Witam. Tak wygląda moja hortensja, którą przyniosła z kościoła z dekoracji wielkanocnej w zeszłym roku. Nie mam pojęcia jak poprawić jej kondycję bo wygląda okropnie. Wsadzona byle jak w byle jaką ziemię i tak sobie ( durna , że jeszcze żyje) rośnie. Czytałam jak ją pielęgnować, ale jakoś nie możemy się zegrać. Nie mam pojęcia co jej dać i w jakiej ilości pod nogi, żeby chociaż była ładna zielona . Proszę o pomoc ,bo nie potrafię jej pomóc.
Moja hortensja ogrodowa chyba zaczęła chorować... tylko co to może być ... Liście zaczęły żółknąć i pojawiły się brązowe rozległe plamy.
Czy zetknęliście się z taką przypadłością?
Jeśli w gruncie trzeba zacząć od rodzaju podłoża, stanowiska, bo to najczęściej jest przyczyną problemów z hortensją.Jeśli w doniczce to może być zalana.
Niby hortensje są trwałe ale mi wymarzła duża nowo kupiona sadzonka z ubiegłego roku - z korzeni zostało próchno. Choć nie jestem do końca pewna czy zima jej po prostu nie dobiła bo od razu była nijaka, niby duża sadzonka w dużej donicy ale mało z niej odbiło - już przyszła podmarznięta. Ciężko mi było na początku ocenić i reklamować bo była wczesna wiosna i sadzonka była pozbawiona liści, byłam pewna, że odbije z korzenia a potem jakoś mi schodziło, że ostatecznie jest za późno na reklamację. A szkoda bo była droga. Kiedyś też mi nie przetrwała Miss Saori, w pierwszym roku pięknie kwitła, w drugim trochę słabiej a na trzeci nie przetrwała wiosny. Pozostałe mają się dobrze chociaż też jestem zawiedziona bo znów wiosna dobiła pąki kwiatowe. Nie okrywałam w tym roku niczego, przez całą zimę ładnie wyglądały, miały sporo pączków zachowanych dość wysoko na gałązkach i jak to zwykle bywa wiosna okazała się gorsza dla roślin niż zima. Przez te wahania temperatury rośliny za wcześnie zaczęły się budzić do życia.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
Mam jedną niebieską już kilka lat i rok w rok jest to samo - to co urośnie mi pada po zimie a odrasta nowa od ziemi
Czy tak ma być czy ja coś robię nie tak? Oczuwiscie w listopadzie jej robie kopczyk z lisci, traw, kartonów i agro.
A po zimie zawsze wygląda tak - to jest teraz odgrzebane.
Skoro puszcza z podłoża czyli przemarzła. Wiec albo nie okrywasz albo za wcześnie zdejmujesz okrycie. Okryj przed mrozami a zdejmij kiedy skończą sie przymrozku bo i w maju jak mrozem walnie to bedzue to samo. Kapryśna roślina
Mam wrażenie że zakrywam i odkrywam ją dobrze. A ona rok w rok tak samo. Jeszcze odkąd ją kupiłam to nie było tak że patyk urosł i z niego poszły nowe pędy, zawsse leci od nowa od ziemi. To miała być ponoć odmiana której noe trzeba wcale przykrywać.
W tym roku z tą pogodą to już całkowita porażka - w lutym +12miałam, porządki na ogrodzie zaczęłam robić ... a potem jak przyszło zimno... to do tej pory nie odpuszcza
Foxowa - piszesz że co roku masz nią problemy. Ona na 100% ma w pewnym momencie za zimno i przemarza. Może znajdziesz dla niej miejsce bardziej osłonięte od wiatru - jakieś zacisze.
Kiedyś kupiłam 2 hortensje - jedną podarowałam mamie, drugą sobie zostawiłam. Moja była posadzona przy ścianie domu - w zaciszu- kwitła co roku. Mama posadziła na środku rabaty - kwitła tylko w roku zakupu a potem tylko same liście