Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Re: Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Macie prześliczne żółwie.
Udało mi się dzisiaj (po zaledwie miesiącu polowania) kupić "dorodnego", 4.3-cm żółwia! Ponieważ sprzedawca jest sędzią w ogólnokrajowym klubie sukulentów to głęboko wierzę, że roślinka dotrze do mnie (a 2 tygodnie, no to sobie poczekam ) w stanie idealnym.
A oto i parę zdjęć z aukcji:
Udało mi się dzisiaj (po zaledwie miesiącu polowania) kupić "dorodnego", 4.3-cm żółwia! Ponieważ sprzedawca jest sędzią w ogólnokrajowym klubie sukulentów to głęboko wierzę, że roślinka dotrze do mnie (a 2 tygodnie, no to sobie poczekam ) w stanie idealnym.
A oto i parę zdjęć z aukcji:
Ostatnio zmieniony 18 sty 2021, o 00:47 przez norbert76, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód: 1. Nie umieszczamy zdjęć nie swojego autorstwa - regulamin forum i prawo autorskie. 2. Proszę nie zdrabniać nazw roślin, przynajmniej w wątkach merytorycznych.
Powód: 1. Nie umieszczamy zdjęć nie swojego autorstwa - regulamin forum i prawo autorskie. 2. Proszę nie zdrabniać nazw roślin, przynajmniej w wątkach merytorycznych.
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Discorea elephantipes
Czołem, chciałem Was spytać, jakie macie doświadczenia w uprawie Discorea elephantipes? Jak ją uprawiacie? Pytam, bo rośnie ona o tyle nietypowo, że budzi się do życia jesienią, a na lato zasypia. Jak tę dziwaczkę traktować zimą, jak latem?
Swoją, gdy zaczynała puszczać pędy - co działo się jak dotąd na początku października - trzymałem na najjaśniejszym i najcieplejszym parapecie wewnętrznym. Gdy tylko temperatury na zewnątrz stawały się bezpieczne (bez nocnych przymrozków, za dnia minimum ok. 15 stopni, a więc gdzieś tak na początku maja) wynosiłem ją na zewnątrz, na stanowisko nasłonecznione, ale gdy mniej więcej w drugiej połowie czerwca traciła zupełnie liście, przenosiłem ją w miejsce lekko zacienione (ale wciąż na zewnątrz). Wnosiłem do domu jesienią, wraz z kaktusami wynoszonymi na zimowisko.
Czy dobrze z nią postępuję?
Tego roku dziwnie się zachowywała, liści było jakby mniej i zrzuciła je bardzo wcześnie, już w połowie kwietnia była łysa. Z tym że tej zimy stała w pokoju nieco chłodniejszym niż zazwyczaj; ale tylko nieco. I na parapecie zachodnim, nie jak zwykle na wschodnim lub południowym (ale zimą u nas słońca i tak właściwie nie ma). Czy to może być przyczyną wcześniejszego zasypiania?
Z góry dziękuję za Wasze uwagi i porady.
Swoją, gdy zaczynała puszczać pędy - co działo się jak dotąd na początku października - trzymałem na najjaśniejszym i najcieplejszym parapecie wewnętrznym. Gdy tylko temperatury na zewnątrz stawały się bezpieczne (bez nocnych przymrozków, za dnia minimum ok. 15 stopni, a więc gdzieś tak na początku maja) wynosiłem ją na zewnątrz, na stanowisko nasłonecznione, ale gdy mniej więcej w drugiej połowie czerwca traciła zupełnie liście, przenosiłem ją w miejsce lekko zacienione (ale wciąż na zewnątrz). Wnosiłem do domu jesienią, wraz z kaktusami wynoszonymi na zimowisko.
Czy dobrze z nią postępuję?
Tego roku dziwnie się zachowywała, liści było jakby mniej i zrzuciła je bardzo wcześnie, już w połowie kwietnia była łysa. Z tym że tej zimy stała w pokoju nieco chłodniejszym niż zazwyczaj; ale tylko nieco. I na parapecie zachodnim, nie jak zwykle na wschodnim lub południowym (ale zimą u nas słońca i tak właściwie nie ma). Czy to może być przyczyną wcześniejszego zasypiania?
Z góry dziękuję za Wasze uwagi i porady.
Re: Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Tomku skoro masz doświadczenie to, bardzo cię proszę, podziel się wiedzą jak wybudzać żółwikia ze snu?
Mam malucha (ok. 5 cm średnicy), zakupionego w styczniu. Po pierwszym podlaniu (bo zrobił się miękki) żółwik zaczął tracić liście, do tej pory nie wiem czy to miało związek czy nie. Liście mu powoli, stopniowo żółkły i odpadały, aż w lutym był już całkiem łysy.
Od tamtej pory stoi sobie w tym samym miejscu nie ruszany (po za wypadkiem, jak ptak mi wleciał do domu i nabroił - wszystkie rośliny powywalał na ziemię ), od czasu do czasu go tylko pomacam delikatnie. Ciągle jest twardy jak po styczniowym piciu... no, moooże ostatnio minimalnie zmiękł, ale nie na tyle, żebym się tym w najmniejszym stopniu przejęła .
Mam malucha (ok. 5 cm średnicy), zakupionego w styczniu. Po pierwszym podlaniu (bo zrobił się miękki) żółwik zaczął tracić liście, do tej pory nie wiem czy to miało związek czy nie. Liście mu powoli, stopniowo żółkły i odpadały, aż w lutym był już całkiem łysy.
Od tamtej pory stoi sobie w tym samym miejscu nie ruszany (po za wypadkiem, jak ptak mi wleciał do domu i nabroił - wszystkie rośliny powywalał na ziemię ), od czasu do czasu go tylko pomacam delikatnie. Ciągle jest twardy jak po styczniowym piciu... no, moooże ostatnio minimalnie zmiękł, ale nie na tyle, żebym się tym w najmniejszym stopniu przejęła .
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Jeśli w lutym zrobiła się łysa, to dość wcześnie, ale tu chyba nie ma reguły.
U mnie wygląda to tak, że gdy liście ma już całkiem żółte, uschnięte i w dużej części zrzucone, podlewam ostatni raz. Później ma jakieś trzy miesiące spoczynku, w tym czasie podlewam raz - lekko, około połowy dawki, gdzieś tak w połowie okresu spoczynku, a więc po ok. półtora miesiąca. I tyle, następnie czekam, aż na jesień wypuści pęd; gdy go zauważę podlewam mocniej, ale jeszcze nie pełną dawką (ok. 3/4)
Czytałem w tym wątku o mięknięciu bulwy, gdy roślina potrzebuje wody. Dziwne, ale u swojej żadnych miękkości nie stwierdzam, czy przed podlaniem, czy po nim, zawsze twarda.
U mnie wygląda to tak, że gdy liście ma już całkiem żółte, uschnięte i w dużej części zrzucone, podlewam ostatni raz. Później ma jakieś trzy miesiące spoczynku, w tym czasie podlewam raz - lekko, około połowy dawki, gdzieś tak w połowie okresu spoczynku, a więc po ok. półtora miesiąca. I tyle, następnie czekam, aż na jesień wypuści pęd; gdy go zauważę podlewam mocniej, ale jeszcze nie pełną dawką (ok. 3/4)
Czytałem w tym wątku o mięknięciu bulwy, gdy roślina potrzebuje wody. Dziwne, ale u swojej żadnych miękkości nie stwierdzam, czy przed podlaniem, czy po nim, zawsze twarda.
Re: Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Tomku może podlewasz bulwy na tyle często, że nie mają czasu zmięknąć?
Moją roślinkę podlałam w styczniu/lutym (ze względu na miękką bulwę) - przepięknie stwardniała w 1 dzień, a następnie zaczęła gubić liście. Od tamtej pory nic nie podlewałam, bulwa od jakiś 2 tygodni delikatnię zmiękła.
Z tego co czytałam pochrzyn, a zwłaszcza młode roślinki, potrafią zgubić liście w dowolnym momencie. Ile w tym prawdy nie wiem.
Moją roślinkę podlałam w styczniu/lutym (ze względu na miękką bulwę) - przepięknie stwardniała w 1 dzień, a następnie zaczęła gubić liście. Od tamtej pory nic nie podlewałam, bulwa od jakiś 2 tygodni delikatnię zmiękła.
Z tego co czytałam pochrzyn, a zwłaszcza młode roślinki, potrafią zgubić liście w dowolnym momencie. Ile w tym prawdy nie wiem.
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Co trzy - cztery tygodnie, może i za często. Bulwa nie mięknie, za to zmniejsza się, a po podlaniu przyrasta w oczach.
Re: Pochrzyn słoniowy, roślina żółw (Dioscorea elephantipes) - uprawa
Z dumą ogłaszam, że mój pochrzynek właśnie obudził się ze snu! Cieszę się niezmiernie, bo laaataaa temu miałam już jednego pochrzyna słowniowego. Niestety, zimowania nie przetrwał (już nie pamiętam, czy po prostu usechł czy co się z nim stało).