Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2511
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko piękne wspomnienia zwłaszcza jak za oknem biało cudne są te róże wygląda u ciebie jak w krainie czarów. Zostało tylko czekać na takie widoki i ch piękny urzekający zapach. Pozdrawiam życzę miłego wieczoru
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3379
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Czy She Loves You osiąga rozmiary 100cm wysokości? Szukam niskiej różyczki do towarzystwa dla hortensji na pniu.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5511
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witajcie!
Pamiętacie fragment tej rabaty z mojego starego ogrodu?
Kilka dni temu nowy właściciel napisał mi sms, że jest korespondencja do mnie i że mogę ją sobie odebrać. Podjechałam i doznałam szoku Z tej rabaty przed domem nie pozostało nic! Wszystko wycięte w pień. Została tylko jedna hortensja. Serce mnie zabolało, bo przecież jeśli nie chcieli tych róż, to mogli mi je oddać... Ale wycinać brutalnie tak dorodne i piękne różane krzaki??? Rozumiem, że każdy tworzy ogród po swojemu, ale można było to załatwić inaczej... Za dom nie zaglądałam, bo staliśmy na ulicy i nie mam pojęcia co jeszcze poszło pod topór? Może i dobrze, że nie widziałam, bo jak nic zapłakałabym z żalu
Jadziu, stary Artemis został, bo to był potwór. Kupiłam jesienią nowego.
Też będę sporo róż jeszcze docinać, bo dopiero teraz widać, gdzie trzeba zrobić poprawki. Większość przeżyła i choć cięta prawie do poziomu gruntu, to już wypuściły sporo nowych pędów.
Aż trudno uwierzyć, że nic nie pozostało z takich pięknych okazów...
Marysiu, nie masz Pashminy? Wiem, że o niej są różne opinie, ale mus ją mieć w ogrodzie, bo to wyjątkowa piękność Nie lubi tylko deszczu, ale która róża na dłuższą metę lubi jak leją się na jej kwiaty hektolitry wody?
Alicjo, na takie kwitnienia to poczekam sobie z kilka lat... Tych róż i tego ogrodu już nie ma Jest inny, ale tam wszystko trzeba zaczynać od początku. Nawet róże, które udało mi się zabrać zaczynają jakby od zera. Wszystkie cięte króciutko po tej zimie. Zanim jako tako się odbudują, minie ze dwa sezony.
Joasiu, może nie do końca 100 cm i na pewno nie w pierwszym roku, ale w kolejnych sezonach jest na to szansa. Moja w trzecim roku pięknie poszła w górę i na pewno osiągnęła z 0,80 m
Robin Hooda też już nie ma Pozostały tylko zdjęcia
Pamiętacie fragment tej rabaty z mojego starego ogrodu?
Kilka dni temu nowy właściciel napisał mi sms, że jest korespondencja do mnie i że mogę ją sobie odebrać. Podjechałam i doznałam szoku Z tej rabaty przed domem nie pozostało nic! Wszystko wycięte w pień. Została tylko jedna hortensja. Serce mnie zabolało, bo przecież jeśli nie chcieli tych róż, to mogli mi je oddać... Ale wycinać brutalnie tak dorodne i piękne różane krzaki??? Rozumiem, że każdy tworzy ogród po swojemu, ale można było to załatwić inaczej... Za dom nie zaglądałam, bo staliśmy na ulicy i nie mam pojęcia co jeszcze poszło pod topór? Może i dobrze, że nie widziałam, bo jak nic zapłakałabym z żalu
Jadziu, stary Artemis został, bo to był potwór. Kupiłam jesienią nowego.
Też będę sporo róż jeszcze docinać, bo dopiero teraz widać, gdzie trzeba zrobić poprawki. Większość przeżyła i choć cięta prawie do poziomu gruntu, to już wypuściły sporo nowych pędów.
Aż trudno uwierzyć, że nic nie pozostało z takich pięknych okazów...
Marysiu, nie masz Pashminy? Wiem, że o niej są różne opinie, ale mus ją mieć w ogrodzie, bo to wyjątkowa piękność Nie lubi tylko deszczu, ale która róża na dłuższą metę lubi jak leją się na jej kwiaty hektolitry wody?
Alicjo, na takie kwitnienia to poczekam sobie z kilka lat... Tych róż i tego ogrodu już nie ma Jest inny, ale tam wszystko trzeba zaczynać od początku. Nawet róże, które udało mi się zabrać zaczynają jakby od zera. Wszystkie cięte króciutko po tej zimie. Zanim jako tako się odbudują, minie ze dwa sezony.
Joasiu, może nie do końca 100 cm i na pewno nie w pierwszym roku, ale w kolejnych sezonach jest na to szansa. Moja w trzecim roku pięknie poszła w górę i na pewno osiągnęła z 0,80 m
Robin Hooda też już nie ma Pozostały tylko zdjęcia
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Wyobrażam sobie Dorotko że serce Ci pękło gdy zobaczyłaś co pozostało z tych cudownych różanych krzewów- gołe pole .Wychodzili chyba z założenia nie damy lepiej zniszczymy szkoda że takim ludziom sprzedałaś dom .Jak można nie kochać róż .Ja też u siebie wciąż jeszcze docinam ale widzę że to działa w dobrą stronę ,bo więcej pędów będą miały róże Szkoda tylko ze pogoda taka byle jaka i tylko ślimorom w to graj bo soczyste mięciutkie listki są idealnym przysmakiem
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Doroto w pełni rozumiem Twój ból. Każda miotła inaczej zamiata. Szkoda róż, dziś pewno żałujesz, że ich nie wykopałaś. Jak sprzedawałam starą działkę to niejedną łezkę wylałam, choć miałam kilka razy zaproszenie nigdy z niego nie skorzystałam. Gdy dowiedziałam się, ze nowa właścicielka nie dba tak o działkę jak ja, to myślałam, że mi serce z żalu pęknie.
Twórz nowy rozdział, zamknij wspomnienia. Masz spore doświadczenie więc tworzony ogród będzie piękniejszy
Twórz nowy rozdział, zamknij wspomnienia. Masz spore doświadczenie więc tworzony ogród będzie piękniejszy
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25181
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Ja się zdziwiłam, że nie próbujesz przesadzić swoich róż do nowego ogrodu.
Ja tam bym próbowała. No chyba, że to by były już naprawdę olbrzymie krzaczory, rozrośnięte na boki.
Taką samą sytuację co ty miała moja siostra.
Zostawiła wszystko w ogródku. Nowi właściciele lubili nowoczesność i wykopali wszystko. Ona już nie ma działki, ale ma znajomych, u których ma swój kącik. Posadziłaby tam to wszystko.
A nowi właściciele po jakimś czasie, gdy się spotkali stwierdzili, że teraz żałują, że wykopali wszystko, bo nagle zachciało im się posadzić coś w ogrodzie i jak weszli do szkółki to się okazało, że to co im się teraz podobało mieli już w swoim ogrodzie.
Tak to jest z początkującymi ogrodnikami
Ja tam bym próbowała. No chyba, że to by były już naprawdę olbrzymie krzaczory, rozrośnięte na boki.
Taką samą sytuację co ty miała moja siostra.
Zostawiła wszystko w ogródku. Nowi właściciele lubili nowoczesność i wykopali wszystko. Ona już nie ma działki, ale ma znajomych, u których ma swój kącik. Posadziłaby tam to wszystko.
A nowi właściciele po jakimś czasie, gdy się spotkali stwierdzili, że teraz żałują, że wykopali wszystko, bo nagle zachciało im się posadzić coś w ogrodzie i jak weszli do szkółki to się okazało, że to co im się teraz podobało mieli już w swoim ogrodzie.
Tak to jest z początkującymi ogrodnikami
- Monnia445
- 200p
- Posty: 284
- Od: 8 gru 2017, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: sandomierz
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Smutno mi się zrobiło gdy przeczytałam, co napisałaś Dorotko
Sama nie skrzywdziłabym żadnej roślinki w taki sposób, tylko co z tego... ohh tyle lat, tyle w to włożyłaś
Jak ja to zawsze mówię lat nie da się kupić, je trzeba przeżyć zbierając przy tym doświadczenie
Sama nie skrzywdziłabym żadnej roślinki w taki sposób, tylko co z tego... ohh tyle lat, tyle w to włożyłaś
Jak ja to zawsze mówię lat nie da się kupić, je trzeba przeżyć zbierając przy tym doświadczenie
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3379
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Jak można zniszczyć tak piękny ogród ,jak można zniszczyć tak piękne róże.
Wyobrażam sobie co czułaś, skoro ja ,miłośnik Twojego ogrodu poczułam żal i smutek.
Wyobrażam sobie co czułaś, skoro ja ,miłośnik Twojego ogrodu poczułam żal i smutek.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
I mnie zabolało serce na wieść o tym wykarczowaniu. Mogłabym przyjechać i sama wykopać, później dbać i kochać. Dlatego nie warto w takich sytuacjach nic zostawiać nowym właścicielom! Jednocześnie myślę, że ludzie nie mają pojęcia co mają na działce, którą kupują. Co jest w ziemi, co jak kwitnie i rośnie. Obserwuję takie działania w swoim otoczeniu i serce mi się kraje...
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko bardzo Ci współczuję. Nie wiem jak mogłaś to przeżyć. Marzy mi się całkowita zmiana życia i przeprowadzka w góry, ale jak mam zostawić działkę? Jak wykopać te gromadzone latami skarby, jak zostawić moje pnące róże, moje kochane drzewa, moją dopieszczaną latami ziemię, wszystkie cebulki, kamienie targane z wszystkich wędrówek po szlakach i znad morza oraz z pól. Jak można coś takiego przeżyć.... Nie wiem. To chyba jak żałoba, jak strata bliskiej, kochanej osoby.
Jestem pewna, że po 2, 3 latach Twój ogród odrodzi się jak Feniks z popiołów i że ból minie..
Jestem pewna, że po 2, 3 latach Twój ogród odrodzi się jak Feniks z popiołów i że ból minie..
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4228
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Przepięknie bajeczny różany ogród-widok niesamowity od którego oczu oderwać nie można
Nazwałem go różanym mimo innych równie pięknie kwitnących krzewów,gdyż wydaje mi się,że przeważają krzewy różane.
Bardzo ciekawe,wprost mistrzowskie ujęcia fotografowanych roślin-Dorotko gratuluję Tobie i Małżonkowi wspaniałego gustu i wyobraźni.
Doceniam Wasz ogromny wysiłek i pracę włożoną w tak fantastyczne zagospodarowanie ogrodu.
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
Nazwałem go różanym mimo innych równie pięknie kwitnących krzewów,gdyż wydaje mi się,że przeważają krzewy różane.
Bardzo ciekawe,wprost mistrzowskie ujęcia fotografowanych roślin-Dorotko gratuluję Tobie i Małżonkowi wspaniałego gustu i wyobraźni.
Doceniam Wasz ogromny wysiłek i pracę włożoną w tak fantastyczne zagospodarowanie ogrodu.
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Współczuję Dorotko, ale w przypadkach zmiany właściciela trzeba się liczyć, że będą chcieli ogród tworzyć po swojemu. Wiem jak to boli, na pociechę zostały zdjęcia a już wkrótce w nowym ogrodzie, przy Twoim doświadczeniu stworzysz jeszcze piękniejszy różany raj.
Głowa do góry , będzie pięknie .
Głowa do góry , będzie pięknie .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42277
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko poczułam ból który Ty odczułaś, ale jak mówiła moja babcia są ludzie i ludziska jakkolwiek tych Twoich zaszufladkujemy. A Ty wiesz, że nieraz przechodzi mi taka myśl przez moją głowę co stanie się z moim ogrodem...kiedyś i szybko myślę o czymś innym! Mam już swoje lata, a przecież nikt nie wie kiedy... Dobra! skoro przyjął Was na ulicy to jednak nie mam o nim dobrego zdania, nie myśl twórz nowy piękny ogród i pomyśl, że tam przeszedł tajfun.
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam cieplutko