Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
rafalpl85 Czym są nawiezione i zasilane. Na pierwszy rzut oka wyglądają na przenawożone, może za dużo obornika lub innego nawozu. Robiłeś jakieś opryski dolistnie ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Ło matko, albo zawirusowane albo im dowaliłeś do koryta, za bogato !!! Przyznaj się !
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Witam się ponownie. Pomidory wysadzone, część do gruntu, część w donicach na słonecznym balkonie. Niestety na dwóch pomidorach w gruncie pojawiły się ciemne plamy nigdy mi się wcześniej nie zdarzyła więc muszę spytać - czy to zaraza?
Pomidory to Chestnut chocolate i drugi nie pamiętam jaki. Ten pierwszy wszystkie liście ma takie, ten drugi tylko te dolne. Pozostałe pomidory w gruncie sztuk 12 wyglądają dobrze, mimo że nie mam żadnej szklarni, rosną sobie ot tak. Wczesniej przed posadzeniem nawozilam ziemię obornikiem ale teraz na razie niczym nie nawożę. Niestety pogoda jest deszczowa więc dostają sporo wody na liście ale zaraza już w maju? Podpowiedzcie co robić...
Pomidory to Chestnut chocolate i drugi nie pamiętam jaki. Ten pierwszy wszystkie liście ma takie, ten drugi tylko te dolne. Pozostałe pomidory w gruncie sztuk 12 wyglądają dobrze, mimo że nie mam żadnej szklarni, rosną sobie ot tak. Wczesniej przed posadzeniem nawozilam ziemię obornikiem ale teraz na razie niczym nie nawożę. Niestety pogoda jest deszczowa więc dostają sporo wody na liście ale zaraza już w maju? Podpowiedzcie co robić...
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
To są przebarwienia. Zmieniło się roślinom wszystko, ziemia, miejsce to i jakieś zakłócenia mogą być.
Jakbyście ludziska czytali naprawdę uczciwie, to jak mantrę jest powtarzane,
że najważniejszy jest wierzchołek pomidora.
Jakbyście ludziska czytali naprawdę uczciwie, to jak mantrę jest powtarzane,
że najważniejszy jest wierzchołek pomidora.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
kfffiatek Najlepiej jak byś zrobił fotke i pokazał całego pacjenta od góry do dołu . Po fragmencie pomidora można chybić z radami. Ogólnie jeżeli to są najstarsze liście , najniżej rosnące a reszta krzaczka jest zdrowa to nic złego się nie dzieje według mnie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Coś jest jednak nie tak.
Tzn wg mnie są to jakieś zaburzenia., ale nie umiem powiedzieć na 100% co to.
Mówisz, że mają zimno lub miały. To wtedy najczęściej dochodzi do zaburzeń z przyswajaniem fosforu.
Wg książki to tak trochę pasuje, braki fosforu, pojedyncze plamy między nerwami,
ale z kolei najczęściej to są przebarwienia spodniej strony blaszki liściowej.
Tak w ogóle już przy temp.poniżej 12 st. dochodzi do zaburzeń z przyswajaniem fosforu.
Jak jest za wysokie pH gleby również, jak jest za mokro też.
I w ogóle ten liść z pierwszego planu za bardzo mi się żółtawy widzi
jakby to były braki magnezu.
Tzn wg mnie są to jakieś zaburzenia., ale nie umiem powiedzieć na 100% co to.
Mówisz, że mają zimno lub miały. To wtedy najczęściej dochodzi do zaburzeń z przyswajaniem fosforu.
Wg książki to tak trochę pasuje, braki fosforu, pojedyncze plamy między nerwami,
ale z kolei najczęściej to są przebarwienia spodniej strony blaszki liściowej.
Tak w ogóle już przy temp.poniżej 12 st. dochodzi do zaburzeń z przyswajaniem fosforu.
Jak jest za wysokie pH gleby również, jak jest za mokro też.
I w ogóle ten liść z pierwszego planu za bardzo mi się żółtawy widzi
jakby to były braki magnezu.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5141
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Jolu w pełni się z Tobą zgadzam, z powodu zimna roślina mogła nie pobrać odpowiednich składników pokarmowych, dalej mogą wystąpić niedobory żelaza, za mokra gleba będzie skutkowała niedoborem magnezu. Jeśli się nie ociepli będą problemy, mimo obecnie dobrego światła.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 15 kwie 2021, o 01:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Dzień dobry,
Jestem początkująca w hodowaniu pomidorków, mam dwie roślinki, koraliki. Od jakiegoś czasu coś takiego zaczęło się dziać z liśćmi. Wywijają się do dołu i są jakby przesuszone, ciemno zielone, bez plam itp. Pomidory w 5 litrowych donicach, w ziemi dedykowanej pomidorom. Przesadzone 2 tygodnie temu do tej ziemi z dodatkiem nawozu organicznego do pomidorów KAVA. Oba pomidorki w tej samej ziemi z tym samym nawozem, jeden ma zdrowsze liście (choć jest troszkę wybiegnięty) ale też część zaczyna się zwijać. Drugi jak widać na zdjęciach ma ten problem na większej części liści, najzdrowiej wyglądają te od dołu. Jak mogę pomóc pomidorkom? Czy to przenawożenie? Czy niedobór czegoś? Podlewam regularnie, jak zobaczę, że ziemia lekko podsycha (co 2-4 dni, w zależności od pogody, w upały codziennie, rano lub wieczorem). Jeszcze powiem, że podlewam głównie w okolicy pomidora, nie leję równo po całej donicy, zeby woda nie zalegała. Może to błąd?
Będę wdzięczna za pomoc!
Jestem początkująca w hodowaniu pomidorków, mam dwie roślinki, koraliki. Od jakiegoś czasu coś takiego zaczęło się dziać z liśćmi. Wywijają się do dołu i są jakby przesuszone, ciemno zielone, bez plam itp. Pomidory w 5 litrowych donicach, w ziemi dedykowanej pomidorom. Przesadzone 2 tygodnie temu do tej ziemi z dodatkiem nawozu organicznego do pomidorów KAVA. Oba pomidorki w tej samej ziemi z tym samym nawozem, jeden ma zdrowsze liście (choć jest troszkę wybiegnięty) ale też część zaczyna się zwijać. Drugi jak widać na zdjęciach ma ten problem na większej części liści, najzdrowiej wyglądają te od dołu. Jak mogę pomóc pomidorkom? Czy to przenawożenie? Czy niedobór czegoś? Podlewam regularnie, jak zobaczę, że ziemia lekko podsycha (co 2-4 dni, w zależności od pogody, w upały codziennie, rano lub wieczorem). Jeszcze powiem, że podlewam głównie w okolicy pomidora, nie leję równo po całej donicy, zeby woda nie zalegała. Może to błąd?
Będę wdzięczna za pomoc!
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 7 sty 2020, o 18:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Jak dla mnie mocno przenawozone, przelac mocno czystą wodą i poczekać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
No i porobiły się ?baranie rogi?! Nie wiem czy dobrze widzę bo fotka pod światło robiona. Ta ziemia dedykowana pomidorom - ile i jakiego nawozu tam wsadzili?
A Ty im jeszcze dołożyłas! Coś mi się widzi, ze przedobrzylas.
A Ty im jeszcze dołożyłas! Coś mi się widzi, ze przedobrzylas.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 15 kwie 2021, o 01:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Oczywiście, że je uratujesz. Na pierwszej fotce jest ok, ale jeśli też mu tak dogodziłaś i się to okaże za dni kilka to też przelej. Ile litrów ? Ba, nie wiem pewnie ze 3 albo więcej. Może ktoś podpowie. One z czasem to wyjedzą i będziesz je wtedy dokarmiać.
Jak mi synowa przekombinowała z obornikiem do donic to lałam dotąd aż wypłynęła czysta woda a nie gnojowica.
Jak mi synowa przekombinowała z obornikiem do donic to lałam dotąd aż wypłynęła czysta woda a nie gnojowica.
Pozdrawiam! Gienia.