Zamiast trawnika
Rośliny zadarniające
Witam
W sprawach ogrodowych przyznam że jestem laikiem. Mimo to ogród posiadam i muszę z nim zrobić porządek. Niestety praca i co dzienne obowiązki nie bardzo pozostawiają mi czas na zajęcia w ogrodzie. Dlatego też pozwoliłem się zwrócić do Was o radę jako obeznanych niewątpliwe w temacie i dysponujących doświadczeniem.
Temat to trawnik. A raczej co zamiast niego. Wiadomo że aby trawnik wyglądał to trzeba go kosić i to dość często. Inaczej wygląda to masakrycznie. Z braku czasu u mnie wygląda to częściej właśnie masakrycznie a po skoszeniu też nie robi imponującego wrażenia. Pomyślałem więc o alternatywie w postaci roślin zadarniających. Kosić tego nie trzeba. Wygląda przyzwoicie. Nie radzę sobie jednak z natłokiem informacji w necie na ich temat (a też trochę i nie mam czasu tego analizować). Ideałem dla mnie byłaby roślina którą wysieję na trawę a ona już sobie poradzi tłamsząc tą trawę i rosnąc sobie dziarsko przez kolejne lata. Sorry jeśli kogoś oburzy moje lenistwo. Wiem jak reagują miłośnicy ogrodów na takich leni jak ja:) Mój Ojciec był takim zapaleńcem ogrodowym.
Miejsce na trawnik jest w pełni nasłonecznione przez cały dzień. Ziemia raczej dobra (wcześniej rosły tam różne warzywka no i było nawożone, kopane, itd. przez lata). Czy moglibyście coś polecić?
z góry dzięki i pozdrawiam
Sławek
W sprawach ogrodowych przyznam że jestem laikiem. Mimo to ogród posiadam i muszę z nim zrobić porządek. Niestety praca i co dzienne obowiązki nie bardzo pozostawiają mi czas na zajęcia w ogrodzie. Dlatego też pozwoliłem się zwrócić do Was o radę jako obeznanych niewątpliwe w temacie i dysponujących doświadczeniem.
Temat to trawnik. A raczej co zamiast niego. Wiadomo że aby trawnik wyglądał to trzeba go kosić i to dość często. Inaczej wygląda to masakrycznie. Z braku czasu u mnie wygląda to częściej właśnie masakrycznie a po skoszeniu też nie robi imponującego wrażenia. Pomyślałem więc o alternatywie w postaci roślin zadarniających. Kosić tego nie trzeba. Wygląda przyzwoicie. Nie radzę sobie jednak z natłokiem informacji w necie na ich temat (a też trochę i nie mam czasu tego analizować). Ideałem dla mnie byłaby roślina którą wysieję na trawę a ona już sobie poradzi tłamsząc tą trawę i rosnąc sobie dziarsko przez kolejne lata. Sorry jeśli kogoś oburzy moje lenistwo. Wiem jak reagują miłośnicy ogrodów na takich leni jak ja:) Mój Ojciec był takim zapaleńcem ogrodowym.
Miejsce na trawnik jest w pełni nasłonecznione przez cały dzień. Ziemia raczej dobra (wcześniej rosły tam różne warzywka no i było nawożone, kopane, itd. przez lata). Czy moglibyście coś polecić?
z góry dzięki i pozdrawiam
Sławek
Re: Zamiast trawnika
Jeżeli ma pełnić funkcję dekoracyjną i nie będzie się tam deptać to np.: barwinek , dzikie wino , bluszcz .
Pozdrawiam
Daro---
Daro---
Re: Zamiast trawnika
Dzięki. Ale czy bluszcz przypadkiem nie musi mieć cienia? U mnie to pełne nasłonecznienie cały dzień jest
A jak to posadzić? Nie przejmować się trawą co jest. Skosić i powtykać kilka sadzonek?
A jak to posadzić? Nie przejmować się trawą co jest. Skosić i powtykać kilka sadzonek?
Re: Zamiast trawnika
W mojej okolicy ludzie mają bluszcz na siatce jako żywopłot od ulicy i bardzo dobrze sobie radzi w słońcu. Trochę czasu będzie trwalo zanim zarośnie trawę ( młode rośliny dość wolno rosną ). Najlepiej sadzonki posada w miejscu gdzie ziemia najdłużej trzyma wilgoć . Bluszcz wysiewa się też z nasion , chyba ptaki "roznoszą " nasiona bo mi z nikąd w tujach się pojawił .
Pozdrawiam
Daro---
Daro---
Re: Zamiast trawnika
Ok, dzięki. Pomyślę. Choć w sumie trochę mi zależy na szybszym efekcie. Zastanawiam się czy nie posadzić irga dammera. Podobno w razie czego to nawet kosiarką można to przyciąć. Nie wiem tylko jak szybko rośnie.
Re: Zamiast trawnika
Trawnik najlepiej zastąpić jałowcami płożącymi, trzeba jednak trochę pracy włożyć na początku, dobrze przygotować, odchwaścić grunt i zainwestować w sadzonki.Liściastych na słoneczne odkryte miejsce nie polecam, bo zima podmarzają, wymarzają, wiosną wyglądają brzydko zanim wypuszczą nowe liście.Częściowo obumarłe wymagają czyszczenia, przycinania, to już mniej zachodu jest przy trawniku.
U mnie jest częściowo bluszcz zamiast trawnika pod krzewami, ale również w słonecznym miejscu.Nie jest taki bezproblemowy, szaleje, trzeba go przycinać bo włazi wszędzie gdzie się da.W miejscu słonecznym coś zaatakowało liście, robiły się plamy, liście żółkły, trzeba było czyścić, wygrabiać, opryskiwać.Teraz są nowe liście, ale nie wiem czy problem się nie powtórzy.Tak więc nic co żywe bezobsługowego nie ma
U mnie jest częściowo bluszcz zamiast trawnika pod krzewami, ale również w słonecznym miejscu.Nie jest taki bezproblemowy, szaleje, trzeba go przycinać bo włazi wszędzie gdzie się da.W miejscu słonecznym coś zaatakowało liście, robiły się plamy, liście żółkły, trzeba było czyścić, wygrabiać, opryskiwać.Teraz są nowe liście, ale nie wiem czy problem się nie powtórzy.Tak więc nic co żywe bezobsługowego nie ma

Krwawnik zamiast trawnika?
Witajcie, czy ktoś z Was próbował kiedyś stosować krwawnik jako roślinę zadarniającą? Wiele się ostatnio słyszy o zastępowaniu tradycyjnych wodolubnych trawników łąkami kwiatowymi lub mieszankami trawy z innymi roślinami. Zastanawiam się co by było gdyby pomiędzy trawę wsiać nasiona krwawnika pospolitego. Gdzieniegdzie mam krwawnik w trawie i te pierzaste listeczki wyglądają moim zdaniem super
Nie wiem tylko jak by się to zachowywało przy regularnym (nie za częstym) koszeniu - czy by nie wyginął z czasem (bo w końcu mało która roślina poza trawą lubi koszenie) i jak by wyglądał w kolejnych latach? No i czy przetrwałby gdybym nie pozwoliła mu wytworzyć kwiatostanu, tylko potraktowała jak trawnik? Czy wytrzyma deptanie i dziecięce zabawy?
W internecie nic nie mogę znaleźć na ten temat, każdy tylko tępi krwawnik na trawniku (a ja odwrotnie
). Macie jakiekolwiek podpowiedzi na ten temat?

W internecie nic nie mogę znaleźć na ten temat, każdy tylko tępi krwawnik na trawniku (a ja odwrotnie

- wiridiana
- 500p
- Posty: 529
- Od: 1 maja 2017, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: Krwawnik zamiast trawnika?
U mnie na razie koszenie go nie rusza bo rośnie jakby niżej niż koszona trawa. I ja właśnie z chęcią bym się go pozbyła. Tyle, że raczej nie zakwitnie.
Re: Krwawnik zamiast trawnika?
No to jak dla mnie obiecujące 

Re: Krwawnik zamiast trawnika?
Ja liczę na to, że taki krwawnik byłby też odporny na suszę. Mam u siebie mieszankę niby na tereny suche (guzik prawda
), ale wystarczy parę suchych dni i bez podlewania jest siano. A nie chcę lać tyle tej wody. Wiem też, że nigdy nie będę miała tyle czasu żeby odpowiednio pielęgnować trawnik, więc trawa z krwawnikiem lub/i koniczyną byłaby w sam raz.

-
- 500p
- Posty: 547
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Błędy w zakładaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy,niewłaściwe podłoże - wszystko na nic
Największy błąd to zakładanie trawnika. Ani to ekonomiczne, ani ekologiczne. Szkoda życia i pieniędzy - znudzi Ci się po kilku latach a życia i pieniędzy nikt Ci nie zwróci. No chyba, że musisz grać w golfa lub w piłkę - chociaż ja już wolę kilka razy w roku wynająć boisko - taniej wychodzi.
https://www.google.com/search?client=fi ... t+trawnika
https://www.google.com/search?client=fi ... t+trawnika
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Błędy w zakładaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy,niewłaściwe podłoże - wszystko na nic
Ogród to nie ekonomia albo sztuka jak przeżyć na skrawku ziemi.
Mam trawniki "od zawsze" szczerze piszę że to droga w utrzymaniu część ogrodu.
Tylko nie da rady stworzyć coś w zamian. Lekcje z porad co w zamian już przerabiałem, było niedźwiedzie futro, irga, karmnik, barwinek itp.
Niedźwiedzie futro w środku wyłysiałe dziury - Irga nigdy więcej
, Karmik nie ten klimat więcej wody niż na trawnik. Jałowce płożące - kto ma czas 10 lat na czekanie aż wszystko pokryje i będzie łaził wyrywał chwasty na okrągło.
Takie strony prowadzą właściciele dwóch pelargonii na oknie, ściągają fotki ze świata i udzielają rad.
Przeczytałem setki stron takich rad i zrozumiałem że jak chce poczytać bajki to książka jest lepsza.
Mam trawniki "od zawsze" szczerze piszę że to droga w utrzymaniu część ogrodu.
Tylko nie da rady stworzyć coś w zamian. Lekcje z porad co w zamian już przerabiałem, było niedźwiedzie futro, irga, karmnik, barwinek itp.
Niedźwiedzie futro w środku wyłysiałe dziury - Irga nigdy więcej

Takie strony prowadzą właściciele dwóch pelargonii na oknie, ściągają fotki ze świata i udzielają rad.
Przeczytałem setki stron takich rad i zrozumiałem że jak chce poczytać bajki to książka jest lepsza.
-
- 500p
- Posty: 547
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Błędy w zakładaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy,niewłaściwe podłoże - wszystko na nic
Niesamowite, bo ja akurat jestem na etapie rozmnażania macierzanki wczesnej. Póki co wygląda fajnie, deptanie znosi, niska więc koszenia nie będzie. Pewnie będzie trochę pielenia, ale chyba warto spróbować na początek na kilku metrach kwadratowych - to nie boli.
Mam jałowiec płożący - po 2 latach zadarnił puste miejsca - wcześniej była kora. Teraz okazjonalnie 1 chwast na metr się przebije maks.
Barwinek nie dał rady? chyba żartujesz. Ja to się martwię jak to cholerstwo zatrzymać w jednym miejscu, żeby mi macierzanki nie zagłuszył.
Niedźwiedzie futro zamiast trawnika? przecież to cholerstwo kłuje. Irga zamiast trawnika? to żart? Przecież chcemy po tym chodzić.
O karmniku się nie wypowiadam, ale czytałem, że też łysieje w środku. Są różne rośliny - nawet bodziszki czy rozchodniki, które w ogóle wody nie potrzebują ani dobrej ziemi.
Mam za sobą 5 lat z trawnikiem, w tym 2 lata pierwsze wzorowe, czyli koszenie, podlewanie i nawożenie oraz opryski. Do tego wertykulacja i aeracja. Żałuję każdej chwili...
Do tego ten hałas - nie ma dnia, żeby jakiś sąsiad nie włączył kosiarki (w tym chyba tylko jeden potrzebuje może boiska dla dzieci - a reszta chyba bo lubi warkot silnika). Totalne marketingowe błędne koło
A jak ktoś nie wierzy, to niech sprawdzi sam - ja mam kilkanaście roślin - kupiłem i obserwuję jak rosną, z tego akurat mi pasują może 2-3 zamiast trawnika. Od razu mówię, że w piłkę gry nie planuję. Gdzie się da trzeba posadzić drzewa i krzewy - potem ewentualnie rabaty i resztę można zadarnić. A trawnik? to totalne marnotrawstwo zasobów i pustynia. To już chyba ekologiczniej byłoby walnąć sztuczną trawę. W końcu nawet w mediach o tym mówią - to nie jest mój wymysł. W zasadzie posiadanie trawnika to już wkrótce będzie obciach
Ja dobrze Wam życzę, więc ostrzegam z własnego doświadczenia. Nie będzie lekko - kupa czasu i pieniędzy a i tak wejdzie wam kret lub nornica. Do tego ciągle będą rosnąć chwasty i atakować choroby. Nie dajcie się marketingowym oszołomom.
Mam jałowiec płożący - po 2 latach zadarnił puste miejsca - wcześniej była kora. Teraz okazjonalnie 1 chwast na metr się przebije maks.
Barwinek nie dał rady? chyba żartujesz. Ja to się martwię jak to cholerstwo zatrzymać w jednym miejscu, żeby mi macierzanki nie zagłuszył.
Niedźwiedzie futro zamiast trawnika? przecież to cholerstwo kłuje. Irga zamiast trawnika? to żart? Przecież chcemy po tym chodzić.
O karmniku się nie wypowiadam, ale czytałem, że też łysieje w środku. Są różne rośliny - nawet bodziszki czy rozchodniki, które w ogóle wody nie potrzebują ani dobrej ziemi.
Mam za sobą 5 lat z trawnikiem, w tym 2 lata pierwsze wzorowe, czyli koszenie, podlewanie i nawożenie oraz opryski. Do tego wertykulacja i aeracja. Żałuję każdej chwili...
Do tego ten hałas - nie ma dnia, żeby jakiś sąsiad nie włączył kosiarki (w tym chyba tylko jeden potrzebuje może boiska dla dzieci - a reszta chyba bo lubi warkot silnika). Totalne marketingowe błędne koło

A jak ktoś nie wierzy, to niech sprawdzi sam - ja mam kilkanaście roślin - kupiłem i obserwuję jak rosną, z tego akurat mi pasują może 2-3 zamiast trawnika. Od razu mówię, że w piłkę gry nie planuję. Gdzie się da trzeba posadzić drzewa i krzewy - potem ewentualnie rabaty i resztę można zadarnić. A trawnik? to totalne marnotrawstwo zasobów i pustynia. To już chyba ekologiczniej byłoby walnąć sztuczną trawę. W końcu nawet w mediach o tym mówią - to nie jest mój wymysł. W zasadzie posiadanie trawnika to już wkrótce będzie obciach

Ja dobrze Wam życzę, więc ostrzegam z własnego doświadczenia. Nie będzie lekko - kupa czasu i pieniędzy a i tak wejdzie wam kret lub nornica. Do tego ciągle będą rosnąć chwasty i atakować choroby. Nie dajcie się marketingowym oszołomom.

- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Błędy w zakładaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy,niewłaściwe podłoże - wszystko na nic
-
- 500p
- Posty: 547
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Błędy w zakładaniu trawnika.Nierówny wzrost trawy,niewłaściwe podłoże - wszystko na nic
macierzanka wczesna?
A przy okazji - po co taka wielka droga do basenu? nie wystarczyłaby ścieżka? To jest modelowy przykład marnowania ziemi, wody, energii, itd. A spokojnie zmieściłoby się tam choćby 1 spore drzewo i ścieżka też.
A przy okazji - po co taka wielka droga do basenu? nie wystarczyłaby ścieżka? To jest modelowy przykład marnowania ziemi, wody, energii, itd. A spokojnie zmieściłoby się tam choćby 1 spore drzewo i ścieżka też.