Twój nick, Killer, budzi we mnie bliżej określone uczucia
Czy te jeszcze jakiś czas temu dorodne hortensje przywiozłeś prosto z ogrodnictwa i od razu zapakowałeś do gruntu? Najlepszą porą na sadzenie ich wydaje mi się jesień, przez zimę ukorzenią się w nowym miejscu i obudzą wiosną, by pięknie zakwitnąć.
Zapraszanie do gruntu wiosną, kwiatów z wielkimi baldachami, najczęściej pędzonych przez sprzedawców, może zakończyć się i przemarznięciem i odchorowaniem.
W ten sposób zamordowałam dorodną sadzonkę białej hortensji ogrodowej zakupionej w czerwcu w pełni kwitnienia - najpierw konsekwentnie więdła, następnie równie konsekwentnie umierała, by następnej wiosny triumfalnie udowodnić mi, że jestem bardzo marnym ogrodnikiem. Czytałam, że nie należy serwować szoku zmianowego, tylko zostawić w donicy dłużej i hartować.
Kolejną przywiozłam trzy-czteroletnią, od znajomej, na przełomie września i października, przyciętą, w formie badylków z liśćmi. Smacznie spała w nowym miejscu w łóżeczku z kwaśnego torfu - właśnie się budzi i przeciąga zdrowe hortensjowe kosteczki
Teraz tylko tak będę robić z tymi pięknymi roślinami.
