Dziękuję.
Heniu,masz rację, teraz oplątwy pokazywane są rzadko, ale są piękne zbiory, choćby taka Monika
wiśnia89 ma piękne okazy, może kiedyś znów je pokaże

.
Wanda, one są naprawdę fajne. Kiedyś wydawało mi się, że cały czas są takie same, że wcale nie rosną, że bez podłoża, to takie jak sztuczne

. Tak było, dopóki ich sama nie kupiłam. Teraz właśnie najfajniejsze jest obserwowanie jak się zmieniają, rosną, a nawet kwitną.
Ania masz rację z tymi marketami, sama też często widzę zniszczone rośliny. Dziwną politykę prowadzą te sklepy.
Alokazje mi przybyły jakiś czas temu, oczywiście same nie przyszły

.
Od zawsze je lubiłam, teraz wybrałam takie mniejsze, bo wiadomo, że duża roślina to kłopot.
Maleństwo
Alocasia baginda
Ciemnolica księżniczka
Alocasia sarawakensis 'Yucatan Princess', ma bordowe ogonki liściowe
Najnowsza miedziana, na żywo wygląda jak wyklepana z blachy miedzianej. Jeszcze nie wiem, czy jej się u mnie spodoba.
Alocasia cuprea 'Red Secret'
Nie planuję kolejnych alokazji, chociaż jak spotkam ciekawego malucha, to pewnie się skuszę

.