Bardzo dolało przez noc, znowu kolejny dzień w ogrodzie nie popracuję. Spróbowałam wyrywać chwasty, ale są tak oblepione ziemią, że więcej bym zaszkodziła, porobiła dziur na rabatkach, niż pożytku. W końcu uporządkowałam moje sadzonki, skończyłam ich pikowanie. Zrobiłam porządek w gazetach ogrodniczych nie pamiętam od kiedy prenumeruję, naskładały mi się stosy roczników. Półka od ciężaru się wygięła. Z chęcią bym jakiegoś pasjonata obdarowała, ale ja nie będę bawiła się w żadne wysyłki. Jedynie odbiór osobisty, muszę ten temat przemyśleć
Aniu dziękuję za pochwały mojego kwiecia

jest kolorowo, choć powiedziałabym, że kolor zielony dominuje. Dziś popękały pierwsze kwiaty azalii, ten rok będzie obfity w kwitnieniach.
Białe kwiatki to ubiorek wiecznie zielony, sama go wysiewałam

dobrze rozpoznałaś następną roślinkę to rdest wężownik. Bratkowe kompozycje już się kończą, szkoda bo bardzo lubię bratki.
Lilak odmiana Sensation, trochę po zimie ucierpiał, musiał mieć wyciętą jedną grubą gałąź, uschła, na szczęście od pozostawionej części zaczęły wybijać gałązki, mam nadzieję na szybkie zagęszczenie i zakrycie ubytków.
Halinko to na pewno nie błąd, roślinom kwasolubnym nie wszędzie jest dobrze. Na starej działce próbowałam kilka razy i po dwóch sezonach same się wyprowadzały. Dawałam do dołków wory kwaśnego torfu i nie pomagało. Co do obfitego kwitnienia, to Wanda uświadomiła mi, że one kwitną obficie co dwa lata. Mogę to potwierdzić rok temu miały skąpo kwiatów, niektóre azalie w ogóle nie zakwitły, a w tym roku ilością pąków jestem miło zaskoczona. Pierwszy raz na zimę azalii nie zabezpieczałam, rododendrony dostały jedynie agrowłókninę.
Wczoraj wybrałam się do ogrodniczego, dla mnie taki sklep to wyprawa kilka kilometrów. Na mojej wiosce na szczęście nie ma, pewno byłabym codzienną klientką

A tak pojadę sobie jak mnie "nosi" i coś w środku podpowiada jedź. Wczoraj wybrałam się z koleżanką, miałam miłe towarzystwo, ona kupiła kwiaty do donic, a ja róże i serduszkę na prezencik. Chodzi za mną ta świecznica Brunette, nie wiem czy jej też nie kupię, ale po nią trzeba jechać

więc poczekam na okazję.
Pozdrawiam

na słońce nie ma co liczyć cały czas chmury się kotłują, na pewno coś jeszcze popada.
