Gienia a masz lepszy pomysł co mają z woreczkami robić? O tym właśnie mówię - jak nie ma śmietników to jest problem

.
Szczurbobik przesadzasz. 20 lat temu byłam jedną z pierwszych osób zbierających kupy po psach w moim mieście (jednym z większych w Polsce). Ludzie nazywali mnie wariatką i nie rozumieli po co to robię

. Obecnie mamy postęp - nie dość, że w każdym mieście znajdzie się ktoś, kto po psach sprząta, to przynajmniej nie wyśmiewa i nie obraża się ludzi z woreczkiem w łapce

.
Niestety, mówimy tutaj o dużej zmianie mentalności społeczeństwa. Żeby ludzie zaczęli sprzątać po psach muszą zacząć myśleć o nich inaczej (nie tylko o samych kupach). Coś takiego jest baaardzo powolnym procesem i nie ma co oczekiwać, że za tydzień już nie będzie problemu. Należy samemu dbać o psy, sprzątać kupy, dawać dobry przykład i cieszyć się, jeżeli ktoś zacznie nas naśladować. I cierpliwie czekać aż (za przeproszeniem

) jednostki niereformowalne odejdą z tego świata. Niestety, szansa na to, że 80-letnia babcia, która nigdy nie sprzątała po psie, nagle zacznie to robić są małe... ale na to, że 80-letnia babcia, która "od zawsze" po psie sprzątała dalej będzie to robić - olbrzymie

.