
Przesadzanie powojnika
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Przesadzanie powojnika
Obkopać łopatą z zapasem, by nie uszkodzić korzeni i buch w inne miejsce. W ten sposób nawet się "nie zorientują" 

Re: Przesadzanie powojnika

Niewiele mamdoświadczenia, ale za to bardzo dużo oczekiwań w stosunku do roślin w moim małym ogrodzie.
Dwa lata temu zajęłam się "renowcją" odrodu, polegającą głównie na przesadzaniu roslin w miejsca dla nich odpowiedniejsze i dosadzaniu nowych.
Jedna tym na czym mi najbardziej zależy jest sadzenie egz. w odpowiednich kolorach (niebieski, fioletow i biały oraz ciemnoróżowy).
Chciałabym posadzić dwa clematisy (nieb. i fioletow) dość blisko rododendrona, co chyba nie jest zgodne w wymaganiami clematisów

Ale strasznie mi zależy, aby były razem. Może jednak da się to zrobić i oba gatunki bęą dobrze rosły

Kto wygra w tej nierównej walce? Rośliny, czy ja? A może jeszczo ktoś inny?
- Laelia
- 200p
- Posty: 231
- Od: 17 lis 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Prawdopodobnie będę przesadzać ten powojnik, jeszcze nie zdecydowałam.
Ma jakieś 10lat, rośnie w strasznie zbitej, gliniastej glebie (nieudana próba poprawy jakości podłoża
) i w cieniu, ma 3 niezbyt grube, poskręcane, długie, łyse gałęzie i na ich końcach co roku wypuszcza nowe przyrosty i pięknie kwitnie.
Nie wypuszcza nic od korzenia.
Wyczytałam, że takich powojników się nie przycina.
Drodzy forumowicze
Czy da się go przesadzić bez szkody?
Czy po/przed przesadzeniem go przyciąć, bo zapewne podczas wyplątywania się połamie?
Gdzie go najlepiej posadzić (mam działkę w lesie, gleba piaszczysta, próchnicy z 5 cm)?
Jak go prowadzić, żeby nie był łysym wypłoszem z czupryną na końcu?
Czy może się nie da i dosadzić mu coś dużego poniżej, jeśli tak to co?
A myślę o przesadzeniu, bo tam bym chciała hortensję pnącą posadzić.Chodzi o to, że to rabata przy tarasie, wymurowane coś w rodzaju skrzynki 1,5m długości przy ścianie 1,5 wysokiej, wyżej barierka, od strony północnej i pod drzewami. Hortensja pnąca rośnie tam najlepiej i przynajmniej ma liście od samego dołu, reszta zieleni się dopiero na wysokości barierki i niefajnie to wygląda.
W zasadzie, (wiem, że to nie ten dział), ale na tej samej rabacie mam też wiciokrzew przewiercień (chyba), dokładnie w identycznej sytuacji - łyse łodygi i na końcu szał i też ma iść precz - jakieś rady?
będę wdzięczna za pomoc
Ma jakieś 10lat, rośnie w strasznie zbitej, gliniastej glebie (nieudana próba poprawy jakości podłoża

Nie wypuszcza nic od korzenia.
Wyczytałam, że takich powojników się nie przycina.
Drodzy forumowicze

Czy da się go przesadzić bez szkody?
Czy po/przed przesadzeniem go przyciąć, bo zapewne podczas wyplątywania się połamie?
Gdzie go najlepiej posadzić (mam działkę w lesie, gleba piaszczysta, próchnicy z 5 cm)?
Jak go prowadzić, żeby nie był łysym wypłoszem z czupryną na końcu?
Czy może się nie da i dosadzić mu coś dużego poniżej, jeśli tak to co?
A myślę o przesadzeniu, bo tam bym chciała hortensję pnącą posadzić.Chodzi o to, że to rabata przy tarasie, wymurowane coś w rodzaju skrzynki 1,5m długości przy ścianie 1,5 wysokiej, wyżej barierka, od strony północnej i pod drzewami. Hortensja pnąca rośnie tam najlepiej i przynajmniej ma liście od samego dołu, reszta zieleni się dopiero na wysokości barierki i niefajnie to wygląda.
W zasadzie, (wiem, że to nie ten dział), ale na tej samej rabacie mam też wiciokrzew przewiercień (chyba), dokładnie w identycznej sytuacji - łyse łodygi i na końcu szał i też ma iść precz - jakieś rady?
będę wdzięczna za pomoc
Pozdrawiam
Magda
Magda
Re: Uprawa powojników w donicy
Witam! Wiosną kupiłam 4 powojniki z Biedronki do donic na balkonie. Obecnie urosły na ok 70 cm, ale są strasznie rachityczne i mizerne, listków mają sporo, ale są wręcz mikroskopijne - około 1 centymetrowe. Balkonu nie zdobią (wyglądają wręcz groteskowo i śmiesznie w tych wielkich donicach), że chcę się ich jak najszybciej z balkonu pozbyć i przesadzić do gruntu na działce. Nie znalazłam wątku o przesadzaniu powojników, więc pytam tu : Kiedy mogę to zrobić? Teraz, późnym latem czy dopiero jesienią? Dodam, że do tego przesadzania te rachityczne pędy musiały by być obcięte, a same krzewy przeniesione prawie z gołym korzeniem. A tak przy okazji to nie polecam innym nowicjuszom (takim jak ja) zaczynania przygody z powojnikami od zakupu tych najtańszych z Biedronki. Tam są właściwie siewki a nie sadzonki i potrzeba dobrze z 2-3 lat aby z tych siewek doczekać się normalnie wyrośniętego i porządnie kwitnącego powojnika.
Re: Uprawa powojników w donicy
Czytałam oczywiście wielokrotnie wątek o sadzeniu powojników, ale co innego sadzenie dopiero co kupionego egzemplarza, a co innego PRZESADZANIE zakorzenionego i wyrośniętego powojnika. Mówicie, żeby przy przesadzaniu (i przewożeniu na działkę!) nie przycinać pędów. U mnie każdy z tych 4 powojników ma za plecami bambusową drabinkę po której się pnie i jest gęsto poprzyczepiany tymi ogonkami przy liściach. To w jaki sposób mam je z tych drabinek odłączyć? Poprzecinać te ogonki czepne? Czy to i tak nie zmarnuje pędów? Wydaje mi się, że zdrowsze by było obcięcie ich ze 30 cm nad ziemią, wykopanie z możliwie dużą bryłą ziemi i szybkie posadzenie na działce. W następnym sezonie powinny się bujniej rozkrzewić po takim przycięciu. Co radzicie zrobić, a zwłaszcza jak wyplątać je z tych drabinek?
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Przesadzanie clematisów
Mam pytanie, jak przesadzić clematisy, które rosną na łuku, tzn. czy mogę mocno przyciąć pędy, gdyż nie jestem w stanie ich rozplątać, zresztą by się połamały. Czy nie zmarnuję roślin? Przeżyją?
Zmieniła mi się koncepcja
Ewentualnie, czy mogę w clematisy dosadzić róże pnące? Wtedy trochę bym pociachała korzenie klematisów. To chyba zły pomysł?
Zmieniła mi się koncepcja

Re: Przesadzanie powojnika
Moje doświadczenie dotyczą powojnika włoskiego, dosyć odpornego na różne trudne doświadczenia. Remontowałem elewacje i musiałem wykopać stary powojnik. Obciąłem część korzeni i reszta zmieściła się w starym, emaliowanym kotle o pojemności 50l. Podlewany regularnie przetrwał w tych warunkach całe lato a jesienią posadziłem go w nowe, oczywiście przygotowane, stanowisko. Następnej wiosny się odbudował a po 2 latach pięknie rósł w nowym miejscu jak by się nic nie stało.
Re: Przesadzanie powojnika
Felicjan, a w jakim momencie wegetacyjnym przesadzałeś powojnik? Spadła na mnie konieczność przeniesienia clematisa rosnącego 3 rok. Jest pod pąkiem, zaraz zakwitnie. Boję się, że go zamorduję.
-
- 200p
- Posty: 220
- Od: 15 wrz 2013, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Przesadzanie powojnika
Witam wszystkich serdecznie i odświeżam temat:)
Mam problem - muszę przesadzić 4 powojniki 3letnie.
Niestety, nie mam dla nich stałego miejsca - na razie w miejscu gdzie mają rosnąć trwają prace. Najwcześniej w przyszłym roku dostaną stałą miejscówkę.
Dlatego mam pytanie - jakie duże mogą być korzenie takich powojników?
Czy lepiej skrócić je porządnie i na rok wsadzić do donic?
Czy może lepsze będzie jakieś tymczasowe miejsce a potem jeszcze raz wykopać i wsadzić na stałe miejsce?
Proszę doradźcie co robić
Mam problem - muszę przesadzić 4 powojniki 3letnie.
Niestety, nie mam dla nich stałego miejsca - na razie w miejscu gdzie mają rosnąć trwają prace. Najwcześniej w przyszłym roku dostaną stałą miejscówkę.
Dlatego mam pytanie - jakie duże mogą być korzenie takich powojników?
Czy lepiej skrócić je porządnie i na rok wsadzić do donic?
Czy może lepsze będzie jakieś tymczasowe miejsce a potem jeszcze raz wykopać i wsadzić na stałe miejsce?
Proszę doradźcie co robić

Pozdrawiam, Aneta:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Przesadzanie powojnika
Radząc powtórzę za Felicjanem, przesadź do dużych pojemników, zrób drenaż i zaglądaj przez cały sezon. Też nie przelej, nie wiem czy masz doświadczenie w pielęgnacji roślin pojemnikowych.
Ja nie mam dobrych doświadczeń z przesadzaniem powojników, zmieniałam miejsce głównie powojnikom włoskim. Długo się potem zbierają.
Nie skracaj porządnie korzeni, i tak je uszkodzisz wykopując, dlatego warto zdobyć duże pojemniki. Powodzenia
Ja nie mam dobrych doświadczeń z przesadzaniem powojników, zmieniałam miejsce głównie powojnikom włoskim. Długo się potem zbierają.
Nie skracaj porządnie korzeni, i tak je uszkodzisz wykopując, dlatego warto zdobyć duże pojemniki. Powodzenia

-
- 200p
- Posty: 220
- Od: 15 wrz 2013, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Przesadzanie powojnika
Dzięki Vita
Po przemyśleniu tego co zasugerowałaś i przeczytaniu różnych porad dotyczących przesadzania powojników wpadłam na jeszcze inny pomysł
Ponieważ:
- to są już kilkuletnie powojniki (duża bryła korzeniowa)
- nie mam jeszcze dla nich stałego miejsca
- nie mam wielkich donic/pojemników
- jak wsadzę w donice to korzenie będą bardzo przycięte i trzeba bardzo pilnować wilgotności....
Wpadłam na pomysł żeby je trochę oszukać.
Mam trochę wolnego - nie zagospodarowanego miejsca - wymyśliłam że wykopię duże doły (oczywiście nie ja ale mój pomocny M) wyłożę je agrotkaniną (to już ja zrobię
) i w te doły przesadzę powojniki. Tak "zadołowane" może nie zauważą że były przesadzone
a w przyszłym roku (mam nadzieję) przygotuję im super miejscówkę
- doły będą większe niż donice
- agrotkanina będzie tworzyć coś a'la donice
- korzenie nie przerosną w stałą glebę
- utrzymanie wilgotności też nie powinno być problemem bo rośliny nie w donicach tylko "zadołowane" poniżej poziomu gruntu
-jak przygotuję im miejscówkę to M. chwyci agrotkanine i będzie mógł przenieść całą bryłę na stałe miejsce .....
Chyba dobrze wymyśliłam
Jak ktoś ma inne doświadczenia - bo może źle myślę - proszę o porady.

Po przemyśleniu tego co zasugerowałaś i przeczytaniu różnych porad dotyczących przesadzania powojników wpadłam na jeszcze inny pomysł


Ponieważ:
- to są już kilkuletnie powojniki (duża bryła korzeniowa)
- nie mam jeszcze dla nich stałego miejsca
- nie mam wielkich donic/pojemników
- jak wsadzę w donice to korzenie będą bardzo przycięte i trzeba bardzo pilnować wilgotności....
Wpadłam na pomysł żeby je trochę oszukać.
Mam trochę wolnego - nie zagospodarowanego miejsca - wymyśliłam że wykopię duże doły (oczywiście nie ja ale mój pomocny M) wyłożę je agrotkaniną (to już ja zrobię




- doły będą większe niż donice
- agrotkanina będzie tworzyć coś a'la donice
- korzenie nie przerosną w stałą glebę
- utrzymanie wilgotności też nie powinno być problemem bo rośliny nie w donicach tylko "zadołowane" poniżej poziomu gruntu
-jak przygotuję im miejscówkę to M. chwyci agrotkanine i będzie mógł przenieść całą bryłę na stałe miejsce .....
Chyba dobrze wymyśliłam

Jak ktoś ma inne doświadczenia - bo może źle myślę - proszę o porady.
Pozdrawiam, Aneta:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6890
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Przesadzanie powojnika

Asia
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7507
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Przesadzanie powojnika
Wg mnie nie najlepszy pomysł.
Łatwo o jakiegoś grzyba.
Łatwo o jakiegoś grzyba.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6890
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Przesadzanie powojnika
To jak zacienić dół? Czym? Będę miała Jana Pawła
Asia

Asia
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7507
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Przesadzanie powojnika
Pelasiu, to przepraszam, ja nie wiedziałam , że trzeba zacieniać
Odpowiadałam Erazmowi w sprawie choroby jakiejś grzybowej ewidentnej i pomyślałam,
że może to nie najlepszy pomysł takie zacienianie?


Odpowiadałam Erazmowi w sprawie choroby jakiejś grzybowej ewidentnej i pomyślałam,
że może to nie najlepszy pomysł takie zacienianie?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie