Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Cześć wam.
Kupiłam w Biedronce rododendrony Roseum Elegans i Rasputin.
Z tego co czytałam to różnie się trafia ze zgodnością odmian. Ktoś już może takie odmiany w biedrze kupywał i czy się zgadzały? Niestety to ledwie dzidziusie, ale po 8 zł, a mi się nie spieszy, tylko wolałabym wielkość docelową znać ( bo wielkie pujdą pod płot jako zasłona)
Kupiłam w Biedronce rododendrony Roseum Elegans i Rasputin.
Z tego co czytałam to różnie się trafia ze zgodnością odmian. Ktoś już może takie odmiany w biedrze kupywał i czy się zgadzały? Niestety to ledwie dzidziusie, ale po 8 zł, a mi się nie spieszy, tylko wolałabym wielkość docelową znać ( bo wielkie pujdą pod płot jako zasłona)
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Rasputin rośnie wolniej i po kilku latach dorośnie do 1,8 Roseum Elegans widziałem nawet 5 metrowe ale u mnie w ogrodzie mają tego połowę. Zresztą trudno porównywać klimat który zapewnia 10 miesięczny wzrost do naszego. Już samo założenie że to krzewy pod płot sugeruje że mało wiesz o tych krzewach i przykre niespodzianki czekają po 2-3 latach.
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Tak, mało wiem, ale dlaczego to że pod płot sugeruje że mało wiem?
Druga rzecz: pytanie było czy ktoś już miał te konkretne z Biedronki, jaka jest szansa że to ta odmiana, to jakie rosną już sobie wyszukałam przed zakupem.
Druga rzecz: pytanie było czy ktoś już miał te konkretne z Biedronki, jaka jest szansa że to ta odmiana, to jakie rosną już sobie wyszukałam przed zakupem.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Rododendron rośnie w sprzyjających warunkach szybko - średnica takiego krzewu to docelowe 2 metry kwadratowe - pytanie o założenie ile od płotu sadzimy i w co ?
Każdy wybór ma zalety i wady.
Każdy wybór ma zalety i wady.
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Nie. Moje pytanie. Jaka jest szansa że rododendron Rasputin i Roseum Elegans z biedronki to jest Rasputin i Roseum Elegans. Czy ktoś te konkretne odmiany w Biedronce kupił i czym się okazały.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
To bardzo popularne w handlu odmiany więc jest szansa 90/100 raczej zabawa jest w drugą stronę że to popularnym odmianom nadaje się "marketingowe nazwy".
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Borówki am. to moja pasja od 35 lat . Od kilku doszły rododendrony . Zamawiałem je internetowo i te były zgodne z opisem , natomiast znam 2 przypadki zakupu w Bricomarche . Dwoje moich sąsiadów kupiło tam rok po roku Nową Zemble . Ja ją mam jest ślicznie czerwona . Oczu nie można oderwać. A u sąsiadów kolor blady fiolet ,jakby rozjaśniony ,mlekiem . Nic atrakcyjnego. Bardzo przypomina kolorem dziko rosnące rośliny jakich pełno po miedzach, i nieużytkach w Anglii. Za to mają dużą siłę wzrostu . Rododendrony dzikie nie mają soczystych kolorów czerwieni ,pomarańczu czy żółci. Są właśnie blado fioletowe. Podejrzewam oszustwa jak w odmianach borówki ,jak oszukują torf i inne rzeczy . Być może rozmnażają dzikie odmiany bo łatwo się ukorzeniają , szybko rosną , łatwiej jest pozyskać materiał do rozmnożenia a to co wyrośnie jest odporniejsze na mróz i choroby niż odmiany hodowlane . Do tego dochodzą opłaty licencyjne za rozmnażanie niektórych odmian . I dlatego mogą się trafiać oszustwa . Proszę odlać troszkę płynu zimowego do spryskiwaczy do plastykowej buteleczki i umieścić w zamrażalniku lodówki . Położyć tam termometr balkonowy . Następnego dnia sprawdzcie zgodność z danymi podanymi przez producenta .
Czy ktoś z was słyszał cokolwiek o kontrolach zawartośći procentowej ,energetycznej takich rzeczy jak paliwa samochodowe ,gaz dostarczany do gospodarstw domowych, węgiel na składach opału , zawartość alkoholu w butelkach sprzedawanych w marketach itd. itp. Kto by tam się specjalnie zajmował zgodnością odmian rośli w handlu . Do handlu sieciowego idzie często badziewie. Wkłada się takie etykiety na jakie jest moda . Plantator ,szkółkarz ,rolnik który kupuje u producenta po kilka tysięcy sztuk nie da się oszukać , bo się zna ,bo oszukany narobi dymu ,zepsuje opinie i jeszcze pójdzie do sądu , Rada kupować kwitnące ,przetrzymać do jesieni ,rozlużnić mocno bryłę korzeniową . Przygotować odpowiednio duże stanowisko . Odgrodzić je od sąsiedniej gleby podwóją warstwą grubej foli ogrodniczej np. ze starego namiotu ogrodniczego .Nie posadzić za głęboko ,pamiętać że świeżo posadzona roślina trochę się zapadnie po roku ,dwóch . Nie żałować torfu .Dno dołu wysypać siarką granulowaną lub pylistą . Kupić sobie INSOL pH . Szukać miejsca naturalnie wilgotnego i takiego gdzie nie dochodzi słońce między godziną 10 a 18 .Miejsce musi być jasne ale bez pełnego słońca . NP pod dużymi drzewami. I kilka w grupie wraz z liliami azjatyckimi ,wrzosami ,piwoniami,hortensjami,magnoliami .Ślicznie wyglądają rodoendrony zasłonięte od słońca liliami azjatyckimi ale tymi bardzo wysokimi . Zasłaniają i dają kwiaty jak rodki już przekwitną . I ściółka . Najlepsze szyszki sosnowe . Takie mokre ,pokryte biały nalotem . Ten nalot to mikoryza . ZA darmo i żywa .
I jeszcze niezbędny jest pH metr. Kwasomierz glebowy ,tester glebowy . Na allegro za kilkanaście zł. Najprostszy . Z jedną elektrodą . Im mniej skomplikowany tym mniej podatny na zepsucie . Ja swój używam ponad 10 lat . Bezbateryjny .Bez pH metru nie macie pojęcia jak szybko odkwasza się ziemia . Opady atmosferyczne ,podlewanie wodą ze studni albo wodociągów, niewidoczne dla oka zmiany poziomu wody w glebie . Brak odizolowania folią korzenia od sąsiedniej gleby . Najdłużej po roku wasza gleba przestanie być kwaśna . Torf to nie jest kamień . To wata nasączona czymś kwaśnym . Bardzo łatwa do przepłukania . Wasza kwaśność ucieka w głąb ziemi. A przygotowane kwaśne miejsce to ziarnko w morzu ziemi niekwaśnej .Następny problem to woda do podlewania. Tylko deszczówka ,w ostateczności woda zakwaszona INSOL-em pH ,kwasem azotowym ,siarkowym ,fosforowym . PEKACIDEM . Deszczówkę też trzeba zakwaszać . Przynajmniej co kilka podlewań. Nawozy ,tylko do kwaśnolubnych wieloskładnikowe i w bardzo, bardzo delikatnych dawkach . Wszystko jest łatwe i proste jak zacznie się od bogato i właściwie przygotowanego dołka w odpowiednim miejscu.
Trzy kolejne posty zostały polączone/Karo
Czy ktoś z was słyszał cokolwiek o kontrolach zawartośći procentowej ,energetycznej takich rzeczy jak paliwa samochodowe ,gaz dostarczany do gospodarstw domowych, węgiel na składach opału , zawartość alkoholu w butelkach sprzedawanych w marketach itd. itp. Kto by tam się specjalnie zajmował zgodnością odmian rośli w handlu . Do handlu sieciowego idzie często badziewie. Wkłada się takie etykiety na jakie jest moda . Plantator ,szkółkarz ,rolnik który kupuje u producenta po kilka tysięcy sztuk nie da się oszukać , bo się zna ,bo oszukany narobi dymu ,zepsuje opinie i jeszcze pójdzie do sądu , Rada kupować kwitnące ,przetrzymać do jesieni ,rozlużnić mocno bryłę korzeniową . Przygotować odpowiednio duże stanowisko . Odgrodzić je od sąsiedniej gleby podwóją warstwą grubej foli ogrodniczej np. ze starego namiotu ogrodniczego .Nie posadzić za głęboko ,pamiętać że świeżo posadzona roślina trochę się zapadnie po roku ,dwóch . Nie żałować torfu .Dno dołu wysypać siarką granulowaną lub pylistą . Kupić sobie INSOL pH . Szukać miejsca naturalnie wilgotnego i takiego gdzie nie dochodzi słońce między godziną 10 a 18 .Miejsce musi być jasne ale bez pełnego słońca . NP pod dużymi drzewami. I kilka w grupie wraz z liliami azjatyckimi ,wrzosami ,piwoniami,hortensjami,magnoliami .Ślicznie wyglądają rodoendrony zasłonięte od słońca liliami azjatyckimi ale tymi bardzo wysokimi . Zasłaniają i dają kwiaty jak rodki już przekwitną . I ściółka . Najlepsze szyszki sosnowe . Takie mokre ,pokryte biały nalotem . Ten nalot to mikoryza . ZA darmo i żywa .
I jeszcze niezbędny jest pH metr. Kwasomierz glebowy ,tester glebowy . Na allegro za kilkanaście zł. Najprostszy . Z jedną elektrodą . Im mniej skomplikowany tym mniej podatny na zepsucie . Ja swój używam ponad 10 lat . Bezbateryjny .Bez pH metru nie macie pojęcia jak szybko odkwasza się ziemia . Opady atmosferyczne ,podlewanie wodą ze studni albo wodociągów, niewidoczne dla oka zmiany poziomu wody w glebie . Brak odizolowania folią korzenia od sąsiedniej gleby . Najdłużej po roku wasza gleba przestanie być kwaśna . Torf to nie jest kamień . To wata nasączona czymś kwaśnym . Bardzo łatwa do przepłukania . Wasza kwaśność ucieka w głąb ziemi. A przygotowane kwaśne miejsce to ziarnko w morzu ziemi niekwaśnej .Następny problem to woda do podlewania. Tylko deszczówka ,w ostateczności woda zakwaszona INSOL-em pH ,kwasem azotowym ,siarkowym ,fosforowym . PEKACIDEM . Deszczówkę też trzeba zakwaszać . Przynajmniej co kilka podlewań. Nawozy ,tylko do kwaśnolubnych wieloskładnikowe i w bardzo, bardzo delikatnych dawkach . Wszystko jest łatwe i proste jak zacznie się od bogato i właściwie przygotowanego dołka w odpowiednim miejscu.
Trzy kolejne posty zostały polączone/Karo
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Duża wagę do sadzenia rododendronów przypisuje również Asprokol i jego opis jest bardzo podobny do opisanego przez Pana. Osobiście z niewiedzy posadziłam niechlujnie moje rododendrony i później aby je ratować, to je przesadzałam już do bardzo dużego przygotowanego dla nich stanowiska.
Na moich terenach zimy są dosyć łagodne, ale tak na wszelki wypadek poszyłam im z grubej agrowłókniny ogromne rękawy wiązane na dole i na górze. Nie wiem czy nie przesadzam, ale żal byłoby mi stracić moje krzewy, więc mają nawet już teraz nałożoną ochronę.
Jelizawieta.
Na moich terenach zimy są dosyć łagodne, ale tak na wszelki wypadek poszyłam im z grubej agrowłókniny ogromne rękawy wiązane na dole i na górze. Nie wiem czy nie przesadzam, ale żal byłoby mi stracić moje krzewy, więc mają nawet już teraz nałożoną ochronę.
Jelizawieta.
Pozdrawiam, Jelizawieta
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Jelizawieta .Napadało śniegu a to najlepsza pierzynka. Ja mieszkam na Dolnym Śląsku ,w Polkowicach , Niczym nie okrywałem , A jutro będę sadził rododendrony. Porobię zdjęcia . Będę dosadzał do kwatery z rodkami dwie sztuki . Nowa Zembla . Dziś dzień i noc stoją w bagażniku w Skodzinie combi a wcześniej dwa tygodnie na zabudowanym balkonie.Sam zastanawiam się czy ja jestem całkiem normalny . Dwie sztuki sadziłem jakieś 3 tygodnie temu . Miały strasznie zfilcowane i zbite korzenie .Te są od tego samego szkółkarza to będzie tak samo . Myślę ,że będą ciekawe zdjęcia . Jelizawieta rękaw może je przegrzać . Zainwestuj lepiej w PHmetr . Ja ratowałem z sukcesem kilkanaście rododendronów . Zawsze je wyciągałem wypłukiwałem całkowicie ziemie z korzeni, jeśli korzenie były bardzo zbite to je mocno przycinałem . W tym roku uratowałem jednego wysokości około za kolana , który miał jeden krzywy, suchy, poczerniały korzeń długości 4 cm. Sam się dziwiłem jak on stał pionowo . Nie porobiłem zdjęć czego żałuję, bo to by był przebój tego portalu . Od wiosny do póżnego lata stabilizowałem go kilkoma sznureczkami i patykami ,żeby się nie przewrócił a teraz ma na następny rok pąki kwiatowe .A dzisiaj rozsypywałem do butelek 1 litr. po mleku 25 kg siarki mielonej dla moich znajomych miłośników kwaśnolubnych roślin .Pełna szajba .
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Moje rododendrony maja się już całkiem dobrze, osiągnęły wysokość ok. 1 metra i są dosyć szerokie. Rękawy z góry są całkiem otwarte, gdyż będzie padał deszcz i niech je podleje, a rękawy zakładam, żeby krzewy się nie rozcapierzały pod wpływem ciężaru śniegu. Gdy przyjdą duże opady śniegu lub gdy będzie bardzo sucho i silne wiatry, to rękawy na górze przymknę.
Przypuszczam, że posadzonym teraz rododendronom krzywda się nie będzie działa, jeśli grunt nie jest zamarznięty i po poczochraniu korzeni będzie je można podlać już w gruncie.
Pozdrawiam, Jelizawieta.
PS. Czy zmielona siarka jest od czasu do czasu uzupełniana wokół krzewów? Też mogę się pochwalić nietypowymi zrachowaniami, dwa lata temu bodajże w styczniu lub lutym, gdy było bardzo sucho, to podlewałam moje rododendrony.
Przypuszczam, że posadzonym teraz rododendronom krzywda się nie będzie działa, jeśli grunt nie jest zamarznięty i po poczochraniu korzeni będzie je można podlać już w gruncie.
Pozdrawiam, Jelizawieta.
PS. Czy zmielona siarka jest od czasu do czasu uzupełniana wokół krzewów? Też mogę się pochwalić nietypowymi zrachowaniami, dwa lata temu bodajże w styczniu lub lutym, gdy było bardzo sucho, to podlewałam moje rododendrony.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2416
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Rhododendrony z Biedronki i innych marketów,doświadczenia
Co do "niespodzianek" zakupowych, przy tych marketowych rhododendronach, zgadzam się, że najlepiej kupować kwitnące egzemplarze.
W tym roku dosadziłam kilka kupionych w Biedrze, cena była dobra i odmiany zgadzały się z tym co było na etykiecie. Co roku też "poluję" na wiosenną dostawę azalii od Ciepłuchy do Auchan.
Nova Zembla jest akurat bardzo charakterystycznym rhododendronem. Nawet jak nie kwitnie, można ją odróżnić od innych po lekko faliście na boki wygiętych liściach.
W tym roku dosadziłam kilka kupionych w Biedrze, cena była dobra i odmiany zgadzały się z tym co było na etykiecie. Co roku też "poluję" na wiosenną dostawę azalii od Ciepłuchy do Auchan.
Nova Zembla jest akurat bardzo charakterystycznym rhododendronem. Nawet jak nie kwitnie, można ją odróżnić od innych po lekko faliście na boki wygiętych liściach.
Pozdrawiam Lucyna