wkopywałam wokół, suche kromki chleba, gdzieś doczytałam, że pomaga. Faktycznie to był rok obfity w kwitnienie, sadząc pomidory suchy chleb dawałam też do dołków, czy on pomógł nie wiem, ale takich zbiorów i zdrowych krzaków nigdy nie miałam. Coś w tym chlebie jest.
Miłego dnia
Lucynko nawet nie wiesz jak się ucieszyłam widząc skromnego rannika, nawet M, koleżankę zaciągnęłam na prezentację, puchnąc wtedy z dumy
Zapytam o jajko, czy mam go rozbić, czy dać w skorupce ( taki ze mnie tępak, nie skumałam jak mam to zrobić ). Nasze babcie miały lepsze metody, wszystko im pięknie rosło, a teraz chemia, opryski.
Lucynko tylko kupiłaś torebeczkę nasion pietruszki jak Ci się udało oprzeć pięknym zdjęciom na opakowaniach Dla Misi mizianko, mam nadzieję, że jest już lepiej, zdrowieje.
Goździki zaczęły już kiełkować, wystawiam je do foliaczka.
Pozdrawiam
Zmykam do garażu siać, a później ogród, Słoneczko pięknie świeci, moja twarz już jest delikatnie opalona od .
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2931
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, spokojnie, Karol ma rację, siewki pokażą się później, teraz ranniki pokazują tylko kwiatki, liście za chwilę i wtedy pojawią się siewki
Ja leniuchuję, mogłabym przekopywać ewentualnie śnieg, ale w obecnej sytuacji, wolę żeby leżał jak najdłużej!
Miłej pracy w promieniavh słońca
Ja leniuchuję, mogłabym przekopywać ewentualnie śnieg, ale w obecnej sytuacji, wolę żeby leżał jak najdłużej!
Miłej pracy w promieniavh słońca
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
DOrotko, pierwszy rannik jest to już można wiosnę ogłosić
U mnie wczoraj stopniał z nich śnieg i też już pojawiły się te cudowne, żółte kępki, które sprawiają tyle radości.
Czytam ze w ogrodzie ostro działasz. Zazdroszczę, bo aż mnie nosi, a do ogrodu nie da się wejść. Jest takie straszne błoto że kalosze można w nim zostawić Jeszcze na dodatek zapowiadają jakieś opady, więc jeszcze sobie poczekam. A sekator już w pogotowiu
U mnie wczoraj stopniał z nich śnieg i też już pojawiły się te cudowne, żółte kępki, które sprawiają tyle radości.
Czytam ze w ogrodzie ostro działasz. Zazdroszczę, bo aż mnie nosi, a do ogrodu nie da się wejść. Jest takie straszne błoto że kalosze można w nim zostawić Jeszcze na dodatek zapowiadają jakieś opady, więc jeszcze sobie poczekam. A sekator już w pogotowiu
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, czy ja dobrze zrozumiałam, że już pomidory siejesz? Pytam, bo ja w tym temacie ciągle jeszcze raczkuję.
Też dzisiaj byłam na działce, ale tam jeszcze są miejsca z zalegającym śniegiem czy lodem, błoto jak na trzęsawisku i kwiatki jeszcze nieprędko zakwitną. Jednak trochę podziałałam w tunelu, gdzie zasiałam sałatę i rzodkiewkę.
Jajko w korzenie piwonii daję w całości, choć dla pewności lekko rozbijam skorupkę. Moja babunie tego nie robiła, ale ja niecierpliwa jestem i chcę, by szybciej dało kopa piwoniom.
Moje goździki brodate są takie jak Twoje, jednak z powodu mokradła na rabacie leżą jeszcze w oczekiwaniu na obsuszenie podłoża.
Dobrej słonecznej i zdrowej niedzieli dla Was. A dla M specjalne gratulacje.
Też dzisiaj byłam na działce, ale tam jeszcze są miejsca z zalegającym śniegiem czy lodem, błoto jak na trzęsawisku i kwiatki jeszcze nieprędko zakwitną. Jednak trochę podziałałam w tunelu, gdzie zasiałam sałatę i rzodkiewkę.
Jajko w korzenie piwonii daję w całości, choć dla pewności lekko rozbijam skorupkę. Moja babunie tego nie robiła, ale ja niecierpliwa jestem i chcę, by szybciej dało kopa piwoniom.
Moje goździki brodate są takie jak Twoje, jednak z powodu mokradła na rabacie leżą jeszcze w oczekiwaniu na obsuszenie podłoża.
Dobrej słonecznej i zdrowej niedzieli dla Was. A dla M specjalne gratulacje.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko jak Ci zazdroszczę, że możesz już działać w ogrodzie i podglądać kwitnące zwiastuny wiosny
U mnie jeszcze śniegu dużo i nie da się wejść do ogrodu, ale już trochę krzaków widać i jest nadzieja, że do wiosny zginie
Pozdrawiam cieplutko
U mnie jeszcze śniegu dużo i nie da się wejść do ogrodu, ale już trochę krzaków widać i jest nadzieja, że do wiosny zginie
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki