Ogródek-moje początki cz.3
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2255
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Ogródek-moje początki cz.3
Witajcie
Przyszedł czas założyć nowy wątek...
Kochani mam nadzieję, że w tym roku poprawię się i moja obecność na forum będzie lepsza niż w roku ubiegłym. Trochę miałam kłopotów rodzinnych ze zdrowiem rodziców. Opieka wymagała czasu...
Mam nadzieję, że ten sezon będzie u mnie ogrodniczy
Zapraszam serdecznie i cieszę się, że Jesteście
Może na początek troszkę zimy, chociaż nie jest ona moją ulubioną porą roku brrr
Poprzednie wątki :
Ogródek Asi -moje początki cz 2
Ogródek Asi -moje początki cz 1
Troszkę ocieplę dzisiejszą sobotę ;)
Miłego weekendu
Przyszedł czas założyć nowy wątek...
Kochani mam nadzieję, że w tym roku poprawię się i moja obecność na forum będzie lepsza niż w roku ubiegłym. Trochę miałam kłopotów rodzinnych ze zdrowiem rodziców. Opieka wymagała czasu...
Mam nadzieję, że ten sezon będzie u mnie ogrodniczy
Zapraszam serdecznie i cieszę się, że Jesteście
Może na początek troszkę zimy, chociaż nie jest ona moją ulubioną porą roku brrr
Poprzednie wątki :
Ogródek Asi -moje początki cz 2
Ogródek Asi -moje początki cz 1
Troszkę ocieplę dzisiejszą sobotę ;)
Miłego weekendu
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Jestem, Asiu!
W przeciwieństwie do Ciebie lubię białą zimę, której u mnie aktualnie nie ma. Jest mróz i to dość duży, a roślinki pozbawione śniegowej pierzynki.
Czytam, że miałaś trochę kłopotów związanych ze zdrowiem rodziców. To oczywiste, że oni są dla dzieci najważniejsi, a z Twoich informacji wynika, że już jest dobrze i niech tak zostanie, czego życzę Wam wszystkim z całego serca.
Zima zimą, a kolorowe zdjęcia różyczek aż rwą za serce swoim ciepełkiem.
Pozdrawiam cieplutko.
W przeciwieństwie do Ciebie lubię białą zimę, której u mnie aktualnie nie ma. Jest mróz i to dość duży, a roślinki pozbawione śniegowej pierzynki.
Czytam, że miałaś trochę kłopotów związanych ze zdrowiem rodziców. To oczywiste, że oni są dla dzieci najważniejsi, a z Twoich informacji wynika, że już jest dobrze i niech tak zostanie, czego życzę Wam wszystkim z całego serca.
Zima zimą, a kolorowe zdjęcia różyczek aż rwą za serce swoim ciepełkiem.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12456
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Asiu,super,że wracasz ,zdrówka życzę i szybkiej wiosny
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Witaj . Fajnie, że postawiłaś wrócić . Czasem życie przynosi różne zawirowania i trzeba zająć się sprawami ważniejszymi niż forum. Zimowe zdjęcia piękne ale róże zdecydowanie bardziej mi się podobają . Z niecierpliwością czekam już na ten czas . Póki co u nas zima i nie zamierza odpuścić . Pozdrawiam .
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Witaj i cieszę się z nowego wątku.
Miniony rok był ciężki dla wielu osób, ale trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję na lepsze jutro.
Zimowe zdjęcia przepiękne, ale o wiele bardziej piękniejsze letnie, więc czekam na dalsze wspominki lub już aktualne wiosenne
Miniony rok był ciężki dla wielu osób, ale trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję na lepsze jutro.
Zimowe zdjęcia przepiękne, ale o wiele bardziej piękniejsze letnie, więc czekam na dalsze wspominki lub już aktualne wiosenne
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2255
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Lucynko witaj fajnie, że mnie odwiedziłaś Tak z rodzicami lepiej, ale trzeba mieć ich na oku. Choroby zjawiają sie w najmniej oczekiwanym momencie... Strach przed covidem pogłębia obawy, czy i to cholerstwo się nie przypląta. Na szczęście nie. Teraz czekają na zaszczepienie się. Już 4 tydzień i cisza ... Lekarz też kazał zaszzepić się przeciw grypie. Nie wiem czy to potrzebne (?) ale co tu z lekarzem negocjować, jak to wszystko ma działać w ochronie człowieka. No zobaczymy.
Tak różyczki kocham, ale jak i inne roślinki. Martwię się , gdyż w tym roku okropnie trawsko dominowało mi rabatkę z piwoniami. Zaniedbałam je w zeszłym roku. Chyba tylko jedna kwitła inne walczyły z darnią. Wstyd mi, ale czasami tak bywa. Są sprawy ważne i ważniejsze. Chyba po kwitnieniu będę musiała je wszystkie wykopać, w sumie parę sztuk i znaleźć im inne miejsce. Ponoć piwonii się nie przesadza, bo nie kwitną później. Czy to prawda ?
Pozdrawiam Cię sedecznie Lucynko
Dorotko fajnie, że zajrzałaś do mnie Jestem, jestem ale czasu dla siebie samej ciągle brak Liczę, że ten rok będzie dla mnie bardziej przychylny, żeby robić te rzeczy, którę lubię
Dziękuję, Tobie też dużo zdrówka życzę i czekamy na cieplutką wiosnę
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ewelinko cieszę się, że mnie odwiedziłaś na forum jestem i nigdy nie zrezygnuję i nie odejdę z tego fantastycznego miejsca. Faktem jest, że casu czasami brak mi na wszystko, co fajne, miłe, relaksujące i odmużdżające. Takie życie. Mieszkam w mieście a tu życie w ciągłym biegu. Wszystko jest na wczoraj. Masz wrażenie, że ciągle jesteś z czym mocno opóźniona. Działka daje mi ten komfort, że jak pojadę to odcinam się od tego wariactwa. Zeszły rok był ciężki. Rodzice chorowali ( nie na covid) ale ciężkie zawały i inne schorzenia, które dają im się we znaki. Covid był dużym stresem dla mnie, żeby rodzice się nie zarazili i żebym ja nic im nie przyniosła... ciężkie czasy dla tych co chorują zupełnie na inne choroby.
Ale cieszę się, że już przedwiośnie i czekam z niecierpliwością cieplutkiej wiosny , chociaż coś przebąkują, że zima ma wrócić (?) Och nie !
Pozdrawiam Cię serdecznie
Wiolu witaj cieszę się, że mnie odwiedziłaś Tak, ten poprzedni rok był trudny bardzo... .Też liczę, że wszystko z czasem się ułoży i wreszcie wrócimy do jakiejś normalności...
Wspominki z zeszłego roku mnie zawsze nastrajają optymistycznie. Tyle w nich ciepła, radości i optymizmu. Zawsze słonko i roślinność to coś pięknego
Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego dobrego Ci życzę na ten rok
Miłego weekendu Wam życzę !
ha, ha jak u Karguli kot na sznurku. Ale z tym osobnikiem trzeba tak..., polazłby gdzie go oczy poniosą. Taka powsinoga
Tak różyczki kocham, ale jak i inne roślinki. Martwię się , gdyż w tym roku okropnie trawsko dominowało mi rabatkę z piwoniami. Zaniedbałam je w zeszłym roku. Chyba tylko jedna kwitła inne walczyły z darnią. Wstyd mi, ale czasami tak bywa. Są sprawy ważne i ważniejsze. Chyba po kwitnieniu będę musiała je wszystkie wykopać, w sumie parę sztuk i znaleźć im inne miejsce. Ponoć piwonii się nie przesadza, bo nie kwitną później. Czy to prawda ?
Pozdrawiam Cię sedecznie Lucynko
Dorotko fajnie, że zajrzałaś do mnie Jestem, jestem ale czasu dla siebie samej ciągle brak Liczę, że ten rok będzie dla mnie bardziej przychylny, żeby robić te rzeczy, którę lubię
Dziękuję, Tobie też dużo zdrówka życzę i czekamy na cieplutką wiosnę
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ewelinko cieszę się, że mnie odwiedziłaś na forum jestem i nigdy nie zrezygnuję i nie odejdę z tego fantastycznego miejsca. Faktem jest, że casu czasami brak mi na wszystko, co fajne, miłe, relaksujące i odmużdżające. Takie życie. Mieszkam w mieście a tu życie w ciągłym biegu. Wszystko jest na wczoraj. Masz wrażenie, że ciągle jesteś z czym mocno opóźniona. Działka daje mi ten komfort, że jak pojadę to odcinam się od tego wariactwa. Zeszły rok był ciężki. Rodzice chorowali ( nie na covid) ale ciężkie zawały i inne schorzenia, które dają im się we znaki. Covid był dużym stresem dla mnie, żeby rodzice się nie zarazili i żebym ja nic im nie przyniosła... ciężkie czasy dla tych co chorują zupełnie na inne choroby.
Ale cieszę się, że już przedwiośnie i czekam z niecierpliwością cieplutkiej wiosny , chociaż coś przebąkują, że zima ma wrócić (?) Och nie !
Pozdrawiam Cię serdecznie
Wiolu witaj cieszę się, że mnie odwiedziłaś Tak, ten poprzedni rok był trudny bardzo... .Też liczę, że wszystko z czasem się ułoży i wreszcie wrócimy do jakiejś normalności...
Wspominki z zeszłego roku mnie zawsze nastrajają optymistycznie. Tyle w nich ciepła, radości i optymizmu. Zawsze słonko i roślinność to coś pięknego
Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego dobrego Ci życzę na ten rok
Miłego weekendu Wam życzę !
ha, ha jak u Karguli kot na sznurku. Ale z tym osobnikiem trzeba tak..., polazłby gdzie go oczy poniosą. Taka powsinoga
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Asiu, zacznę od piwonii, by mi nie umknął temat. Powiem, a raczej napiszę tak: dostałam od sąsiada dużą wieloletnią piwonię, która w tym samym roku zakwitła, rozwijając wszystkie pąki. Tak więc krążący mit, jakoby piwonii się nie przesadzało, można w skład baśni włożyć.
Jestem tego samego zdania, co Ty w sprawie rzeczy ważnych i ważniejszych. Ogród nie zając, nie ucieknie, a życie jest krótkie. Zdążysz wszystko uporządkować, a jeśli nawet coś się nie uda, to przecież w tym roku świat się jeszcze nie kończy.
Prześliczny jest ten różowiutki maczek. Domyślam się, że on bylinowy.
Irysy w ślicznym niebieskim kolorze, ostróżka w błękicie, biel hortensji rozjaśnia obraz, a kiciulek na fotelu taki słodziaczek! Proszę wymiziać maluszka.
Słonecznej, zdrowej niedzieli życząc, buziaki zostawiam.
Jestem tego samego zdania, co Ty w sprawie rzeczy ważnych i ważniejszych. Ogród nie zając, nie ucieknie, a życie jest krótkie. Zdążysz wszystko uporządkować, a jeśli nawet coś się nie uda, to przecież w tym roku świat się jeszcze nie kończy.
Prześliczny jest ten różowiutki maczek. Domyślam się, że on bylinowy.
Irysy w ślicznym niebieskim kolorze, ostróżka w błękicie, biel hortensji rozjaśnia obraz, a kiciulek na fotelu taki słodziaczek! Proszę wymiziać maluszka.
Słonecznej, zdrowej niedzieli życząc, buziaki zostawiam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Z chęcią będę czytał co u Ciebie nowego
A kota na sznurku widziałem tylko w filmie
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Witaj . Piękne fotki z ubiegłego sezonu nam zaserwowałaś. Pogoda aktualnie byle jaka więc takie kolorowe wspominki jak najbardziej się przydadzą . Przykro mi z powodu stresów, które musiałaś przejść w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że rodzice mają się już lepiej . Ubiegły rok był dziwny chyba dla każdego i dobrze, że przynajmniej miałaś możliwość odstresowania się na działce. Miejmy nadzieję, że ten rok będzie lepszy. Pozdrawiam serdecznie .
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2255
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Witajcie
Zima nie odpuszcza, ale My się nie dajemy i do wiosny szykujemy ! Ha, ha zrymowało mi się
Sebastian cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Kota na sznurku nie widziałeś tylko w filmie ? a widzisz takie cuda Mój kot tym sposobem przemierzał ze mną różne wakacje, był nad morzem, na mazurach no i na działce. To kot "blokowy" , nie wie, że trzeba trzymać się domu. Jego chęć zwiedzania jest wielka, to taki sznurek jest dla mnie wielką wygodą i nie martwię się, że zwyczajnie zginie. A szkoda by było, bo to fajne zwierzę, bardzo mądre i takie moje na "pochmurne dni" . Kot jest świetny na trudne dni, smutne czy na zimowe długie wieczory z książką u boku i ciepełko. Polecam !
Od malutkiego kotka był przyzwyczajany, tak jak na smyczy psy czy koty chodzą, na sznurku ma większą swobodę, ale jest pod moim nadzorem.
Lucynko Kiciusia wymiziałam ,chyba zadowolony , co do piwonii, to zobaczę co uda mi się w tym roku zdziałać... dzisiaj zaglądałam w te trawsko, ani słychu ani widu Maczkami zaraziłam się od sąsiadki, jak zobaczyłam te pęki kwitnące, zakochałam się ! W tym sezonie zakupiłam białe i czarny a może bardzo ciemny fiolet (?) , ciekawe jak zakwitną i czy w ogóle się pokażą. Kupiłam je w Obi, w woreczkach foliowych, zobaczymy ! aha i irysy też mnie skusiły
Ewelinko miejmy nadzieję, że ten sezon będzie normalniejszy. Rodzice zaszczepieni pierszą dawką na covid, całe szczęście bez żadnych odczuć czy zmian po szczepionce. Teraz tylko czekać wiosny i cieszyć się z tego. Obecne czasy są naprawdę przygnębiające. Niech przyroda naładuje nasze akumulatory.
Tak na dobry początek, wpadając do Auchan na zakupy spożywcze, skręciłam w alejkę z "wiosną"
... było więcej wszystkiego w koszyku, ale opamiętałam się i skończyło się na 4 różach. W sumie nie wiem co to za róże, nazwy nie posiadają ale zadowolona wróciłam do domu
a takie migawki miałam jesienią ubiegłego roku...
ostatnie lilie, które kwitły z Marcinkami
Dalie
Pigwa zaowocowała
i trochę dyniowatych
Miłej niedzieli
Dorzucę jeszcze jesieni
Pa, pa.
Zima nie odpuszcza, ale My się nie dajemy i do wiosny szykujemy ! Ha, ha zrymowało mi się
Sebastian cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Kota na sznurku nie widziałeś tylko w filmie ? a widzisz takie cuda Mój kot tym sposobem przemierzał ze mną różne wakacje, był nad morzem, na mazurach no i na działce. To kot "blokowy" , nie wie, że trzeba trzymać się domu. Jego chęć zwiedzania jest wielka, to taki sznurek jest dla mnie wielką wygodą i nie martwię się, że zwyczajnie zginie. A szkoda by było, bo to fajne zwierzę, bardzo mądre i takie moje na "pochmurne dni" . Kot jest świetny na trudne dni, smutne czy na zimowe długie wieczory z książką u boku i ciepełko. Polecam !
Od malutkiego kotka był przyzwyczajany, tak jak na smyczy psy czy koty chodzą, na sznurku ma większą swobodę, ale jest pod moim nadzorem.
Lucynko Kiciusia wymiziałam ,chyba zadowolony , co do piwonii, to zobaczę co uda mi się w tym roku zdziałać... dzisiaj zaglądałam w te trawsko, ani słychu ani widu Maczkami zaraziłam się od sąsiadki, jak zobaczyłam te pęki kwitnące, zakochałam się ! W tym sezonie zakupiłam białe i czarny a może bardzo ciemny fiolet (?) , ciekawe jak zakwitną i czy w ogóle się pokażą. Kupiłam je w Obi, w woreczkach foliowych, zobaczymy ! aha i irysy też mnie skusiły
Ewelinko miejmy nadzieję, że ten sezon będzie normalniejszy. Rodzice zaszczepieni pierszą dawką na covid, całe szczęście bez żadnych odczuć czy zmian po szczepionce. Teraz tylko czekać wiosny i cieszyć się z tego. Obecne czasy są naprawdę przygnębiające. Niech przyroda naładuje nasze akumulatory.
Tak na dobry początek, wpadając do Auchan na zakupy spożywcze, skręciłam w alejkę z "wiosną"
... było więcej wszystkiego w koszyku, ale opamiętałam się i skończyło się na 4 różach. W sumie nie wiem co to za róże, nazwy nie posiadają ale zadowolona wróciłam do domu
a takie migawki miałam jesienią ubiegłego roku...
ostatnie lilie, które kwitły z Marcinkami
Dalie
Pigwa zaowocowała
i trochę dyniowatych
Miłej niedzieli
Dorzucę jeszcze jesieni
Pa, pa.
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Asiu, tylko cztery różyczki? Jak by się nie nazywały, wszystkie na obrazkach śliczniutkie. Teraz trzymajmy kciuki, by na żywo okazały się jeszcze ładniejsze.
Piękną miałaś jesień. Nic Twoim kwiatkom nie zaszkodziło niesystematyczne doglądanie.
Słoneczka życzę i zdróweczka.
Piękną miałaś jesień. Nic Twoim kwiatkom nie zaszkodziło niesystematyczne doglądanie.
Słoneczka życzę i zdróweczka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Witaj . Ciekawe co Ci zakwitnie z tych róż . Oczekiwanie na pierwszy kwiat jest dla mnie bardzo intrygujące . Tego roku będę miała sporo tych pierwszych kwitnień i choć są " imienne" kto wie czy nie będzie pomyłki . Oby nie . Wspominki bardzo kolorowe . Przepiękny kolor jesiennego astra . Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych .
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2255
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogródek-moje początki cz.3
Witajcie
troszkę mnie nie było ale rok był dla mnie dosyć trudny. Głównie zdrowotnie. Nie ja, a rodzice .. Teraz jest trochę lepiej, to znów aura za oknem przygnębiająca
Byłam na działce, pochłonęły mnie porządki jesienne i tak zamarzyłam już o wiośnie i np.kolorowym czerwcu . ech ! jeszcze tyle czasu.
Róże kartonikowe, zakupione i posadzone w tym sezonie na wiosnę, nie zakwitły. Może jedna z jednym kwiatem (?) Generalnie słabo. Ale poczekam, może jak się ukorzenią i będą fajne
Czasami wpadałam do Waszych ogrodów, oglądałam i podziwiałam ale wstyd się przyznać - mało co pisałam. Wybaczcie !
W tym sezonie Irysy mnie urzekły ale też miałam z nimi problem, musiałam na nie czekać..., nie chciały kwitnąć (?)
troszkę mnie nie było ale rok był dla mnie dosyć trudny. Głównie zdrowotnie. Nie ja, a rodzice .. Teraz jest trochę lepiej, to znów aura za oknem przygnębiająca
Byłam na działce, pochłonęły mnie porządki jesienne i tak zamarzyłam już o wiośnie i np.kolorowym czerwcu . ech ! jeszcze tyle czasu.
Róże kartonikowe, zakupione i posadzone w tym sezonie na wiosnę, nie zakwitły. Może jedna z jednym kwiatem (?) Generalnie słabo. Ale poczekam, może jak się ukorzenią i będą fajne
Czasami wpadałam do Waszych ogrodów, oglądałam i podziwiałam ale wstyd się przyznać - mało co pisałam. Wybaczcie !
W tym sezonie Irysy mnie urzekły ale też miałam z nimi problem, musiałam na nie czekać..., nie chciały kwitnąć (?)
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3