Złożona sprawa i powodów pewnie kilka.zagiel pisze:Suppa a to czemu tak podupadła hodowla ....
Po bodajże 2 latach hodowli murarek w tych samych rurkach bez wyłuskiwania kokonów moja populacja znacząco zmalała, z kilku tysięcy pozyskiwanych kokonów rocznie do kilkuset.
W 2019 roku postawiłem na formatki, które niestety niezbyt przypadły pszczółkom do gustu. Zasiedliły tylko kilkadziesiąt otworów, z czego uzbierało się ze 200 kokonów. Myślałem, że populacja się odbuduje w zeszłym roku, gdy wystawiłem te same formatki sądząc, że po pierwszym sezonie będą może pachniały bardziej przyjaźnie dla pszczół i je przyciągną oraz pęczek trzciny dodatkowo. Tak się jednak nie stało, pszczoły zasiedliły jedynie wystawiony pęczek trzcin omijając całkowicie formatkę A i tutaj presja pasożytów była spora i nie za wiele kokonów w rurkach.
No i zostało mi ostatecznie 98 kokonów z mojej hodowli...
Presja pasożytów jest u mnie wysoka + może jakieś inne czynniki tak zredukowały populację, nie mówię tylko o "swoich", ogólnie całą masę ich wypuściłem na wolność przez lata, zajmowały każdą szparkę w okolicy, a nie widać ich ostatnio za dużo w otoczeniu..
Jak widać murarki można bardzo szybko namnożyć, jednak równie szybko mogą zniknąć.
Murarki hoduję już koło 12 lat a ciągle mnie zaskakują i się człek uczy całe życie